Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 331 takich demotywatorów

Podobno zestresowane korale umierają. Co przywołuje dwie kwestie: – 1. Gdybym był koralem już bym nie żył2. Co takiego może zestresować korala?Krewetka powie mu, że wygląda jak gąbka?
Ze szczepionkami jest tak jak z zapinaniem pasów bezpieczeństwa w samochodzie. W 99% przypadków ratują życie, ale jest 1%, w którym może coś pójść nie tak. – Niestety niektórzy rodzice "myślą", że skoro dali dziecku życie to również mogą narazić je na śmierć rezygnując ze szczepień Usłyszałam jak kaszle. Myślałam, że to zwykłe przeziębienie. Szczerze mówiąc, widywałam go bardziej chorego - przypomina sobie mama Masona. Po południu chłopiec dostał gorączki, która nie spadała mimo podania leków.Gdy rodzice wieźli go do lekarza, mały zaczął bredzić, a jego ciało zwiotczało. Lekarz w przychodni od razu zaczął podejrzewać, że winne stanowi chłopca jest zakażenie meningokokowe i nakazał wieźć go do szpitala. Chłopiec stracił przytomność i już jej nie odzyskał. Niedługo później okazało się, że doszło do śmierci mózgowej.Tego dnia 7-letni Mason źle się poczuł. Niecałą dobę później już nie żył. Dziś jego rodzice chcą, by ich tragedia stała się przestrogą dla innych.Mama chłopca tłumaczy, że choć zdjęcia mogą wydać się szokujące, to dzięki temu być może uda się zwiększyć świadomość na temat konieczności szczepienia dzieci.
Gdyby żył, obchodziłby dziś 95 urodziny. Krzysztof Kamil Baczyński, poeta, żołnierz, harcerz, jeden z przedstawicieli słynnego pokolenia "Kolumbów" – Poległ w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, 4 sierpnia 1944 roku w Pałacu Blanka na pl. Teatralnym. Miał 23 lata.
Zapomnienie jest nieuniknione – Nadejdzie czas, gdy wszyscy będziemy martwi. Nadejdzie czas, gdy nie pozostanie ani jeden człowiek, który by pamiętał, że ktokolwiek kiedykolwiek żył czy że nasz gatunek czegokolwiek dokonał. Nie pozostanie nikt, kto by pamiętał Arystotelesa lub Kleopatrę, a co dopiero ciebie. Wszystko co zrobiliśmy, zbudowaliśmy, napisaliśmy, wymyśliliśmy albo odkryliśmy pójdzie w zapomnienie. Może ta chwila nadejdzie szybko, a może jest odległa o miliony lat, ale nawet jeśli przetrwamy śmierć naszego słońca, nie będziemy istnieć wiecznie.
Źródło: gwiazd naszych wina
Kiedy przejdę na emeryturę,będę żył z oszczędności – A co w drugim tygodniu... tego jeszcze nie wiem
Źródło: wizja

Właśnie to jest prawdziwa siła argumentu

Właśnie to jest prawdziwa siła argumentu –  Wiem że Hammond i May uważają że moje Porsche 928 jest trochę nijakie. Ale nie jest nijakie dla mnie. W 1994 gdy mieszkałem w Londynie matka zadzowniła oznajmując, że ojciec jest ciężko chory w szpitalu w Sheffield i żebym przyjechał tak szybko jak to możliwe. Więc wyjąłem kurczaka z piekarnika i pomyślałem ,wezmę dla mamy bo pewnie nic nie je". Wybiegłem z domu i miałem tego tygodnia 928 do testowania. Gdy dotarłem do Sheffield kurczak był Jeszcze gorący a tata jeszcze żył. Zmarł pół godziny później. I prawda jest taka że gdybym nie miał samochodu mogące-go bezproblemowo jeździć przy 270km/h nie miałbym możliwości pożegnać się z tatą. Więc z tego co wiem 928 jest w porządku.

Prawdziwa miłość trafia się tylko raz

Prawdziwa miłość trafia się tylko raz – A po jej utracie, wiesz, że już nic nie będzie takie same Pewnego dnia siedziałem w kawiarni niedaleko mojego miasteczka uniwersyteckiego i zobaczyłem, jak przy stoliku siadają dwa staruszkowie. Rozmawiali głośno, a jeden z nich opowiadał tak emocjonalnie, że nie dało się ich nie słuchać. „Wiesz, wtedy, tych kilkadziesiąt lat temu, kiedy poszedłem na zabawę i ją ujrzałem, od razu wiedziałem, że będzie moją żoną. Nie wiem skąd, ale po prostu to wiedziałem. Było w niej coś niesamowitego. 1 rzeczywiście, niedługo po tym dniu, kiedy się zapoznaliśmy, postanowiliśmy się pobrać. W tamtych czasach nie było łatwo. Pracowałem po 12 godzin dziennie, od rana do wieczora, ale zawsze jak przychodziłem do domu, nie musiałem nic robić. Dom był wysprzątany, dzieci zadbane, a ciepły i porządny obiad czekał zawsze na stole. Przy posiłku długo rozmawialiśmy, ale kiedy szliśmy do łózka byliśmy już tak zmęczeni, że po prostu przytulaliśmy się i zasypialiśmy w swoich objęciach. Ona była moja królową. Mówię ci, po prostu królową każdego mojego dnia, mojego życia. 1 mówiłem jej o tym codziennie. Ona dawała mi siłę i sprawiała, że chciałem być lepszym człowiekiem. Bez względu na wszystko, zawsze była przy mnie i przy naszych córkach. Kiedy zachorowała, nie przejąłem się tym zbytnio. Przecież każdy czasem choruje, gorzej się czuje. Ale kiedy lekarze zaczęli mówić, że to coś poważnego, zacząłem się bardzo martwić. Wiesz, ona z dnia na dzień robiła się coraz słabsza. Już nie gotowała, nie zajmowała się dziećmi. Nie czekała na mnie. To ja po powrocie z pracy musiałem zrobić coś do jedzenia i o nią zadbać, znieść jq z sypialni. Czasami były lepsze dni i rozmawialiśmy jak dawniej, a czasem była tak słaba, że musiałem ją karmić. Ona wtedy tak bardzo, bardzo płakała i mnie przepraszała. Pewnego razu zapytała mnie, czy po jej odejściu ożenię się z kimś. Widziałem, że nie może znieść myśli, że będę żył z inną kobietą. Odpowiedziałem jej zgodnie z prawdą, że nic z tego. Nigdy się z nikim innym nie zwiążę. Odpowiedziała, że taki mężczyzna jak ja potrzebuje kobiety. Ale ja już wtedy byłem świadomy tego, że ona odchodzi i nikt mi jej nie zastąpi. Dlatego z pewnością powiedziałem jej, że potrzebuję jej, tylko jej, a nie obojętnie jakiej kobiety. Wiesz co jest najgorsze? Nawet teraz, kiedy już odeszła, nie mogę się pozbyć jej ciuchów, jej rzeczy. To wszystko mi o niej przypomina i boli okropnie. Córki mówią, żebym się wyprowadził, żebym uwolnił się od tych wspomnień, ale ja nie mogę. Po prostu nie mogę - ona była całym moim życiem, chcę mieszkać w tym domu do końca". Chyba wszyscy w kawiarni słuchali tego staruszka jak zaczarowani. Nie mogliśmy oderwać się od jego słów i romantycznej, ale smutnej historii. 1 wtedy rozległ się głos jego towarzysza: „Dawałeś sobie z tym wszystkim radę, kiedy była chora? Miałeś na swoich barkach dom, pracę i opiekę nad nią oraz dziećmi. Przecież to musiało być niezwykle trudne!". „Być może było, ale pamiętaj, że to była moja królowa. A królowej służy się do samego końca".
Pomnik niedźwiedzia Wojtka, słynnego kompana żołnierzy II Korpusu Polskiego generała Andersa, został odsłonięty w jednym z parków centrum Edynburga – Odsłonięcie pomnika pozwala użyć tej fascynującej historii do tego, by wydobyć na światło dzienne wkład polskich żołnierzy w wysiłek wojenny - podkreślił podczas uroczystości burmistrz Edynburga Donald Wilson.Dodał również, że pomnik jest także nicią łączącą Szkotów z mieszkającymi w ich kraju Polakami.Pomnik znajdujący się przy Princess Street przedstawia nie tylko samego Wojtka, ale także maszerującego obok niego polskiego żołnierza. Polscy żołnierze poznali Wojtka - syryjskiego niedźwiedzia brunatnego na Bliskim Wschodzie w 1942 roku. Ponieważ okazał się dobrym kompanem, postanowili formalnie mianować go na żołnierza i ruszyli z nim w dalszą drogę. Niedźwiedź brał m.in. udział w bitwie pod Monte Cassino.Po demobilizacji jednostki wojskowej Wojtek trafił do zoo w Edynburgu, gdzie żył do 1963 roku. Tam również znajduje się tablica upamiętniająca wyjątkowego niedźwiedzia
Logika wandali – "Rozwalimy mu lokal, to może go zamknie i zamiast pracować, będzie żył z zasiłku opłacanego z naszych podatków" Solidarnie kupują kebaby u Turka nękanego przez wandaliKilkudziesięciu mieszkańców Złotoryi pojawiło się w restauracji prowadzonej przez Turka w centrum miasta tylko po to, by okazać mu wsparcie. Choć punkt sprzedaży kebabów działa zaledwie od dwóch tygodni, nieznani sprawcy trzykrotnie potłukli wystawy.
Tragedia, którą trudno pojąć.Dlaczego tak się dzieje?!Gdzie jest państwo?! –  Ojcu pękło serce na wieść o stracie pracy. Osierocił troje dzieciTo historia pełna bólu. Pan Sławomir z Nowego Sącza zmarł nagle na wieść o stracie pracy. Był jedynym żywicielem trójki swoich dzieci i jedynym rodzicem. Jego żona zmarła na raka.Pana Sławomira Raczka życie mocno doświadczało. 5 lat temu stracił ukochaną żonę, która zmarła na raka. Został sam z dziećmi. Żeby tego było mało jego synek najpierw miał guza mózgu. Mimo iż przeszedł operację, znów zachorował – tym razem na padaczkę lekooporną.42-latek pracował przez 20 lat w SGL Carbon w Nowym Sączu. Mimo iż był dobrym i sumiennym pracownikiem nigdy nie dostał wartościowej umowy. Na przemian przyjmowali go na czas określony, a potem nie przedłużali umowy. Tak stało się i tym razem. Pan Sławomir kompletnie się załamał gdy dowiedział się, ze firma chce się z nim rozstać. Jak miałby utrzymać swoje dzieci?Tragiczna informacja pociągnęła za sobą poważne kłopoty ze zdrowiem. Pan Sławomir był nawet u lekarza, który przepisał mu leki na serce i na uspokojenie. Niestety, kilka dni później już nie żył. Zmarł na zator płuc, na rękach swojego syna.

Póki mamy czas i siły zacznijmy cieszyć się życiem

Póki mamy czas i siłyzacznijmy cieszyć się życiem –  Kończę powoli 37 rok życia, czyli dla większości z was staję się powoli stary. Wiecie nie przypuszczałem nigdy, że będę żył tak długo. Kiedy byłem dzieckiem moja wyobraźnia kończyła się na wieku 24 lat, bo 24 lata kończyć miałem w roku 2000 a to co by nie mówić to była przełomowa data. Koniec wieku, początek następnego zaczęto kręcić M jak Miłość a dzwonowi Zygmunta pękło serce.Przez ten czas nauczyłem się wielu rzeczy i owszem często dochodzi do mnie jaki momentami byłem głupi i ile szans udało mi się zmarnować. Ale nauczyłem się też że to były moje błędy i moje stracone szanse, i mam nadzieję, że wyciągnąłem z nich jakieś racjonalne wnioski. Bo nie jest wstydem popełnić błąd, wstyd jest jeśli robimy jeszcze raz tak samo uważając że tym razem będzie inaczej.Wiem co tam sobie wyobrażacie: laski, gips i chlanie, ale nie. Teraz żyję bardzo spokojnie.Po prostu: wszystko ma swoje fazy. Robiłem już dziwne rzeczy. Mam to za sobą.Dziesięć lat temu jak poznawałem nową kobietę to znając moją reputację, dziwiła się, że nie rzucam jej od razu na stół aby wychędożyć od tyłu. I w sumie tak, znam nawet kilka takich, które były rozczarowane.I owszem był również taki okres kiedy dwie kobiety jednego dnia (rano i wieczorem) i dwie następnego. A trzeciego, czyli w poniedziałek radośnie pijany odmawiałem równie pijanej przepięknej blondynce zrobienia podobnej uprzejmości z uwagi na łączącą nas przyjaźń.Ona przyjmowała tę deklarację ze łzami w oczach, bo w końcu polska tradycja wymaga od faceta rycerskości, (ona zostaje w domu, on idzie walczyć, hitlerowcy strzelają mu w łeb, a ona zrozpaczona daje się uwieść sąsiadowi i mu może daje, ale bez satysfakcji).I nawet za bardzo nie przeszkadza, że całą tę konwersację z blondynką, kiedy ja mówię: nie bo przyjaźń, a ona tego słucha ze łzami w oczach, odbyliśmy, kiedy ja już zdjąłem z niej stanik i trzymałem ręce na jej cyckach.Ta historia z „Pokolenia Ikea” ze stawianiem klocka do wody z deski windsurfingowej też przyznaję z bólem jest prawdziwa. I było również rzyganie za wersalkę i trochę różnych piguł też było, i praca przez 24 godzinę na dobę również i jeszcze kilka innych rzeczy, o których wstyd opowiadać, ale za to miło wspominać.Pewnie niczym was tutaj nie zaskoczę, ale generalnie idea jest taka, której udzielam wam z głębi mojej blisko 38 letniej głowy, że wszystko ma swój czas.Jeśli więc nagle łapiesz się na tym, że więcej radości od imprezy w piątkowy wieczór, która kończy się o 5 rano sprawi ci położenie się w łóżku o godzinie 22 to nie jest to tetryczenie, tylko zrozumienie swoich potrzeb.Ja rozumiem, że obowiązująca w naszym kraju religia nie pozwala na cieszenie się życiem bo z zasady tu na ziemi powinniśmy cierpieć a prawdziwy raj to będzie jak nas złożą dwa metry pod ziemią. Ale wierzę, (może dlatego, że jestem głupi) że powinniśmy dążyć do tego aby zwyczajnie bywać – tu duże słowo SZCZĘŚLIWYMI. A pierwszym elementem prowadzącym w tym kierunku jest zrozumienie co nam tak naprawdę sprawia przyjemność.Może nie stać cię teraz na wiele rzeczy, które wydają się ważne: mieszkanie, samochód, wakacje, kieckę, buty (wstaw sobie dowolną pierdołę). Ale stać cię na pewno na szczerość. Ona nie wymaga kasy. Zastanów się więc co chcesz robić? W czym jesteś dobry/a? A dalej po prostu to rób i idź za marzeniami. Kiedy masz to robić jak nie teraz? Kiedy masz ryzykować jak nie teraz? Wiem, że to niepopularne ale w życiu nie chodzi tylko o to aby zarabiać dużo banknotów, ale o to aby każdy dzień zaczynać z uśmiechem na ustach.Mów często co naprawdę myślisz i czego oczekujesz. To się nazywa asertywność. I wiesz co? Asertywni ludzie jak pokazują moje dotychczasowe doświadczenia zazwyczaj dostają to co chcą.Unikaj ludzi, którzy cię nie szanują. Zrób to z szacunku do samego siebie. Nie ma powodu podlizywać się komuś, kto uważa cię za gówno.Dbaj o przyjaciół. Jeśli masz 20 kilka lat, rozejrzyj się dookoła siebie i zobaczysz tam osoby, które mogą ci towarzyszyć przez resztę życia. Przyjaźń wymaga dużej ilości taniego alkoholu, długich rozmów do świtu, długich wyjazdów zapchanym pociągiem, a czasem i trzymania za włosy, gdy ktoś rzyga do kibla. W miarę upływu czasu coraz trudniej będzie ci poznawać kogoś nowego, bo będziesz się zamykać na takie doznania, staniesz się coraz bardziej cyniczny/a i podejrzliwy/a. :Nie będziesz w stanie się już otworzyć, tak jak to było kiedy ma się 17 lat.Tym samym przechodzimy do kolejnego punktu: bądź dzieckiem. Przejdź się na plac zabaw. Usiądź sobie na ławce. I popatrz na koty, które się tam bawią. Widzisz ich spontaniczność? Widzisz ich ciekawość świata? Widzisz ich szczerość?[Dziecko: dlaczego ten pan nie ma nogi?Dorosły: cicho nie mów tak!Dziecko: a co on nie wie, że nie ma nogi??]W życiu dajemy się powoli zabijać przez konwenanse, długą liczbę rzeczy, których nie wolno i nie wypada. Znajdź więc w sobie osobę jaką byłaś/byłeś w wieku siedmiu lat.Wreszcie na koniec zwiąż się z osobą z która lubisz spędzać czas. To proste. Związki stworzone tylko na przyciąganiu fizycznym i dobrym rżnięciu wypalają się strasznie szybko. I druga rzecz: ta osoba, z którą będziesz musi się bać tego, że może cię stracić.My ludzie jesteśmy tak skonstruowani, że dbamy tylko o to co może nam uciec.Właśnie ucieka nam życie.
Elton John uważa, że gdyby Jezus żył dzisiaj to poparłby małżeństwa homoseksualne. No nie wiem, bardzo ryzykowne stwierdzenie – Zwłaszcza jeżeli przypomnimy sobie co się stało, gdy sam został pocałowany przez innego mężczyznę
Zauważyliście, że Michael Jackson był jak czarny charakter ze Scooby Doo? – Żył w opuszczonym parku rozrywki, nosił plastikową maskę i niemal poszedł siedzieć przez bandę dzieciaków
I żył sobie jeszcze długoi (nie)szczęśliwie –
Kobieca logika jeszcze nie raz cię zaskoczy –  "Żył sobie pewien człowiek, który ciężko pracował przez całe swoje życie, oszczędzał wszystkie swoje pieniądze, a przy tym był wielkim sknerą. Krótko przed swoją śmiercią, powiedział do swojej żony: - Kiedy umrę, chcę żebyś wszystkie moje pieniądze włożyła razem ze mną do trumny. Chcę zabrać moje pieniądze ze sobą na drugi świat.Tak więc zmusił swoją żonę, żeby mu obiecała, że spełni jego prośbę po jego śmierci. No i zmarł.Leżał w trumnie, jego żona siedziała obok ubrana na czarno, a obok niej siedziała jej przyjaciółka. Po skończonej ceremonii, tuż przed zamknięciem trumny, żona powiedziała, żeby chwilkę zaczekać. Podeszła do trumny i włożyła do niej małą metalową kasetkę, którą przyniosła ze sobą. Wtedy jej przyjaciółka powiedziała: - Dziewczyno, wiem, że nie jesteś na tyle głupia, żeby włożyć wszystkie te pieniądze razem z twoim mężem do trumny.Lojalna żona odpowiedziała:- Posłuchaj, jestem chrześcijanką, nie mogę cofnąć swojego słowa. Obiecałam mężowi, że włożę pieniądze do trumny.Przyjaciółka zapytała zdziwiona:- Czy chcesz mi powiedzieć, że rzeczywiście włożyłaś wszystkie pieniądze do trumny?- Oczywiście, że tak - powiedziała żona, - zebrałam wszystkie pieniądze, wpłaciłam na swoje konto i wypisałam mu czek. Jeśli go zrealizuje, wtedy będzie mógł wydać wszystkie swoje pieniądze.”
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żył pewien książę – A z ryja był tak paskudny, że Kopciuszek opuściła imprezę o 23:15.
Nie zrzucajcie winy na Tego, który stworzył człowieka i dał mu wszystko, żeby żył wiecznie. Miał być tylko Bogu posłuszny, jak dzieci ojcu – Tragedie, które oglądamy i o których słyszymy to dzieło człowieka zachłannego, tłustego, bogatego, który zamiast dać biednym, wyrzuca żywność na śmietnik. Czy można winić za to Boga?
Źródło: internet
Gdyby Spiderman żył na wsi... –  Gdyby Spiderman żył na wsi... –
- Panie doktorze, nie piję, nie palę, nie używam, czy w związku z tym będę dłużej żył? – - Teoretycznie tak, ale po co?
Ruski informatyk opowiadasynkowi bajkę na dobranoc:- Żył sobie pewien bardzo bogaty facet. Zestawił sobie najlepszego kompa i kupił ogromną liczbę oryginalnych gier i Windowsa na oryginalnej licencji... – - Tato? Windowsa kupił? Na oryginalnej licencji... i oryginalne gry???- Synku... przecież to bajka...