Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

DexterHollandRulez

Z nami od: 12 stycznia 2011 o 17:58
Ostatnio: 19 marca 2024 o 18:18
Płeć: mężczyzna
Exp: 105
O sobie:

Mówiąc w dużym skrócie jestem człowiekiem posiadającym swój dokładnie przemyślany światopogląd i tegoż światopoglądu się trzymam, (choć nie za wszelką cenę) i tak się akurat składa, że jest on w wielu aspektach zupełnie różny od tego, który jest na tej stronie powszechny.

Lubię wszelkiego rodzaju dyskusje, ale nie kłótnie - a jest między jednym a drugim różnica, Szanowni Państwo. Przede wszystkim staram się wykazywać uprzejmością i zrozumieniem w stosunku do innych ludzi, co oczywiście nie zawsze wychodzi, niemniej jednak sądzę, iż znacznie przyjemniejsze byłoby zarówno korzystanie z tego portalu, jak i życie w ogóle, gdyby więcej osób się na takie starania zdobywało.

Jest obserwowany przez: 7 osób
  • Demotywatorów na głównej: 2 z 9 (7 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1020
  • Komentarzy: 4123
  • Punktów za komentarze: 5851
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

archiwum
Pisarz s-f związany z postapokaliptycznym uniwersum Metra został właśnie uznany za przestępcę rozpowszechniającego fake newsy na temat 'operacji specjalnej' – To tak gdybyście mieli jakieś wątpliwości, czy Rosja jest cywilizowanym krajem ceniącym własnych artystów i intelektualistów albo takie fanaberie jak wolność słowa
archiwum
Kolejne ciche ofiary Polskiego Ładu – Najgłośniej mówi się o sklepach i rosnących cenach mediów - i słusznie. To jednak ledwie wierzchołek góry lodowej. Upadają też drobniejsze, prywatne instytucje i inicjatywy związane z kulturą. Tak jak nie ma miejsca dla małych przedsiębiorców, tak też nie ma go dla małych twórców i artystów.Ta konkretna "śmierć" dotyka mnie poniekąd osobiście, bo jednym z anulowanych projektów była antologia grozy słowiańskiej, gdzie miałem nadzieję opublikować swoje opowiadanie. Niestety wydawnictwo zostaje zamknięte, a zbiory w przygotowaniu - porzucone.Niby nic, ale coraz mocniej zastanawiam się nad tym, gdzie w naszym kraju mają się podziać zwykli ludzie ze swoimi drobnymi pasjami i ambicjami, jeśli rząd robi wszystko, żeby przetrwała tylko państwówka i międzynarodowe molochy z nieograniczonym kapitałem.
archiwum
"90% mowy nienawiści wyłapywanej przez facebookowy algorytm dotyczy osób białych" – Według statystyk z kwietnia 2020 roku opublikowanych przez Washington Post około 90% przypadków mowy nienawiści wyłapywanej i usuwanej z portalu przez antyrasistowski algorytm Facebooka stanowiły przypadki treści nienawistnych wobec przedstawicieli rasy białej lub mężczyzn.
To było 7 lat temu, dziś przypadkiem sobie o tym przypomniałem – Jej konto jest od dawna nieaktywne. Nigdy się nie dowiedziałem, co się właściwie stało. Nadal jest mi trochę żal, gdy o tym pomyślę... Opowiem Wam autentyczną historię z mojego prywatnego życia,związaną z tym portalem. Jaki jest jej morał, nie wiem. Może Wymi powiecie.Poznałem tu, na Demotach, pewną dziewczynę. Dawno temu,miałem wtedy ok. 20 lat, ona kilka lat więcej. Pierwsza napisałaprywatną wiadomość, zaczęliśmy rozmawiać. Najpierw opierdołach, potem te wywody były coraz dłuższe, częstsze ibardziej osobiste. Dogadywaliśmy się rewelacyjnie i mieliśmymnóstwo wspólnych tematów. Trwało to w ten sposób pół roku.Potem powiedziała mi, że zamierza odwiedzić starego przyjaciela,który jest jak przyszywany brat, więc przez jakieś dwa tygodniebędzie w moim mieście. Spotkaliśmy się już następnego dnia po jejprzyjeździe, było świetnie. Był początek lata, jako student miałemjuż wolne od uczelni. Widywaliśmy się zatem coraz częściej,spędzaliśmy ze sobą całe dnie, a i tak już godzinę po rozejściu sięzaczynała pisać do mnie smsy, nieraz trwało to do późnej nocy.Odkąd widywaliśmy się "na żywo", zauroczyłem się, i to dośćmocno. Ale niczego nie próbowałem, ogromnie cieszyło mniesamo jej towarzystwo i nie chciałem niczego zepsuć. Gdy jej pobytdobiegał końca oświadczyła, że nie wraca na razie do siebie -wynajęła pokój w mieście i szuka tutaj pracy. Więc dalej sięspotykaliśmy i nadal było wpaniale. Istna sielanka.Aż pewnego dnia, po kolejnych kilku tygodniach, poszliśmy nakawę. Spodziewałem się, że będzie jak zwykle, ale nie. Od razupowiedziała, że ma dla mnie tylko pół godziny, spieszy się. Gdyusiedliśmy też była jakaś dziwna, mówiła tylko o sobie -współlokatorach, planach na wakacje itd., mi prawie nie dawaładojść do głosu. No i po półgodzinie wyszła.Po kilku dniach zadzwoniłem, nie miała czasu. Przy dwóch czytrzech kolejnych próbach umówienia spotkania też nie.Odpuściłem, uznałem że może ma trudny okres i później sama sięskontaktuje.Już się nie odezwała. Ja w końcu zapomniałem. Na tym sięskończyło.
I dlatego w tym państwie tak ciężko się żyje –

1