Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 357 takich demotywatorów

Poprosiłem o kawę, a facet spytał: "Ale jaką? Espresso, lungo? Americano?". Odpowiadam, że zwykłą, normalnej objętości i do tego trochę mleka. "Aha, mleko, czyli cappuccino? Latte? Flat white?" – Odpowiadam cierpliwie - normalna, czarna z ekspresu, do tego trochę mleka, na oko. Facet na to: "Aha, czyli doppio plus mleko z macchiato... Ania, zrób panu! A jaki rodzaj cukru do tego?". Wyszedłem. W domu se zrobię

Historia pewnego drzewa i słowa staruszki, które warto wziąć sobie do serca:

 –  Barbara Mazurek6 dni · Starsza pani zaczepiła mnie kiedy przechodziłam obok wierzby, tej na zdjęciu. Akurat panowie od zieleni obcinali gałęzie, które uginały się już do samiutkiej ziemi. Kobiecina stała w pobliżu i wzruszona przyglądała się ich pracy. Zwykła kobiecina, w jasnym kapelusiku, takim "na ryby", kolorowej sukience i mocnych, grubych okularach na nosie.- Widzi pani, to moje drzewo, ja je posadziłam dwadzieścia lat temu.- Naprawdę? Ale pani osobiście, dobrze rozumiem?- Tak kochanie, z malutkiej gałązki wyrosło. A podlewać trzeba było, bo tu wody gruntowej to nie ma, tu tylko piwnice pod nami są, bo tu Getto było, wiesz prawda?- Wiem.- Torf kolega przywiózł, z sąsiadem na zmianę podlewaliśmy. A ile krzyku było, bo tu samochody chcieli stawiać, parking zrobić. Za Żydówkę mnie sąsiedzi mieli, raban robili. Nie dałam się, posadziłam.- No i jaka piękna wyrosła.- Tak, a teraz uprosiłam, żeby te gałęzie wreszcie poprzycinali. No i przyjechali i tną.- A pani pilnuje, żeby ładnie zrobili?- A tak. Tu mama moja w Powstaniu zginęła, trzy latka miałam, nie pamiętam jej, tylko z opowieści. Ale piwnice pamiętam. Ten strach pamiętam. No i drzewo posadziłam. Słuchasz radia kochanie?- Nie bardzo.- Ja nie mogę w nocy spać, to słucham, dzisiaj była audycja o tych dziewczynach co flagę powiesiły. Boże mój, aresztowane za flagę? To i Pana Boga niech aresztują, za tęczę nad miastem. Co to komu przeszkadza kto z kim śpi? Ja na studiach kolegów miałam, takich co razem, w rodzinie nawet mam, wujek, bohater, latał w dywizjonie 303, a jego córka z kobietą żyje, dziecko z in vitro mają, szczęśliwe są. I co komu do tego? Człowiek się liczy, nic więcej prawda? A taki Duda to nie zrozumie, on nic nie rozumie. Jak to możliwe, że go ludzie wybrali powiedz mi kochana?- Nie wiem, naprawdę nie wiem.- Taki wstyd. Moja córka jest genetykiem, światowej rangi, ale nie tutaj przecież, musiała wyjechać żeby pracować, osiągnąć coś. W Londynie mieszka. A córka Dudy przemówienia głosi, no kto to widział? Świat jest taki piękny, różnorodny, ja jestem archeologiem kochanie, w Egipcie byłam, w Syrii byłam, nikt mi tam nigdy nic złego nie zrobił, nic złego nie powiedział, ludzie tam wspaniali, a tutaj? Za flagę aresztowane. W głowie się nie mieści. Ja dużo przeżyłam, wzrok prawie straciłam, ale takich czasów nie pamiętam. No ale co zrobić. Bardzo dziękuję ci dziecko, za rozmowę.- To ja pani bardzo dziękuję.- Mi? A za co kochanie?- Za wierzbę, jest piękna.
 –  Przed barem "Zodiak" w Warszawie, gdy robotnicyukładali chodnik- "Tyle dróg budują, tylko, ku**a, nie ma dokąd iść!".W hotelu, gdzie dzielił pokój ze znawcą antyku, poetą,Mieczysławem Jastrunem- "Ustalmy, szczamy do umywalki czy nie?".Gdy zaproponowano mu rolę Hamleta i nie doszło dopremiery- "Hamlet to nudna rola, a Ofelia zwykła szmata".***Na scenie Kabaretu "Pod Egidą" Jan Pietrzak (ciekawedlaczego, pewnie z zazdrości) bezskutecznie namawiał godo zakończenia spontanicznego popisu:- Jasiu, zejdź!- Zejdę, jak zejdzie Edward Gierek!!! - OdparlHimilsbach.***Historiami o parze Himilsbach-Maklakiewicz zapisanojuż tony papieru. W zasadzie był to jedyny duet aktorskiwykreowany przez polskie kino. "Wniebowzięci", "Jakto się robi?" - to klasyka polskiej komedii. Równieżprywatnie byli ze sobą bardzo zżyci. Plotka głosi, że wdwa dni po pogrzebie Maklaka Himilsbach zadzwonił dojego matki.- Zdzisiek jest? - pyta zachrypniętym głosem.- Ależ panie Janku - dziwi się matka - przecież pan wie,że Zdzisiek umarl.- Wiem, ku**a, ale mi się w to wierzyć nie chce. Bardzopanią przepraszam.Caly Himilsbach.
 –  Mózg tak ugotowany, że postanowiłem się podzielić.Ustawiłem sobie kiedyś dla beki w bloku w Sosnowcunazwę sieci wifi jak na obrazku, tj. Częstochowaoddalona o jakieś 60km.Dziś jak mnie nie było, pisze do mnie Somsiad, że jestakcja - policja chodzi od mieszkania do mieszkania iszuka czyja to sieć i prosi żeby mieszkańców niestraszyć. Okazało się, że jakaś madka zadzwoniła napolicję, że jej bombelki napromieniuje 5G. Policjanci namiejscu mieli podobno niezłą bekę, bo nie chciałauwierzyć, że to zwykła sieć wifi i żądała, żeby przy niejdzwonili do Częstochowy z poleceniem wyłączenianadajnika. XDDDDJutro mam zamiar zwiększyć moc do 500% iprzełączyć się na TczewPołączenie bezprzewodoweWybierz sieć bezprzewodową.* CZĘSTOCHOWA 5G PRÓBA 300% MOCYOrange Swiatiowod DSFA....Orange Swiatlowod A7FOdomeczek-9284OdświeżZarządzaj zapisanymi sieciami
Powodem nie jest jednak szczepionka, tylko zwykła statystyka dużych liczb – Niezależnie od szczepionki u tych dzieci i tak wykryto by autyzm. Jest to przykre, ale prawdziwe Co roku szczepi się w Polsce tyle dzieci: 388 200 * 0,94 = 364 908 ilość dzieci rocznie rodzących 94%.........nych się w Polsce (2018, Zaszczepionych dzieci z autyzmem mamy rocznie: 364 908 / 68 = 5 367 Ilość dzieci szczepionych u ł na 68 dzieci rocznie diagnozuje sic autyzm Zaszczepionych dzieci, u których rodzice dostrzegają objawy autyzmu między 6-24 miesiącem życia, mamy: 5 367 * 0,8 = 4 293 ilość zaszczepionych W 80'. przypadków pierwsze objawy autyzmu dzieci z autyzmem rocznie są obserwowane miedzy 6 a 24 miesiącem życia Każdego dnia rodzice obserwują u zaszczepionych dzieci tyle przypadków autyzmu 4 293 / 548 = 8 Ilość zaszczepionych dzieci, Ilość dni miedzy wiekiem których rodzice dostrzegają objawy 6 a 24 miesićcy autyzmu miedzy 6-24 miesiacem życia Dzieci są szczepione przynajmiej dwa razy zanim skończą dwa lata. Dlatego też, NAWET JEŚLI SZCZEPIONKI NIE POWODUJĄ AUTYZMU, to każdego roku oczekujemy że rodzice zauważą oznaki autyzmu u 16 dzieci 24 godziny po zaszczepieniu, 112 razy w ciągu 7 dni po szczepieniu oraz 480 razy w ciągu 30 dni po szczepieniu. Innymi słowy, zupełnie PRZYPADKOWO będziemy mieli zawsze mnóstwo przypadków, kiedy po zaszczepieniu "pojawi" się autyzm.
Zwykła trawa, a robi wrażenie –
0:13

Zakupy to prawdziwe wyzwanie dla facetów:

 –  Darek D.19 kwi o 04:02 •FACECI NA ZAKUPACHMoja mama zrobiła mojemu ojcu listę nazakupy. Na liście była Pyralgina. Ojciecprzyjechał z pelargonią* Poprosiłam męża żeby mi kupił płatkikosmetyczne. Wrócił z całą reklamówkąnajróżniejszych płatków śniadaniowych, bonigdzie nie było kosmicznych* Mojemu napisałam na kartce - dwie"ćwiartki", tylko nie dopisałam, że z kurczaka" -przyniósł pół litra* Mój kiedyś miał kupić śmietankętrzydziestkę to kupił 30 sztuk"* idź po śmietanę do sklepu. Za chwilę telefon.Ewa nie ma chleba to wziąć bułki??* Mój syn będzie mężem..kiedyś - kupśmietanę 36%". Nie było to kupił dwie 18%".*Kup kapustę włoską - na gołąbkinadmieniłam. To przyszedł mi do domu zsałatą rzymską. Mówię kur*a, co to jest?!Miałeś kupić włoską, a nie rzymską (wdodatku sałatę) a mąż na to - no przecieżrzymska to też włoska! I weź tu dyskutuj".* Mojemu mówię - kup koperek, to on na to -99 czyli to zielone z pietruszki ?* "Mój mąż jak wysłałam go po natkępietruszki to kupił koperek, a jak po korzeńpietruszki to kupił imbir. Teraz mówię, że chcebiałą marchewkę.* Kazałam mężowi kupić porcje rosołowe toprzyniósł kostki. I jeszcze pyta - A to nie tosamo?*Koleżanki mąż szedł na zakupy dospożywczaka, ona: kup mi coś,Y on: co?,ona :zaskocz mnieKupił jej herbatę zdziurawca!* Mój przyniósł godzinę przed imprezą zamiastmozarelli przyniosl martadele.* Kiedy poprosiłam meza zeby kupil ciasteczkamaślane to przyniósł do domu zwykłeherbatniki i kostkę masła* Ja mojemu mężowi dołączyłam do listyzakupów: ser feta. Po powrocie powiedział, żewszystko kupił, ale serwet nie było* Mój syn poszedł kupić 2 kg cukru, przychodzii mówi że kupił 2 x po 1kg bo nie było całego2kg* Prosilam syna o 2 kg mąki kupił 4 ipowiedział ze dziwnie pakowana jakoś, bo naopakowaniu pisało 450Kiedyś wysłałam męża po ciecierzycę, szukai szuka nie może znaleźć, więc zapytał panią zobsługi i pyta jej czy jest "cień księżyca " babkapatrzy na niego jak na idiote bo nie wiedziała oco chodzi ,w końcu dał jej kartkę i samaprzeczytała, a ten mój źle odczytał, babkamiała taki ubaw na koniec dnia że aż mupodziękowała za poprawę humoru* Mój syn zamiast majeranku chciał kupićcjanek. Na pytanie sprzedawcy do czego,powiedział: mama gotuje dla taty fasolkę* Mój mąż poszedł dzisiaj na zakupy. Mówiędo niego: kup szczypiorek a on do mnie: totakie białe z zielonym? Mówię no kurde niewiesz jak wygląda szczypiorek? A on do mnie,że on nie je tego badziewiazadzwonił przez Messenger i pokazuje mi porOstatecznie* Mój sałaty lodowej szukał na mrożonkach* Moj maz tez potrafi robic zakupy. Kupmakaron. Poszedl do sklepu i mowi poproszemakaron, pani pyta jaki ? A on odpowiadakluski...* Moja slubna wyslala mnie do spozywczegoabym kupil dwie paczki nitek. Cholera, nie bylow paczkach, kupilem dwie szpulki. I zamiastpodziekowania to uslyszalem ze jestem idiota.* Żona wysłała męża do sklepu po majtki isiatkę na włosy. Ten żeby nie zapomniećpowtarzał całą drogę. Wchodzi do sklepui. .Dzień dobry, poproszę majtki z siatką nawłosyA ekspedientka:Panie, a widział pan kalesony z koszykiem najajka ?.* Przed niedziela palmową poprosiłam żebykupił palmę (wielkanocna jasne przecież) towrócił jak bohater z okrzykiem : Palmy nie byłokupiłem Kasie ( margarynę)aa* Ja wysłałam mężą po liścia laurowego.Jakoś go długo nie było.... Jakież było mojezdziwienie kiedy w drzwiach ukazał mi się zdoniczką i dumny z siebie mówi " Znalazłem!".Zamiast suszonego w torebce kupił mi całegokrzaka!* Prosiłam męża żeby kupił jeden koperek natargu. Pani podaje mu, wiadomo pęczek - a onsię upiera że żona chciała tylko jeden.* Pamiętam raz jak wysłałam syna po chleb iprzyszedł z kilogramem mąki bo chleba niebyło. Męska pomysłowość nie zna granic.Kiedys moja ciocia kazala mężowi kupicśmietanę 30% - to kupił 30% tańsza nawyprzedaży* Kazałam synowi kupić mąkę ziemniaczaną-kupił zwykłą mąkę i ziemniaki
Fajnie, że są ludzie, którzy potrafią zwykłą wiadomością wywołać uśmiech w tych ciężkich czasach –  Vo)13:07 MLTE2 .ll 60%WitajTwój zakup został właśnie delikatnie zdjęty zpółki w magazynie DK-shop przez specjalnieprzeszkolonego pracownika wyposażonegow białe rękawiczki i położony na specjalnymstole gdzie nasz specjalista od pakowaniaproduktów ściągnięty specjalnie z Japonii,włożył Twój zakup do najlepszego pudełkajakie można kupićnarynku.Tłumobserwujących go pracowników wydał zsiebie jęk zachwytu.Następnie w naszej firmie odbyła się hucznauroczystość, której uczestnicy w barwnymkorowodziepomaszerowalinapocztękurierską, a mieszkańcy Bierunia machali napożegnanie Twojej paczce, kiedy naszprywatny odrzutowiec zabierał ją w podróżdo Ciebie dzisiaj!!!Mam nadzieję, że zakupy w DK-shop były dlaCiebie cudownym przeżyciem. Dla nas byłaniąmożliwośćzrealizowania Twojegozamówienia.Jesteśmy wyczerpani, ale nie możemy siędoczekać, aż złożysz kolejne zamówienie naDK-shop!!! :)
Źródło: własne (allegro)
Ciekawe, kiedy feministki uruchomią jakieś zbiórki na biedne "sexworkerki" pozbawione środków do życia –  Witajcie, czy sa tu jakies dziewczyny, ktore tancxyly w klubach gogo?Chodzi o to ze zarabialam duze pieniadze przez ponad rok i teraz ze wzgledu nawirusa stracilam zarobek, a nie chce isc w inne dziedziny sexworkingu.Zostalo mi jeszcze 20tyś. Tyle potrafilam wydac w weekend.Panicznie boje sie braku pieniedzy i pojscia gdzies na zwykla asystentke czyjakis inny magazyn...proszę o wsparcie3Komentarze: 21
Źródło: Facebook
 –  Małgorzata Godlewska7 kwietnia o 07:15 · Proszę przeczytajcie ten post do końca. Jest długi ale może warto? Nie jestem celebrytką, nie jestem bohaterką, jestem zwykłą pielęgniarką, która niemal codziennie idzie do pracy. Widzę beztroskich ludzi, którzy myślą że pandemia ich nie dotyczy i jestem przerażona . Są młodzi, piękni i takie jest życie. Koronawirus jest gdzieś w Hiszpanii, Włoszech, Francji, ale nie u nas. U nas można się odwiedzać, organizować małe przyjęcia w ogrodach, a będąc na kwarantannie przyjmować gości, jeździć na zakupy, przecież chodzi głównie o to,żeby nie zostać złapany, a nie pozostać odizolowanym. Można jeździć na golfa, na ryby i robić dużo "fajnych" rzeczy, bo koronawirus nas nie dotyczy. Nieważne, że 80% chorych przechodzi zakażenie niemal bezobjawowo. Ty czujesz się zdrowy ale nie wiadomo jak przechoruje młoda, zmęczona i przerażona osoba, która siedzi na kasie w Biedronce i mówi mi, że właściwie chciałaby już zachorować bo jest wykończona psychicznie i fizycznie a najgorsze jest oczekiwanie! Idą święta, odwiedziny i przyjęcia jeszcze się nasilą, bo przecież was zagrożenie nie dotyczy, życie jest piękne. Ja nie odwiedzam mojej starej matki, żeby jej nie narażać i bardzo za nią tęsknię a przecież mogłabym bo wydaje się że jestem zdrowa! Ludzie pamiętajcie się, najgorsze jeszcze przed nami. Nie ma co się oszukiwać, choroba dotknie każdą rodzinę oby nie śmiertelnie. Widziałam już różne rodzaje śmierci, ale wydaje mi się, że umieranie na koronawirusa jest obdarte z godności jaką niesie śmierć. Nie zdjecie sobie sprawy jakie procedury trzeba spełnić, po stwierdzeniu zgonu a pamiętajcie, że z czasem może to dotyczyć waszego znajomego, przyjaciela matki, ojca męża, żony czy dziecka! Nie będziecie się mogli z nimi pożegnać, w każdy otwór zmarlego trzeba wepchnąć gazik nasączony chloraminą a ciało owinąć nasączonym prześcieradlem jak kawał zepsutego mięsa! Może to wami wstrząśnie, a może w dalszym ciągu uważacie, że to was nie dotyczy? Nie patrzcie na mnie jak na dziwadło, kiedy wychodzę w masce na twarzy. Wolę zarazić się niosąc pomoc choremu a nie w głupich okolicznościach bo ktoś wyłączył myślenie. Pracując w szpitalu jestem w stanie się zabezpieczyć bo wiem, że pacjent potencjalnie może być chory, ale u sąsiadów, czy przypadkowo mijanej osoby choroby nie widać. Ludzie opamiętajcie się, jak nie zrozumiecie, że to dopiero początek to choroba będzie się rozwijała LAWINOWO! Mamy już chorych w Kołobrzegu, Mrzeżynie, Grzybowie, Dygowie a część osób z kwarantanny może wymyka się do sklepu i właśnie wstałeś za nim w kolejce?
 –  Cezary Tomczyk21 godz. · Pisze to, czego nie dowiecie się w TVP! Wczoraj zadzwonił do mnie Maciek. Mój znajomy prowadzi firmę w Polsce (zatrudnia 22 osoby) i w Niemczech (nie zatrudnia nikogo- firma ma minimalne obroty i księgową, którą dostał od państwa na dwa lata za darmo). W Polsce do tej pory nie otrzymał żadnej pomocy. Jest bliski bankructwa i zwolnienia ludzi. Mówi, że ta tarcza to tylko propaganda i że to zwykłe oszukiwanie ludzi.Wczoraj zadzwoniła do niego księgowa z Niemiec.-Panie Maćku, czekają na Pana pieniądze.-Jakie pieniądze?-Rząd Niemiecki przelał Panu pierwszą pomoc.-Ale ja nikogo nie zatrudniam!-Pomoc należy się każdemu, kto zatrudnia do 10 pracowników. Pan pracuje sam, więc zatrudnia Pan do 10 pracowników. Jeśli zatrudniałby Pan powyżej 10 pomoc byłaby znacznie wyższa.-To ile jest ten pomocy?-14.000 euro.-To pożyczka?-Nie. To pieniądze, żeby Pan przetrwał.I jeszcze jedno. To pomoc tylko za marzec!!!Gdyby Pan zatrudniał powyżej 10 osób otrzymałby Pan 44.000 euro.I teraz epilog.-W Polsce dla firmy, która zatrudnia 22 osoby realnie 0 pomocy!-W Niemczech dla firmy, która nie zatrudnia nikogo 14.000 euro tylko za marzec! Bez żadnych formalności!!!Państwo Niemieckie korzystając z koniunktury odkładało pieniądze na kupkę w ciągu ostatnich 5 lat. Nasz rząd przepuścił wszystkie oszczędności. Dzisiaj rząd niemiecki wstawi niemieckie firmy do lodówki. Za 6-8 miesięcy bedą działały tak jak dzisiaj. Polskie w tym czasie zbankrutują, ponieważ polski rząd wydał wszystko co miał. Układ w samej Europie zmieni się diametralnie. Na niekorzyść Polski. To jest dramat i wyzwanie, przed którym stoimy. To jest sytuacją, w którą Polaków władował Kaczyński. W ciągu 5 lat przetańczyli całe polskie oszczędności na nagrody, limuzyny i stołki. Wiele rządowych programów też było robionych bez głowy. Jakby jutra miało nie być. Dziś te pieniądze powinny służyć na ratowanie miejsc pracy. To zwykła zdrada.

Apel polskiego przedsiębiorcy do Jarosława Kaczyńskiego robi furorę w internecie:

 –  Norbert Dąbek jest w mieście Szczecin.Wczoraj o 00:56 ·Do Pana Jarosława Kaczyńskiego,Panie pośle,jestem przedsiębiorcą. Prowadzę hotel i kilka restauracji.Buduję kolejny hotel. Wiosną miałem otworzyć moją nową restaurację w Szczecinie, ale już wiem, że nie otworzę. Straty które właśnie ponoszę są niewyobrażalne.Od ponad 20 lat daję zatrudnienie wielu pracownikom. Płacę podatki.Stroniłem od polityki, unikałem jakichkolwiek sporów, bo lubię ludzi. Wszystkich traktuję równo i z szacunkiem. Pana także wiele razy gościłem w mojej restauracji w Szczecinie i traktowałem z szacunkiem.Dużo do tej pory zniosłem. Wiele razy zagryzałem zęby, ale tym razem coś we mnie pękło.Mam pracowników, którzy nie mogą pracować, bo Pana rząd zamknął mi hotel i restauracje. Siedzą w domach, daję im wynagrodzenie, bo nie wyobrażam sobie zostawić ludzi bez środków do życia.Ja jeszcze mogę sobie na to pozwolić (nie wiem jak długo), ale wiele jest takich firm, których nie stać na to, żeby płacić pracownikom, którzy są na postoju, więc co firmy robią? Bankrutują, albo zwalniają. Masowo zwalniają!Ludzie już zostają bez środków do życia. Wpadają w depresje, stany lękowe, płaczą. Znam co najmniej kilkadziesiąt takich historii.Zaproponowaliście firmom kredyty 5 tys zł. Czy Państwo jesteście poważni? Panie Jarosławie, czy Pan kiedykolwiek prowadził działalność gospodarczą? Bo mam wrażenie, że nie...Proszę Pana, wie Pan co można sobie kupić za 5 tys? Rasowego kota. Na pewno nie uratować firmę, w której pracują ludzie.Biurokracja (kilkadziesiąt stron) skutecznie zniechęca do starania się o to Wasze 5 tys - kredytu, który później trzeba będzie oddać.Nie koronawirus właśnie niszczy mi firmę i dorobek ponad 20 lat mojego życia. Nie koronawirus zaraz spowoduje, że kilka milionów Polaków zostanie bez pracy. To Pan razem ze swoim rządem niszczycie wszystko na co ciężko pracowałem i na co pracowali inni przedsiębiorcy.Apelowałem 2 tygodnie temu, żebyście wprowadzili obowiązkową kwarantannę dla wszystkich. Gdybyście dwa tygodnie temu to zrobili i zatrzymali nas w domach na równo miesiąc, za dwa tygodnie wiedzielibyśmy kto jest chory, kogo odizolować i leczyć i moglibyśmy wracać do pracy, zacząć spotykać się z bliskimi. Granice nadal musiałyby być zamknięte, ale przynajmniej w Polsce mielibyśmy sytuację w miarę opanowaną. Moglibyśmy jakoś funkcjonować.Mogliście nas zatrzymać w domach przepisami, ale tego nie zrobiliście. Graliście i gracie na zwłokę. Zamiast tego tłumy ludzi spacerowały na Bulwarach Wiślanych i w parkach. Potrzebowaliście szumu medialnego, żeby się tym zająć i wprowadzać kolejne zakazy, bo sami na to nie wpadliście, że jak się tylko zrobi ciepło, ludzie tłumnie wyjdą na spacery.Niestety jesteście nieskuteczni. Ignoranci spacerują nadal, roznoszą to świństwo i zarażają innych.Ile miesięcy chcecie nas dożynać? Na co czekacie?Po co ten cały teatr ze stopniowym wprowadzaniem zakazów i nakazów? Sprawia Panu przyjemność przyglądanie się cierpieniu? W jakim celu rozkłada Pan to cierpienie w czasie?To Pański rząd jest dzisiaj odpowiedzialny za pełzający w Polsce dramat gospodarczy, społeczny i generalnie ludzki. Rząd, nie epidemia. Pan jest odpowiedzialny Panie Jarosławie. Bo to Pan gra ludzkim życiem, mając w głowie tylko jeden cel „Duda2020”.Gdy usłyszałem Pana wypowiedź: „Wybory się odbędą”, zmroziło mnie. Pan nie ma sumienia? Dlaczego chce Pan wysłać obywateli na pewną śmierć? Przecież wiadomo, że w trakcie wyborów wiele osób się zarazi i wiele umrze. Władza budowana na trupach?Zniechęcaliście ludzi do noszenia masek. Wszystkie badania i doświadczenia innych krajów pokazały, że wprowadziliście Polaków w błąd. Korea, Tajwan, Chiny poradziły sobie z epidemią dzięki temu, że obywatele nosili maski i byli badani na obecność wirusa. W Korei i Tajwanie śmiertelność w porównaniu z krajami europejskimi jest minimalna. Jak Pan myśli dlaczego?Nie mówicie prawdy z testami. Ludzie z objawami dzwonią na infolinię i do sanepidu. Jeśli już się komuś uda dodzwonić (co graniczy z cudem), nie ma szans na przeprowadzacie testu, bo pada najgłupsze pytanie świata:- „Czy był Pan w kraju ryzyka?”.Jeśli się nie było, pada diagnoza przez telefon:- „Zwykła grypa”.Od 2 tygodni my jesteśmy krajem ryzyka! Wystarczy wsiąść do komunikacji miejskiej, żeby się zarazić. Nie trzeba być we Włoszech.Nie mówicie prawdy o liczbie zgonów. Ludzie umierający w kwarantannie nie są później badani na obecność COVID19, więc nie na ich w statystykach.Prezydent Duda nie mówi prawdy, twierdząc w telewizji, że ilość zakażeń i zgonów się zmniejsza. Jak można? Jak można?!!!Moja firma leży na łopatkach, kraj jest w stanie klęski, a prezydent zakłada sobie konto na Tik Toku, żeby poprawić wizerunek wśród młodych wyborców?Jak można????!!!!Nie mam zamiaru bezczynnie się przyglądać jak Pańskie osobiste obsesje rujnują mi życie i zaczynają rujnować życie milionów Polek i Polaków. Pan nie ma prawa bawić się w Boga, który będzie decydował o życiu i śmierci obywateli. Nie ma Pan prawa niszczyć firmy, którą tworzyłem tyle lat.Oczekuję od Pana, bo dziś jest Pan prezydentem, premierem i ministrem zdrowia, żeby wprowadził Pan stan klęski żywiołowej, który zamknie nas na miesiąc, po to, żebyśmy nie byli przez Was dożynani całe lato, jesień, a może nawet rok. Po to, żeby się Pan później nie rozpędził i nie wykorzystał środków przymusu, żeby nas w domach zatrzymać na bardzo długo, tak byśmy nie mogli w razie czego protestować, gdy będzie Pan łamał prawo.Chcemy wiedzieć na czym stoimy.Chcemy wiedzieć, czy jesteśmy chorzy, nawet wtedy, gdy nie mamy objawów, bo nie chcemy zarazić bliskich!Róbcie testy wszystkim! Tak jak w Korei.Chcemy wreszcie wrócić do pracy.Chcemy przeżyć.Jeśli nie chce Pan pomóc, niech Pan przynajmniej tego nie utrudnia.Pozdrawiam Norbert .DUDOSTĘPNIAJCIE! Może dotrze do Pana Jarosława.

Tymczasem w odległej przyszłości, wiele lat po opanowaniu epidemii, rozmawiamy z profesorem o święcie, które powstało ku pamięci zwycięstwa nad koronawirusem:

Tymczasem w odległej przyszłości, wiele lat po opanowaniu epidemii, rozmawiamy z profesorem o święcie, które powstało ku pamięci zwycięstwa nad koronawirusem: – Panie profesorze, proszę opowiedzieć nam o dzisiejszym święcie początku lata.Tradycja święta nawiązuje do wydarzeń z odległego roku 2020, kiedy świat nawiedziła zaraz koronowirusa, tego samego, który dziś stał się zwykłą chorobą sezonową. W tamtych odległych czasach nie istniały leki przeciwwirusowe, nie było także szczepionki. Choroba zaczęła się w Chinach, następnie trafiła do Włoch. Z uwagi na brak wiedzy, niski poziom higieny ówczesnych społeczeństw, brak zrozumienia mechanizmów zakażeń, choroba rozprzestrzeniła się w Europie i na Świecie.Dziś świętujemy idąc do parków z naręczami papieru toaletowego, którym obrzucamy się i przyozdabiamy drzewa. Czemu papier toaletowy?Źródła archeologiczne wskazują, że ludność gromadziła wówczas olbrzymie ilości tego produktu...Czemu?Historycy nie są zgodnie w tej kwestii. Przeważa opinia o magicznym charakterze rolek. Ich duża ilość miała chronić domostwo przed atakiem zarazy, był to więc rodzaj amuletu.Trudno w to uwierzyć.Proszę pamiętać, że były to czasy obskurantyzmu i ciemnoty, ludzie ufali najróżniejszym szarlatanom, wielu krajach rządzili populiści, wiedzę czerpano z tak zwanych mediów społecznościowych. Nierzadka była wiara w płaską Ziemię, lub szkodliwość szczepionek. Na tym tle wiara w magiczną moc papieru toaletowego nie wydaje się tak dziwna.No dobrze, a co z tradycją obdarowywania dzieci figurkami psów? Czy to także wiąże się z epidemią?Jak najbardziej. Jak już mówiłem, nie istniały wtedy skuteczne leki ani szczepionki. Jedyną metodą walki z zarazą był ścisła izolacja społeczna. Ludzie spędzili całą wiosnę i początek lata w domach. Wyjścia były reglamentowane, możliwe wyłącznie w określonych wypadkach. Jednym z nich było wyprowadzanie psów na spacer. Nie wiadomo gdzie dokładnie pojawiła się idea wypożyczania czworonogów za drobną opłatą, prawdopodobnie we Włoszech lub Hiszpanii, jednak szybko rozprzestrzenił się na całym kontynencie. Psy przekazywano sobie z mieszkania do mieszkania. Pamięć o tamtych praktykach przetrwała w postaci sympatycznego zwyczaju dawania dzieciom figurek psów i czekoladowych zwierzątek.Święto początku lata, to oprócz wyjść do parku i spacerów, także niezwykła tradycja kulinarna. Chyba wszyscy jako dzieci pamiętamy straszny…… okropny makaron polany oliwą lub olejem. Trzeba pamiętać, że kwarantanna trwała wiele miesięcy. Zapasy stopniowo topniały, kończyły się warzywa i owoce. Na koniec ludność jadła kasze, ryż i makarony zgromadzone jeszcze w początkach epidemii. W czerwcu został tylko olej kujawski i makaron penne, stąd to niezwykłe danie, tak nielubiane przez dzieci. Na Kurpiach, skąd pochodzę, tradycja mówi, że makaron może być gotowany tylko z trzema ziarnkami soli.Okropność!Ten rytuał prawdopodobnie dość wiernie odzwierciedla sytuację ludności z ostatnich tygodni kwarantanny. Spiżarnie były puste.Z wyjątkiem papieru toaletowego.(śmiech) Tak, tego mieli pod dostatkiem.Dziękuję bardzo za rozmowę.
Źródło: Autor: Piotr Czerniawski
 –  Właśnie tak trzeba działać, aby niedać się wirusowi lęku: nie panika, niewzniosłe deklaracje polityków, alezwykła, ludzka solidarność:.ny Państwa, że z dniem 15 lipca b.r. rozpoczną się pracemian-DRO D2Y SĄ SIEDZISENIORZY!JESCI H 2WIĄ2KUKORO NA HIRUSEM WOLICIENIE HYCHO DZic 2 DOMU,ZAPUKA|CIE POL NUMER 77.CHĘ TNIE 2 ROBÌMY WAMZAKUPY LUB POJDIEMYDO A PTEKI. :)PROSI MY O KONTAKT POGOD2. 17:00. SZCZEGOŁY DOUSTALENIA :)Po ZDRA WIAMY.Sg si Epzi SPODSzarVeolwykdostod ido :do bGIERwa, te pracownieuDEMOTYWATORY.PL
Nie taka zwykła pyskówka na drodze –
0:36
 –  POBAWIMY SIĘ ŻE JESTEMCHORA A TY JESTEŚ LEKARZEMGDZIE MNIE KURWA	WIEZIECIE! KAMILTY DEBILU!ZWYKŁA PROCEDURA,PROSZĘ SIĘ NIEDENERWOWAĆ
Taka tam zwykła stłuczka –
0:31
W 2006 roku jego syn zginął w wypadku samochodowym. Wczoraj Mohamed - już jako trener - zdobył mistrzostwo z Monterrey –  Czasem piłka to coś więcej niż zwykła gra - na FB
Dla jednego zwykła bułka to praktycznie nic, dla drugiego prawie wszystko –
0:37
Zwykła praca w nietypowej stacji benzynowej –
0:36