[demot]
@RomekC Mówi się o tym, że piękno jest w oczach tego, który patrzy. Jeżeli patrzysz w lustro i będziesz widział same wady, to będziesz je podkreślał też dla innych, eksponował. To "udawanie", jest częścią procesu samoakceptacji i budowania piękności siebie, zmiany sposobu myślenia o sobie. To sporo "udawania" i zmuszania się do dostrzegania pozytywów, nie tylko w wyglądzie, to sporo uświadamiania sobie, że nie jesteś ideałem.
Ale uważasz że lepiej żeby taka kobieta uznała, że jestem brzydka, gruba, nikt mnie nie zechce i zajadała smutki kubełkami lodów i zyskiwała kolejne kilogramy, czy by przekonała sama siebie że jest piękna, atrakcyjna, fajnie wygląda w tym stroju - nie ma powodu który by sprawił, że nie może iść na jogę, czy basen, albo spotkać się ze znajomymi?
Są pojedyncze osoby, którym pomoże "weź się za siebie", ale więcej znam takich, którym słowa "weź się za siebie" pogorszyły problem.
[demot]
@sokolasty Do krytyki też masz, ale w ograniczonym stopniu, a dokładniej: wyrażania własnej opinii. "Mi się wydają nieatrakcyjne", "dla mnie nie są piękne", gdzie kluczem jest to, że to twoje personalne zdanie i gust.
I te panie mogą się dobrze czuć we własnym ciele, pewne siebie, atrakcyjne czy piękne. Od kwestii medycznych - są lekarze.
[demot]
@PIStozwis też nie widziałam, może dlatego że szybko uznałam, że Rambla nie jest ciekawa - zbyt zatłoczona, ot, aleja - i wolałam błądzić wzdłóż niej dzielnicą gotycką.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2023 o 12:27
[demot]
@Laviol Przynajmniej wśród brytyjskiej arystokracji wyglądało to tak, że w momencie śmierci zakładałeś czerń, po kilku miesiącach zaczynałeś nosić szarości i błękity (co oznaczało umiarkowane uczestnictwo w wydarzeniach towarzyskich), a ostatnia była biel - symbolizująca końcówkę żałoby.
Biała suknia Wiktorii to był też sposób na wsparcie kobiet zajmujących się produkcją koronek, typowo polityczny ruch, a jej kolor - wynikał właśnie z końcówki żałoby, która pozwalała jej na ślub.
[demot]
@goldenfrog Akurat romantyzm był dla mnie ciekawy: z jednej strony książki o gościach, którzy strzelili sobie w łeb i przeżyli, z drugiej - całkowicie pomijana w polskiej szkole fantastyka.
Opowieści Hoffmanna, opowiadania Poego, Baudelaire... Akurat ich uwielbiam.
[demot]
@skromny A znasz jakąkolwiek wartościową rzecz z filmów, czy z gier, czy z czegokolwiek innego, która w żaden sposób nie czerpie z książek?
Historycznych? Naukowych? Fabularnych? Nawet artykuły na Wikipedii są podparte książkami.
Różne książki, mają różne funkcje, jedyną wspólną jest rozwijanie umiejętności językowych. Niby obojętne, czy ktoś przeczyta, czy obejrzy proste, kiepskiej jakości romansidło, ale jeżeli chodzi o umiejętności językowe, czy pracę mózgu - książka ma "niestety" przewagę, podobnie jeżeli chodzi o działanie uspokajające i wyciszające.
Gloryfikowane jest jednak zweryfikowanie źródeł. Jeżeli oglądasz fajny dokument oparty na iluś książkach historycznych, to chcąc pogłębić informacje - sięgniesz do książki, albo artykułów na ten temat. Artykułów też będących formą literacką..
Ale nie uważam ją za jedyny wyznacznik inteligencji, bo rodzaje inteligencji są różne.
[demot]
@next_1 No w sumie jest najważniejsza na świecie umiejętność - bez niej nie masz dostępu do wiedzy, bo nawet nie wpiszesz pytania w wyszukiwarkę google, ani nie zweryfikujesz wyników. W większość gier też nie pograsz. Programu telewizyjnego nie przeczytasz, umów nie podpiszesz, nawet tej o pracę!
[demot]
@Albiorix oczywiście, że ciężko gdy tylko jedna strona próbuje, ale jeżeli potrzebna jest tabletka na potencję - raczej seks jest planowany i obie strony o tym wiedzą.
Jest jeszcze jedna kula śnieżna: nie staje, bo ostatnio nie stawał, gdy był zbyt zmęczony i zestresowany i teraz stresuje się, że znowu nie da rady. To o czym wspomniałeś, to szukanie powodów "drugorzędnych", gdzie najczęstszym bazowym jest zmęczenie, zbyt mała ilość bliskości, czy gry wstępnej dla obu stron.
A wspomniana godzinna gra wstępna może zacząć się po prostu przytulaniem na kanapie. Gdzie jeżeli wspomniane przez @Plaskaflaszka dzieci nie mogą widzieć rodziców przytulających się, to raczej nawaliło w wychowaniu.
Przyjemność nie powinna być egoistyczna, a do zabawy trzeba dwojga i fajnie, jak każde lubi dawać. To nie transakcja. A punkt punkt kulminacyjny nie zawsze musi być, by było przyjemnie, są dni gdy po prostu nie idzie i robienie z tego końca świata na pewno nie pomoże następnym razem.
Mój apel brzmi: panowie! Panie! Edukujcie się i szukajcie informacji zanim problem się pojawi, a może nuda, wypalenie, czy nawarstwienie frustracji nie przyjdzie. A jak już przyjdzie - może być na to za późno by przeprowadzić rewolucję.
[demot]
@Tomasz1977 A ten tort, czy schabowy z zazdrością będą patrzeć w kierunku jajek, czy kurczaka, które możesz przygotować na tyle sposobów, że nigdy się nie znudzą?
Są osoby, które lubią dany składnik, mogą go jeść codziennie, ale ciągle szukają nowych metod ich przygotowania, jeżeli mamy iść w analogię kulinarną. Jajka możesz zjeść po benedyktyńsku, wiedeńsku, na miękko, na twardo, w kokilkach, zapiekane w bułkach, jako pastę jajeczną, sadzone, sam omlet możesz przygotować na dziesiątki sposobów!
Ale są ludzie, którzy co niedzielę będą jedli identycznie przygotowany schabowy, bo tak chcą, a potem narzekają, że schabowy im się znudził, ale nawet nie chcą spróbować go przyrządzonego w inny sposób. Aż w końcu znudzi im się tak, że zapragną zmiany i znajdą nowy składnik: kurczaka. I przyrządzą go w identyczny sposób jak schabowego...
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2023 o 8:38
[demot]
@Olka1245 Dla mnie tak. Zaspokajam nim potrzebę odkrywania, wolności, mam możliwość kontaktu z kulturą, pięknem i przede wszystkim - szansę zatopić się w innej kulturze. Zwłaszcza podróżowanie samemu daje taką możliwość. Przy czym podróżować można nawet po mieście, które się zna, po prostu je odkrywając - co robiłam nieraz, ale "działa" na bardzo krótko. Podróże to dla mnie coś, co nadaje światu kolorów, ładuje baterie, zmienia sposób postrzegania też własnego otoczenia - gdy minie zbyt dużo czasu od ostatniego wyjazdu wszystko szarzeje, stopniowo traci sens, a cała kreatywność powoli umyka w kołowrotku życia.
Znam osoby, dla których nie jest ważne, nie chcą podróżować i takie szanuję. Nie czują potrzeby, nie lubią zmian, nie znają języków, nie chcą narażać się na niepotrzebny stres. Choć wiem, że to osoby które ani nigdy mnie nie zrozumieją, ani ja nigdy nie zrozumiem ich.
Są też osoby, które jadą bo taka jest moda, ale tak naprawdę wcale tego nie chcą - wszędzie szukają swojego kraju, swojej kuchni, swojej kultury, osób mówiących ich językiem. Zamknięci na własnym podwórku, ale chcą się pochwalić znajomym.
[demot]
@ottakijeden Ja gdzieś słyszałam, że bardzo dużo przy wzroście statystyk przyczyniają się emeryci w sanatoriach - jak widać z obu przypadków, nauczono się zabezpieczać przed dziećmi, ale gdy ryzyko ciąży przestaje istnieć, nie pamięta się o innych powodach do zabezpieczania się.
[demot]
@Demotywator_1996 nie tyle wstaje, co łatwiej się budzi, więc faktycznie - jeżeli już wstaje, mężczyzna może nie wiedzieć że coś w nocy się działo.
Znam takie, co sobie z tym radzą - przez część nocy śpią z zatyczkami do uszu na przykład, gdy jest "jego" dyżur, albo budzą zgodnie z umową partnera i wracają do spania. Ale np. w okresie gdy jedno wstaje do pracy, a drugie nie, to to drugie stara się zapewnić pierwszemu spokojny sen (a przynajmniej powinno).
[demot]
@Demotywator_1996 porównanie kota i człowieka jeżeli chodzi o rejestr dźwięku, a raczej - miałczenia kota i płaczu dziecka, może wydawać ci się niekomfortowe, ale jest rzeczywistością. Mózg człowieka odbiera te dźwięki w identyczny sposób.
[demot]
@Demotywator_1996 Gdzieś czytałam badania na ten temat (dotyczyło to kotów i bycia wyczulonym na odpowiednie rejestry dźwięku i umiejętności ich ignorowania przez mózg). Co nie znaczy, że dwie osoby nie wstają: to kwestia raczej czasu reakcji. Badania nie dotyczyły dzieci, tylko kotów, które te rejestry nauczyły się naśladować.
[demot]
#1 Ogólnie to wg. podstaw założenia, to jeżeli ojciec jeździ autem, to dziecko też ma prawo jeździć autem, bo jego stopa życiowa nie powinna odbiegać od stopy życia jaką miałoby dane dziecko gdyby rodzice byli razem.
Oczywiście, wiemy jak to jest w rzeczywistości, ale teoria brzmi ładnie. Zwłaszcza że materialnie i niematerialnie rodzice na ten standard mają się składać po połowie.
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 września 2023 o 14:17
[demot]
@Thevipervip Ja bym powiedziała, że raczej pokazuje regułę - większość kobiet jest bardziej wyczulona na podobne rejestry dźwięku do płaczu dziecka, co wynika z biologii (w tym samym rejestrze miałczą koty). Choć patrząc po kotach, to jestem wyjątkiem - budzę się dopiero jak chłopak wstaje z łóżka bo go obudziły.
[demot]
@OP2000 Te seksistowskie komentarze dodałam w ramach żartu, a zarazem z nadzieją, że komuś przyjdzie jedna z trzech refleksji do głowy.
1. Istnieją komplementy, które są zaproszeniem do seksu, ich nie pomylisz z innymi.
2. Komplementy są też jedną z technik manipulacji drugą osobą.
3. Komplementów nie powinno się nadużywać, powinny być szczere i nie mieć żadnej innej funkcji niż zwrócenie uwagi na mocną stronę, albo cechę danej osoby. Budować jej poczucie wartości.
Kobiety też uważają że komplementy to albo tania próba podrywu, albo żart. Dlatego unikają często ich wypowiadania wobec płci przeciwnej, by nie zostać źle odebrane, poza tym komplement dotyczący np. wyglądu potrafi wywołać u kobiet poczucie zagrożenia - niestety.
Nikt nie uczy kobiet ani dawać komplementów, ani przyjmowac. Mężczyzn zresztą też. Zwłaszcza, że u nas nie przyjęło się ich dawać komukolwiek bezinteresownie.
Spróbuj kilka razy do przypadkowej osoby na ulicy podejść i pochwalić jej wygląd - starszej pani, młodego chłopca, mężczyzny w fajnej koszulce. I obserwuj reakcje. Powiedz co chcesz, poślij uśmiech, a potem po prostu odejdź w swoją stronę.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 września 2023 o 11:19
[demot]
@OP2000 Oczywiście, że komplementuję.
"To chyba najbardziej seksowny widok, moment gdy siedzisz z kieliszkiem wina i patrzysz na faceta krzątającego się po kuchni i szykującego wam kolację".
"Uwielbiam zerkać jak myjesz podłogę bez koszulki".
"Z bardzo przystojnym mężczyzną poszłam do teatru".
Tylko że komplementów nie daje się bez powodu i nie można nadużywać.
Swoją drogą: jeżeli facet każdy komplement uznaje za zaproszenie do seksu, nawet jeżeli nim nie jest, to ciężko się dziwić, że tak rzadko je słyszą.
[demot]
A ja myślałam, że dlatego że u nich książeczka napisana jakieś 15-20 wieków temu uczy, dosyć popularna skądinąd na świecie, realnie wpływa na poprawę życia małżeńskiego i seksualnego, a nie pozagrobowego.
[demot]
@Xar W przypadku portali randkowych, najgorszy typ wiadomości jaki możesz napisać to "cześć", "hej", "co tam?".
Z reguły dialog przebiegał następująco:
- hej
- cześć
- co tam?
- okej, a u ciebie?
- okej (koniec rozmowy).
Tu z kolei nawiązanie do Gwiezdnych wojen "daje temat". Pomijając fakt, że nieodpisywanie mogło wyniknąć z tego, że dana osoba nie korzystała przez ten czas z aplikacji.
[demot]
@Ynfluencer W przypadku tradycyjnej kobiety, to on ma zarobić 24 tysiące, a ty nic.
@Bongo123xyz Z tego co wiem, kobieta po randce nie wpada do faceta wysprzątać domu, ani ugotować obiadu, to sporo późniejszy etap (o dziecku nie wspominając).
[demot] @RomekC Mówi się o tym, że piękno jest w oczach tego, który patrzy. Jeżeli patrzysz w lustro i będziesz widział same wady, to będziesz je podkreślał też dla innych, eksponował. To "udawanie", jest częścią procesu samoakceptacji i budowania piękności siebie, zmiany sposobu myślenia o sobie. To sporo "udawania" i zmuszania się do dostrzegania pozytywów, nie tylko w wyglądzie, to sporo uświadamiania sobie, że nie jesteś ideałem. Ale uważasz że lepiej żeby taka kobieta uznała, że jestem brzydka, gruba, nikt mnie nie zechce i zajadała smutki kubełkami lodów i zyskiwała kolejne kilogramy, czy by przekonała sama siebie że jest piękna, atrakcyjna, fajnie wygląda w tym stroju - nie ma powodu który by sprawił, że nie może iść na jogę, czy basen, albo spotkać się ze znajomymi? Są pojedyncze osoby, którym pomoże "weź się za siebie", ale więcej znam takich, którym słowa "weź się za siebie" pogorszyły problem.
[demot] @sokolasty Do krytyki też masz, ale w ograniczonym stopniu, a dokładniej: wyrażania własnej opinii. "Mi się wydają nieatrakcyjne", "dla mnie nie są piękne", gdzie kluczem jest to, że to twoje personalne zdanie i gust. I te panie mogą się dobrze czuć we własnym ciele, pewne siebie, atrakcyjne czy piękne. Od kwestii medycznych - są lekarze.
[demot] @PIStozwis też nie widziałam, może dlatego że szybko uznałam, że Rambla nie jest ciekawa - zbyt zatłoczona, ot, aleja - i wolałam błądzić wzdłóż niej dzielnicą gotycką.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2023 o 12:27
[demot] @Laviol Przynajmniej wśród brytyjskiej arystokracji wyglądało to tak, że w momencie śmierci zakładałeś czerń, po kilku miesiącach zaczynałeś nosić szarości i błękity (co oznaczało umiarkowane uczestnictwo w wydarzeniach towarzyskich), a ostatnia była biel - symbolizująca końcówkę żałoby. Biała suknia Wiktorii to był też sposób na wsparcie kobiet zajmujących się produkcją koronek, typowo polityczny ruch, a jej kolor - wynikał właśnie z końcówki żałoby, która pozwalała jej na ślub.
[demot] @Laviol Dodajmy, że biała suknia ślubna Wiktorii wynikała z żałoby. Biel jest symbolem właśnie żałoby, jako kolor skrajnie niefunkcjonalny.
[demot] @goldenfrog Akurat romantyzm był dla mnie ciekawy: z jednej strony książki o gościach, którzy strzelili sobie w łeb i przeżyli, z drugiej - całkowicie pomijana w polskiej szkole fantastyka. Opowieści Hoffmanna, opowiadania Poego, Baudelaire... Akurat ich uwielbiam.
[demot] @skromny A znasz jakąkolwiek wartościową rzecz z filmów, czy z gier, czy z czegokolwiek innego, która w żaden sposób nie czerpie z książek? Historycznych? Naukowych? Fabularnych? Nawet artykuły na Wikipedii są podparte książkami. Różne książki, mają różne funkcje, jedyną wspólną jest rozwijanie umiejętności językowych. Niby obojętne, czy ktoś przeczyta, czy obejrzy proste, kiepskiej jakości romansidło, ale jeżeli chodzi o umiejętności językowe, czy pracę mózgu - książka ma "niestety" przewagę, podobnie jeżeli chodzi o działanie uspokajające i wyciszające. Gloryfikowane jest jednak zweryfikowanie źródeł. Jeżeli oglądasz fajny dokument oparty na iluś książkach historycznych, to chcąc pogłębić informacje - sięgniesz do książki, albo artykułów na ten temat. Artykułów też będących formą literacką.. Ale nie uważam ją za jedyny wyznacznik inteligencji, bo rodzaje inteligencji są różne.
[demot] @goldenfrog bez perspektyw. Zależni od natury. Dopiero pismo dało rozwój cywilizacji i handlu.
[demot] @next_1 No w sumie jest najważniejsza na świecie umiejętność - bez niej nie masz dostępu do wiedzy, bo nawet nie wpiszesz pytania w wyszukiwarkę google, ani nie zweryfikujesz wyników. W większość gier też nie pograsz. Programu telewizyjnego nie przeczytasz, umów nie podpiszesz, nawet tej o pracę!
[demot] @pafcio80 Sporo z tych sukienek osiągnęło takie ceny, bo włożyły je raz, a potem poszły na sprzedaż :)
[demot] @Albiorix oczywiście, że ciężko gdy tylko jedna strona próbuje, ale jeżeli potrzebna jest tabletka na potencję - raczej seks jest planowany i obie strony o tym wiedzą. Jest jeszcze jedna kula śnieżna: nie staje, bo ostatnio nie stawał, gdy był zbyt zmęczony i zestresowany i teraz stresuje się, że znowu nie da rady. To o czym wspomniałeś, to szukanie powodów "drugorzędnych", gdzie najczęstszym bazowym jest zmęczenie, zbyt mała ilość bliskości, czy gry wstępnej dla obu stron. A wspomniana godzinna gra wstępna może zacząć się po prostu przytulaniem na kanapie. Gdzie jeżeli wspomniane przez @Plaskaflaszka dzieci nie mogą widzieć rodziców przytulających się, to raczej nawaliło w wychowaniu. Przyjemność nie powinna być egoistyczna, a do zabawy trzeba dwojga i fajnie, jak każde lubi dawać. To nie transakcja. A punkt punkt kulminacyjny nie zawsze musi być, by było przyjemnie, są dni gdy po prostu nie idzie i robienie z tego końca świata na pewno nie pomoże następnym razem. Mój apel brzmi: panowie! Panie! Edukujcie się i szukajcie informacji zanim problem się pojawi, a może nuda, wypalenie, czy nawarstwienie frustracji nie przyjdzie. A jak już przyjdzie - może być na to za późno by przeprowadzić rewolucję.
[demot] @Tomasz1977 A ten tort, czy schabowy z zazdrością będą patrzeć w kierunku jajek, czy kurczaka, które możesz przygotować na tyle sposobów, że nigdy się nie znudzą? Są osoby, które lubią dany składnik, mogą go jeść codziennie, ale ciągle szukają nowych metod ich przygotowania, jeżeli mamy iść w analogię kulinarną. Jajka możesz zjeść po benedyktyńsku, wiedeńsku, na miękko, na twardo, w kokilkach, zapiekane w bułkach, jako pastę jajeczną, sadzone, sam omlet możesz przygotować na dziesiątki sposobów! Ale są ludzie, którzy co niedzielę będą jedli identycznie przygotowany schabowy, bo tak chcą, a potem narzekają, że schabowy im się znudził, ale nawet nie chcą spróbować go przyrządzonego w inny sposób. Aż w końcu znudzi im się tak, że zapragną zmiany i znajdą nowy składnik: kurczaka. I przyrządzą go w identyczny sposób jak schabowego...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2023 o 8:38
[demot] Ah, ci mężczyźni, wolą się kłócić, zamiast zacząć fajną grę wstępną, by dopilnować żeby "zmiana zdania" nie przyszła do głowy
[demot] @Olka1245 Dla mnie tak. Zaspokajam nim potrzebę odkrywania, wolności, mam możliwość kontaktu z kulturą, pięknem i przede wszystkim - szansę zatopić się w innej kulturze. Zwłaszcza podróżowanie samemu daje taką możliwość. Przy czym podróżować można nawet po mieście, które się zna, po prostu je odkrywając - co robiłam nieraz, ale "działa" na bardzo krótko. Podróże to dla mnie coś, co nadaje światu kolorów, ładuje baterie, zmienia sposób postrzegania też własnego otoczenia - gdy minie zbyt dużo czasu od ostatniego wyjazdu wszystko szarzeje, stopniowo traci sens, a cała kreatywność powoli umyka w kołowrotku życia. Znam osoby, dla których nie jest ważne, nie chcą podróżować i takie szanuję. Nie czują potrzeby, nie lubią zmian, nie znają języków, nie chcą narażać się na niepotrzebny stres. Choć wiem, że to osoby które ani nigdy mnie nie zrozumieją, ani ja nigdy nie zrozumiem ich. Są też osoby, które jadą bo taka jest moda, ale tak naprawdę wcale tego nie chcą - wszędzie szukają swojego kraju, swojej kuchni, swojej kultury, osób mówiących ich językiem. Zamknięci na własnym podwórku, ale chcą się pochwalić znajomym.
[demot] @ottakijeden Ja gdzieś słyszałam, że bardzo dużo przy wzroście statystyk przyczyniają się emeryci w sanatoriach - jak widać z obu przypadków, nauczono się zabezpieczać przed dziećmi, ale gdy ryzyko ciąży przestaje istnieć, nie pamięta się o innych powodach do zabezpieczania się.
[demot] @Demotywator_1996 nie tyle wstaje, co łatwiej się budzi, więc faktycznie - jeżeli już wstaje, mężczyzna może nie wiedzieć że coś w nocy się działo. Znam takie, co sobie z tym radzą - przez część nocy śpią z zatyczkami do uszu na przykład, gdy jest "jego" dyżur, albo budzą zgodnie z umową partnera i wracają do spania. Ale np. w okresie gdy jedno wstaje do pracy, a drugie nie, to to drugie stara się zapewnić pierwszemu spokojny sen (a przynajmniej powinno).
[demot] @Demotywator_1996 porównanie kota i człowieka jeżeli chodzi o rejestr dźwięku, a raczej - miałczenia kota i płaczu dziecka, może wydawać ci się niekomfortowe, ale jest rzeczywistością. Mózg człowieka odbiera te dźwięki w identyczny sposób.
[demot] @Demotywator_1996 Gdzieś czytałam badania na ten temat (dotyczyło to kotów i bycia wyczulonym na odpowiednie rejestry dźwięku i umiejętności ich ignorowania przez mózg). Co nie znaczy, że dwie osoby nie wstają: to kwestia raczej czasu reakcji. Badania nie dotyczyły dzieci, tylko kotów, które te rejestry nauczyły się naśladować.
[demot] #1 Ogólnie to wg. podstaw założenia, to jeżeli ojciec jeździ autem, to dziecko też ma prawo jeździć autem, bo jego stopa życiowa nie powinna odbiegać od stopy życia jaką miałoby dane dziecko gdyby rodzice byli razem. Oczywiście, wiemy jak to jest w rzeczywistości, ale teoria brzmi ładnie. Zwłaszcza że materialnie i niematerialnie rodzice na ten standard mają się składać po połowie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2023 o 14:17
[demot] @Thevipervip Ja bym powiedziała, że raczej pokazuje regułę - większość kobiet jest bardziej wyczulona na podobne rejestry dźwięku do płaczu dziecka, co wynika z biologii (w tym samym rejestrze miałczą koty). Choć patrząc po kotach, to jestem wyjątkiem - budzę się dopiero jak chłopak wstaje z łóżka bo go obudziły.
[demot] @OP2000 Te seksistowskie komentarze dodałam w ramach żartu, a zarazem z nadzieją, że komuś przyjdzie jedna z trzech refleksji do głowy. 1. Istnieją komplementy, które są zaproszeniem do seksu, ich nie pomylisz z innymi. 2. Komplementy są też jedną z technik manipulacji drugą osobą. 3. Komplementów nie powinno się nadużywać, powinny być szczere i nie mieć żadnej innej funkcji niż zwrócenie uwagi na mocną stronę, albo cechę danej osoby. Budować jej poczucie wartości. Kobiety też uważają że komplementy to albo tania próba podrywu, albo żart. Dlatego unikają często ich wypowiadania wobec płci przeciwnej, by nie zostać źle odebrane, poza tym komplement dotyczący np. wyglądu potrafi wywołać u kobiet poczucie zagrożenia - niestety. Nikt nie uczy kobiet ani dawać komplementów, ani przyjmowac. Mężczyzn zresztą też. Zwłaszcza, że u nas nie przyjęło się ich dawać komukolwiek bezinteresownie. Spróbuj kilka razy do przypadkowej osoby na ulicy podejść i pochwalić jej wygląd - starszej pani, młodego chłopca, mężczyzny w fajnej koszulce. I obserwuj reakcje. Powiedz co chcesz, poślij uśmiech, a potem po prostu odejdź w swoją stronę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2023 o 11:19
[demot] @OP2000 Oczywiście, że komplementuję. "To chyba najbardziej seksowny widok, moment gdy siedzisz z kieliszkiem wina i patrzysz na faceta krzątającego się po kuchni i szykującego wam kolację". "Uwielbiam zerkać jak myjesz podłogę bez koszulki". "Z bardzo przystojnym mężczyzną poszłam do teatru". Tylko że komplementów nie daje się bez powodu i nie można nadużywać. Swoją drogą: jeżeli facet każdy komplement uznaje za zaproszenie do seksu, nawet jeżeli nim nie jest, to ciężko się dziwić, że tak rzadko je słyszą.
[demot] A ja myślałam, że dlatego że u nich książeczka napisana jakieś 15-20 wieków temu uczy, dosyć popularna skądinąd na świecie, realnie wpływa na poprawę życia małżeńskiego i seksualnego, a nie pozagrobowego.
[demot] @Xar W przypadku portali randkowych, najgorszy typ wiadomości jaki możesz napisać to "cześć", "hej", "co tam?". Z reguły dialog przebiegał następująco: - hej - cześć - co tam? - okej, a u ciebie? - okej (koniec rozmowy). Tu z kolei nawiązanie do Gwiezdnych wojen "daje temat". Pomijając fakt, że nieodpisywanie mogło wyniknąć z tego, że dana osoba nie korzystała przez ten czas z aplikacji.
[demot] @Ynfluencer W przypadku tradycyjnej kobiety, to on ma zarobić 24 tysiące, a ty nic. @Bongo123xyz Z tego co wiem, kobieta po randce nie wpada do faceta wysprzątać domu, ani ugotować obiadu, to sporo późniejszy etap (o dziecku nie wspominając).