Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Eaunanisme

2 / 4
Eaunanisme

[demot] @dekaron0789 Jestem lewicowcem i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby gardzić kimś tylko dlatego, że chodzi do pracy w garniturze i klika na komputerze, a nie operuje ciężką maszyną. Nie uświadczysz z mojej strony również pogardy dla "robola", bo nie ma 10-letnich studiów z leżenia i pierdzenia w stołek. Bo też przeszedłem drogę od dorabiania na studiach na zmywaku po obecnie wykonywaną przeze mnie pracę biurową na stanowisku decyzyjnym. I gdybym miał Twoje podejście, to pewnie bym stwierdził, że tyram jak osioł wyrabiając nadgodziny, nie mając czasu na rodzinę i znajomych, a mógłbym sobie pracować na jakimś pseudofizycznym stanowisku i jak pani sprzątająca przechadzać się po biurze i wymieniać worki na śmieci za minimalną i mieć z bani. Druga kwestia, to skąd Ty bierzesz zarobki różnych grup? Specjaliści po zawodówkach od lat zarabiają dużo więcej, niż pracownik umysłowy, o Anetce po europeistyce, która w HRach może i dostanie więcej na start, ale i tak będzie przez lata szurać bliżej minimalnej, nie wspomnę. Standardem jeszcze kilka lat temu, jak przychodziłem do swojej obecnej pracy (gdzie w wymogach były studia magisterskie, znajomość dwóch języków obcych na C1, a kandydatów było 10 na miejsce), były zarobki na poziomie 3000 na rękę. Tymczasem w autobusach komunikacji miejskiej latają w tej chwili na ekranach ogłoszenia o naborze i można sobie wyczytać, że nowy kierowca po opłaceniu przez pracodawcę kursów i szkoleń dostanie na start 7300 brutto (5300 na rękę) podstawy. To, że pogardza się pracami fizycznymi jest drugim końcem tego samego kija, na którym pogardza się pracami umysłowymi. Bierze się z przekonania, że praca w biurze to łatwa, lekka i przyjemna, więc wbija się dzieciom do głów pierdoły, żeby się uczyły, bo będą kopać rowy albo zamiatać ulice.

6 / 8
Eaunanisme

[demot] @dekaron0789 Jeśli cokolwiek udowadniasz tym wpisem, to właśnie brak szacunku do pracy. Problemem nie jest praca jako taka, ale przekonanie pewnych grup, że ich praca jest bardziej wartościowa od tej, którą wykonują inni, bo przecież taki lekarz czy urzędnik to tylko kawę pije. A w ogóle przecież praca niefizyczna to nie praca. Jak ktoś pracuje umysłowo, to się nie męczy. Etc.

2 / 2
Eaunanisme

[demot] Ciekawostka - widziałem ten wpis bez zasłoniętego imienia i nazwiska autora. To napisał mężczyzna.

1 / 3
Eaunanisme

[demot] @adamIM W szkole podstawowej się tego nie uczy. To jest pytanie bardziej na poziomie ciekawostek z internetu. Quizy onetu, faktopedia etc.

-1 / 5
Eaunanisme

[demot] Podpis sugeruje, że sam Musk tak się przejął brakiem wspomnienia o Izraelu, że aż dodał o tym notkę. Tymczasem technicznie można by tam było napisać: "Kupa kupa kupa", skrzyknąć użytkowników, żeby uznali to za przydatne i też by się tak wyświetlało jako uzupełnienie informacji. Taka to wartość tych notek "Twittera".

7 / 11
Eaunanisme

[demot] @haakim1 Ale faktem jest, że kobiety mają gorzej, bo: 1) przypadków przemocy fizycznej wobec kobiet jest statystycznie więcej, a więc jeśli jesteś kobietą, to masz większą szansę, że Cię to dotknie; 2) mężczyźni są statystycznie silniejsi od kobiet, więc jak facet przywali kobiecie z całej pary (jak np. sugeruje niżej kolega @rafik54321), to fizyczne skutki takiej konfrontacji będą dla kobiety gorsze. I teraz, panowie, uwaga - skupiamy się. Taki stan rzeczy oczywiście nie powoduje, że należy lekceważyć bądź ignorować całkowicie przypadki przemocy wobec mężczyzn. Naprawdę - da się walczyć z przypadkami przemocy wobec mężczyzn i pracować na rzecz odczarowania wizerunku faceta jako jedynie sprawcy przemocy, a nigdy ofiary, nie sprowadzając jednocześnie przemocy wobec kobiet do heheszków z patriarchatu i urojeń feministek o wszędobylskiej mizoginii.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2024 o 12:14

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @KCNO Nie mam dzieci, więc trudno jest mi rzucać tutaj pewnikami. Strzelałbym, że większa szansa na postrzeganie przez dzieci McD w kategoriach frajdy jest w domach, w których dorośli sami nie "wyrośli" z jarania się Big Macami. Z drugiej strony ostatnio w McD po raz kolejny wrócił burger drwala, co wprawiło również młodszą część społeczeństwa (późne nastolatki, wcześni studenci) w ekstazę. Sam bywam w McD raz na rok-dwa, czasem przechodzę obok w jakimś centrum handlowym. Średnia wieku wcale nie jest taka wysoka.

0 / 4
Eaunanisme

[demot] @hirotikaro Plastik stanowi jakieś 99% ich objętości i masy. Więc masz rację - wcale nie są plastikowe, bo 1% stanowi folia aluminiowa. Faktem jest, że znaleziono już technologię ich oddzielana, ale na razie nie ma do tego urządzeń. Interesujący jest fakt, że różne gminy stosują różne interpretacje. Warszawa, gdzie mieszkam, uznaje to za odpad zmieszany i każe wyrzucać takie opakowania do ogólnego kosza. Z kolei niektóre (np. Tychy) piszą na swoich stronach, żeby "puste blistry po tabletkach czy plastikowe butelki po syropach wyrzucać do żółtego pojemnika/worka na tworzywa sztuczne i metale". Jeszcze inne gminy z kolei każą wszystkie odpady po lekach zawozić do PSZOKów lub do aptek. Rozumiem, że w Warszawie się nie da, ale Tychy już posiadły tę technologię.

1 / 11
Eaunanisme

[demot] Najlepsze w opakowaniach od leków są blistry na tabletki, które, mimo że plastikowe, są uznawane przez odbiorców odpadów za odpad... zmieszany.

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @pibi80 Jeśli dyskusja i przedstawianie punktu widzenia to dla Ciebie "szczekanie", to faktycznie może nic tu po Tobie...

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @skromny Osobiście wychodzę z założenia, że wszystko to kwestia mobilizacji danych grup i ich aktywności w sieci, gdzie obecnie najłatwiej wywrzeć na kimś presję. Jeśli gdzieś na jakimś forum przeważają żarty i wyśmiewanie z danej grupy społecznej, to znaczy to tylko tyle, że w tym konkretnie miejscu internetu zebrała się grupa osób o danych poglądach, co przekłada się wzmożenie w temacie żartów na temat tych, a nie innych grup, oraz zesrania w przypadku żartów z grup uznawanych za bliskie. W jakim stopniu aktywność internetowa odpowiada rzeczywistości - to już pozostawiam każdemu do samodzielnej oceny.

3 / 3
Eaunanisme

[demot] @KCNO Jak nie rozumiesz, jak rozumiesz - dziecko patrzy na takie rzeczy inaczej. Pójście do McD to frajda. Obiad w domu to nudy. To z perspektywy czasu zauważa się takie niuanse. A i to nie każdy, biorąc pod uwagę ile ludzi wciąż regularnie je w fast foodach.

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Tomasz1977 Ale to samo potrafili robić nauczyciele względem uczniów i np. żądać przyniesienia czegoś na następną lekcję z dnia na dzień. Raz zrobiła tak plastyczka (w gimnazjum mieliśmy jednego dnia plastykę, a następnego dnia technikę - obie lekcje prowadzone przez tę samą nauczycielkę). I na przykład mamy plastykę, dzwoni dzwonek, a ona "A jutro na technikę przynieście kredki świecowe i papier milimetrowy". Ku*wa. Z rodzicami jeździliśmy chyba do 21 po sklepach, bo nie było nigdzie z jakiegoś powodu. Innym razem już w liceum polonista zażyczył sobie, żeby na następną lekcję (kolejnego dnia) przynieść egzemplarz jakiejś książki ze spisu lektur, która miała być omawiana za miesiąc, ale chciał jakiś fragment wykorzystać. Zadał to samo zadanie pozostałym klasom, które prowadził, więc ani w bibliotece szkolnej, ani w żadnej z okolicznych bibliotek publicznych nie było. Wieczorem jechaliśmy na drugi koniec miasta do znajomej mojej mamy, bo akurat miała tę książkę w swojej domowej biblioteczce. Oczywiście następnego dnia 3/4 klasy nie miała tej książki i wystawił im tzw. "kropki" (3 kropki to pała) za nieprzygotowanie do lekcji.

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @pibi80 W swojej wypowiedzi nie zwracam się do Ciebie jako reprezentanta KK i nie zarzucam niczego Tobie personalnie, tylko do ogółu ludzi, którzy chcąc zjeść ciastko (żyć, jak im się podoba i nie zwracać uwagi na zasady) i mieć ciastko (czerpać korzyści z przynależności do tej samej wspólnoty, której zasad nie chcą przestrzegać). Pierwszy raz spotykasz się z tym, że ktoś zamiast "jeśli ktoś chce" pisze "jeśli chcesz", nawet jeśli nie ma na myśli Ciebie jako rozmówcy? Druga kwestia - jaki ewangelizator, skoro w swoim pierwszym poście napisałem, że jestem ATEISTĄ. Warto samemu zrozumieć dobrze, co inni do Ciebie mówią, zanim zaczniesz zarzucać komuś, że nie rozumie i "klepie swoje". Sam klepiesz swoje ignorując kontekst i po raz drugi sprowadzając wszystkie problemy KK do orgii i pedofilów z pindolami na wierzchu. Prymitywne to i nie stanowi istoty problemu.

2 / 2
Eaunanisme

[demot] @askson Dokładnie. Mógłby tutaj być demot o treści: "Popieram równość, dobrobyt, dobrą jakoś usług publicznych i wyrażanie siebie, więc dla niektórych jestem lewicowym ekstremistą". Z drugiej strony powyższe postulaty mogłyby być opisane przez drugą stronę jako: "Popieram skrajny indywidualizm, powszechną biedę przy bogactwie nielicznych i rozpad społeczeństwa". Demot i sapanie na poziomie pięciolatka, który wierzy, że 90% problemów świata załatwi likwidacja podatków. Albo ich podniesienie dla najbogatszych o 90%.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 15:23

0 / 0
Eaunanisme

[demot] @LUPUS1962 I naprawdę uważasz, że jak ktoś żartuje z białego heteroseksualnego mężczyzny, to nikt nie staje w jego obronie?

1 / 1
Eaunanisme

[demot] @Teuwil Słyszałem o tym "kościele" na tyle dużo, żeby nie zaliczać go w poczet "poważnych i masowych" religii. Wg Google na całym świecie jest 10 mln członków tego kościoła. Co to jest przy setkach milionów czy miliardach takiego islamu, chrześcijaństwa czy buddyzmu? W jaki sposób te 10 mln członków "kościoła dla bogaczy" potwierdza tezę, że głównym odbiorcą większości religii nie jest biedak, którym da się łatwo manipulować?

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 10:23

-2 / 2
Eaunanisme

[demot] @lavern Nawet jeśli faktycznie proboszcz jednej z trzech parafii w mieście rości sobie prawa do traktowania każdego z 13 tys. mieszkańców jako parafianina, któremu można wytknąć brak przestrzegania zasad religii, to w dalszym ciągu nie za bardzo rozumiem, jaki jest wpływ tego wezwania na osobę, która nie czuje się członkiem wspólnoty i np. nie obchodzi Wielkiego Postu. Zakładam, że tego typu kartka wisi pewnie gdzieś na plebanii albo na tablicy przy kościele. Gdyby nie fakt, że jakiś oburzony katolik wrzucił to do sieci, to jako niepraktykujący mieszkaniec Żnina zapewne nie miałbyś świadomości, że taka odezwa do parafian została wystosowana. Kwestia tego, czy zasady religijne przystają do współczesności to już inna dyskusja. Póki co jednak, jak rozumiem, jakiś zbiór takich zasad jest i obowiązują one tych, którzy chcą przynależeć do wspólnoty. Jeśli uważają, że są głupie, to słusznie robią, że z niej występują, tym bardziej, jeśli mają poczucie, że to tylko "zlepek zakazów i nakazów". Taka postawa chyba ma niewiele wspólnego z wiarą. Problem pojawia się wtedy, jak ktoś traktuje wytyczne swojej religii wybiórczo i na taką odezwę się oburza, a łyka inne rzeczy, które mu pasują. I do takiego zachowania piję w swoim komentarzu. @adamIM Najzupełniej poważnie. Czemu miałbym sobie robić jaja? Lata temu wystąpiłem z KK właśnie w związku z poczuciem, że jest przepełniony hipokryzją i złem. Jeśli ktoś uważa tak samo, to powinien pójść tą samą drogą. Jeśli ktoś chce należeć do wspólnoty, ale nie pasują mu zasady, to po co w niej jest? @pibi80 To jest już problem tych, którzy mimo takiego stanu rzeczy i panującej degrengolady wciąż w tym Kościele tkwią. Serio - jeśli wyjdziesz z tej wspólnoty, to karteczki z wynurzeniami proboszcza o amoralnych dyskotekach w trakcie Wielkiego Postu będziesz mógł ignorować. Jeśli jednak chcesz chodzić do kościoła, brać ślub kościelny, ochrzcić dzieci etc., to sorry - postępuj z zasadami własnej religii na co dzień, a nie tylko wtedy, kiedy Ci pasuje.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2024 o 10:16

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10118 119 następna »