Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 11 grudnia 2014 o 14:36
Ostatnio: 6 marca 2023 o 0:45
Płeć: kobieta
Exp: 9866
Jest obserwowana przez: 156 osób
  • Demotywatorów na głównej: 7142 z 7843 (687 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 2713581
  • Komentarzy: 15
  • Punktów za komentarze: 8
  • Obserwuje: 8 osób (pokaż demotywatory)
 
Mój pies boi się burzy, więc zamknęłam go w szafie z Charmanderem, żeby go chronił –
Kiedy Policja zatrzyma Sebixa –
Źródło: Włącz głos
Kiedy jesteś przemęczony i w depresji, ale napiłeś się kawy, więc jesteś produktywny i w depresji –
Nie ma to jak dobry marketing –  Z OKAZJI DNIA SENIORA Zapraszamy naBEZPŁATNE BADANIE ZDOLNOŚCI KREDYTOWEJ

Największa choroba XXI wieku:

 –
 –  Właściciel kota O jak słodko, smaczna? Właściciel psa Wracaj draniu!
Jeśli zastanawiacie się, czy da się przewieźć cielaka we Fiacie Panda to odpowiadamy - da się! –
0:37
Ja w weekend zgubiłam klucze, portfel, telefon, obrzygałam taksówkę i jakoś nadal jestem singielką –
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Chinach. Właścicielka kota stwierdziła, że jej zwierzę jest zbyt brzydkie. W związku z tym wydała ponad 5,5 tys. złotych na jego operację plastyczną – Właścicielką kota jest Chinka. Kobiecie nie podobały się oczy jej pupila. Postanowiła opłacić mu operację plastyczną powiek. Zapłaciła lekarzowi, który podjął się przeprowadzenia zabiegu, 1100 funtów, czyli ponad 5,5 tysiąca złotych. Na zdjęciach widać, że kot ma spuchnięte i czerwone okolice oczu. Dostrzegalna jest także linia szwów
Błagamy! Tylko nie do lasu! –
Ten piesek jest zbyt lekki, by zrobić odciski na śniegu –
0:14
Ten złapał całą chmarę natarczywych komarów –
Odpustowe pierścionki to było coś – Pamiętacie?

Właśnie tak działają służby ratownicze w naszym kraju:

 –  Wyobraź sobie, że jesteś kobietą i widzisz kobietę w takim stanie jak ja na zdjęciu powyżej, która przez łzy mówi Ci, że przed chwilą nieznany mężczyzna ją pobił i że walił ją po głowie i mówił, że jak będzie krzyczeć to ją zabije. Jak zareagujesz? Bo Pani Policjantka przez radio informowała, ze dziewczyna czuje się dobrze (mimo, ze wrzeszczałam żeby mi pomogli), a Pan Policjant krzyczał na mnie, ze zamiast robić sceny to może lepiej bym się wychyliła przez okno i wyglądała za sprawcą. To zdjęcie i ten opis dodaje dla wszystkich moich koleżanek z akademika, które mogły być na moim miejscu dla wszystkich kobiet i mężczyzn, którzy mają matki, siostry, dziewczyny etc. Zdarzenie miało miejsce w Łodzi w poniedziałek o godzinie ok 5:30 kiedy wracałam ze szkolnej transmisji Oskarów do akademika. Jest to trasa, która pokonuje codziennie. Dosłownie minutę po tym jak rozmawiałam z moją koleżanką o tym, że za 5 minut będę w domu i wyszłam wcześniej bo chce się wyspać na zajęcia. Nie zauważyłam jak w ciągu kilkudziesięciu sekund podszedł do mnie mężczyzna, który krzyknął do mnie „o ty kurwo” i zaczął mnie szarpać. Pierwsza rekcją ucieczka- niestety udaremniona, widzę przejeżdzające auto to wyskakuje przed nie i zatrzymuje krzycząc pomocy bo już wiem, że coś jest nie tak. Samochód mnie mija, ot normalny łódzki incydent w poniedziałkowy poranek. Zaczynam krzyczeć i wtedy mężczyzna zaczyna do szarpania i ściskania dodaje okłady pięścią w twarz i głowę i informuje mnie, że mam mu cytuje „ojebać galę”. W życiu nie spotkało mnie coś równie obrzydliwego, coś na tyle przerażającego, że dosłownie się zsikałam pod siebie. Potem pamietam już tylko okładanie mojej głowy, krzyki „nie krzycz bo Cię zajebę” i moje histerycznie wrzeszczenie w niebogłosy o pomoc. Na koniec sprowadzenie do pozycji klęczącej i kilka kopniaków w głowę i w bok ciała. Potem pojawili się ludzie i oprawca spokojnie oddalił się w stronę ulicy Kilińskiego. Ja po tym wszystkim nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet słów gońcie go! Jedyne co krzyczałam to „boże co on mi zrobił” i sama musiałam zadzwonić o pomoc. Po 25 minutowym oczekiwaniu podjeżdża radiowóz, z którego policjanci nawet nie raczą wysiąść tylko mówią: „wsiada poszkodowana i jeden świadek. Czy zna go Pani? Nie. Czy zabrał coś Pani? Nie nic nie zabrał, tylko chciał mnie zgwałcić, kopał po głowie i groził śmiercią.”- funkcjonariusze zamiast udzielić mi pomocy zajmowali się jeżdżeniem w koło jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic. Jak to szczegółowo wyglądało opisywałam na początku. W końcu po kilku telefonach od dyspozytorki, która wysłała do mnie karetkę łaskawie odstawiono mnie na miejsce ZDARZENIA aby udzielono mi pomocy medycznej. Pan w karetce na miejscu wyjaśnił mi, ze to moja wina bo miałam słuchawki w uszach. Nadal w mokrych od uryny ubraniach, przewieziono mnie do szpitala, a tam dopiero po kilku razach upominania się dano mi jakieś jednorazowe ubrania. Lekarz stwierdził, że brak objawów neurologicznych obliguje mój wypis. Po wyjściu ze szpitala jadę na komisariat i dowiaduje się, że funkcjonariusze zostawili notakę, że zostałam pouczona. Ja ofiara, zostałam przekazana do karetki bez jakichkolwiek instrukcji co dalej i oni mi mówią, że zostaje pouczona. Okazuje się, że sprawy nie ma i jeżeli chce aby sprawca był ścigany muszę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci mówią mi, że nie ma śladów biologicznych więc jedyne co mi dolega to uszczerbek na zdrowiu poniżej 7 dni co jest wykroczeniem. To co usłyszałam „Jak mi nie ojebiesz gały to Cię zabije” „zamknij się bo Cię zabije” i okładanie mnie po głowie nie jest wystarczające. Coraz to nowym policjantom muszę opowiadać ze szczegółami jak i gdzie mnie dotknął, złapał, szarpnął , uderzył ze wszelkimi szczegółami. W efekcie przesłuchuje mnie prokurator. Sprawca będzie ścigany. Tylko dlatego, że powiedziałam sobie, że nie odpuszczę, ze ten człowiek pewnie mieszka obok nas i nie zrobił tego pierwszy raz i że nie narażę na to piekło innych kobiet.I teraz możemy przejść do meritum czyli tego, że będąc w takiej sytuacji w ogóle się nie dziwie kobietą, które nie zgłaszają takich przestępstw skoro to tak wyglada. Że 3 dni temu mówiłam, ze kocham swoją szkole, Łódź, Polskę, a dzisiaj myśle, że nienawidzę tego kraju, w którym żadna ze służb nie potrafiła udzielić mi pomocy i wsparcia. Że biurokracja jakoś przegapiła ten incydent. Od dzisiaj boje się chodzić po ulicy i pewne w ogóle będę jakoś inaczej zachowywała.Moja wdzięczność dla rodziny oraz przyjaciół w tej sytuacji jest nieopisana. Bez tych osób nie dożyłabym chyba końca tego dnia.I proszę nie zadawajcie mi więcej pytań bo nie po to wszystko. Tylko po to żebyście kupiły gaz, udostępniły post, zwiększyły świadomość problemu tego przyzwolenia służb na takie przestępstwa na kobietach.
Podobno te ptaki przynoszą szczęście. Pamiętacie jeszcze taki widok? –
Pozycja na byka - koniecznie wypróbuj ją w domu –  Zaczynasz seks z żoną na podłodze, od tyłu w pozycji "na pieska". Po chwili kładziesz się na niej przylegając całym ciałem i cicho szepczesz jej do ucha "To ulubiona pozycja mojej kochanki". Potem trzeba utrzymać się 8 sekund.
 –  I ja się zakochałam tak potwornie, że np.poprosiłam go do tańca to była piosenka"Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha" ion mi odmówił. Ja natychmiastpostanowiłam popełnić samobójstwo. Ipamiętam, że postanowiłam truć się gazem[...] puściłam gaz i postanowiłam pożegnaćsię z życiem. I wtedy moja mama zawołała"Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa nastole". I ja wyjęczałam umierającym głosemsyreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni:"Pomidorowa". Postanowiłam przedśmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakośmnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tejpory żyję.Agnieszka Osiecka
Chcesz zjeść? Najpierw musisz zabić – Organizacja LCA która zajmuje się ochroną praw zwierząt, stworzyła dwuminutowy film nakręcony w fikcyjnej restauracji o nazwie Casa De Carne.Restauracja wyróżnia się tym, że, aby zjeść potrawę, najpierw własnoręcznie trzeba zabić zwierzę, z którego mięsa przyrządzona ma zostać wybrana przez klienta potrawa.Film wyreżyserowany przez Dustina Browna, wyróżniony został główną nagrodą w konkursie Tarshis Film Awards. Jego twórców doceniono za zwrócenie uwagi „na cierpienie zwierząt, które wykorzystywane są przy produkcji żywności czy badaniach laboratoryjnych”
 –
To był udany aport –