Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 216 takich demotywatorów

Po 78 latach w Wielkiej Brytanii powstał pomysł postawienia w Londynie pomnika ku czci pilotów Dywizjonu 303, którzy ryzykowali życie podczas Bitwy o Anglię – Polacy nie zostali nawet zaproszeni na paradę zwycięstwa, która odbyła się po zakończeniu tej wojny. Póki co pod petycją zebrano 7 tys. podpisów. Potrzeba 10 tys., by brytyjski rząd w ogóle zainteresował się sprawą.I właśnie to jest przykre, bo powinien to zrobić kilkadziesiąt lat temu...
Ok, może i nie wygraliśmy z Senegalem i Kolumbią. Ale nikt nie zwraca uwagi na to, że nasi piłkarze odnieśli sporo osobistych zwycięstw. Jedni wygrali z łupieżem, inni wygrali z potem – Doceńmy ich za ich osobiste zwycięstwa, na których dobrze wyszli!
 –  Marcin Sikorski  Przez ostatnie 26 lat próbowałem rzucić kibicowanie. Udało się w 10 minut. Pierwszy raz próbowałem rzucić w 1992. Tak w ogóle, to było pierwsze coś, co próbowałem w życiu rzucić. Miałem niecałe 8 lat i po przegranej piłkarzy w finale olimpisjkim zabarykadowałem się w swoim pokoju, ryczałem całą noc i ku przerażeniu rodziców nikogo nie chciałem wpuścić. Potem próbowałem rzucić próbując kolejnych metod. Metoda na Smudę, na Fornalika, metoda na „nie wejście", na „nie wyjście", na polską ligę, na zmarnowane kariery Polaków za granicą, na korupcję, na brak klasy, na kontuzję Marka Citki, na afery alkoholowe. Próbowałem też metody „na inne dyscypliny". Najbliżej wyciągnięcia mnie z nałogu była ukochana siatkówka. Ale jak oglądać siatkówkę, jak nikt z Tobą nie chce siatkówki oglądać? ("bo co to za sport?") Byłem kibicem przeżywająco-analizującym. Przeżywałem zawsze minimum dwa dni. Minimum dwa dni po meczu nie pracowałem. Symulowałem (przepraszam moich byłych pracodawców oraz obecnych wspólników), bo zajęty byłem czytaniem wszystkich możliwych analiz. Każdego możliwego eksperta i nie-eksperta. W każdym języku, który znam (czyli łącznie dwóch). lm bardziej rozumiałem przyczyny porażki, tym bardziej się uspokajałem, bo byłem pewny, że w sztabie na pewno też rozumieją i będzie lepiej. I się uspokajałem i wracałem. Tu brameczka, tam newsik, i ani się obejrzałem - znów siedziałem przed telewizorem. #Wtem! Po 26 latach nieskutecznego rzucania. nastąpiło 10 minut, po których wiem, że zerwałem z nałogiem na trwałe. Jak palacz, który dowiedział się, że ma raka lub prawie-raka i już wie, że nie potrzebuje żadnych cukierków, gum, terapii. Po prostu wie, że więcej nie zapali. Tak ja wiem, że nigdy więcej nie obejrzę meczu polskich piłkarzy. Dlaczego? Bo przekonałem się, że polskim piłkarzom chodzi o coś innego niż mnie. Że inaczej rozumiemy „honor". (Nie mówię że ja lepiej, oni gorzej. Inaczej.) Dla mnie punkt honoru jest wart więcej niż trzy punkty w tabeli (które nic nie dają). Oglądałem ostatni mecz Polaków na Mundialu nie po to, żeby oglądać zwycięstwo. Chciałem zobaczyć, że skoro zawiodło (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać): przygotowanie taktyczne, mentalne, fizyczne - to nie zawiedzie to, co najważniejsze - chęć pokazania kibicom że im naprawdę ZALEŻAŁO. Tymczasem po ostatnich 10 minutach meczu Polska-Japonia prawie zwymiotowałem. Wrażenie było tym silniejsze, że dzień wcześniej widziałem Koreańczyków, którzy -wydawało się - za chwilę będą pluć krwią albo wylądują na SORze, a mimo to biegali jak szaleni do 99 minuty. Byłem w takim szoku, że pobiegłem szukać pocieszenia w mediach i w głosie ludu. Chciałem przeczytać o skandalu. o wstydzie, o kompromitacji, o zaprzeczaniu idei sportu. #Tymczasem: „Honor uratowany" (gazeta.pI) „Polska zachowała twarz" (Onet) „Resztki honoru uratowane" (tvn24.p1) „Honor obroniony"(Przegląd Sportowy) itd. W akcie rozpaczy postanowiłem napisać coś w jedynym medium, jakie mam Opublikowałem więc post na "Nagłówkach" o tym. że ostatnie 10 minut meczu Polska -Japonia, to największy wstyd w historii polskiego sportu i... czekałem na popierające komentarze ludzi, którzy czują to, co ja. Okazało się. że jest odwrotnie. Okazało się, że masa Polaków cieszy się z trzech punktów, ze zwycięstwa. Oraz że to Japonia grała nie fair... I że jak mi nie pasuje to mam iść biegać w 40 stopniowym upale. Potem przeczytałem wypowiedzi trenera i piłkarzy. Pomijając Łukasza Fabiańskiego wyszło na to, że jestem typowym Polaczkiem-krytykantem, bo przecież wygrali, a TAKI BYŁ CEL, więc o co mi kurwa chodzi? Okazało się więc, że po prostu nie pasuję ani do naszej drużyny piłkarzy (mentalnie) ani do drużyny kibiców. I tyle. Nikt po mnie płakał nie będzie, a i mnie już nie żal. Wyłączyć w 10 minut emocje i poczucie wspólnoty komuś, kto przez 26 lat przeżywał coś równie mocno jak własne życie osobiste, to duża sztuka. Polskiej kadrze A.D.2018 udało się to. PS. Proszę zrobić sobie screen tego wpisu. Jeśli ktoś przyłapie mnie kiedykolwiek na oglądaniu polskiej kadry - stawiam kolejkę.
My zremisujemy, oni przegrają, tamci strzelą 3 gole, a my 2... Czy my nie możemy po prostu wygrywać, by awansować bez nerwów? –  PORAŻKA POLSKI NA POCZĄTEK MUNDIALU Środa, godz. 14:00 Środa, godz. 17:00 Portugalia Urugwaj Maroko 'L. Arabia Saudyjska • Paweł Banaczyk ,►Możemy awansować nawet bez zwycięstwa z Kolumbią ANALIZA
Ale podobno wy*b@li go z Hogwartu za używanie czarnej magii –
„Ja mówię o polskich kibicach, którzy przy byle sukcesie dostają irracjonalnego obłędu i manię wielkości, ja tego nie mogę słuchać” – Krystyna Janda – „W skrócie nazywam to: Zwycięstwo jest dla mądrych. Gdybyśmy zwyciężyli, to nie dałoby się wytrzymać już dalej w tej euforii zwycięstwa. Jadę pociągiem i widzę jak ktoś otwiera gazetę i wyrzuca strony z kulturą od razu i czyta tylko sport...”No tak, bo najlepiej, żeby Polacy byli wiecznie smutni i niezadowoleni z życia
Człowiek okazał się bezradny. Historia, jakiej sport dotąd nie znał – 6 milimetrów przesądziło o wygranejJeszcze kilkadziesiąt lat temu czas mierzył sędzia stojący na mecie z zegarkiem w ręku. Teraz za to jest odpowiedzialna technologia.Dokładna aż do bólu, a dokładniej do kilku miejsc po przecinkuPodczas Tour de France 2017 doszło do sytuacji niespotykanej w historii sportu. Dwóch kolarzy - Marcel Kittel oraz Edvald Boasson Hagen wpadło na metę przy prędkości 70 km/h, a ludzkie oko okazało się bezradne.Nie było szans, aby ocenić, który z zawodników przekroczył linię mety, jako pierwszy. Gdyby nie analiza pracowników firmy Tissot Timing, która odpowiada podczas Wielkiej Pętli za mierzenie czasu, nie dowiedzielibyśmy się, który z kolarzy został zwycięzcą.Na całe szczęście kamery firmy Tissot Timing wykonują 10 tysięcy zdjęć na sekundęW przypadku pojedynku Kittela i Boassona-Hagena różnica wyniosła 0,0003 sekundy, co przełożyło się na 6 milimetrów różnicy.Milimetrów!To tak mała różnica, że o zwycięstwie mogło zadecydować inne ciśnienie w oponach Jak się uda, to nie będziemy już mówili o dokładności rzędu 6 milimetrów. Zejdziemy grubo poniżej milimetra!Pracownik obsługujący fotofinisz będzie mógł, przeglądając setki tysięcy klatek wideo, wypatrzeć pojedynczy piksel, który zdecyduje o werdykcie.Piksel na miarę zwycięstwa. Piksel o szerokości poniżej jednego milimetraTo nie żart!
Kontuzjowany Łukasz Piszczek przynosi szczęście swojej drużynie – Bez niego Borussia przegrywa, a IV-ligowe Goczałkowice-Zdrój "idze jak burza" Byłe Gwiazdy EkstraklasyBorussia Dortmund bez Łukasza Piszczka ma spore problemy zI lidera BundesligiIV-ligowy LKS Goczałkowice-Zdrój z Łukaszem Piszczkiem w roli trenerakroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, pokonując w ostatniej kolejcelidera tabeli GKS Radziechowy-WieprzŁukasz Piszczek zawsze z drużyną, nawet w taką pogodę
Spotkanie po 25 latach. Minęło właśnie ćwierć wieku od dnia, kiedy polscy piłkarze zdobyli srebrny medal olimpijski w Barcelonie. Byliśmy wtedy o krok od sensacyjnego zwycięstwa nad gospodarzami – W internecie wspólne selfie wstawił Tomasz Wieszczycki. Na pierwszym planie - oprócz autora selfie - widzimy Dariusza Szuberta, Andrzeja Kobylańskiego i Andrzeja Juskowiaka, a w tle (od lewej): Marcina Jałochę, Mirosława Waligórę, Aleksandra Kłaka, Jerzego Brzęczka, Grzegorza Mielcarskiego, Dariusza Adamczuka i Dariusza Kosełę
Pomóżcie upamiętnić polskiego bohatera – "Uwaga! Prośba o wsparcie inicjatywy... Brytyjczycy, tak, tak Ci sami, którzy odmówili naszym żołnierzom udziału w Paradzie Zwycięstwa, bo Stalin stroszył wąsa, robią plebiscyt na pilota Spitfire, który ma być upamiętniony w muzeum.W konkursie jest Polak, Franciszek Kornicki, odznaczony trzykrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari. Ostatni żyjący polski pilot walczący w Bitwie o Anglię.Przypomnijmy im, że "nigdy tak wielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak niewielu".Co robić?1. Wchodzimy na podaną w źródle stronę2. Znajdujemy zdjęcie Pana Franciszka3. Klikamy głos
Niepokonana –  joanna jędrzejczyk14 walk 14 zwycięstw 0 porażeknajlepsza zawodniczka na świecie

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle"

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle" – Starcie Legii Warszawa z Widzewem Łódź po raz drugi z rzędu decydowało o mistrzostwie kraju. Obie drużyny, naszpikowane reprezentantami Polski, na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielił tylko punkt różnicy."Legia pragnie tytułu i rewanżu za ubiegły rok" - grzmiały warszawskie gazety. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, warszawiacy musieli wygrać. Łodzianom wystarczał remis. - Jeśli wygramy, Widzew prawdopodobnie się rozpadnie. A my przez parę sezonów będziemy mieli patent na mistrzostwo Polski - twierdził Jacek Zieliński.Do 87. minuty po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego Legia prowadziła 2:0. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej kibice zaczęli świętować mistrzostwo. Za kilka chwil miała się rozpocząć wielka feta z hucznym finałem na Starym Mieście. Ale zamiast radości były łzy smutku, niedowierzanie, a w sektorze gości zapanowało totalne szaleństwo.W pięć minut widzewiacy strzelili trzy gole i obronili tytuł. Najpierw sygnał do kolejnych ataków dał gol Sławomira Majaka, zaraz potem wyrównał po uderzeniu głową Dariusz Gęsior, a w samej końcówce rywali dobił Andrzej Michalczuk. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było i nigdy już nie będzie. Przełomowym momentem meczu była kontuzja głównego sędziego Andrzeja Czyżniewskiego pod koniec meczu. Arbitra na kilka minut złapały bolesne skurcze. Nie był w stanie prowadzić meczu. Szybko podbiegli do niego lekarze obu drużyn i postawili na nogi. Legioniści prowadzili 2:0, przybijali między sobą piątki, podbiegali do kibiców i zaczynali powoli świętować. Wydawało się, że nic złego w tym meczu im się nie przytrafi. - To był ten moment, w którym najbardziej zwątpiłem, że uda nam się cokolwiek jeszcze zrobić i odwrócić wynik - mówi Szczęsny.  Po końcowym gwizdku piłkarze Widzewa uklękli na murawie. Maciej Szczęsny, były piłkarz Legii, a wtedy Widzewa, robił fikołki. Kilkuset kibiców Widzewa rozpoczęło fiestę. - Mistrzem Polski jest Widzew, Widzew najlepszy jest. Widzew to jest potęga, Widzew nasz RTS - rozległo się na stadionie w Warszawie."Gazeta Wyborcza" tak opisywała radość ze zwycięstwa w Łodzi:"W klubie "Siódemki" na ul. Piotrkowskiej spotkanie transmitowane w Canal+ oglądało ponad 500 kibiców. Po bramce Majaka wszyscy oglądali już mecz na stojąco. Trzeciego gola widziało niewielu, bo ludzie skakali i rzucali się sobie w ramiona. Kilku mężczyzn z radości rozebrało się do majtek. Czerwono-biały pochód kibiców na głównej ulicy miasta łodzianie pozdrawiali z okien i balkonów. Do rana rozbrzmiewały okrzyki kibiców, w pubach i ogródkach. Samochodami ustrojonymi w barwy Widzewa podróżowało po Łodzi kilkaset osób. Kilkunastu mężczyzn na olbrzymich harleyach przywiązało do motocykli flagi łódzkiego klubu."Cezary Kucharski, który pod koniec spotkania opuścił boisko, opowiadał: - Schodziłem z przekonaniem, że jestem w niebie, a po meczu znalazłem się w piekle.Jak wspomina ten mecz po 20 latach? - W Łodzi panowała euforia, a w naszej szatni grobowa cisza. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - opowiada Kucharski, obecnie agent piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego. - Mistrzostwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki i daliśmy je sobie wydrzeć. Szkoda, bo trzeba pamiętać, że przed sezonem mało kto w nas wierzył. Z poprzedniej drużyny odeszło dziewięciu podstawowych piłkarzy, w tym dwóch do naszego największego rywala, czyli Widzewa: Radosław Michalski i Szczęsny. Niektórzy nawet wieszczyli degradację i koniec Legii, a my do końca walczyliśmy o mistrzostwo.I dodaje: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że od tamtego meczu minęło już 20 lat. Może dlatego, że wcale nie chcę o nim pamiętać...
8 czerwca 1946 r. odbyła się w Londynie defilada świętująca zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami.  Szli alianci, Australijczycy, Meksykanie, Irańczycy, Etiopczycy, Hindusi i inni. Polaków nie było – Nie zaproszono gen. Andersa i jego żołnierzy, ale marionetkowy rząd PRL, który decyzją Stalina odmówił udziału. Dopiero w 2005 roku polscy weterani zostali przeproszeni przez premiera Wielkiej Brytanii i wzięli po raz pierwszy udział w paradzie
Dzisiaj obchodzimy 72. rocznicę zakończenia II Wojny Światowej –  Narodowy dzień zwycięstwa 8 maja
Conchita 2014 ~ 2017 – "Musiałem ją zabić. Mam przeczucie, że czas odkryć nową osobowość. Z brodatą kobietą od zwycięstwa w Eurowizji, osiągnąłem w zasadzie wszystko. Nie potrzebuję jej więcej." -  Tom Neuwirth, mężczyzna, który stworzył Conchitę i wcielał się w nią przez lata.
Piękna tenisistka przegrała zakład i poszła na randkę z internautą – Podczas meczu Super Bowl, gdy Atlanta Falcons prowadziła 28:3 z New England Patriots, internauta John Goehrke na Twitterze zadał pytanie tenisistce Eugenie Bouchard. - Jeśli "Patrioci" zdołają wygrać, pójdziesz ze na mną randkę?Kanadyjka była pewna zwycięstwa ekipy z Atlanty i przyjęła propozycję. Patriots ostatecznie sprawili sensację, wygrywając 34:28 i Bouchard musiała zrealizować daną obietnicęBouchard i Goehrke pojawili się na meczu ligi NBA pomiędzy Brooklyn Nets, a Milwaukee Bucks. Razem chętnie pozowali przed fotoreporterami. - Martwiłam się, bo nawet nie wiedziałam, jak on wygląda. Było bardzo fajnie. On jest świetny, bo jest normalny - podsumowała Eugenie
Adele podczas tegorocznej gali Grammy zgarnęła aż 5 nagród, w tym najważniejszą - za album roku – Choć wiele osób typowało do zwycięstwa Beyonce, to właśnie ona zdobyła wyróżnienie, czym sama wydawała się zaskoczona.  Odbierając statuetkę, nie tylko zadedykowała ją Beyonce, ale także z łzami w oczach nazwała ją swoją artystką życia, po czym przełamała swoją nagrodę na dwie części, aby drugą połowę oddać Beyonce
Zwycięstwa nie przychodząza pierwszą próbą –
Kiedy szczerze się cieszyszze zwycięstwa koleżanki –
To co widzicie na powyższym zdjęciu to jest najstraszniejszy obraz upadku tego kraju – To jest coś co sprawia że dostaję odruch wymiotny i chce mi się płakać.Symbol zwycięstwa zacietrzewienia i ciemnoty umysłowej nad potęgą rozumu.Zwycięstwa urzędniczych komuchów i mentalności homosovieticus nad kapitalizmem i zdrowym rozsądkiem.W XXI wieku.Dla niekumatych jest to zdjęcie dawnej siedziby firmy OPTIMUS z której nawet nie zdjęto szyldu a w budynku tym obecnie rozgościł się Powiatowy Urząd Pracy...