Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 16 maja 2011 o 11:02
Ostatnio: 4 października 2022 o 20:26
Exp: 12913
Jest obserwowany przez: 359 osób
  • Demotywatorów na głównej: 9461 z 10941 (1337 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 3447048
  • Komentarzy: 126
  • Punktów za komentarze: -760
  • Obserwuje: 27 osób (pokaż demotywatory)
 
 –  NAJPIERW ŚCIĄGAMY BUCIKIDzieci zostawione bez opieki zostaną oddane do cyrku

33 najlepsze gify jakie ostatnio pojawiły się w sieci (34 obrazki)

 –  To miało być tak pięknie...A little something to tie my tongue in knots!Nie mam kluczyka.Twój pech...
Warszawa, ul. Wilcza 72. Nieremontowany przez długi czas budynek był świadkiem historycznych wydarzeń. Podczas II Wojny Światowej w trakcie Powstania kamienica znalazła się na linii walk i pozostawała w polskich rękach przez 63 dni – Przy okazji remontu nowy właściciel postanowił oddać hołd bohaterom - fragment fasady ze śladami po kulach pozostawiono w pierwotnym stanie i zabezpieczono pancerną szybą. Dodatkowo przy bramie umieszczono pamiątkową tablicę przypominającą o wydarzeniach z 1944 roku

Ta mądra i niezwykle wzruszająca, historia krąży w internecie od lat. Jest jednak jak najbardziej prawdziwa, została spisana na podstawie wspomnień nowojorskiego taksówkarza, Kenta Nerburna, którego życie odmieniło się za sprawą jednej, wyjątkowej pasażerki

Ta mądra i niezwykle wzruszająca, historia krąży w internecie od lat. Jest jednak jak najbardziej prawdziwa, została spisana na podstawie wspomnień nowojorskiego taksówkarza, Kenta Nerburna, którego życie odmieniło się za sprawą jednej, wyjątkowej pasażerki – "Podjechałem pod wskazany adres i zatrąbiłem. Po paru minutach zatrąbiłem ponownie. To miał być mój ostatni klient przed końcem zmiany, więc pomyślałem, żeby po prostu odjechać, ale zamiast tego, zaparkowałem, podszedłem do drzwi i zapukałem.- Chwileczkę! - odpowiedział słaby, damski głos.Po dłuższej chwili, drzwi otworzyły się. Stała w nich drobna, starsza pani. Musiała mieć około 90 lat. Była ubrana w staromodną suknię i kapelusz z woalką, wyglądała niczym wyjęta z filmu z lat 40. Obok niej stała niewielka walizka. Mieszkanie wyglądało, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Ściany były puste, a wszystkie meble okryte folią.- Pomógłby mi Pan zanieść bagaż do samochodu? - spytała staruszka.Zaniosłem walizkę do taksówki, potem wróciłem, żeby pomóc kobiecie. Wzięła mnie pod rękę i powoli poszliśmy w stronę auta.- Dziękuję. Jest Pan taki uprzejmy - powiedziała.- Nie ma za co - odparłem - po prostu staram się traktować swoich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym, żeby inni traktowali moją mamę.- Jesteś dobrym chłopcem.Kiedy wsiedliśmy do taksówki, podała mi adres, a potem zapytała:- Czy moglibyśmy pojechać przez śródmieście?- To nie będzie najkrótsza droga...- Wiem, ale nie spieszy mi się. Jadę do hospicjum.Spojrzałem w lusterko, w jej oczach lśniły łzy.- Nie mam już żadnej rodziny - mówiła dalej łagodnym głosem - Lekarze mówią, że nie zostało mi wiele czasu.Sięgnąłem cicho do taksometru i wyłączyłem go.- Którędy mam jechać? - spytałem.Przez następne dwie godziny krążyliśmy po mieście. Pokazała mi sklepik, w którym kiedyś pracowała. Przejechaliśmy przez osiedle, na którym mieszkali z mężem jako nowożeńcy. Zatrzymaliśmy się przed fabryką mebli, gdzie kiedyś była sala balowa, w której tańczyła za młodu. Czasem prosiła, żebym zwalniał przy konkretnych budynkach i wpatrywała się w ciemność, nic nie mówiąc.- Jestem zmęczona. Jedźmy już - powiedziała nagle, gdy zza horyzontu wyszły pierwsze promienie słońca.W ciszy dojechaliśmy pod wskazany adres. Gdy tylko wysiedliśmy, pojawiło się dwóch sanitariuszy. Gdy wyjąłem z bagażnika niewielką walizkę, kobieta już siedziała na wózku inwalidzkim.- Ile jestem Panu winna? - spytała, sięgając do torebki.- Nic - odpowiedziałem.- Musi Pan z czegoś żyć.- Będę miał innych pasażerów - odpowiedziałem.Pochyliłem się i objąłem ją. Uścisnęła mnie mocno.- Dał Pan starej kobiecie chwilę radości. Dziękuję.Ostatni raz uścisnąłem jej rękę i odjechałem. Przez resztę dnia nie wziąłem już ani jednego pasażera. Jeździłem bez celu, zatopiony w myślach. Co by się stało, gdyby ta kobieta trafiła na niecierpliwego kierowcę, który chciałby jak najszybciej skończyć zmianę? Co, gdybym odmówił pojechania jej trasą albo zatrąbił tylko raz i odjechał?Kiedy teraz to wspominam, myślę, że nie zrobiłem w życiu niczego ważniejszego. Uczymy się myśleć, że nasze życie toczy się wokół ważnych wydarzeń. Ale ważne wydarzenia często zaskakują nas pod przykryciem przeżyć, które uważamy za małe i nieznaczące. Ludzie mogą nie pamiętać dokładnie, co zrobiliście albo powiedzieliście, ale będą pamiętać, jak się dzięki Wam poczuli."
Filip Chajzer po raz kolejny zorganizuje zbiórkę pieniędzy dla powstańców w trudnej sytuacji materialnej. W zeszłym roku zebrał 300 tys. zł. Tym razem bodźcem do działań była ta wiadomość, którą otrzymał: – "Witam Panie Filipie,ośmielam się do Pana napisać, ponieważ Pana szanuję i wiem, że nie jest Pan obojętny na ludzką krzywdę, a los Powstańców Warszawskich, zwłaszcza w tej porze roku, jest Panu bliski. Pracuję w kancelarii komorniczej w Warszawie jako asesor komorniczy, dziś przyszedł do nas Pan Zdzisław (ps. Ryś), rocznik '24, Powstaniec Warszawski, jeden z ostatnich żyjących, jeśli nie ostatni weteran walk na Ochocie, który ma nieszczęście bycia dłużnikiem jednego z operatorów komórkowych (spokojnie, nie Play). Sytuacja materialna Pana Zdzisława nie jest najlepsza, wiadomo jak wyglądają polskie emerytury... Pozwoliłem sobie do Pana napisać z pytaniem, czy może byłby Pan w stanie pomóc jakoś Panu Zdzisławowi? Kwota jego długu nie jest astronomiczna, wynosi trochę ponad 1000zł, natomiast dla emeryta ta kwota nie jest błahostką. Pana Zdzisława poznaliśmy dziś, ale wywarł na nas tak pozytywne wrażenie, biło od niego takie ciepło, że nie chcieliśmy pozostać obojętni na jego los i chcemy mu jakoś pomóc.Pierwszą osobą, o której pomyślałem, jest Pan. Ja ze swojej strony porozmawiam jutro z moim szefem i poproszę, by zrezygnował z pobierania opłaty egzekucyjnej. Jako rodowity Warszawiak staram się czcić pamięć Powstańców jak najlepiej i najgodniej. Czy byłby Pan w stanie jakoś pomóc? Ja niestety chwilowo nie mogę pozyskać takiej kwoty, a bardzo bym chciał pomóc Panu Zdzisławowi. Pan Zdzisław przyszedł dziś do nas w mundurze, co kompletnie mnie rozkleiło i sprawiło, że nie mogłem pozostaćobojętny na jego sytuację."Post na Facebooku Chajzera polubiło ponad 100 tys. osób! Link do całej akcji znajdziecie w komentarzu
Sukces młodych polskich matematyków! Na międzynarodowej olimpiadzie w Rio de Janeiro zdobyli 5 złotych medali i jeden brązowy! Startowało 600 uczniów ze 110 państw – Gratulacje!

12 śmiesznych opowieści, które rodzice opowiadali swoim dzieciom, aby uniknąć niezręcznych sytuacji (12 obrazków)

Poznajcie Scotty'ego - dzielnego psa, który jako szczeniak miał wypadek samochodowy, w wyniku którego miał zmiażdżone żebra, biodra i plecy. Pomimo dalszych przeciwności losu, Scotty się nie poddał i dalej potrafi się cieszyć życiem – Bierzmy przykład ze Scotty'ego!

13 dziwnych przesądów z różnych części świata (14 obrazków)

Szacunek dla Rafała za to, że miał siły dojechać do mety i dla Michała Kwiatkowskiego, który choć jeździ w konkurencyjnym zespole, to pomógł koledze dotrwać do mety morderczego etapu – Rafał Majka stracił szansę na wysokie miejsce w generalce, ale jest szansa, że dalej będzie się ścigał, choć początkowo wydawało się to niemożliwe
Sąsiad wzywa policję i skarży się na zjeżdżalnię wodną ustawioną wzdłuż ulicy, która miała rzekomo blokować ruch i stwarzać hałas. Policja przybyła na miejsce i cóż... sprawy się nieco wymknęły spod kontroli – Szacunek dla takich policjantów!
My też mamy swojego Harry'ego Pottera, Dumbledora i swój Hogwart. I w dodatku mieliśmy to jako pierwsi –
Jadwiga Nalepa obecnie uczy się w liceum. Interesują ją nauki ścisłe, pasjonuje się też architekturą. Nie żałuje, że jako dziecko wystąpiła w programie, ale nie planuje już kariery w telewizji –
Philani Dladla, ten bezdomny 24-latek zamiast żebrać, siedzi na chodniku jednej z ulic Johannesburgu i zarabia na swojej pasji, którą jest czytanie książek – Dladla omawia przechodniom książki, które przeczytał, sprzedaje je i poleca ludziom autorów.Z wywiadów z Philani Dladla można się dowiedzieć, że żyjąc na ulicach zauważył ilu ludzi zarabia pieniądze żebrząc. Pomyślał, że może zrobić inaczej i faktycznie dać ludziom coś wartościowego - w zamian za pieniądze.Więc zaczął sprzedawać książki na ulicy - ale tylko te które wcześniej przeczytał i mógł polecić przechodniom.Wkrótce stał się znany jako "Chodnikowy Mól książkowy". Zaczął udzielać licznych wywiadów i podjął decyzję żeby przestać brać narkotyki.Philani postanowił podzielić się swoją miłością do czytania z dziećmi, więc założył klub czytelników w miejscowym parku, gdzie dzieci mogą spędzać czas po szkole, czekając na rodziców, którzy ich odbierają po skończonej pracy.Daje dzieciom książki, pod warunkiem, że wrócą i powiedzą mu, czego dowiedziały się z lektury
Przyjaźń nie zna barier. Krótki filmik o niezwykłej znajomości psa i koliberka –  CODZIENNE INSPIRACJE I MOTYWACJE

Tom Holland - najnowszy odtwórca roli Spidermana odwiedził dzieci w szpitalu dziecięcym: Nawet jeśli to tylko marketing, to bardzo mi się podoba taki marketing!

Nawet jeśli to tylko marketing, to bardzo mi się podoba taki marketing! –  Stay strong, High-five buddy, nice to meet you!
Oprawa kibiców podczas meczu o Superpuchar Polski – Pamiętamy! 11 lipca 1943 Wołyń Pamiętamy
Chińskie firmy logistyczne są w stanie "ogarnąć" 500,000 paczek dziennie –
Pies Ciapek był legendarną maskotką polskiego 305 Dywizjonu Bombowego: – „Ciapek to był kundel, przybłęda, którym zaopiekowali się żołnierze z personelu ziemnego. Nie należał on do psów darzących przyjaźnią każdą spotkaną osobę […] "Obcych" obchodził, a gdy do niego się zbliżali to warczał i szczekał. Każdego z naszych witał machaniem ogona i nawet pozwalał się pogłaskać. Rozumiał tylko po polsku i na wezwanie w angielskiej mowie nie zwracał uwagi. Nauczono go wielu sztuczek - umiał prosić, stać na tylnych łapach i iść do tyłu. Zawsze był z mechanikami, szedł z nimi na zbiórki, patrzył jak samoloty startowały na loty bojowe. Na tym się nie kończyło, bo niektóre załogi brały go czasami ze sobą nad Niemcy. Miał swoją butlę z tlenem, którą otwierano na wysokości około 3000 metrów. Leżał przy niej rozkoszując się tlenem. Miał też pasy spadochronowe i te łatwo było przyczepić do pasów jednego z członków załogi, który był odpowiedzialny za Ciapka w powietrzu. Za każdą wyprawę bombową otrzymywał Ciapek małą bombę wyrzeźbioną z drzewa, długości 2 i 1/2 cm i zawieszoną na obroży. Miał ich na swojej obroży aż osiem. Członkowie załogi, z którą leciał, wpisywali w swej książce lotów imię "Ciapek" w rubryce "pasażerowie". […] Wskutek lotów bojowych z butlą tlenową Ciapek stał się swego rodzaju narkomanem tlenowym. Najbardziej pociesznym było gdy biegł do samochodu usłyszawszy syk wydobywającego się powietrza z dętki. Lizał językiem uciekające powietrze z dętki myśląc, iż jest to tlen z butli tlenowej. Czasem, gdy zobaczył oponę samochodową prosił na tylnych łapach o "tlen".” Według jednej z relacji zaginął z załogą podczas lotu bojowego nad Morzem Północnym

‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 > ostatnia ›