Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 290 takich demotywatorów

Ta amerykańska maszyna lata z prędkością światła, przynajmniej w TVP – To tyle jeśli chodzi o rzetelność informacji w tej telewizji
0:11
Taka tam zabawa z polatuchą –
0:22
Bo w tym czasie stale coś paskudnego lata. Zarówno w dzień, jak i w nocy –
Próba wymuszenia mandatu przez Policję? Uważajcie na takie zagrania! – Autor nagrania tak opisuje zdarzenie: „Najprawdopodobniej radiowóz szukał „jelenia”, żeby wypisać mandat za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Jechałem odrobinę szybciej, ale zbliżając się do przejścia dla pieszych zwolniłem, aby uniknąć właśnie wyprzedzania w pobliżu przejścia. Kierowca radiowozu tuż przed pustym przejściem, na którym nikogo nie było (co więcej nie było nawet nikogo na chodniku) nagle zaczął hamować, tym samym i ja musiałem się zatrzymać. Mijając radiowóz policjant odwrócił się w moją stronę ze smutnym uśmiechem i zawiedzionym wzrokiem, że nie uda mu się wypisać mandatu. Czyżby presja na wyniki i łatanie budżetu była na tyle duża, że trzeba na siłę wymuszać mandaty?”
Najpierw GUS majstruje przy koszyku inflacyjnym, aby odczyt inflacji zaniżyć. Potem na podstawie tego odczytu waloryzują emerytury. A na końcu okazuje się, że emeryci przymierają głodem i trzeba wypłacać 13-stki i 14-stki – "Z rządowych prognoz na 2023 r. wynika, że waloryzacja emerytur w przyszłym roku może wynieść rekordowe 9,6 proc." - to teraz niech każdy pomyśli ile wynosi realna inflacja. Łatanie różnicy dodatkowymi świadczeniami tylko odkłada w czasie emerytalną katastrofę. Co więcej, każdoroczne stosowanie tego mechanizmu stanowi procent składany - różnica z czasem się potęguje
Bo chodziło o bezpieczeństwo a nie łatanie dziury budżetowej – Od początku roku obowiązują nowe, niezwykle wysokie stawki mandatów. Ich wprowadzenie wpłynęło na kierowców, jeżdżą wyraźnie wolniej. Jednak liczba wypadków, rannych i zabitych... wzrosła
Sokół nad terenem łowieckim, utrzymuje się w miejscu w strudze powietrza i wyszukuje ofiary –
0:30
 –
0:18
 –  Jakiś czas temu wraz z kolegami skończyliśmy zajęcia i szliśmy korytarzem w kierunku wyjścia. Gdzieś w połowie drogi była pani sprzątaczka, która zmywała podłogę.Zawsze jakoś głupio mi było przechodzić po świeżo umytej podłodze. No ale co, wyjścia nie było, więc szliśmy przy ścianie przepraszając panią i trochę żartując z tej sytuacji. Na co ona:-Tyle czasu się uczycie i nadal nie nauczyliście się latać?Studiujemy na Akademii Lotniczej
 –
0:17
2 miesiące później stworzono samolot –
 –
 –
0:07
 –
Najpierw się wprowadzi, a potem latami będzie trwało naprawianie błędów –
Co to za dziwne, hałaśliwe, latające żelastwo na moim terytorium? –
 –
0:28
Głodem nawet kury można nauczyć latać –
0:14
 –
70% wszystkich piłek do piłki nożnej na całym świecie jest produkowanych w miejscowości Sialkot w Pakistanie. Pakistan eksportuje miliony piłek rocznie na cały świat. Sialkot to miasto w prowincji Pendżab, na północy Pakistanu. Liczy 665 852 mieszkańców. – W mieście znajduje się ponad 1000 fabryk, które zajmują się produkcją akcesorii sportowych, ale głównie futbolówek. Zatrudniają one przeszło 60000 pracowników. Produkcja jest tam tak ogromna i ważna, że w miejscowości zbudowano międzynarodowe lotnisko, które ułatwia eksport.To stąd trafiają liczne artykuły sportowe do najbardziej znanych międzynarodowych marek tj. Nike, Adidas, Puma, Umbro, Lotto, Wilson, Mitre, Micassa, Diadora i Decathlon. Wszystko to dzięki dobrej jakości oraz niskim kosztom produkcji.W fabryce Bola Gema Pakistan powstaje około 160000 piłek miesięcznie. Pracownicy są odpowiedzialni za wszystkie aspekty tworzenia piłki nożnej, od cięcia i formowania arkuszy gorącej gumy po łatanie 20 sześciokątów i 12 pięciokątów, które składają się na zewnętrzną powierzchnię.Havovi Cooper i Claire Molloy z Businessinsider twierdzą, że miesięczna pensja przeciętnego pracownika w większości tych fabryk nie przekracza nawet 100 dolarów, a więc często kosztu jednej piłki w sklepach w USA.