Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

ButelkaWhisky

Z nami od: 30 czerwca 2015 o 10:09
Ostatnio: 18 stycznia 2019 o 10:05
Płeć: mężczyzna
Exp: 3150
Jest obserwowany przez: 40 osób
  • Demotywatorów na głównej: 2484 z 3196 (704 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 666175
  • Komentarzy: 15
  • Punktów za komentarze: -44
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Gównoburza o rosół: Czyli co gospodynie domowe lubią robić w wolnym czasie

Czyli co gospodynie domowe lubią robić w wolnym czasie –  Rosół z0 dałam mu dużo czasu bo 8h... mrugał do mnie powoli eodwdzięczył się smakiem, aromatem i kolorem a uJednak się cieszę że nienawidzę rosołu,Emilia Tojakbym miała 8h go robić to by mnie cholera wzięłaLubię to! - Odpowiedz - 41 mina Ukryj 25 odpowiedziAgata Emilia Tomaszewska się nie znasz.Lubię to! - Odpowiedz - 40 minAgata Machnij rosół na kostce i gitaraaLubię to! - Odpowiedz - 35 min| J.potrzebować to zrobię na kostce lub kupię z restauracji.Emilia TAgata no jak będęLubię to! Odpowiedz - 34 minAle szczerze watpię, u mnie istniejeEmilia Tetylko pomidorowa, barszcz czerwony i zalewajka.Lubię to! - Odpowiedz 33 minwięc po co sięrosole aAgata Emilia Twypowiadasz jak pojęcia nie maszLubię to! Odpowiedz - 33 minEmilia TJaAgata czyli jak czegoś nielubię to nie mogę powiedzieć że tego nie lubię?Lubię to! - Odpowiedz 33 minJerosół?Agata Ale nim zrobisz pomidorowa, to najpierwLubię to! - Odpowiedz 33 minJiAgata Czy pomidorowa z Torby?Lubię to! · Odpowiedz 33 minEmilia TeAgata z dupyLubię to! - Odpowiedz - 32 minEmilia TeNie interesuj sięLubię to! - Odpowiedz 32 minAgata Twojej. O 1JaLubię to! - Odpowiedz - 32 minAgata Ty masz największe pojęcie o gotowaniuamebo a a aLubie to! - Odpowiedz - 31 minEmilia TXDDDDDLubię to! Odpowiedz - 31 minJaAgata Ona nie gotuje rosołu ale robiLubię to! Odpowiedz 30 minEmilia Togotuje zup wcale XDDDDJaAgata kochanie, ja nieLubię to! - Odpowiedz - 30 minAgata To po kiego się wypowiadasz 0Ji1Lubię to! - Odpowiedz - 39 minJawypowiadasz? Wskaż mi miejsce gdzie cię o to prosiłam.Agata a po kiego ty sięEmilia TLubię to! - Odpowiedz - 25 minAgata Emilia Togólnie o gotowaniu masz marne pojęcienie tylko zup. TyJeLubię to! - Odpowiedz - 25 minEmilia TAgata to nie twój zasranyinteres XDLubię to! - Odpowiedz 25 minJaAgata HahahahahahahOdpowiedz - 24 minLubię to!Marzena Wrynsztok. Z kulturą nie umiesz. Najpierw piszesz o tym, żelubisz pomidorowa i coś tam jeszcze, za chwilę, że niegotujesz zup. Zdecyduj się. I zdradzę Ci tajemnicę. Przez te 8godzin rosół pyrka sam i nie trzeba nad nim stać. No ale skądTy masz to wiedzieć.Emilia TealeLubię to! Odpowiedz - 16 minto że lubięEmilia TeMarzena Wónie oznacza że gotuje XDI podchodzę z takim podejściem do rozmówcy z jakim onpodchodzi.Lubię to! Odpowiedz - 15 minEmilia ToMarzena Wwyskoczyła do Ciebie z takimi tekstami jak Ty. Skoro zup niegotujesz wcale to po co się wypowiadasz? Aha, bo wolno.Szkoda, że nie uznajesz zasady - jak o czymś pojęcia niemam to się nie wypowiadam AOna nieLubie to! Odpowiędz 11 minMarzena kochanie, nie muszę byćEmilia Topiekarzem aby mówić że nie lubię chleba XDLubię to! · Odpowiedz - 10 minEmilia TdMarzena Wniejestem Twoim kochaniem,Lubię to! - Odpowiedz - 9 min
- Proszę opowiedzieć coś o sobie.- Lepiej nie, naprawdę potrzebuję tej roboty... –
Plac zabaw roku 2019 –
Lepienie bałwana w XXI wieku –  4, Chodzi o odgłos paszczowo cnoop 31 grudnia 2019 o 11:56 • • • • 8:00 - Ulepiłem bałwana. 8:40 - Przechodząca feministka spytała, czemu nie bałwankę. 8:43 - Ulepiłem też bałwankę. 8:50 - Inna feministka poskarżyła się na fakt, że bałwanka ma piersi - w końcu to uprzedmiotowienie kobiet. 8:54 - Para gejów z naprzeciwka przyszła ponarzekać, czemu nie ulepiłem dwóch bałwanów jednak. 9:02 - Transseksualista/tka/"osoba" spytała, czemu nie zrobiłem po prostu bałwosoby z doczepianymi i odczepianymi częściami. 9:15 - Weganie z sąsiedztwa wpadli z awanturą, iż marchewka to jest ich żywność a nie nos dla bałwosób. 9:22 - Nazwano mnie rasistą, gdyż śnieżne postaci są ZBYT BIAŁE. 9:31 - Mój bliskowschodni sąsiad przyszedł z żądaniem, bym natychmiast ubrał bałwankę. 9:40 - Przyjechało czternaście radiowozów policji, gdyż studenci z pobliskiego uniwersytetu poczuli się urażeni całą sytuacją. 9:42 - Feministka z sąsiedztwa złożyła drugą już skargę - tym razem na miotłę u bałwanki, gdyż przypisuje ona stereotypowe role płciowe. 9:48 - Przewodniczący miejskiej komisji ds. równości przyszedł i grozi mi eksmisją. 9:55 - Pokazała się ekipa z telewizji, zadawali mi pytania czy jestem w stanie wskazać różnice między bałwanem a bałwanką. Odpowiedziałem, iż śnieżne "kule" co chyba się im nie spodobało. Następnie o godzinie 10:00 - pokazali mnie w TV oraz nazwali seksistą. 10:10 - Przyjechała opieka społeczna. Spytali, czy mam jakiś wspólników, po czym odebrali mi dzieci. 10:19 - Skrajnie lewicowi demonstranci, urażeni wszystkim, urządzili marsz po mojej ulicy, domagając się natychmiastowego aresztowania i skazania mojej skromnej osoby. 11:00 - Pojawiłem się w największych mediach na całym świecie jako rasista, seksista, homofob, człowiek podejrzewany o terroryzm, który wykorzystuje pogodę do rozsiewania nienawiści i niepokojów. W południe śnieg stopniał. Morału w sumie brak. Tak własnie wygląda świat wśród "płatków śniegu".
Lepszy Zenek w garści, niż zamachowcy na ulicach –  Rodacy! Narzekacie na sylwestrowe zamieszki i płonące auta w paryżu? Wiecie co w tym czasie wyprawia się w Polsce? Oni tam słuchają disco polo!
Czapki z głów! –  PARAMEDiC Poland Ratownictwo1 stycznia o 10:41 · Witam na wstępie chciałbym napisać, że prosilibyśmy o umieszczenie tego posta - nie celem rozgłosu, lecz sukcesów naszej ciężkiej pracy wszystkich ratowników w Polsce i być może zrozumienia przez pewną część społeczeństwa od czego są ZRM. Sytuacja z naszego dyżuru w skrócie, wezwanie w godzinach wieczornych w kodzie 2: pijany uraz głowy, wsiadamy i jedziemy, w połowie drogi pod wskazany adres przychodzi odwołanie, zmiana zlecenia tym razem na kod 1: NZK rodzina prowadzi resuscytację, mężczyzna lat 38, zawracamy, jedziemy pod wskazany adres, domek jednorodzinny. Bierzemy cały sprzęt ze sobą (Lucas, Lifepak, plecak reanimacyjny, ssak, butla z tlenem), wchodzimy do domu jednorodzinnego, pacjent na górze, rodzina prowadzi resuscytację od wezwania jesteśmy po około 6 minutach. Z relacji rodziny prowadzą resuscytację max 10 minut, podłączony cały sprzęt, ocena rytmu migotanie komór, defibrylacja, i tak przez 51 minut; w końcu się udało, ocena rytmu: rytm, który niesie ze sobą tętno, przyjeżdza ZRM typu S po około minucie od powrotu spontanicznego krążenia. Pomagamy znieść pacjenta z całym naszym sprzętem, w karetce "przepinają" się na swój sprzęt, jadą do szpitala. Pacjent 9 grudnia w godzinach wieczornych trafił do szpitala. W szpitalu pacjent zaczyna się poruszać, źrenice reagują na światło (info od karetki S). Szczęśliwe zakończenie - pacjent bez ubytków neurologicznych wraca przed świętami do domu. Po czym w dniu dzisiejszym dostajemy list z podziękowaniami.Bezcenne jest uratować czyjeś życie!Brawo Panowie za dobrą robotę!
Ktoś tu ma lepszy urlop od nas –
Supermarket z lat 80-tych –
Od 1 stycznia do żłobków są przyjmowane tylko zaszczepione dzieci – Dzieci bez aktualnej książeczki szczepień nie będą brane pod uwagę przy rekrutacji. Ma to na celu ochronę ich zdrowia.Już wyobrażam sobie lament antyszczepionkowców o dyskryminacji
 –
Internauci mają polewkę z 3000. musicalowego odcinka "Na Wspólnej" – Ktoś to jeszcze oglądał?
Powiedziałem żonie, że swój prezent ma pod choinką –
Idąc tym tropem myślenia, jeżeli mamy problem z alkoholem albo jesteśmy narkomanami i mamy już nieciekawą opinię to wystarczy zmienić imię i nazwisko – Po co jakieś terapie? To genialne!
Gdy dostałeś szlaban na kompa –
0:14

Smutne, ale prawdziwe

Smutne, ale prawdziwe –  Joanna SzczepkowskaWczoraj o 10:25 ·Przeczytajcie mimo Sylwestra. Piszę bo F jest po to,żeby się dzielić dobrymi i złymi, obrazkami w kraju.Wyszłam wczoraj wieczorem z domu po kapsułki dozmywarki. Po drodze zobaczyłam człowieka na murkuze zwieszoną głową . Zapytałam czy źle się czuje, onpodniósł głowę, a ja zobaczyłam to co się nazywaśmierć w czach. Biały jak kreda. Trochę zaniedbany.Zapytał ledwo mówiąc, czy mam zapałki. Niewyczulam alkoholu. Ne miał też twarzy pijaka tylkobardzo zapadniętą. Powiedział , że bardzo go boligłowa z tyłu. Zapytałam, czy coś pił. Tak, ale kilkagodzin temu. Zapytałam czy wezwać pogotowie, bo onnaprawdę strasznie wyglądał. Prosił, żeby nie.Poszłam do sklepu a wracając zobaczyłam, jak ontrzymając się ogrodzeń próbuje iść , ale nie ma siły.Zobaczyłam wtedy jego chudość i przyszło mi dogłowy, że to jest człowiek głodny, i zapytałam kiedyjadł. Tydzień temu. Wszystko jasne, stąd ból głowy.Poprosiłam żeby zaczekał i kupiłam mu parówki ,bułkęi wodę ale on nie miał siły jeść. Zapytał czy mogę goodprowadzić na przystanek. Mogłam, ale on był zdolnyzrobić tylko kilka kroków. Wreszcie zgodził się, żebymwezwała pogotowie. Dzwonię. Kobieta pyta czy on pił.Mówię, że trochę ale wycieńczenie nie na tym polega,a on moim zdaniem za chwile odejdzie na tamtenswiat. Kobieta powiedziała żebym go dała do telefonu.On trochę bełkocze z tego wyczerpania ale to nie jestalkoholowe. Kobieta mówi mi, ze nie przyjadą bo onjest pijany , żebym zadzwoniła po straż miejską.Dzwonię a w tym czasie to widzi ktoś z sąsiedztwa,przynosi herbatę i polar, potem dochodzi jego żona iwszyscy widzimy że ten człowiek jest na granicy życia.Z wielkim trudem sadzamy go na ławce. Straż miejskapyta przez telefon - on jest bezdomny? Pytam amężczyzna mówi tak, ale mieszka u kolegi, podajeadres. Straż miejska mówi- proszę pani to oni wiedzągdzie iść, proszę sobie dać spokój. Mówię że człowiekchyba umiera, mówią że przyjadą. Czekamy. Pytamtego mężczyznę czy ma jakaś pracę, żeby się ożywił.Był glazurnikiem, ale dalej ciężko mu mówić bo makłopoty z oddychaniem. To naprawdę bardzo źlewygląda a straż nie przyjeżdża i nie przyjeżdża.Sąsiedzi też jużŻ muszą iść a on coraz ciężej i szybciejoddycha. Nagle jedzie policja. Pewna, że to zamiaststraży zatrzymuję ich, że to tutaj, ale oni nie znająsprawy. Wychodzą z samochodu i po pierwszychoględzinach mówią do swoich aparatów, że maja tuwycieńczonego człowieka . Pytają go o dane, oncichutko wszystko mówi. Każą mu dmuchać walkomat- on dmucha a oni mówią - pił ,ale za małożeby wezwać straż miejską, za dużo żeby wezwaćpogotowie. Ale ja wezwałam straż miejską! Niewzywała pani bo pytaliśmy o takie zgłoszenie.Pokazuję telefon z dowodem. Oni zdziwieni dzwoniątam znowu. Tak ale już wiemy ze nie przyjadą. Takzdecydowali. Czyli bez powiadomienia mniezdecydowali o czekaniu na zimnej ulicy, człowiekaktóry nie ma sił i mnie, przechodnia który chce pomóc.Mogłabym całą noc czekać . Więc co? Mężczyznaosuwa się z ławki. Więc policjanci wzywają pogotowiejednak. Pomaga kolejny łyk herbaty który mu trzebapodać jak mleko niemowlęciu. Policjanci w tym czasiemają dużo innych zgłoszeń więc pytają czy mogępopilnować. Oczywiście. Karetka przyjeżdża podwudziestu minutach. Wysiada trzech mężczyzn zczego jeden taki chamski wódz. Patrzy jak naśmiecia.- On się nie nadaje do szpitala. -Jak to nie, onumiera. -Ale do szpitala się nie nadaje. – chce pan doszpitala? - pyta wódz o bardzo złych oczach. Nie-szepcze mężczyzna nie bardzo już przytomnie. -Nowidzi pani , nie chce, a ja nie będę go porywał.- Ale onmusi dostać kroplówki!- Ale on nie chce. I nie będziemi tu pani świeciła łezkami.- Ale on umrze na tej ławcenie widzicie tego? - To może pani jeszcze będzienagrywać? -Będę. - No to ja pani wytoczę sprawę-zwraca się do policjantów. Pani chce mnie nagrywać ,proszę panią pouczyć. - Policjant mnie prosi, żebympodeszła do okna samochodu.- Panowie mówię -przecież on umrze na tej ławce, jeżeli go zostawimy.Policjant o bardzo inteligentnej twarzy mówi mi tak: jateż mam rodzinę , nie będę tu tkwił. Wszystko zostałozrobione ,my jako policja wezwaliśmy odpowiedniesłużby, a służby oceniły, że on się nie kwalifikuje doszpitala. Niech pani idzie do domu. W desperacji biorękomórkę i fotografuję numery tej pomocy ratunkowej. -Dobrze mówi wódz -bierzemy go, żeby ta pani miałaczyste sumienie ale w szpitalu go nie przyjmą i każąwyjść na ulicę. - Ale on nie ma siły iść. Biorą go podpachy, on ledwo idzie ale chętnie, podaję mu tojedzenie które kupiłam i termos z herbatą od sąsiada.Czy mogę też pojechać?- Może pani iść za karetką-odpowiada bardzo elegancko wódz. Zanim mnieodepchną wchodzę na stopień karetki- niech się pantrzyma.- Dziękuję pani za wszystko – wyszeptał tenczłowiek, którego dalszych losów nie znam i niepoznam. Gdyby miał na sobie piękny płaszcz, byłdyrygentem wycieńczonym pracą i stresem bezjedzenia na adrenalinie twórczej, to bym byłaspokojna. Ale u nas śmieci wyrzuca się na ulicę.Przepraszam innych być może empatycznychpracowników służb, ale to z czym miałam do czynieniana każdym szczeblu nie mieści się w przeciętniecywilizowanej głowie. Zaraz będę pisać cospogodnego, ale na razie sobie życzę w Nowym Roku,żebym nie odpuściła tej sprawy.%3DEDYCZNERENAULTTraficAWI:6327W īAUTO SERWISWWSTANSONSO 609 709OWNICTWOPANSTH
Wykorzystując każdą przestrzeń do bycia eko –
Sylwestrowy deal –  Przestane strzelac petardami gdy wlasciciele psow zaczna sprzatac po nich gowna z chodnikow
Niejeden z nas... –
Kierowca Audi nie zatrzymał się do kontroli, jednak nie uciekł zbyt daleko, ponieważ po ponad kilometrze stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo – Kto jest za tym, aby odbywało się na co dzień więcej kontroli prędkości i trzeźwości, a nie tylko od święta?
Najgorsze, że tak naprawdę wygląda życie wielu osób –  Mam 41 lat i mogę powiedziec, że powiodło mi się w życiu. Mieszkam z żoną i trójką dzieci w apartamencie - 42 metry kwadratowe w bloku z wielkiej płyty (otrzymaliśmy ten penthouse z komunalki) i mam stałą pracę na umowę zlecenie - jestem ochroniarzem w Lidlu. Zarabiam 128o zł, a w dobrych miesiącach z nadgodzinami to i z 1400 zł wyciągnę. Ciężko pracowałem na swój sukces. Po studiach na wydziale filozofii zrobiłem doktorat. Pierwotnie planowałem pracę na uczelni, ale ponieważ nie było etatów, a pojawiła się świetna oferta z Lidia to długo się nie zastanawiałem. Zarabiam dużo, więc żyję komfortowo. Miałem golfa 2, rocznik 88 po lifcie i na wtrysku. Trochę się zapożyczyłem i znajomy ściągnął mi z Niemiec wygodną limuzynę - Dacię Logan, rocznik 2005. Autko mam w najbogatszej wersji z obrotomierzem i trzecim światłem stopu. Na allegro kupiłem używane kołpaki, żeby odświeżyc design. Dwa razy w miesiącu tankuję na full za 5o zł i jako zapalony turysta podróżuję z rodziną. Już trzy razy byliśmy w tym roku u dziadków na wsi. W lecie lubię pogrillowac z rodziną i przyjaciółmi. Ponieważ mam chody w Lidlu i wiem, kiedy są promocje, to wspaniałą, zdrową kiełbasę kupuje po 6.99 za kg, do tego markowe piwo za 1,59 zł i życ nie umierać.