Cascabel

[demot] @Master_Yi Zgadzam się z tobą - zamiast wydawać kasę na imprezy, może ją zaoszczędzić (siedząc w domu z herbatą...) i spożytkować w inny sposób - dowolny. Wieczór w teatrze, wyjście do kina, podróże, lot balonem... pytanie brzmi tylko, czy to robi i lubi...

[demot] @BrickOfTheWall Poza nim też. Ogólnie: ludzie umierają, taka natura, więc po co marnować życie na coś, czego nawet nie lubimy?

[demot] @lithium222 Znam ateistkę, która bardzo ostentacyjnie stała przed kościołem podczas pogrzebu swojej matki, podczas gdy jej ojciec był sam w pierwszej ławce. Nie umiała czegoś zrobić dla kogoś. Wejść, potrzymać go za rękę, podać chusteczkę, kiedy tego potrzebował. Nie kosztuje to dużo. Z drugiej strony - na innym pogrzebie byłam właśnie w takiej funkcji, zmarła siostra mojej babci, a ksiądz idiota przerwał nabożeństwo żałobne, by mnie ochrzanić, że się nie przeżegnałam. Ale to był wiejski kościółek... Znam rodzinę niewierzącą, w której babcia wykradła wnuczkę i ochrzciła... Fajnie jest to rozwiązane u prawosławnych z tego co pamiętam. Po prostu osoby miejsce z tyłu sali, pod ścianą jest przeznaczone dla niewierzących, którzy chcą obserwować, z tego co mówili też kapłan wyprasza na kilka minut w trakcie obrzędu (nie pamiętam w sumie dlaczego, ale była część przeznaczona tylko dla wyznawców).

[demot] Jedyne, co mi przeszkadza, to tak wyraźnie plastikowy zegarek. Moim zdaniem jest koszmarny - choć na rower okej :)

[demot] @lithium222 U mnie właśnie też po przeczytaniu (14 lat) wątpliwości się ugruntowały, wtedy poinformowałam też rodziców, że nie mam zamiaru iść do bierzmowania - bo nie jestem wierząca. Nie czuję tego, po prostu. Mogłam podyskutować z księdzem (do drugiej klasy liceum uczył religii genialny zakonnik - taki, do którego nie tylko osoby wierzące chodziły na religię, ale miał niemal stuprocentową frekwencję wśród młodych, którzy wiarę - podobnie jak ja - odrzucili. Który, świadomy tego fenomenu, zrobił z religii najlepsze możliwe lekcje etyki, zmuszające nas do zastanawiania się, a nie narzucając jeden sposób myślenia. Ale jak już wielokrotnie wspomniałam - znam jednego jedynego "zwykłego" księdza, który umie stworzyć taki fenomen. Za to kilkunastu zakonników). Po przeczytaniu Biblii zaczęłam szukać. I po wielu latach mam jeden wniosek: wszędzie, od starożytności, ciągle grają tą samą bajkę, więc po co zastanawiać się, która z tych wersji może być prawdziwa? Nie ważne, która wersja jest prawdziwa i czy jakakolwiek jest - każda religia jest częścią jakiejś kultury, ale też każda zawiera pewne uniwersalne zasady. A te zasady są na tyle uniwersalne, że i tak ich przestrzegam, niezależnie od tego w co wierzę i czy wierzę.

[demot] @lithium222 Obchodzę święta, w formie zabawy elementami różnych religii, czym szokuję z reguły inne części rodziny, w związku z zainteresowaniem religiami, ale nie wyznawaniem żadnej. Częściowo katolicka rodzina już się przyzwyczaiła do wina na stole ku czci Dionizosa, czy życzeń z okazji świąt hinduskich, buddyjskich i starogreckich. O pogańskich nie wspominając, jako czystej zabawy i poznawania innych kultur. Od czasu gdy zorientowałam się że nie znam katolika, który przeczytałby Biblię (za to kilku ateistów, księży nie liczę), nie znam katolika, który słuchałby kazania (eksperyment przeprowadzony w kilku parafiach), ani takiego, co by zastanawiał się skąd pochodzą te, a nie inne tradycje, uznałam że Gwiazdka jest całkiem ładną Polską tradycją.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 stycznia 2017 o 20:55

[demot] @lithium222 Wobec tego nie powinien kłaść sianka pod obrusem, dawać z tej okazji prezentów, zostawiać wolnego miejsca przy stole, czy jeść potraw zawierających mak - bo to są obrzędy typowo pogańskie, to właśnie obchody Szczodrych Godów, nie powiązane zupełnie z chrześcijaństwem, o czym katolicy nie wiedzą i praktykują. Większość katolików nie wie. Z czego to wynika? Ignorancji. Podobnie jak to, że mówisz o śpiewaniu kolend przez nie-katolików - ot, fajny element folkowy.

[demot] Nie jest biedniejsza - wystarczy, że mały wysiłek wsadzi w pomaganie innym i sobie samej, na nie stać wielu bezdomnych, a to czyni już ją bogatszą.

[demot] @lithium222 A katolicy świętują Szczodre Gody nawet o tym nie wiedząc... Hipokryzja jest wszędzie. A raczej: bezmyślność. Świadomość przychodzi raczej z wiedzą, oczytaniem, inteligencją, umiejętnościami dedukcyjnymi, zainteresowaniem danym tematem...

[demot] Chciałabym zobaczyć całą wypowiedź. Bo dla mnie to przykład tego, że nie zaimponuje jej się pieniędzmi, czy helikopterami, nie czymś co można kupić - bo sama by to mogła zrobić.

[demot] @Akane_ Dwanaście potraw to tadycja pojawiająca się tylko w pojedynczych regionach Polski na dodatek - w domu moich dziadków spotkały się chyba trzy tradycje - bodajże 11, 7 i 12 potraw. Poza tym: w każdym kraju masz inne tradycje kulinarne i rzeczy charakterystyczne. Tutaj wykorzystano przekaz uniwersalny.

[demot] @lithium222 Czepiasz się nieco. Niektórzy "uogólniają" i kolędami nazywają każdą piosenkę świąteczną - a więc też takie Last Christmas.

[demot] @olo555 Widzisz, wszystkie szkolenia pt. pierwsza pomoc, ratownictwo itd. nauczyły mnie dwóch odruchów: po pierwsze, fakt że moje bezpieczeństwo jest najważniejsze, więc jeżeli widzę że ktoś wstawiony - nie podchodzę nawet, jeżeli nie mogę zabezpieczyć rąk (o maseczce nie wspomnę) to nie dotykam. Niezależnie od stroju, czy stanu czystości. Ludzie są sobie równi, ale w momencie gdy sobie zrobisz krzywdę - to na pewno nie pomożesz. Po drugie, zwracanie się personalnie do innych osób o pomoc, o zadzwonienie itd.

[demot] @olo555 Ostatnio w pewnym dużym mieście przewrócił się pewien człowiek w stanie bardzo wskazującym wysokie spożycie alkoholu. Starsza pani zatrzymała się przy nim i pilnowała ze starszym panem, mężczyzna zadzwonił po karetkę, sama poleciałam po kręcący się niedaleko patrol straży miejskiej. W międzyczasie znalazła się dziewczyna, która w torebce miała lateksowe rękawiczki, a więc bezpiecznie mogła wziąć opatrunek i przycisnąć mu go do głowy, nie narażając w ten sposób siebie. Opatrunek dostarczony przez faceta ze sklepu, przed którym leżał ten pan. Około pięciu osób zatrzymało się w międzyczasie i pytało, czy ktoś zadzwonił po karetkę. Nie jesteśmy społeczeństwem samolubów. Jesteśmy całkiem nieźli w pomaganiu i całkiem skuteczni - nie raz byłam świadkiem jak interweniowały przypadkowe osoby w trzech miastach na zachodzie Polski. Powiem Ci jednak pewną rzecz: moją pierwszą reakcją przy pijanej osobie jest szukanie straży miejskiej (chyba, że mam przy sobie telefon), a nie podchodzenie do takiej osoby. Zadzwonienie na policję. Na karetkę. Nic ponadto.

[demot] Jeden człowiek wiedząc, że jego los i tak jest przesądzony, bronił innych ludzi. Tyle. Bez narodowości, bez krajów - macie piękną postawę człowieka, a także wielką tragedię.

[demot] Jeszcze niedawno znałam parę, która po ponad pięćdziesięciu latach bycia razem chodziła wszędzie w taki sposób jak przedstawiono na drugim obrazku - powoli, wspierając się na sobie nawzajem, zawsze trzymając się za ręce. Niestety, w lipcu tego roku dziadek zmarł.

[demot] Wszystkie: Futro, Gamonie, Kochanie, Misiu, Koty. Kot jeden: Biały, Misiu, Miluń, Staruszek, Myszorek Kot dwa: Szekspir, Saxper, Cielak, Mignon, Malutki, Psot. Trzeci kot: Neko, Pierdoła, Konik. Kot dwa i trzy: Pointy.

[demot] @NarcyzZ Już odpowiadam. Jaki jest cel zakładania konta na facebooku, czy innym portalu społecznościowym osób, które nie chcą udostępniać tam informacji o sobie? Chcą mieć dostęp do informacji i rozwijać pasję, a niestety - dla ułatwienia niektóre takie informacje (np. o spotkaniach, warsztatach i tym podobnych) pojawiają się tylko na tego typu portalach. Podobnie jak niektóre "idee". Nie wszystkie dostępne dla przypadkowych użytkowników. Portale społecznościowe to cenne narzędzie i traktuje to właśnie tak - jako narzędzie, a nie zabawkę.

[demot] @SpicyNicy Czas surferów. Ostatni jednorożec też kusi xD

[demot] @SpicyNicy Też mi się to rzuciło w oczy :) Nawet dodałaś mi jeden tytuł do listy do obejrzenia :)

[demot] To kiepsko znasz internet. Równie dobrze możesz powiedzieć: zdjęcia osób, które lubią obnażać się publicznie i zdjęcia takich, które nie lubią. Znam kilka naprawdę ładnych dziewczyn, które na zdjęciach mają jakieś rysunki, zwierzaki czy artystyczne zdjęcia. Dlaczego? Po prostu szanują swoją prywatność.

[demot] @tarasiunio Twoim zdaniem może temat zamknięty - mi jednak ten film jakoś nigdy nie leżał.

[demot] Jest bardzo dużo takich filmów, przede wszystkich tych, które uwielbiają moi rodzice, jak: Pretty Women, Notting Hill, Uciekająca panna młoda, Dirty Dancing, To właśnie miłość czy Czekolada. Ze 20 razy oglądałam film "Asterix i Obelix, Misja Kleopatra" (Asterixa i Obelixa, Misję Kleopatrę? Tak to się odmienia?). Dziesiątki razy oglądałam pierwsze cztery części Harry'ego Pottera i Władcę Pierścieni - dlatego, że uwielbiam, ale też dlatego, że miałam na video, podobnie jak Anastazję. Pierwsza część Matrixa. Trzylogia Bourne'a. Każde z tych tytułów darzę po prostu dużym sentymentem, bo kojarzą mi się z dzieciństwem. Na trzeciej części Piratów z Karaibów pięć razy to byłam w kinie :) Co prawda - dwa razy przypadkiem. Jeżeli chodzi o filmy, które pojawiły się, gdy byłam już starsza i oglądałam wielokrotnie - i wciąż mogę oglądać w nieskończoność, to jest: Requiem dla snu, Pan od muzyki, Język motyli, Nietykalni, O północy w Paryżu, Sucker Punch, Gnijąca panna młoda, Królowa Potępionych, Moulin Rouge, Złap mnie jeśli potrafisz, Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona, Parnassus..

[demot] @SpicyNicy W ogóle, czemu nikt nie bierze pod uwagę, że te "pieniądze na pierścionek" można przeznaczyć na coś bardziej wartościowego? Np. zabrać wybrankę na weekend w jakieś romantyczne miejsce i tam się oświadczyć?

[demot] @tomkosz Jako kobieta powiem ci, że białe złoto nie dość że za ładne nie jest, to jeszcze bardzo uczula :)