Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 1 lutego 2015 o 23:55
Ostatnio: 23 sierpnia 2021 o 20:34
Wiek: 34
Płeć: mężczyzna
Exp: 7517
Jest obserwowany przez: 81 osób
  • Demotywatorów na głównej: 5756 z 6751 (977 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1758486
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 76
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Curling - wersja polska –
Ojciec i syn 11 lat temu i teraz –
Silni ludzie nie poniżają słabszych – Oni ciągną ich w górę
Tak wygląda Łódź nocą –
Fatalne odegranie Mazurka Dąbrowskiego przez Austriaków i wielkie brawa dla komentatora Eurosportu, który idealnie ocenił nasz hymn – Włącz głos
A tu widzimy rzadkie, archiwalne zdjęcie debiutującego w międzynarodowym konkursie skoków narciarskich, Noriakiego Kasai. Holmenkollen, 1892 r. –
 –
Niektórzy kwestię swojej przestrzeni osobistej traktują wyjątkowo poważnie –

Plan na niedzielę

Plan na niedzielę –  PLAN NA NIEDZIELĘ:10:00 KAWA11:00 NIC12:00 NIC13:00 NIC14:00 NIC15:00 OBIAD16:00 NIC
 –

Śnieg

Śnieg –
 –  Tego dnia byłam w pracy. Podczas przerwy obiadowej zjadłam trzy talerze łasoli. która - niebędę ukrywać - wprost uwiebiam. Jak się okazało, nie był to mój najlepszy pomysł, ale o tym zachwilę.Kiedy wróciłam do domu mój chłopak przywitał mnie na progu i po założeniu opaskiprzeprowadził przez próg mieszkania. Zaprowadził mnie do stołu i powiedział, że ma dla mnieniespodziankę. Gdy usiedliśmy zadzwonił telefon. Mój luby poprosił bym nie ściagała opaski ina niego poczekała. Wyszedł z pokoju i rozmawiał przez telefon w sąsiednim pomieszczeniu.Traf chciał, że właśnie wtedy odezwała się nieszczęsna fasola zjedzona na obiad. W brzuchuzaczęła się prawdziwa rewolucja. Poczułam ciężki do zniesienia ból i trudne do opanowaniaparcie. Cóż. nie będę ukrywać - po chwili nie wytrzymałam. Podniosłam prawy pośladek Ipuściłam bąka. Nie byt co prawda specjalnie głośny, ale smród byt nie do wytrzymania nawetdla mnie. Na szczęście mój chłopak nadal rozmawiał przez telefon w pokoju obok. więcpodniosłam serwetkę z moich kolan i machając nią starałam się jak najszybciej rozgonićprzeraźliwy smród.Jak się okazało po kilku sekundach - zjedzona na obiad fasola nie zamierzała odpuścić,zaczęłam puszczać bąki z prędkością karabinu maszynowego. Smród byt nieziemski! Iuwierzcie mi - wiem co mówię!Sytuacje uratował rozmówca, który nadal trzymał mojego chłopaka na telefonie - gdyby nie onto chyba spaliłabym się ze wstydu! Gdy z sąsiedniego pokoju usłyszałam Jo do zobaczenia",wiedziałam, że rozmowa się skończyła. Na szczęście mniej więcej w tym samym momencie mójżołądek się uspokoił, a ja sama odczułam ulgę. Ostatnimi wymachami serwetki rozgoniłamresztki zgniłego smrodu i z ulga odetchnęłam.Mój mężczyzna wrócił do pokoju i przeprosił, że musiałam tak długo czekać. Oczywiście zapytał,czy podglądałam, a ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie:)Zadowolony chłopak ściągnął mi opaskę z oczu... a ja zobaczyłam 12 siedzących przede mnągości, którzy zgodnie i chóralnie krzyknęli „STO lat .
Kobiety nie posiadają się z radości –
Dobrze być prezesem PiSu –  Gdy widzisz, żeSchetyna kompletnienie panuje nadswoimi ludźmi z partii.Gdy dowiadujesz się,że Petru poleciał zkochanką na Maderę.Gdy dowiadujesz się,że Kijowski okradałKOD z pieniędzy zezbiórek.Gdy uświadamiaszsobie, że nic niemusisz robić boopozycja sama sięmasakruje.
Kto by wygrał pojedynek szachowy? – Ktoś, kto widzi przyszłość, czy ktoś, kto czyta w myślach?
I jak tu nie kochać naszych kanarów... –  Jechałam z córeczką do miasta.Wsiadłyśmy do autobusu, daję jej bilet,żeby sobie skasowała (uwielbia to robićsama). Zanim usiadła, pyta mnie:"A ty, mamusiu?". Odpowiadam krótko,że ja nie kasuję biletu.Na te słowa z pobliskich siedzeńpoderwało się dwóch panów, wyciągnęlispod kurtek identyfikatory i z dzikąsatysfakcją poprosili o bilety do kontroli.No cóż, córeczka dała im od razu,u mnie chwilę potrwało zanim w końcuwygrzebałam miesięczny...Koniec historii? A skąd, to dopieropoczątek!Dowiedziałam się, ze:- robię sobie żarty z funkcjonariuszy (?);- celowo wprowadzam ich w błąd;- utrudniam wykonywanie obowiązkówsłużbowych ( niby w jaki sposób?);W związku z tym oni mają prawo mniezatrzymać, wezwać policję i zażądaćwypisania mandatu za ww wykroczenia.Grzecznie zaproponowałam, żeby odrazu wystawić za mną list gończy,ponieważ ja już tutaj wysiadam, z lekkami się śpieszy i nie będę z nimi czekałana policję, chociaż chętnie bym sobieobejrzała reakcję patrolu na wezwanieich do takiej "rewelacji".A wszystko dlatego, że nie chciało misię po raz drugi tego dnia tłumaczyćdziecku, że biletu miesięcznego nietrzeba kasować...

Genów nie oszukasz

Genów nie oszukasz –
 –  Kochanie, chciałabyś żebymmiała taki tyłek?No jasne, a co od nowego rokuidziesz na siłkę? A uważasz, że powinnam...?No wiesz, zawsze mogłabyśtrochę poćwiczyćczyli Ci się nie podobam?Bardzo mi się podobaszJestem gruba, tak?!Wiesz co, nie odzywaj się domnie...nienawidzę Cię
Matka mówi "nie kłam", ale mówi też: – - Zębowa wróżka pewnie zapomniała...- Nie wiem, kto zjadł ostatnią kostkę czekolady- Mama i tata tylko ćwiczą zapasy
Twój nauczyciel zabrał ci telefon? – Mój zabrał mi nogi, rękę i dzieci