Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 8 października 2013 o 19:07
Ostatnio: 16 czerwca 2022 o 12:34
Płeć: mężczyzna
Exp: 11340
Jest obserwowany przez: 254 osoby
  • Demotywatorów na głównej: 8456 z 9766 (1243 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 2881199
  • Komentarzy: 33
  • Punktów za komentarze: -14
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

 –
Jak sprawić, by faceci zaczęli trafiać do pisuaru –  ZRÓB KROK DO PRZODU, BO TO CO TRZYMAĆ W DŁONI NIE JEST TAK DŁUGIE JAK CI SIĘ WYDAJE
Nie jest tak źle, skoro w czołówce nie ma Brajanów i Alanów –  XIV , 1. MIKOŁAJ 2. JAN 3. PIOTR 4. STANISŁAW XVI 1. JAN 2. MIKOŁAJ 3. STANISŁAW 4. ANDRZEJ XVII: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. ANDRZEJ 4. WOJCIECH XVIII: 1. JÓZEF 2. JAN 3. ANTONI 4. STANISŁAW XIX: 1.10ZEF 2. JAN 3. ANTONI 4. STANISŁAW 1901-1920 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. WŁADYSŁAW 1921-1930: 1. STANISŁAW 2. JAN 3. JÓZEF 4. TADEUSZ 1931-1940: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. TADEUSZ 1941-1950: 1. JAN 2. STANISŁAW 3. JÓZEF 4. JERZY 1951-1960: 1. ANDRZEJ 2. JAN 3. STANISŁAW 4. JERZY 1961-1970: 1. ANDRZEJ 2. KRZYSZTOF 3. MAREK 4. PIOTR 1971-1980:1. TOMASZ 2. PIOTR 3. KRZYSZTOF 4. MARCIN 1981-1990: 1. ŁUKASZ 2. MARCIN 3. PAWEŁ 4. PIOTR 1991: 1. MATEUSZ 2. ŁUKASZ 3. PAWEŁ 4. MICHAŁ 1992: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. ŁUKASZ 4. PAWEŁ 1993: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. ŁUKASZ 4. KAMIL 1994: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. KAMIL 4. PIOTR 1995: 1. MATEUSZ 2. MICHAŁ 3. KAMIL 4. PATRYK 1996: 1. MATEUSZ 2. KAMIL 3. MICHAŁ 4. PATRYK 1997:1. MATEUSZ 2. KAMIL 3. MICHAŁ 4. JAKUB 1998: 1. MATEUSZ 2. JAKUB 3. MICHAŁ 4. PATRYK 1999: 1. MATEUSZ 2. JAKUB 3. MICHAŁ 4. PATRYK 2000-2: 1. JAKUB 2. MATEUSZ 3. KACPER 4. MICHAŁ 2003-5: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. MICHAŁ 2006: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. SZYMON 2008: 1. JAKUB 2. KACPER 3. MATEUSZ 4. SZYMON 2009: 1. JAKUB 2. KACPER 3. SZYMON 4. MATEUSZ 2010: 1. JAKUB 2. SZYMON 3. KACPER 4. FILIP 2011: 1. JAKUB 2. SZYMON 3. FILIP 4. KACPER 2012: 1. JAKUB 2. KACPER 3. FILIP 4. SZYMON 2013: 1. JAKUB 2. KACPER 3. FILIP 4. SZYMON 2014: 1. JAKUB 2. KACPER 3. ANTONI 4. FILIP 2015: 1. JAKUB 2. ANTONI 3. SZYMON 4. JAN 2016: 1. ANTONI 2. JAKUB 3. SZYMON 4. JAN

Toksyczny związek

Toksyczny związek –  Tkwię w toksycznym związku z drzemkami. Nie mogę bez nich żyć, ale po każdej czuję się fatalnie.

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

Jak w budzie Reksia mieściło się to wszystko? –
Źródło: https://pewex.pl
Kiedy żona jest poza domem już ósmy dzień... –
Lekarze powiedzieli jej, że zostało jej kilka tygodni życia. Wtedy pojawił się ten przystojniak – 89-letnia Norma Cook chorowała od dawna. Lekarze zdiagnozowali u niej białaczkę. Oprócz tego starsza pani zachorowała na zapalenie płuc, przez co miała problemy z oddychaniem. Przez dwa miesiące przebywała w szpitalu. Podczas leczenia lekarz uznał, że Norma nie powinna mieszkać sama. Jej stan zdrowia ciągle się pogarszał, potrzebowała 24 godzinnej opieki.Kobieta była samotna, nie miała żadnej rodziny, która mogłaby się nią opiekować. Wtedy pojawił się on - 31-letni sąsiad Normy...Chris postanowił wziąć pod swój dach straszą panią i się nią opiekować. Nie wiedział wtedy, że dzięki temu zaprzyjaźni się z Normą, którą w pewnym momencie zaczął traktować jak babcie. Ona również cieszyła się, że zyskała wnuka, którego nigdy nie miała. Od tego momentu zdrowie kobiety zaczęło się poprawiać. Nawet lekarze byli zaskoczeni takim obrotem sytuacji

Tak się zmieniają zwierzaki po tym, jak je zaadoptujesz i otoczysz miłością:

 –
Prawdziwej przyjaźni żadna siła nie zniszczy i żaden czas nie osłabi –
 –

19 zdjęć, które pokazują różnice między kotem a psem (20 obrazków)

Twoi przyjaciele będą cię kochać póki tam jesteś. To stworzenie będzie cię kochać, nawet kiedy już cię nie będzie –
 –
Nagroda dla taty roku wędruje do... – Ten tatuś próbuje zmęczyć syna na ruchomych schodach, tak aby przespał cały lot samolotem

Chris Crisman, fotograf z Kalifornii, za pomocą zdjęć, pokazuje, że nie istnieje coś takiego jak "męski zawód"

 –
Owczarek niemiecki o imieniu Zelda i jej reakcja, po tym jak ujrzała swojego pana po 2 tygodniach rozłąki –
Wzruszająca historia pary staruszków, którzy byli nierozłączni przez 67 lat – Bert Whitehead i jego żona Beatrice wzięli ślub 67 lat temu i do tej pory byli nierozłączni.Niestety pech chciał, że w zeszłym roku uderzyła ich tragedia. Beatrice została zawieziona do szpitala, ponieważ chorowała na raka kości. Kilka tygodni później Bert również podupadł na zdrowiu i również został przyjęty na oddział.Para była na różnych oddziałach z powodu różnych powodów przyjęcia. Jedynym sposobem aby zobaczyć swoją żonę było przejechanie do niej na wózku inwalidzkim.Ale teść Stephen Hall mówi, że personel przeniósł ich do tego samego pokoju aby czas który im pozostał mogli spędzić razem.Kiedy spotkali się razem na twarzy Berta pojawił się najszczerszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałam. To była naprawdę wzruszająca chwila. Byli całkowicie błyskotliwi i personel chciałby im podziękować za możliwość poznania ich.Royal Bolton Hospital wydał oświadczenie : '' Podejmujemy wszystkie możliwe kroki aby wspierać pacjentów i ich krewnych, gdy są ku końcowi życia. Wiemy jak czasem małe rzeczy dla innych mają ogromne znaczenie. Jak ważne było dla pana Berta aby znajdował się blisko żony w tym trudnym czasie.''Niestety Beatrice zostało zaledwe kilka dni życia.Ich córka Suzanne mówi, że spędzili ze sobą mnóstwo cudownych chwil.Beatrice miała zaledwie 15 lat kiedy to postanowili się pobrać w 1950 r. kiedy Bert wrócił ze służby krajowej. Mają troje dzieci, szcześciu wnuków i pięciu prawnuków.
Biegnij za marzeniami. Nawet jeżeli ich nie dogonisz to przynajmniej schudniesz –

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci:

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci: – "Dziś o czymś dla mnie oczywistym... dla mnie, bo to moja praca, ale nie dla zwykłego Rodzica, który na bloku operacyjnym zostawia swoje dziecko...Kiedy przywozicie Państwo na blok operacyjny swoje dziecko, jesteście tak samo przerażeni jak ono. "Trzymacie fason", staracie się być silni, bywa, że połykacie łzy uśmiechając się do swojego szczęścia....Oddajecie swój najcenniejszy skarb w obce ręce, nie będziecie go widzieć, przez długi czas nie będziecie mieć wiadomości o tym, co się z nim dzieje. Możecie tylko stać pod drzwiami bloku i czekać.Oddajecie swoje dziecko pielęgniarce anestezjologicznej...Dziś więc, jak nietrudno się domyślić, będzie o moich dziecięcych koleżankach.Są ubrane na kolorowo, mają bluzy w postacie z bajek, w kwiatki, kolorowe czapki, niebieskie rękawiczki. Zabierają Wasze dziecko na sale operacyjną, czasem na na łóżku, czasem w małym łóżeczku, najczęściej na rękach...Całujecie, machacie ręką i... możecie tylko zaufać, że kobieta (na moim bloku są to kobiety), której zawierzyliście kawałeczek swojego życia, będzie się nim dobrze opiekować...I tak jest...Za drzwiami sal operacyjnych dziecko jest specjalnym pacjentem. Bo to dziecko. Największe dobro i bezbronność w jednym....A My w większości jesteśmy mamami....Po zabiegu dziecko przyjeżdża na salę budzeń, pooperacyjną, gdzie zostaje przekazane pracującemu tam zespołowi...Tam maluch odsypia znieczulenie, tam pilnujemy jego parametrów i tam dbamy, żeby go nie bolało...Bo dziecka nie ma prawa nic boleć.Choć czasem jeszcze nie mówi, parametry i znajomość farmakologii pozwala nam na leczenie bólu pooperacyjnego...Dziś była mała dziewczynka. Obudziła się i nie płakała. Pełna sala budzeń, my trzy biegające między pacjentami i malutka dziewczyneczka, cichutko leżąca w łóżeczku...Kręcąca się wokół, raz głowa, raz nóżki, machała sobie rączkami i rozglądała się wokół...Zero łez...Gdyby płakała, pomimo pełnej pacjentów sali, nosiłabym ją na rękach; zawsze tak robię, bywa, że śpiewam i takie tam inne rzeczy...Kiedy koleżanka z oddziału przyszła odebrać drobinkę, wzięłam ją na ręce, ta chwyciła mnie za bluzę, przylgnęła, po chwili odwróciła się patrząc ciekawie na świat...Uśmiechała się zalotnie...I tak szłyśmy długim korytarzem mojego bloku, ja do niej mówiłam, ona się uśmiechała...Nie czekała na nią żadna mama. Była... niczyja. Z jednego z państwowych domów, zajmujących się takimi dziećmi... Radośnie przeszłą z rąk do rąk , puściła mi buziaka i... pojechała z nową ciocią... na obiecaną galaretkę.Po powrocie jedna z pacjentek zapytała mnie, czy ja każde dziecko tak traktuję... Dla mnie szokujące pytanie...Jak mam inaczej traktować?Każde dziecko jest czyimś dzieckiem, jest malutkim człowieczkiem czującym ból i przerażenie...Jeżeli tylko mogę, głaszczę, zagaduję, opowiadam głupoty, śpiewam, choć w moim wykonaniu dla pozostałych pacjentów to musi być traumatyczne przeżycie...Jeżeli myślicie Państwo ,że za drzwiami bloków operacyjnych, o Wasze dzieci przestajemy dbać, jesteście w błędzie. W miejscu, w którym ja pracuję, gdzie "budzę" dzieci, są na specjalnych prawach. Bo to dzieci. I nikt jeszcze z dorosłych pacjentów się nie poskarżył .Dziecko po zabiegu ma się bezpiecznie obudzić, ma nie czuć bólu i jak najszybciej ma jechać do rodziców....Dla Państwa to godzina, która wydaje się dobą, chwile trwające wieczność...Te chwile są potrzebne dla bezpieczeństwa Waszych dzieci...I choć wiem jakie to trudne, po prostu proszę Nam zaufać.Szczególne wyrazy uznania , dla moich koleżanek, które dzieci znieczulają...Nie tylko za kolorowe bluzy..."

‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 > ostatnia ›