Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Gesser

-1 / 1
Gesser

[demot] @rafik54321 Zanim CD Projekt cokolwiek zrobił, Sapkowski był już przetłumaczony na kilkanaście języków. Sapkowski ma też na co narzekać - nie spodobało mu się to, że jego książki na zachodzie sprzedawane są z grafiką gry na okładce, przez co przez wielu traktowane są niepoważnie - jako coś napisanego na podstawie gry. Gdybym spędził X lat na pisaniu popularnej serii książkowej i ktoś traktowałby to jako dodatek do gry, to też pewnie bym się irytował. Prawo o którym mówiliśmy nie wzięło się znikąd. Było całe mnóstwo twórców którzy przejechali się na sprzedawaniu praw do swoich utworów, stąd i takie prawo. Z reguły życie pisarza nie jest usłane różami, poza tymi najpopularniejszymi, z reguły wielkich pieniędzy tam nie ma. Obecnie Sapkowski jest zadowolony, CD Projekt jest zadowolony i Netflix jest zadowolony - wszyscy zyskują na popularności, wszyscy tworzą coś co się sprzedaje i wszyscy zarabiają. Nie wiem po co drążyć temat. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że gdyby nie Sapkowski, nie byłoby ani gry CD Projekt, ani serialu Netflix i chociażby za to należy mu się duże uznanie. Pewnie, można powiedzieć, że CD Projekt może sobie zatrudnić własnych scenarzystów i pisarzy którzy stworzyliby coś oryginalnego, Netflix tak samo. Tylko czy byłoby to tak samo popularne? Napędem dla gry the Witcher w Polsce i w Europie środkowo-wschodniej było to, że ludzie kojarzyli co to jest ten wiedźmin, bo książki Sapkowskiego są w obiegu od lat 90-tych. Bez popularności gry, pewnie nie powstałby serial - i znowu, nie była to nieznana nowość, tylko coś co ludzie kojarzyli i o czym słyszeli.

0 / 4
Gesser

[demot] @MaksParadys Czemu od razu do psychiatry? Praca na kopalni czeka, jest huk, smród, brud i dym i to nawet bez fajerwerków :D

1 / 3
Gesser

[demot] Jak już idziemy z takim rozmachem, to zaczipujmy też niedźwiedzie które są wybudzane z zimowego snu przez fajerwerki.

6 / 20
Gesser

[demot] Jeszcze warto dodać, że część państw na liście ma albo większą liczbę ludności, albo większą gęstość zaludnienia niż Polska. Albo jedno i drugie.

-1 / 1
Gesser

[demot] @rafik54321 Zapominasz, że Sapkowski to ponad siedemdziesięcioletni facet który do czasu pojawienia się gry przejechał się na każdej próbie przeniesienia jego książek na inne medium. Już wcześniej powstawały gry - najczęściej Sapkowski nie zobaczył ani gry, ani pieniędzy. Film i serial to była porażka. Chyba tylko komik z lat 90-tych był umiarkowanie udany. W takiej sytuacji pesymizm Sapkowskiego jest uzasadniony. Sapkowski też ma prawo niewiele wiedzieć o grach komputerowych, bo wychowywał się w czasach, kiedy ich nie było. Jak w Polsce pojawiły się pierwsze Atari czy inne Amigi, to był facetem w średnim wieku który pracował na utrzymanie swoje i rodziny, więc niekoniecznie musiał się tym zainteresować - co sam zresztą przyznaje. W Polsce powstało prawo które pozwala twórcy na domaganie się większych pieniędzy w sytuacji, kiedy ktoś do takowych dojdzie korzystając z jego dzieła. Sapkowski skorzystał z tego prawa, obydwie strony się dogadały i temat jest zamknięty.

-1 / 1
Gesser

[demot] @rafik54321 Sapkowski nigdy nie powiedział, że jest niezadowolony z gier o wiedźminie. Wręcz nawet gratulował sukcesu. Za to na pewno Sapkowski uparcie twierdził, że ma niewiele wspólnego z tworzeniem gry, jego rola była w tym niewielka (zdaje się, że był zatrudniony przez jakiś czas jako konsultant), że w zasadzie to on nie gra w gry i nie za bardzo je lubi. Jak go zaczęli pytać na spotkaniach autorskich pierdylionowy raz o gry, to się zaczął chłop irytować. Jeśli chodzi o serial, to tutaj Sapkowski znowu jest oszczędny w słowach. Raz czy dwa razy powiedział coś pozytywnego, a poza tym uparcie powtarza, że jego nazwisko pojawia się w napisach początkowych czy końcowych - i on jest z tego zadowolony. W wielu wywiadach, wielokrotnie autor mówił, że wie, że nie da się w 100% przełożyć czegoś z jednego medium na drugie i że wierzy w wolność artystyczną - o ile postacie, świat i historię które stworzył sam Sapkowski należą do Sapkowskiego, to w momencie kiedy zgodził się on na to, żeby inni coś tworzyli na tej podstawie, on się nie będzie wtrącał.

-1 / 1
Gesser

[demot] @rafik54321 Książka to książka, serial to serial. Nikt nie twierdził, że będzie to wierna ekranizacja książek. Sapkowski wydaje się być zadowolony, na tyle na ile Sapkowski może być z czegokolwiek zadowolony. W jednym Netfliksowym wydaniu był cały w uśmiechach, co mu się rzadko zdarza, czyli widać sam autor nie ma z serialem żadnego problemu.

9 / 9
Gesser

[demot] Przypomniał mi się żart R. Reagana o Związku Radzieckim. Przychodzi dygnitarz partyjny do kołchozu i wypytuje dyrektora: - czy zbiory dobre? - oj tak, dobre, gdybyśmy usypali wszystkie wykopane ziemniaki w jedno miejsce, to sterta byłaby tak wysoka, że sięgnęłaby stóp boga! - odpowiedział dyrektor. - jesteśmy w Związku Radzieckim, u nas nie ma boga. - nie ma problemu. Nie ma boga, nie ma ziemniaków. U nas tak samo. Nie ma pieniędzy, nie ma śmigłowców. Przez ostatnie kilka lat świat stał się bardziej niebezpiecznym miejscem, groźba wojny jest większa, a średnia wieku sprzętu wojskowego u nas też z roku na rok rośnie.

4 / 4
Gesser

[demot] Kraje azjatyckie inwestują w edukację. Tymczasem poza nielicznymi wyjątkami, w Europie dno.

1 / 3
Gesser

[demot] Wagon fajek i skrzynkę whisky. Umieranie na raka bardzo często boli, wolałbym morfinę czym zapić,

3 / 7
Gesser

[demot] @olewator Szkoły były jeszcze zanim powstało chrześcijaństwo. Radziły sobie całkiem dobrze.

2 / 50
Gesser

[demot] Wyjątkowo smutny obrazek: bloki gdzie ludzie mieszkają w 40-sto metrowych mieszkaniach, a obok opływający w bogactwa budynek z szamanem na czele, który nie ma żadnego praktycznego zastosowania i przez większość czasu stoi pusty.

2 / 10
Gesser

[demot] Kiedyś przeczytałem, jak ktoś żalił się na system opieki zdrowotnej w USA. Chodziło tej osobie o to, że zrobiła wszystko dobre, tak jak mówią obrońcy prywatnego systemy opieki zdrowotnej: ten ktoś miał oszczędności, rodzina miała wykupione droższe ubezpieczenie, mieli też dodatkowe. I co? Jak ktoś w rodzinie miał raka, to w ciągu kilku miesięcy zostali bez oszczędności, ubezpieczyciel się na nich wypiął, a bank był w trakcie przejmowania ich domu, bo przestali płacić raty kredytu. Także cieszę się, że żyję w Europie, a nie w USA. Nawet jeśli jest to ta biedniejsza część Europy. Nie muszę się martwić tym, że jak sąsiadowi przestawi się coś w głowie, to mnie zastrzeli, bo sąsiad nie ma jak kupić broni. Nie muszę martwić się tym, że jak stracę pracę, to zostanę bez grosza - świadczenia dla bezrobotnych dadzą mi trochę czasu na znalezienie kolejnej. Jak się rozchoruję, to czego by nie powiedzieć o polskiej służbie zdrowia - dostanę pomoc. Nie spłacam też olbrzymiego kredytu za studia. Stany Zjednoczone wyprzedzają świat tylko w jednej kategorii - wydatkach na zbrojenia.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2021 o 2:21

Komentarz poniżej poziomu pokaż
22 / 28
Gesser

[demot] Z jednej strony, dzisiejsze normy bezpieczeństwa to efekt wielu wypadków. Z drugiej strony, kiedyś w instrukcji samochodu pisali jak ustawić rozrząd, a dziś piszą, żeby nie pić płynu do chłodnicy.

3 / 3
Gesser

[demot] Warto dodać, że powszechne były też stacje ładowania w dużych miastach. Były też elektryczne taksówki które miały specjalne zajezdnie, gdzie szybko można było wymienić rozładowane akumulatory.

0 / 0
Gesser

[demot] Tak, a potem wielkie zdziwienie jak Niemcy przywrócą kontrolę na granicy z Polską, że Unia nas bije.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1054 55 następna »