Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

archiwum – powód
 –
archiwum – powód
Kotka z Polski zdobyła tytuł najpiękniejszego kota na świecie w 2022 roku. Jurorów zachwyciły jej oczy – Podczas międzynarodowej wystawy kotów w Weronie, tytuł najpiękniejszego zdobyła Ginette - kotka na co dzień mieszkająca we Włoszech, ale pochodząca z polskiej hodowli
archiwum
Moim zwierzęciem totemicznym jest robot odkurzacz: jeśli jestem potrzebna, idę i coś robię, mrucząc pod nosem, a jeśli nie jestem, to wciskam się pod krzesło i oszczędzam energię. Czasami też mogę zaplątać się w zasłonki –
archiwum – powód
 –
archiwum
JEDNAK niedźwiedź domyślił się, że mojego futrzanego syna można kupić. To już TRZECI RAZ, kiedy otrzymał kości jelenia w zamian za dostęp do moich śmieci, I WCIĄŻ TO ROBI" –
archiwum – powód
Pięć lat temu tylko co czwarte dziecko w Uzbekistanie chodziło do przedszkola – W odpowiedzi rząd zamienił szkolne autobusy w sale lekcyjne z książkami, zabawkami i nauczycielami, którzy podróżują do odległych regionów i przynoszą szkołę bezpośrednio dzieciom.Zapisy do przedszkoli prawie się potroiły
archiwum – powód
Tak aby żona nawet po utracie wzroku, mogła nadal je powąchać i wiedziała, że ​​tam są –
archiwum – powód
Zdesperowana kobieta z Ukrainy przez 3 kilometry biegła za pociągiem. W środku została trójka jej dzieci – Matka trójki rodzeństwa wyszła na chwilę na peron w Skarżysku Kościelnym. Nie zdążyła się zreflektować, a pociąg ruszył bez niej, ale z jej dziećmi w środku. Po ustaleniach z funkcjonariuszami policji, kobieta wsiadła w kolejny pociąg jadący do Radomia. Tam spotkała się z jej dziećmi, którymi w tym czasie opiekowali się funkcjonariusze SOK
archiwum – powód
"Miniona noc była smutna, ale dziś jest o wiele lepszy dzień. Owca po lewej urodziła martwe młode, a nam nie udało się mu pomóc. Prawie całą noc przepłakała za swoim dzieckiem, którego ciało zabraliśmy z wybiegu – Owca po prawej w zeszłym tygodniu urodziła bliźnięta, ale bardzo małe. Okazuje się, że dziś oddała jedno ze swoich młodych cierpiącej po stracie swojego młodego koleżance. To ich zdjęcie z ich nowymi dziećmi"
archiwum – powód
"Właśnie byłem kupić od pewnego faceta pralko-suszarkę Samsunga. Życzył sobie za nią $500. Powiedziałem mu, że dopiero co urodziło mi się dziecko, mam sporo wydatków i zapytałem czy zgodziłby się na $400, Że będę bardzo wdzięczny. Wróciłem do domu, podłączyłem sprzęt i wszystko działało bez zarzutów. – Gdy otworzyłem drzwiczki, okazało się, że w środku leży moje $400. Byłem w szoku. Niebawem dostałem od niego smsa o treści: 'Sprawdź bęben. Prezent z okazji narodzin dziecka.' Stary, żadne słowa nie oddadzą tego, jak bardzo jestem ci wdzięczny. Czuję się pobłogosławiony; Musiałem się podzielić tą historią. Wielki szacunek dla Davida! Wielkie dziękuję!"
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
 –
archiwum
 –  KTOŚ MUSIURATOWAĆ JAPRZED ZAWALEM.CHYBA JA MUSZETO ZROBIĆ.
archiwum – powód
 –
archiwum – powód
Właśnie się przebudziłam i miałam piękny sen. Wyobraźcie sobie, jakie będziemy smukłe bez tego cukru w przyszłe wakacje. A po zimie w chłodnych mieszkaniach, ciało znowu stanie się jędrne i sprężyste – Aż nie mogę zasnąć z wrażenia, jakich pięknych czasów, żeśmy się doczekali
archiwum
 –  Dlaczego osoby z najlepszych kierunków studiów nie chcąumawiaćsię z ludźmi z innych kierunków/zawodów?Jestem studentką 2 roku lekarskiego i nie wyobrażamsobie partnera mechanika, budowlańca, fizjoterapeuty,dietetyka, pedagoga czy osoby na zarządzaniu/administracji.Po specjalizacji w rok będę zarabiaćtyle co te osoby w10-15 lat.Prawnik po aplikacji też będzie zarabiać parędziesiąttysigcy złotych MIESIĘCZNIE.Podobnie ekonomista czy architekt.
archiwum
 –
archiwum – powód

Pewien taksówkarz z Nowego Jorku napisał:

Pewien taksówkarz z Nowego Jorku napisał: – "Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze. Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych. U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału. Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem. "Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie. Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika. Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę." "Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta? "To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty. "Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum." Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..." Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?" Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy. Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna. Czasami prosiła by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa. Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedżmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki. Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi. Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim. "Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki. "Nic", odpowiedziałem. "Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała. "Są inni pasażerowie," odparłem. I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno. "Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję". Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia. Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów. Jeżdziłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał? Myśląc o tym teraz, nie sądzę. abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu. Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia. Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich"
archiwum
Demi Lucy May Engemann, która sama siebie nazywa szefową wszystkich fajnych mam, jest pod obstrzałem internautów, po tym jak pozwoliła swojej 5-letniej córce przefarbować włosy. Internauci są wkurzeni, ale córka - przeszczęśliwa – I kto tu ma rację?