Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 41 takich demotywatorów

 –  „Robiąc kolejne porządki u mojej zmarłej mamy natknąłem się na setki przekazów wpłaconych do ojca dyrektora w Toruniu, na telewizje Trwam, budowę jakiegoś centrum Polonia, radio Maryja, geotermię  itp. Po każdym wysłanym przekazie mama otrzymywała podziękowanie i kilkanaście nowych blankietów na kolejne darowizny. Wykupiła tez jakieś świadectwa udziałowe.Ale kiedy potrzebowała opieki bardzo chciała skorzystać zpomocy radia Maryja . Napisałem wiec w jej imieniu list do ojca dyrektora. Niestety odpowiedzi nie było żadnej, ale przekazy przychodziły do końca jej życia . To taka radiowa rodzinka
 –  Blog Ojciec4 godz. ·Jeśli wrzucasz zdjęcie świadectwa z czerwonym paskiem, które dostało twoje dziecko, a następnie opisujesz w doniosłych słowach, jak to czerwony pasek nie ma znaczenia, w ogóle żadnego, bo kochasz swoje dziecko takim jakim jest i ten czerwony pasek to kompletnie nic nie zmienia, to chciałbym zdradzić ci sekret:Możesz to samo napisać BEZ wrzucania zdjęcia świadectwa z czerwonym paskiem
Nauczycielka, która przez 3 miesiące prowadziła lekcje geografii zdalnie na YT razem ze swoimi świnkami morskimi, zorganizowała im też uroczyste wręczenie świadectw – Przy okazji świadectwa wręczyła też zwierzakom swoich uczniów
Źródło: youtube.com
Dokąd my zmierzamy? Budżet kancelarii Premiera jest większy niż budżet polskiej onkologii. Ręce opadają... –  Ostatni rok moja przyjaciółka i jej mąż spędzili ze swoim kilkuletnim synem na różnych oddziałach onkologicznych. Dotąd było to jej prywatne, bardzo trudne i intymne doświadczenie, ale po występie Joanny Lichockiej poprosiła mnie, żebym w jej imieniu napisała kilka rzeczy.Zdjęcie pochodzi z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Przyjeżdżają tu dzieci z całej Polski, bo jest to oddział specjalistyczny (guzy lite kości i tkanek miękkich) ze światowej klasy specjalistami.Miejsc na oddziale jest kilkanaście, dzieci z chemią często leżą na korytarzu. - Nikt nie marudzi, bo specjaliści są tu znakomici. Każdy zagryza zęby, bo wie, że te warunki to nie wina szpitala - mówi moja przyjaciółka.W salach dla chorych jest tak ciasno, że nawet nie ma miejsca na walizkę. Sala na zdjęciu to pokój dla najmłodszych dzieci oraz dzieci w trakcie diagnoz. Jest tu pięć łóżek, wszystkie zawsze są pełne. Przy każdym dziecku rodzic. W sumie 10 osób na maleńkiej powierzchni.Toaleta dla rodziców jest dwa piętra niżej, w publicznej przestrzeni. Jak rodzic chce się wysikać, musi zostawić dziecko samo. Kiedy moja przyjaciółka była tam z synem, najmłodszy pacjent miał 8 miesięcy. Naprawdę trudno jest zostawić niemowlę w trakcie chemii nawet na 10 minut. Ale najlepszy rodzic musi czasem iść do toalety, więc gna przez korytarze i trzyma kciuki, żeby nie było kolejki, niczego, co przedłuży nieobecność przy łóżku.Prysznic dla rodziców jest w szatni dla pracowników, co pewnie nie ułatwia życia ani pracownikom, ani kąpiącym się rodzicom.Ale na Instytucie opowieść się nie kończy. W tym samym czasie w Przylądku Nadziei, pięknym wielkim szpitalu ze wszelkimi wygodami, brakuje lekarzy do leczenia dzieci. Z kolei w Bydgoszczy w Szpitalu Uniwersyteckim (!) im. Jurasza brakuje pielęgniarek, bo szpital ma taką politykę, że ich pielęgniarki zarabiają jedną z niższych stawek w regionie.Stąd w czasie rekrutacji udało się zatrudnić jedynie siostry zakonne. Jednocześnie w tej samej Bydgoszczy jest ileś tam pielęgniarek z Ukrainy, które na pniu wzięłyby posady, ale nostryfikacja dyplomów się w Polsce wlecze i wlecze.- A i tak wszyscy mówią, że w tym kraju, jak mieć raka to lepiej jako dziecko, bo u dorosłych jest jeszcze gorzej - mówi moja przyjaciółka.***Udostępniajcie. Może takie osobiste świadectwa są potrzebne, żeby coś się zmieniło.
Bóg wie jak objawić się –  Bóg: zrobiłbym jakiś cudAnioł: może uratuj 3 mln dzieci umierającychrocznie z powodu niedożywienia?Bóg.Anioł:...Bóg: tak, zamienię opłatek w magiczne mięso wdużym mieście powiatowym na Dolnym ŚląskuAlarm! TVP1 @alarm_tvp1-22hNaukowcy to potwierdzili. Upuszczona na ziemię w legnickim kościelehostia zmieniła się we fragment mięśnia sercowego.Dotarliśmy do osób, które doświadczyły jej cudownego działania. Ichświadectwa w #AlarmTVP o 20:10 w #TVP1.0:16/0:20 4) K51.9K views
I tak oto Kościół zrewolucjonizował polską transplantologię –  Alarm! TVP1 • @alarm_tvp1 Obserwuj Naukowcy to potwierdzili. Upuszczona na ziemię w legnickim kościele hostia zmieniła się we fragment mięśnia sercowego. Dotarliśmy do osób, które doświadczyły jej cudownego działania. Ich świadectwa w #AlarmTVP o 20:10 w #TVP1.
Jakub Andrzejczak jest profesorem i kierownikiem Zakładu Socjologii Edukacji Wielkopolskiej Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej – Doktorem nauk humanistycznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, badaczem w dziedzinie edukacji, społeczeństwa i kultury oraz stypendystą amerykańskiej Parrish Foundation "Przeciętniak" (3 min.

Oto list do wszystkich nauczycieli, aby zdali sobie sprawę jak odpowiedzialny posiadają zawód:

Oto list do wszystkich nauczycieli, aby zdali sobie sprawę jak odpowiedzialny posiadają zawód: – Jeśli jesteś nauczycielem, wykonujesz jeden z najbardziej odpowiedzialnych zawodów na świecie. W dużej mierze od Ciebie zależy, jakim człowiekiem stanie się w przyszłości Twój uczeń. Czy tego chce, czy nie, każdy rodzic musi oddać swoje ukochane dziecko w Twoje ręce, nie znając Cię w ogóle, nie wiedząc, jakim jesteś człowiekiem, jakie masz wartości i czy w ogóle lubisz swoją pracę. Tylko jeśli jesteś nauczycielem-rodzicem, masz szansę to zrozumieć tak naprawdę.Od Ciebie więc zależy bardzo dużo. Każde Twe słowo, każdy uśmiech lub jego brak, każda uwaga, pochwała, nagana, gest – może mieć ogromne znaczenie dla życia drugiego człowieka, zwanego uczniem, którego dostajesz w darze na rok, dwa, może dłużej. I to Ty jesteś tym, którzy jest w szkole z własnego wyboru, nie on. Uczeń jest w szkole, bo musi w niej być. Musi na w pół żywy bladym świtem siedzieć w ławce z trudem walcząc z opadającymi powiekami. Ty często też. Ale jeśli Ty jesteś w szkole, to z własnej woli. Jeśli wybrałeś tę pracę, to z jakiegoś powodu. Raczej nie dla kasy, bo dużej z tego nie ma (tak, jeśli dobrze wykonujesz swą pracę, powinieneś zarabiać trzy razy więcej). Jeśli nie udało Ci się zostać aktorem czy piosenkarzem i skończyłeś w szkole, współczuję. Tobie i uczniom. Ale z założenia, powinieneś być w szkole, bo ją kochasz – tak bardzo, że nawet po jej ukończeniu i zdobyciu świadectwa oraz dyplomu wyższej uczelni, chcesz dalej w niej być. Chcesz coś dawać swoim uczniom, może nie do końca wiesz co. Pamiętaj, to Ty jesteś w szkole dla ucznia. To Ty jesteś starszy i mądrzejszy. No, starszy na pewno. Jesteś doświadczony, masz wiedzę pedagogiczną, skończyłeś już wszystkie szkoły. Jesteś raczej stabilny emocjonalnie. Już nie dojrzewasz, nie zakochujesz się co trzy miesiące, nie poznajesz co chwilę nowych znajomych. Twoje ciało nie przechodzi gwałtownych zmian, których do końca nie rozumiesz. To Ty powinieneś przyjąć właściwą postawę w tej relacji. Właściwą, czyli przyjazną, pomocną, pełną serca. Pamiętaj: to Ty chodzisz do szkoły, bo chcesz. Nie musisz. Nie chcesz, to nie chodź. Chodź gdzieś indziej. To nie Ciebie system zmusza do codziennego odwiedzania miejsca, którego nie chcesz odwiedzać. Pokaż, że potrafisz wybaczać, daj kolejną szansę. Nie jedną. Nie siedem. Ale siedemdziesiąt siedem. Pokaż pokorę a nie to, że jesteś starszy i mądrzejszy. Okaż zrozumienie i miłość. Kochaj swoją pracę, szkołę i uczniów, których Bóg daje Ci w darze. Oceniaj wysiłek i starania a nie ilość punktów. Uczniowi, który zawali test, daj szansę na poprawę. Nie jedną. Dlaczego więcej niż jedną? Bo w ten sposób pokażesz, że jesteś człowiekiem. Że masz serce. Sam chciałbyś, by życie dawało Ci więcej szans, prawda? Traktuj więc ucznia tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Zamiast z dumą pawia czekać na ‘dzień dobry’, sam pierwszy przywitaj się z uczniami. Że co? Że niby Tobie nie wypada? Bo jesteś nauczycielem? Nie udawaj, że jesteś doskonały: nikt nie jest. Nie staraj się na siłę być autorytetem: jeśli jesteś źródłem inspiracji dla uczniów, staniesz się nim naturalnie. Przyznawaj się do błędów i przepraszaj. Nie okazuj władzy i wyższości – prowadzi to tylko do niechęci i nienawiści: do przedmiotu, do Ciebie i do szkoły w ogóle. Czy masz świadomość, że przez Ciebie Twój uczeń kładzie się spać o pierwszej w nocy, bo siedzi i zakuwa lub odrabia bezsensowną pracę domową? Czy uważasz, że to normalne? Czy Ty lubisz pracować w domu czy wolisz odpocząć czytając książkę, oglądając film czy słuchając muzyki? Uwierz, że naprawdę nic się nie stanie, jeśli nie wstawisz jedynki za brak pracy domowej. Być może Ty też kiedyś tego doświadczyłeś, gdy sam byłeś uczniem, ale teraz masz moc to zmienić. Pokaż, że można inaczej. Że można być człowiekiem. Że można kochać. Rozumieć i wybaczać. Że szkoła nie musi być do du*y. Bądź takim nauczycielem, który nie odwiedza po latach swojego ucznia w koszmarach sennych, lecz odwiedza go na herbatę, by pogadać o życiu. Buduj relacje, gdyż nie ma edukacji bez relacji. Oczywiście, możesz przekazywać wiedzę i potem ją egzekwować, ale czy na tym polega bycie nauczycielem? Nie oceniaj ryby pod kątem wspinania się na drzewo. Oceniaj wysiłek i starania. A najlepiej w ogóle nie oceniaj. Doceniać zamiast oceniać – to dopiero sztuka! Zanim zmieni się ten chory system może minąć jeszcze wiele lat: tymczasem Ty możesz zacząć coś zmieniać już dziś!Nie pytaj gdy wiesz, że uczeń nie umie. Nie rób głupiej kartkówki o siódmej rano; jestem pewien, że sam o tej porze nie ogarniasz rzeczywistości. Nie pytaj wiedząc, że wczoraj wrócił z wycieczki. Nie pytaj, gdy widzisz, że koleś ledwo żyje: niekoniecznie grał na kompie całą noc – może nie mógł spać, bo ma ojca alkoholika? Może bolał go brzuch? Może po prostu całą noc esemesował ze swoją dziewczyną, bo się zakochał po uszy? Albo z przyjacielem, bo ma problem i nie potrafi sobie sam poradzić? To są ludzie, którzy mają życie, pamiętaj. Zresztą, najlepiej w ogóle nie pytaj. Musisz? No nie, nie musisz. Gdy byłeś uczniem, lubiłeś, jak cię pytali? Jak nagle wywoływali do odpowiedzi i nigdy nie wiedziałeś kiedy? Jak musiałeś stać przed całą klasą i czułeś się upokorzony? Nie każdy jest mówcą. Nie każdy lubi publiczne wystąpienia.Wiem, że musisz czasem ucznia ocenić, bo wymaga tego od Ciebie system. Zrób więc to tak, by czuł się dobrze. Oceń go gdy ma dobry dzień; przecież to się da wyczuć. Wstaw koniecznie dobrą ocenę, gdy właśnie powiedział coś mądrego, niekoniecznie z podręcznika. Gdy włączył się do rzeczowej dyskusji. Gdy widzisz, że myśli, analizuje, wyciąga wnioski. Doceń to i oceń, skoro już musisz.Tak, wiem, masz ciężko. Masz może rodzinę, męża, żonę, dzieci. Ich problemy. Może zdrowotne, finansowe. Nie płacą Ci nawet w połowie tego, co powinni, byś poczuł się doceniony. Pamiętaj jednak: to nie jest wina Twojego ucznia. Może, jeśli pokażesz mu drogę, w przyszłości on zmieni ten chory system. Pamiętaj: to Ty jesteś dla niego i to Ty masz moc zmieniać jego życie. Pokazywać mu jego piękno. Piękno, którego uczył Pitagoras, Tales, Skłodowska-Curie, Einstein, Mickiewicz. Gdyby oni wiedzieli, jak w przyszłości będziesz torturować swoich uczniów osiągnięciami ich życia, zachowaliby je dla siebie. Jeśli widzisz, że ktoś interesuje się Twoim przedmiotem, zrób wszystko, by to rozwijać. Jeśli zauważasz, że ktoś totalnie sobie nie radzi, pomóż mu, ale nie wymagaj tyle, co od innych. Jeśli wiesz, że Twój uczeń chce być lekarzem, odpuść mu historię a jeśli chce iść na filologię polską, nie męcz go matmą; jego słabe oceny nie wynikają z faktu, że jest głupi lub z braku szacunku do Ciebie: jego to po prostu nie interesuje (nie będziesz jeździć do opery, jeśli lubisz rocka).Jeśli jednak nie chcesz czy nie potrafisz zarazić pasją do swojego przedmiotu, mówię całkiem serio: zmień pracę. Otwórz sklep, napisz książkę, zacznij inwestować na giełdzie. Praca nauczyciela jest zbyt odpowiedzialna aby mogli wykonywać ją nieodpowiedni ludzie. Życie ludzkie jest zbyt cenne i piękne aby pozwolić na jego niszczenie.Tak, to prawda. Czasem masz dość, bo uczniowie potrafią być bardzo chamscy i dobić Cię jednym słowem a przecież po szkole masz jeszcze życie osobiste, w którym czeka na Ciebie milion innych spraw. Może jednak, gdy na złość odpowiesz dobrem, Twoi uczniowie zobaczą w Tobie człowieka i pomogą Ci poradzić sobie z wieloma problemami. Dadzą Ci wsparcie, siłę i motywację. Nie tylko do Twej pracy ale i do życia. Dobro za dobro. Serce za serce. Miłość za miłość. Oczywiście, nie masz żadnej gwarancji, ale spróbować zawsze warto. I nie czekaj na początek nowego roku szkolnego. Idź zmieniać świat. Dzisiaj.  ~Krystian Ostrowski
Amerykańscy uczeni opisali zjawisko "autorytatywnego świadectwa" – socjotechnika ta polega na przeforsowaniu swoich poglądów w oparciu o powołanie się na powszechnie akceptowany autorytet, np. amerykańskich naukowców –
Poczucia humoru nie można księdzu odmówić –  6. Co kładziemy pod obrusem na stole wigilijnym? a) sianko b) skarpetki c) to czego nie zjemy 7. Co przynosi św. Mikołaj? a) wirus ebola b) coca-colę c) prezenty 8. Jaka postać nie znajduje się w szopce betlejemskiej? a) Maryja b) Putin c) Pan Jezus 9. Co śpiewamy w czasie Bożego narodzenia? a) piosenki biesiadne b) gangnam style c) kolędy 10. Czym dzielimy się przy wigilijnym stole? a) przebytymi chorobami b) opłatkiem c) ocenami ze świadectwa
Brawo dla ZUS-u! Lesław Tomczak właśnie osiągnął wiek emerytalny i tak wygląda jego radość z przyznanej emerytury w wysokości... 20 gr! – Tyle wyszło po wzięciu pod uwagę tylko trzech miesięcy jego udokumentowanej pracy na umowę-zlecenie. W latach 70. pracował przez prawie pięć lat w PKP. Niestety, świadectwa jego pracy w PKP "przepadły". Wysłanie przekazu kosztuje 7,50 zł, czyli prawie 40 razy więcej niż emerytura...
Cały wpis mężczyzny: – Koleżanka mieszka w Niemczech, jej syn przyniósł takie zadanie domowe z RELIGII. Nie z etyki czy niemieckiego ale z religii. Odmówiła odrobienia tego zadania przez syna co pisemnie oświadczyła na górnym marginesie, cytuje " mój syn nie odrobi tego zadania gdyż jest katolikiem a nie muzułmaninem ". Brawo dla Pani Joanny. Teraz pewnie odwiedzi ja Jugendamt w towarzystwie imama. Takie realia w Niemczech. Alarmuje od kilku lat NIE WYSYŁAJCIE swoich dzieci do niemieckich szkol! W hurtowym handlu dziećmi do niemieckich szkol specjalizuje się burmistrz Zgorzelca, niejaki Gronicz Rafał herbu PO. Gronicz zamyka polskie szkoły z powodu braku uczniów ale od 10 lat jego rządów wyeksportował do niemieckich tysiące najlepszej młodzieży.Ostatnim jego osiągnięciem jest zamkniecie Gimnazjum nr. 3 im. Armii Krajowej gdzie mieścił się także oddział Światowego Związku Żołnierzy AK wraz z Muzeum.Edit. PS. Uzupełniam tekst na prośbe koleżanki, która mieszka od 30 lat w Niemczech i jest dyplomowanym pedagogiem, wychowawca. Nie może sama komentować gdyż jest wciaz banowana, jej prośbę spełniam z przyjemnością."Hej witaj to ja K***a. Szkoda, że jeszcze nie mogę komentować. Odnośnie Twojego postu to ważne by było żeby dodać ten jeden ważny szczegół, że uczą dzieci szahady. Trzykrotne, świadome i celowe, publicznie jego wypowiedzenie (czyli danie "świadectwa" wiary) decyduje o przyjęciu islamu przez daną osobę. Ja już od dawna o tym piszę, że w niemieckich szkołach na lekcjach religii uczą szahady ale nikt mi nie wierzy a to jest bardzo ważne. Dzieci stają się muzułmanami nawet o tym nie wiedząc"
98-letni mężczyzna nigdy nie otrzymał świadectwa ukończenia liceum, ponieważ w trakcie II wojny światowej został powołany do wojska. Udało mu się to dopiero w tym roku –
Włochy - przedszkola tylko dla szczepionych dzieci – 19 maja 2017 włoski rząd przyjął dekret, zgodnie z którym dzieci bez świadectwa szczepień nie będą mogły zostać zapisane do przedszkola.Minister zdrowia Beatrice Lorenzin ogłosiła, że lista obowiązkowych szczepień została rozszerzona do 12. Są na niej między innymi preparaty przeciwko zapaleniu opon mózgowych i odrze, które do tej pory były jedynie zalecane.W ostatnich miesiącach zanotowano więcej zachorowań na te dwie choroby, zwłaszcza rekordową liczbę przypadków odry. Od początku tego roku stwierdzono ich około 2400, czyli znacznie więcej niż w minionych latach.Jak powiedział premier Paolo Gentiloni, brak odpowiednich kroków na rzecz promocji szczepień w ostatnich latach doprowadził do "szerzenia się teorii antynaukowych i obniżenia poziomu ochrony"
 –  KAMIL STOCH: KAŻDY SKOK ODDAJĘ PANU BOGU. NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO.
Nie ma chyba nic bardziej imponującego – Od dżungli "pożerającej" świadectwa dawnej świetności
Aż 1/5 maturzystów nie otrzyma świadectwa dojrzałości. Najwięcej osób oblało WOS – Jakoś wcale mnie to nie dziwi, szczególnie patrząc na wyniki ostatnich wyborów
Kapitan policji poskarżył się Januszowi Korwin-Mikke, że demotywator z policjantem kupującym lemoniadę od dziewczynki jest niesprawiedliwy. Korwin dopisał polską wersję wydarzeń – Policja sprawdziła doniesienie, że na rogu ulicy dziewczynka sprzedaje "lemoniadę". Doniesienie okazało się, niestety, prawdziwe. Policja ustaliła, że dziewczynka nie miała zezwolenia Urzędu Miejskiego, nie wniosła opłaty handlowej i - co najgorsze - nie miała świadectwa SanEpidu. Dziewczynka zeznała też, że nie zarejestrowała działalności gospodarczej i nie płaciła podatku dochodowego. Dziewczynka przyznała, że pozwoliła jej na to, i nawet pomagała w tym procederze - jej matka. Natychmiastowe przeszukanie wykryło w domu podejrzanych zapas cukru, soku cytrynowego i innych składników nielegalnej "lemoniady". Dziewczynka została przejściowo umieszczona w Dziecięcej Izbie Zatrzymań, gdzie zajęli się nią psychologowie. Dziecko musi mieć wpojone, że żądza zysku nie może odciągać od nauki i zabawy, która jest prawem i obowiązkiem dziecka.,Wyrodna matka została zatrzymana i przebywa w areszcie śledczym Sąsiedzi domagają się, by odebrać jej prawa rodzicielskie.
Po 72 latach od uwięzienia w hitlerowskim obozie koncentracyjnym ta para odbiera świadectwa ukończenia szkoły średniej – Nigdy nie jest za późno na zdobycie wykształcenia
Mężczyzna, który skończył szkołę podstawową i średnią otrzymując świadectwa z czerwonym paskiem, a studia z wyróżnieniem, a który teraz pracuje za tysiąc dwieście złotych – nigdy nie odważy się powiedzieć "ucz się pilnie, synku"...