Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Kyrie

Z nami od: 29 maja 2017 o 23:14
Ostatnio: 2 grudnia 2022 o 13:21
Płeć: mężczyzna
Exp: 4241
Jest obserwowany przez: 37 osób
  • Demotywatorów na głównej: 3299 z 3931 (615 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 943001
  • Komentarzy: 6
  • Punktów za komentarze: -42
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

 –
 –  Iestem pielęgniarką. Mam 30 lat i przeżyłamiż połowę swojego życia.Imicramy o 20 lat wcześniej niż inne Polki!
 –
2021: 36-letni Cristiano Ronaldo wraca do Manchesteru United. W pierwszym meczu strzela dwa gole, a wynik ustala Jesse Lingard, ten sam chłopak, który 18 lat wcześniej uczył się sztuczek od Portugalczyka. –
Nie doczekałby się –
Nasza służba zdrowia w pigułce –
Dlaczego kryterium jakości kołdry jest lekkość? Czytam opinie i ludzie piszą coś typu: "Wow, ta kołdra jest super, bardzo leciutka. Polecam." Ale ja nie chcę lekkiej kołdry, chcę żeby mnie przyciskała do łóżka niczym granitowa płyta. –
 –
archiwum – powód
 –
Jak wyglądają filmy z Adamem Sandlerem –
 –
Pewien Brytyjczyk, który założył w Afganistanie schronisko dla bezdomnych zwierząt, próbuje ewakuować z kraju opanowanego przez Talibów 94 psy i 74 koty. – 57-letni Paul Farthing, który założył schronisko dla zwierząt w Afganistanie poinformował, że zebrał wystarczająco dużo pieniędzy, by opłacić samolot transportowy z Kabulu, który wziąłby na pokład ponad 100 zwierząt ze schroniska oraz 68 afgańskich uchodźców, w tym pracowników schroniska. Ostatni możliwy termin ewakuacji z Afganistanu dla obcokrajowców mija 31 sierpnia, ale jak narazie  Wielka Brytania poinformowała, że nie jest w stanie wysłać samolotu, który zabierze z Afganistanu zwierzęta, jeżeli na lotnisku czekają tysiące ludzi, których życie jest w bezpośrednim zagrożeniu i którzy potrzebują jak najszybciej wydostać się z kraju przejętego przez Talibów.
 –
Turyści drażnili jelenia w drodze na Morskie Oko. Internauci nie wytrzymali – "Swołocz", "Janusze", "patologia" - to tylko część epitetów, jakimi internauci określili zachowanie turystów drażniących jelenia przy drodze na Morskie Oko. Dzikie zwierzęta już nie pierwszy rok podchodzą tak blisko turystów - bo są dokarmiane. O tym, że tego także nie należy robić, turyści też nie wiedzą. A eksperci z Tatrzańskiego Parku Narodowego załamują ręce. Ciągnięcie za poroże, szturchanie butem, klepanie - takie przykre rzeczy spotkały jelenia ze strony turystów ciągnących nad Morskie Oko. Dzikie zwierzę przystanęło obok trasy, zapewne licząc na poczęstunek. Już rok temu internet obiegły zdjęcia jelenia obleganego pod Morskim Okiem przez tłum turystów - to może być to samo zwierzę, choć jeleni przy drodze do Morskiego Oka jest mnóstwo. Dzikie zwierzęta nie na co dzień podchodzą do ludzi, chyba że nie czują zagrożenia i dostają jedzenie. Takie oswajanie ich trwa w najlepsze w polskich Tatrach.
Brytyjski nastolatek Jordon Cox podróżował z Sheffield do Shenfield (oba miasta w UK) przez Berlin, ponieważ taniej było polecieć niż kupić bilet na pociąg kursujący między miastami. Podróż zamiast 3,5h trwała 12h, ale Jordon zaoszczędził 8 funtów. –
Spotykasz Kukiza. Masz trzy słowa, żeby mu coś powiedzieć. Na co się decydujesz? –
W Nowielinie parafianie zamknęli przed księdzem kościół i odmówili oddania mu kluczy. Zdaniem wiernych, ksiądz nie dba o kościół i poniża swoich parafian –
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80 – Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hot dogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza jego przybytek w nocy, gdyby chciał sobie pryskać szyby droższą od paliwa premium mieszanką wody i ludwika, to by o to poprosił. On szanuje swój czas i ja szanuję jego, wiem, że za 8 zl brutto za godzinę czas między klientami spędza pod kocykiem na zapleczu i załatwiamy geszeft tak jak trzeba - szybko i dokładnie.O tej porze 95% klientów to faceci - spośród których każdy wie jak jest - że kartkujący najnowsze "Men's Health" facet w marynarce nie wraca z przedłużonego spotkania członków zarządu, tylko od kochanki; że nic nie wyjdzie z kariery raperskiej tankującego LPG za 20 zł młodego właściciela hondy civic i że skończy z jakąś zwykłą dziewczyną na 8 piętrze w bloku na Białołęce i będzie zapierdalać po 12 h dziennie, żeby starczyło na wycieczkę szkolną dla dzieci; że palący spokojnie papierosa przy myjni taksówkarz nigdy nie "rzuci tej taksy w cholerę", tylko będzie w niej jeździł, aż skasuje go jakiś najebany małolat w starym e36.Ale w zmęczonych oczach i pełnych kofeiny sercach jest też wiara, że ujście rzeki okaże się źródłem. I to w gruncie rzeczy właśnie ta wiara, a nie benzyna napędza to wszystko
 –
Trzecia dawka? Czemu nie... –