[demot]
Czytałem tę historię, ale z innym zakończeniem. Na kartce przyczepionej do psa było na końcu napisane, że "masz alzhaimera i dlatego nie pamiętasz, że jest to twój pies, którego choć zapominasz karmić, to i tak zawsze wraca do ciebie" czy coś w ten deseń :)
[demot]
"Zmieża". Pomyśl, zanim wstawisz takiego byka. Tytuł nie odnosi się do programu, wykrywającego pedofilię, a do efektu ich działań, a mianowicie do ogromnej skali pedofilii.
[demot]
Jeśli w wyborach parlamentarnych w 2011 roku PO zdobyło niecałe 40% głosów, a frekwencja wyniosła niecałe 50%, to podług Twej arytmetyki, za PO postawiło się zaledwie ok. 20% Polaków. Czyli PO poparło procentowo mniej osób, niż było za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz. A jednak PO rządzi, a pani prezydent nie została odwołana. Jeszcze masz jakieś problemy z matematyką? Podoba mi się zasada: "Nieobecni nie mają racji". Powinniśmy się jej trzymać.
[demot]
W razie czego to zdjęcie z prawej nie przedstawia całkowitej przemiany pana Kaliszewskiego, bo jest to zdjęcie sprzed roku, ale nie dało się znaleźć bardziej aktualnego w internetach. Info pochodzi od komentatora Eurosportu :)
[demot]
Zacznijmy od tego, że autorem demota jest kobieta. A to heca, nie? Dziwne, piotk adresujesz swoje słowa, zupełnie, jakby to typowym było, że każdy facet w domu musi być wyręczany przez kobietę w obowiązkach i musi mieć przystawiane to piwo, bo oczywiście oczywistym jest, że każdy facet to leń i fanatyk futbolu. Dziwni są ludzie. Kiedy im to wygodne, to walczą ze stereotypami, a kiedy nie, to powielają je. Nie wydaję mi się po prostu, by Ci, którzy ironicznie kobiety wysyłali do ciężkich prac, w ten sposób jakby wykpiwając samą ideę równouprawnienia, byli to właśnie ci lenie i obibocy, którym wszystko trzeba podstawiać pod nos. I jak pisze tombak: równouprawnienie nie oznacza jedynie korzyści dla kobiet, dotyczy także mężczyzn. Bo tu niespodzianka: mężczyźni też sa dyskryminowani. Przykładowo: bezrobocie rozkłada się po równo na obie płcie, ale to na kobiece programy "wyrównania szans" idzie masa pieniędzy. Z NFZ-u dużo więcej państwo daje pieniędzy na leczenie kobiet. Czemu o takiej dyskryminacji nie mówimy? Albo o przyznawaniu opieki nad dzieckiem po rozwodzie? No bo oczywiście tylko kobiety są pokrzywdzone. No i parytety... Co do niesienia czegoś ciężkiego, to z racji równouprawnienia, nie powinno o to chodzić, by mężczyzna wyręczał kobietę, tylko by silniejszy pomagał słabszemu. To nie jest reguła, że słabsza osobą zawsze musi być kobieta. Jeśli kobieta ma masę 100 kg, a facet 50 kg, to co, facet musi się siłować z czymś ciężkim, bo tak wypada? A co do przepuszczania przez drzwi, to faceci robią to chętnie, ale niektóre femi nazistki same tego sobie nie życzą, bo traktują to tak, jakby one były jakieś słabsze, upośledzone, którym trzeba ustępować.
[demot]
Czemu gówno obchodzić? Potencjalny facet powinien wiedzieć jak bogate doświadczenia ma kobieta, no i oczywiście odwrotnie. Z żadną latawicą, ani dziwkarzem nikt nie będzie chciał być, chyba, że jakiś desperat, czy desperatka.
[demot]
Masz prawo robić co chcesz, a ja mam prawo być tym ewentualnie zażenowany. Kapiszi? Bo inaczej, to wiesz, jeżeli zobaczysz faceta sikającego na ścianę, to tak samo powinnaś stwierdzić, że facet to facet, może robić co chce, a Ty nie masz prawa być tym zażenowana.
[demot]
Tak, a Twoi przyjaciele i kumple wtedy są niewinni i bezbronni i w razie czego, to potem wytłumaczą Ci, że nie mieli wyboru, bo Twoja dziewczyna ich zmusiła :)
[demot]
Czułem, widząc tego demota, że w komentarzach nastąpi wysyp nowoczesnych kobiet, które chcą się inaczej samorealizować ;) Demot jest uogólniający, ale pamiętajcie, że to są demoty - żeby trzymały się kupy, muszą być ździebko uogólniające. Jak by wyglądał ten demot, gdyby był w formie: "Niektóre kobiety są szczęśliwe, kiedy mają dwa imiona: kochanie i mama". Albo: "Czasami kobiety są szczęśliwe, kiedy mają dwa imiona: kochanie i mama". Jak to by brzmiało? Co najmniej, jakby takie kobiety występowały jako wyjątki, o których należy wspomnieć, jako szczególne osobliwości niczym kobieta z wąsami. A przecież wiadomo, że takich kobiet jest dużo więcej od tych karierowiczek.
[demot]
Bo każda w swej naiwności liczy na to, że zjawi się przystojny, ale nie powierzchowny jegomość, który zakocha się w jej wnętrzu. Widujemy czasami takie sytuacje, gdzie faktycznie przystojny facet idzie pod rękę z mało atrakcyjną laską, albo odwrotnie - atrakcyjna dziewczyna z mało atrakcyjnym facetem, przez to wierzymy, że jest to możliwe. Oczywiście, o ile jesteśmy w stanie przyznać się, że jesteśmy nieatrakcyjni, tak nigdy w życiu nic nie zarzucimy swojemu charakterowi. Dlatego widzimy te niby niedobrane estetycznie pary i myślimy: "Skoro ona może mieć takiego faceta, to i ja mogę".
[demot]
Ale przecież to samo właśnie charakteryzuje prostaków! Też chodzi im o seks, tylko okazują to w bardzo bezpośredni sposób. Zamiast przechodzić przez te labirynty konwenansów - kolacje, spacery, wypady do kina, multum rozmów bez żadnego znaczenia, tylko po to, by nie wyszło na jaw, że mają od razu ochotę na seks - to oni pokazują prostolinijność i bez cackania pokazują, że chcieliby podupczyć. To jest lepsze? Co do tych "nie prostaków", to chociaż można mieć nadzieję, że może faktycznie chodzi im o coś więcej, tutaj od razu się spotykasz z kubłem zimnej wody i brakiem złudzeń. Ech, woman logic.
[demot]
Odchudzaj się, odchudzaj. Jeżeli faktycznie masz nadwagę oczywiście. Cycki mają niewielkie znaczenie przy ogólnej atrakcyjności sylwetki. Mogę być nawet z "deską" - o ile jest normalnie szczupła i ma całkiem ładną buzię.
[demot]
@Ginden, zanim zaczniesz się wymądrzać, spójrz na datę dodania komentarzu. Tak, on pochodzi sprzed dwóch lat. Wtedy regulamin był nieco inny i autor komentarza nie miał prawa znać przytoczonego przez Ciebie fragmentu, bo po prostu go nie było wtedy jeszcze.
[demot]
Kobiety z paroma kg za dużo to owszem, mają powodzenie, ale najczęściej o takich się myśli w kontekście przygodnego numerka. Faceci szukający kobiety na stałe, najczęściej jednak zwracają dużą uwagę na figurę. Bo nas kręcą kształty - to jest to, co pobudza nasze zmysły. Ale to jest właśnie coś tak bardziej seksualnego, aniżeli prawdziwe takie zauroczenie. Ja sam owszem, mam różne zbereźne myśli o kobietach z krągłościami, ale gdybym miał wybierać, to zdecydowanie wolałbym spędzić życie z taką normalną, szczupłą kobietą.
[demot]
A co tu ma do tego Mandaryna (o której od lat nie słyszałem nic), czy Foremniak? Przecież to nie jest Polka, ona jest zdaje się, że jest z Singapuru.
[demot] Przecież chodzi o to, że to on, Bieber ściął swoje włosy dla niej, a nie ona :)
[demot] http://www.dailymail.co.uk/news/article-2547823/The-woman-threw-pet-cat-gay.html
[demot] Ładną masz siostrę ;)
[demot] Czytałem tę historię, ale z innym zakończeniem. Na kartce przyczepionej do psa było na końcu napisane, że "masz alzhaimera i dlatego nie pamiętasz, że jest to twój pies, którego choć zapominasz karmić, to i tak zawsze wraca do ciebie" czy coś w ten deseń :)
[demot] "Zmieża". Pomyśl, zanim wstawisz takiego byka. Tytuł nie odnosi się do programu, wykrywającego pedofilię, a do efektu ich działań, a mianowicie do ogromnej skali pedofilii.
[demot] Jeśli w wyborach parlamentarnych w 2011 roku PO zdobyło niecałe 40% głosów, a frekwencja wyniosła niecałe 50%, to podług Twej arytmetyki, za PO postawiło się zaledwie ok. 20% Polaków. Czyli PO poparło procentowo mniej osób, niż było za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz. A jednak PO rządzi, a pani prezydent nie została odwołana. Jeszcze masz jakieś problemy z matematyką? Podoba mi się zasada: "Nieobecni nie mają racji". Powinniśmy się jej trzymać.
[demot] Musiałem sprawdzić, ale okazuje się, że jest to prawda. Mordercą jest 22-letni Farhad Safi - partner zamordowanej. http://m.newsshopper.co.uk/news/10619411.Hither_Green_murder_suspect_to_appear_at_Bromley_Magistrates__Court/ Nie wiem czemu w brytyjskich mediach normalnie podają takie szczegóły jak imię i nazwisko podejrzanego, a u nas nie.
[demot] W razie czego to zdjęcie z prawej nie przedstawia całkowitej przemiany pana Kaliszewskiego, bo jest to zdjęcie sprzed roku, ale nie dało się znaleźć bardziej aktualnego w internetach. Info pochodzi od komentatora Eurosportu :)
[demot] Faktycznie - zasugerowałem się komentarzem w artykule, w którym ten błąd się pojawił. Poprawione.
[demot] W pierwszej chwili pomyślałem o żołnierzu, ale może racja, zmieniam na "kask", podpis będzie bardziej uniwersalny :)
[demot] Zacznijmy od tego, że autorem demota jest kobieta. A to heca, nie? Dziwne, piotk adresujesz swoje słowa, zupełnie, jakby to typowym było, że każdy facet w domu musi być wyręczany przez kobietę w obowiązkach i musi mieć przystawiane to piwo, bo oczywiście oczywistym jest, że każdy facet to leń i fanatyk futbolu. Dziwni są ludzie. Kiedy im to wygodne, to walczą ze stereotypami, a kiedy nie, to powielają je. Nie wydaję mi się po prostu, by Ci, którzy ironicznie kobiety wysyłali do ciężkich prac, w ten sposób jakby wykpiwając samą ideę równouprawnienia, byli to właśnie ci lenie i obibocy, którym wszystko trzeba podstawiać pod nos. I jak pisze tombak: równouprawnienie nie oznacza jedynie korzyści dla kobiet, dotyczy także mężczyzn. Bo tu niespodzianka: mężczyźni też sa dyskryminowani. Przykładowo: bezrobocie rozkłada się po równo na obie płcie, ale to na kobiece programy "wyrównania szans" idzie masa pieniędzy. Z NFZ-u dużo więcej państwo daje pieniędzy na leczenie kobiet. Czemu o takiej dyskryminacji nie mówimy? Albo o przyznawaniu opieki nad dzieckiem po rozwodzie? No bo oczywiście tylko kobiety są pokrzywdzone. No i parytety... Co do niesienia czegoś ciężkiego, to z racji równouprawnienia, nie powinno o to chodzić, by mężczyzna wyręczał kobietę, tylko by silniejszy pomagał słabszemu. To nie jest reguła, że słabsza osobą zawsze musi być kobieta. Jeśli kobieta ma masę 100 kg, a facet 50 kg, to co, facet musi się siłować z czymś ciężkim, bo tak wypada? A co do przepuszczania przez drzwi, to faceci robią to chętnie, ale niektóre femi nazistki same tego sobie nie życzą, bo traktują to tak, jakby one były jakieś słabsze, upośledzone, którym trzeba ustępować.
[demot] Czemu gówno obchodzić? Potencjalny facet powinien wiedzieć jak bogate doświadczenia ma kobieta, no i oczywiście odwrotnie. Z żadną latawicą, ani dziwkarzem nikt nie będzie chciał być, chyba, że jakiś desperat, czy desperatka.
[demot] Masz prawo robić co chcesz, a ja mam prawo być tym ewentualnie zażenowany. Kapiszi? Bo inaczej, to wiesz, jeżeli zobaczysz faceta sikającego na ścianę, to tak samo powinnaś stwierdzić, że facet to facet, może robić co chce, a Ty nie masz prawa być tym zażenowana.
[demot] Kobiety są jak chwasty - wyrywa się je ;)
[demot] Tak, a Twoi przyjaciele i kumple wtedy są niewinni i bezbronni i w razie czego, to potem wytłumaczą Ci, że nie mieli wyboru, bo Twoja dziewczyna ich zmusiła :)
[demot] Czułem, widząc tego demota, że w komentarzach nastąpi wysyp nowoczesnych kobiet, które chcą się inaczej samorealizować ;) Demot jest uogólniający, ale pamiętajcie, że to są demoty - żeby trzymały się kupy, muszą być ździebko uogólniające. Jak by wyglądał ten demot, gdyby był w formie: "Niektóre kobiety są szczęśliwe, kiedy mają dwa imiona: kochanie i mama". Albo: "Czasami kobiety są szczęśliwe, kiedy mają dwa imiona: kochanie i mama". Jak to by brzmiało? Co najmniej, jakby takie kobiety występowały jako wyjątki, o których należy wspomnieć, jako szczególne osobliwości niczym kobieta z wąsami. A przecież wiadomo, że takich kobiet jest dużo więcej od tych karierowiczek.
[demot] Bo każda w swej naiwności liczy na to, że zjawi się przystojny, ale nie powierzchowny jegomość, który zakocha się w jej wnętrzu. Widujemy czasami takie sytuacje, gdzie faktycznie przystojny facet idzie pod rękę z mało atrakcyjną laską, albo odwrotnie - atrakcyjna dziewczyna z mało atrakcyjnym facetem, przez to wierzymy, że jest to możliwe. Oczywiście, o ile jesteśmy w stanie przyznać się, że jesteśmy nieatrakcyjni, tak nigdy w życiu nic nie zarzucimy swojemu charakterowi. Dlatego widzimy te niby niedobrane estetycznie pary i myślimy: "Skoro ona może mieć takiego faceta, to i ja mogę".
[demot] Nie podlizuj się, i tak Ci nie da.
[demot] Ale przecież to samo właśnie charakteryzuje prostaków! Też chodzi im o seks, tylko okazują to w bardzo bezpośredni sposób. Zamiast przechodzić przez te labirynty konwenansów - kolacje, spacery, wypady do kina, multum rozmów bez żadnego znaczenia, tylko po to, by nie wyszło na jaw, że mają od razu ochotę na seks - to oni pokazują prostolinijność i bez cackania pokazują, że chcieliby podupczyć. To jest lepsze? Co do tych "nie prostaków", to chociaż można mieć nadzieję, że może faktycznie chodzi im o coś więcej, tutaj od razu się spotykasz z kubłem zimnej wody i brakiem złudzeń. Ech, woman logic.
[demot] Odchudzaj się, odchudzaj. Jeżeli faktycznie masz nadwagę oczywiście. Cycki mają niewielkie znaczenie przy ogólnej atrakcyjności sylwetki. Mogę być nawet z "deską" - o ile jest normalnie szczupła i ma całkiem ładną buzię.
[demot] Tak. Nie masz macicy, nie masz po co żyć.
[demot] @Ginden, zanim zaczniesz się wymądrzać, spójrz na datę dodania komentarzu. Tak, on pochodzi sprzed dwóch lat. Wtedy regulamin był nieco inny i autor komentarza nie miał prawa znać przytoczonego przez Ciebie fragmentu, bo po prostu go nie było wtedy jeszcze.
[demot] Taaa pomysłowego. Cysiek wszystko podpieprza z netu. http://www.demoty.pl/jezeli-dzis-nie-obudziles-sie-obok-osoby-ktora-kochasz-39644
[demot] Kobiety z paroma kg za dużo to owszem, mają powodzenie, ale najczęściej o takich się myśli w kontekście przygodnego numerka. Faceci szukający kobiety na stałe, najczęściej jednak zwracają dużą uwagę na figurę. Bo nas kręcą kształty - to jest to, co pobudza nasze zmysły. Ale to jest właśnie coś tak bardziej seksualnego, aniżeli prawdziwe takie zauroczenie. Ja sam owszem, mam różne zbereźne myśli o kobietach z krągłościami, ale gdybym miał wybierać, to zdecydowanie wolałbym spędzić życie z taką normalną, szczupłą kobietą.
[demot] A co tu ma do tego Mandaryna (o której od lat nie słyszałem nic), czy Foremniak? Przecież to nie jest Polka, ona jest zdaje się, że jest z Singapuru.