Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 1 lutego 2015 o 23:55
Ostatnio: 23 sierpnia 2021 o 20:34
Wiek: 34
Płeć: mężczyzna
Exp: 7427
Jest obserwowany przez: 81 osób
  • Demotywatorów na głównej: 5683 z 6674 (973 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1742246
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 76
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Tymczasem gdzieś w Polsce... Foliarski czołg gotowy do walki –
0:33
Kraków w piątkowy wieczór – Protestujący skandują "Jarek won"
0:13
 –

Policjantka mówi o trudnym okresie w jej zawodzie, ale też znajduje pozytyw - to dobry czas dla tych, którzy chcieliby zostać policjantem

 –  Z pamiętnika policjantki Dziś wyjątkowo bez uśmiechu.Kilka faktów:1. Na dzień 31 grudnia 2019 roku w Policji brakowało 4461 funkcjonariuszy.2. Na dzień 1 października 2020 roku brakuje 6990 funkcjonariuszy.3. W 2020 roku do służby przyjęto 2334 osoby, a 4774 policjantów odeszło ze służby.4. Najgorsza sytuacja jeżeli chodzi o liczbę wakatów jest w Komendzie Stołecznej Policji, gdzie brakuje 1231 policjantów, co stanowi 12,30% stanu.5. W Wyższej Szkole Policji wakaty to aż 15,98% (brakuje 39 policjantów).6. Niekwestionowanym liderem (ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu) jest CPKP- Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji „BOA”, gdzie brakuje aż 23,11% stanu osobowego jednostki, czyli 52 funkcjonariuszy.Jako, że zgadzam się ze stwierdzeniem, że statystyka jest jak kobieta w bikini i pokazuje wiele, ale to co najważniejsze jest zakryte,to powiem jedynie tyle:1. Problem zwiększającej się liczby wakatów jest wielopłaszczyznowy i sytuację potęguje epidemia koronawirusa, m. in. wstrzymany do niedawna na kilka miesięcy nabór, a aktualnie działające w bardzo ograniczonym zakresie szkoły policji.2. Dodatkowo na dzień dzisiejszy niemal 1500 policjantów jest zakażonych koronawirusem, a ponad 2200 przebywa na kwarantannie.A teraz pozytywy:1. Jeżeli chcesz zostać policjantem to jest to dobry czas. Duża liczba wakatów to większe szanse na pomyślne przebrnięcie przez sito rekrutacji i założenie niebieskiego munduru.2. Każdy „kocha” kontrterrorystów i o służbę w tej jednostce dostaje bardzo dużo pytań, zatem ogłaszam wszem i wobec, że statystyka mówi, że to idealny czas, aby tam aplikować. Tu uwaga: mogą to zrobić tylko policjanci w czynnej służbie.I najważniejsze:Poczuj się przez chwilę jak Komendant Główny Policji i daj znać w komentarzu jaki masz pomysł na zmniejszenie liczby wakatów.
Wczoraj Polska ze strefy żółtej przeszła do strefy... brunatnej. –

Niesamowity efekt makijażu, który potrafi odmłodzić kobiety o kilkanaście lat (13 obrazków)

Tak wygląda przyszłość naszego narodu. Prowadząca zajęcia z Politechniki Poznańskiej ujawnia notatki studentów ze zdalnych zajęć –
 –
Gdy siłownie zamknięte... –  Co robić, by nie tyć i mieć wiotką figurę? „Chodzić na czworakach po schodach? odpowiada lekarka amerykańska. Nie potrzeba już głodzić się, palić 60 papierosów dziennie, robić wielogodzin-ne spacery lub spędzać cale noce w dan cingach, aby mieć wiotką linię ciała i nie tyć. Miss Vara Vernon. lekarka ameryka* oka wynalazia nowy i niezawodny spo-sób na chudnięcie. Oglosila go w nowojorskich pismach i znalazła odrazu wdzięczne kaczenice. Codziennie przed udani.] się no spo czynck należy chodzić na czworakach po nabodach. Na początek wystarczy podróż na czworakach na wysokość jednego piętra. W miarę oswajania się z t ...rn nowym sportem scalały powiększać ilość pięter skoro roś dama potrafi z latwocią prze być na rękach i nogach dziesięć pięter. będzie miała figurę w sam raz i w tej mierze powinna się już utrzymać. Miss Vernon wynalazła nawet odpo wiedni kostium dla zwolenniczek nowe-go sportu. Jest to rodzaj pyjamy z surowego je-dwab:u. Kostium niepozbawiony jest kokiete-rii i napewno damie chodzącej na czwo rokada po schodach będzie w nim do twarzy.

Bolesne słowa lekarza obiegają internet. I co niektórzy próbują wmawiać, że tacy ludzie mało się angażują w pracę...

 –  Jacek Skup·"Kto umrze to umrze i trudno" Właśnie wróciłem do domu po 24 godzinach pracy. Zmęczony, zdenerwowany, wściekły, bezradny.Na 8:00 do przychodni A. 1 porada: izolacja w związku z Covid. 2 porada: oczekiwanie na wynik wymazu. 3 porada: podejrzenie Covid,  skierowanie na wymaz. 4 porada: telefon pacjenta z dodatnim wynikiem testu. 5 porada: uffff, zwykłe nadciśnienie. W międzyczasie system gabinet.gov.pl pada kilkukrotnie. Jadę do przychodni B. Dziś tu nie pracuję, ale umówiłem się z pacjentem na zdjęcie holtera, przecież inne choroby nas nie opuściły. Nastepny punkt,  przychodnia C, zastępstwo, dziś będę tu jedynym lekarzem. Po drodze kupuję 7daysa, bo to jedyne pieczywo na stacji, do sklepu nie pójdę bo godziny dla seniorów. Wchodzę,  w poczekalni pacjent z żoną,  widzę że stan jest poważny. Ubieram się szybko w strój kosmonauty i przyjmuję. Diagnoza: ciężka niewydolność oddechowa. Sąsiedzi pacjenta covid+. Wzywam karetkę,  przyjechali bardzo szybko. Ustalają miejsce, nie ma żadnego na oddziale wewnętrznym w promieniu 50km od przychodni. Pacjent ZATRZYMUJE SIĘ! Przestaje oddychać,  przestaje bić serce. RKO, adrenalina, udaje się, ruszył.  Podwójna radość, pierwsza, że żyje,  druga, że teraz wymaga pobytu na oddziale intensywnej terapii, gdzie miejsce jest bliżej. Jedzie. Musimy zamknąć czasowo dzwi do przychodni, sterylizacja pomieszczeń,  zmiana ubrań.  W tym czasie mogę udzielac jedynie teleporad. Kolejny telefon, żona podaje, że jej mąż jest w ciężkim stanie. Pytam: - kaszle? -nie. -gorączkuje? -nie. Jadę do domu pacjenta ubrany we wszystkie konieczne środki ochrony. Stan pacjenta faktycznie jest ciężki. Gorączkuje. Kaszle... jest odwodniony, niewydolny oddechowo. Wzywam karetkę. Panowie nie zabierają pacjenta, bo nie mają dokąd, miejsc w szpitalu nie ma, a stan jest na tyle ciężki że nie rokuje przeżycia, zagraża zgonem podczas objazdu województwa w poszukiwaniu miejsca w szpitalu. Nie mam wyjscia, muszę podjąć leczenie w domu. Stosuję kilka metod z leczenia hospicyjnego, nie mam możliwości podłączenia tlenu, bo skąd. Mam nadzieję, ze pacjent nie będzie cierpiał. Później jest spokojniej.Wracam na chwilę do domu, pies od 7.30 nie był na spacerze. Pewnie gdyby umiał,  to spakowałby walizki i się wyprowadził. Nie umie i jest ze mną.  Idziemy na bardzo krótki spacer. Myślę sobie,  że może to dobrze, że nie mam rodziny,  bo by się już rozpadła przez to, że ciągle jestem w pracy. Jadę na nocny dyżur do Szpitala. Po drodze wstępuję do przychodni B, chcę sprawdzić wyniki wymazów zleconych we wtorek. Wczoraj ich nie było.  Dziś system nie działa. Niestety, pacjenci będą w niepewności przez cały weekend. W międzyczasie ok 10 konsultacji dla rodziny, znajomych, znajomych znajomych i ludzi, którzy nie odzywali się od 10 lat.Wchodzę do Szpitala. Przez 14 najbliższych godzin będę odpowiedzialny za zdrowie ok 60 000 osób. Pacjenci przychodzą,  rozpoznaję zaburzenia rytmu serca, biegunki, bole brzucha, złamanie podstawy czaszki i zespoły abstynencyjne, wczoraj przecież były imieniny Jadwigi, trzeba się było skuć jak świnia na cześć żony czy bratowej. Leczę pokornie, pacjentom nie mówię nic oceniającego itp. Nareszczie północ, mam trochę czasu dla siebie. Zjadam zakupionego przed poludniem 7daysa, znajduję chwilę na różaniec, który i tak idzie mi z oporem, a zamiast "módl się za nami grzesznymi" odmawiam "módl się za nami bezradnymi". Zdążyłem odmówić tajemnicę, słyszę dzwonek do drzwi. Ten dźwięk stawia mnie na równe nogi. Młody człowiek,  silny ból brzucha. Podaje, że zjadł grzyby przypominające kanie. Jest w złym stanie. Dzwonię na toksykologię z prośbą o szybkie przyjęcie i zostaje olany ciepłym moczem, mam sobie radzić sam. Na szczęście pomaga mi dyżurny chirurg i bierze pacjenta na Oddział.  W nocy jeszcze kilka interwencji. Dyżur kończę stwierdzeniem zgonu 92latki.Wracam do domu, pies się cieszy. Chwila przerwy. W niedzielę zaczynam pracę o 7.30 i kończę we wtorek o 18. W tym czasie media publiczne za głosem ministra Sasina pewnie wyleją na mnie i moje środowisko pomyje, bo "jesteśmy mało zaangażowani"Jeśli doczytałeś do tego momentu to błagam,  proszę,  zakładaj maskę i nie wychodź z domu jeśli nie musisz. Nie każ mi mówić patrząc prosto w oczy, że ktoś z Twojej rodziny umrze w domu,  bo nie ma dla niego miejsca w szpitalu. To ponad moją wytrzymałość.Systemu już nie ma, zostało chałupnictwo. Słowa premiera spełniają się na naszych oczach.
Matt Pehrson, artysta tatuażu stworzył na głowie swojego przyjaciela taką niebywałą iluzję optyczną, która sprawia wrażenie, jakby mężczyzna posiadał dziurę w głowie –
Już w niedzielę, w Wadowicach pod patronatem TVP i władz miasta, ma odbyć się koncert papieski z udziałem Halinki Młynkowej czy braci Golec. Wśród publiczności ma być nawet 300 widzów, gdyż wydarzenie to określane jest jako religjjne i nie dotyczą go żadne obostrzenia – To tyle jeśli chodzi o walkę z wirusem
Żywa legenda snookera, Ronnie O'Sullivan wystartował w turnieju z pomalowanymi paznokciami – Nie była to jednak kolejna fanaberia kontrowersyjnego sportowca. Ronnie chciał w ten sposób zwrócić uwagę na to, że październik to miesiąc, poświęcony problematyce raka piersi

Kolejna porcja inspiracji - czyli 24 osoby, które dokonały niezwykłej metamorfozy (25 obrazków)

Kiedy Ricardo Pimentel dowiedział się o zbliżającym się huraganie Delta, wiedział, że musi stworzyć bezpieczny azyl dla wszystkich bezbronnych, bezpańskich zwierząt. I tak w swoim domu stworzył schronisko dla 300 z nich –
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia w internecie będzie miała miejsce premiera drugiej części "Księcia w Nowym Jorku" z pamiętną obsadą z pierwszej części, na czele z Eddym Murphym! –
Algorytmy Facebooka usunęły reklamy cebuli, bo uznały, że cebula to piersi – Co jest okrąglutkie, beżowiutkie i wyciska mężczyznom łzy z oczu? Wygląda na to, że algorytmy Facebooka i ludzka wyobraźnia działają na podobnej zasadzie, przynajmniej w niektórych obszarach. Mechanizmy pilnujące porządku na stronach należących do amerykańskiego giganta usunęły reklamę cebuli z powodu rzekomego naruszenia regulaminu i promowania produktów w sposób seksualizujący. Jeden z kierowników kanadyjskiej firmy Gaze Seed Company, która reklamę opublikowała, mówi, że cała sytuacja jest bardzo zabawna. Mimo to sprawę zgłoszono Facebookowi, który przyznał, że algorytmy zadziałały źle i reklamę przywrócił.
Kraśnik nie przestaje zadziwiać. Do radnych trafiła petycja o zmianie nazwy lokalnego klubu piłkarskiego - LKS Tęcza Kraśnik – "Na każdym polu odcinać się od moralnej degrengolady zgniłego Zachodu. Odcinać się od kulturowego marksizmu, który promuje dziś ideologia LGBT. Dzisiaj tęcza to symbol zepsucia, dewiacji, rozbicia rodzin i niszczenia duszy najmłodszych, bezbronnych obywateli. Dlatego wnioskujemy o delegalizację działalności lub o zmianę nazwy Ludowego Klubu Sportowego Tęcza Kraśnik w drodze odpowiedniej uchwały" - piszą twórcy petycji
Rev Travis Clark, ksiądz z Louisiany został aresztowany za nagranie, na którym widać jak uprawia trójkąt z dwiema "dominami" na kościelnym ołtarzu –
Niezwykły moment - urodzona bez nóg Filipinka, Rosie Babor porzuca swój wózek inwalidzki, żeby samodzielnie dojść do ołtarza w dniu swojego ślubu –
0:07