Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 292 takie demotywatory

W nienawiści do wiśni.Tak zostałem wychowany –  JEBAĆ SADY
Mam nadzieję, że w święta dotrzymał postanowienia –  Dominik23 marPostanowiłem zmienić świat. Zadbać o środowisko,ekologię, zwierzęta. Czyż nie ma lepszego sposobujak weganizm?Zostałem więc 95 procentowym weganinem.Oto jak tego dokonałem.Wstałem rano o 8. Na śniadanie zjadłem dwa jajka ipopiłem ciepłym mlekiem.Obiad po południu, tutaj wjechała pizza Baśka 5 mięsna podkładzie BEKONOWYM. Polecam.Na kolację jakieś warzywka z szarpaną wieprzowiną iserem.W międzyczasie batonik orzechowy z miodem.Poszedłem spać. I tak zakończył się mój pierwszydzień bitwy którą podjąłem.Śniadanie trwało 15 minut. Obiad 40. Kolacja kolejne15. Batonik zniknął w 2 minuty. Nie byłem weganinemprzez 72 minuty z całego dnia.Pozostałe 95 procent dnia przestrzegałem bardzostarannie diety wegańskiej.Od razu czuję się lepiej. Nawet zwierzęta zaczęły namnie patrzeć z większym szacunkiem iwdzięcznością.Jak wspaniale jest zmieniać świat.Idą Święta Wielkanocne.Myślę że na ten czas mój weganizm może spaść do90 procent, ale to i tak dobry wynik. Wystarczy tylkochcieć.

Najlepsze teksty mistrzów internetu #363 (32 obrazki)

Źródło: mistrzowie.org
Może to jakiś sposób –  Jestem bezrobotny. Ostatnio w złościnapisałem CV w stylu: "jestem głupim,ponurym chjem i leniwcem, chcępracować mało i zarabiać dużo,a waszą opinię o mnie mam głębokow dupie", i zacząłem je rozsyłaćwszędzie gdzie się da. Wczorajdostałem odpowiedź i zostałemzaproszony na rozmowę rekrutacyjną.I teraz siedzę trzęse portkami.W sumie to chcę pójść, ale się boję, bonie wiem czego oni ode mnie chcą...Zadzwoń i powiedz im, żebysami przyszli. Skoro potrzebująto niech przychodzą, musiszdbać o reputację!
Napisz im, żeby sami przyszli. Skoro potrzebują to niech przychodzą, musisz dbać o reputację! –  Jestem bezrobotny. Ostatnio w złościnapisałem CV w stylu: "jestem głupim,ponurym chujem i leniwcem, chcępracować mało i zarabiać dużo,a waszą opinię o mnie mam głębokow dupie", i zacząłem je rozsyłaćwszędzie gdzie się da. Wczorajdostałem odpowiedź i zostałemzaproszony na rozmowę rekrutacyjną.I teraz siedzę trzęse portkami.W sumie to chcę pójść, ale się boję, bonie wiem czego oni ode mnie chcą...

Wojewódzki mówi, że Palikot go nabrał, że nic nie wiedział i przeprasza, że ludzie stracili na jego i Palikota spółce grube miliony

 –  Kuba Wojewódzki Jednoosobowasubkultura5 godz.Korzystając z chwili spokoju jaki zapanowałwokół mojej byłej już współpracy z JanuszemPalikotem, oraz faktu, że Janusz porozumiał się zwierzycielami, musze odnieść się i skomentowaćkilka faktów, bo jestem to wielu osobom winien.I leży mi to na sercu.W roku 2020 Janusz Palikot zaproponował miwspółpracę na rynku nowych produktówalkoholowych. Nigdy nie interesował mnie tenbiznes, ale od dłuższego czasu nosiłem się zpomysłem wyprodukowania napojów opartych nasuszu konopnym więc uznałem to za dobrąokazję.Janusza nie znałem dobrze. Poznaliśmy się, gdybył gościem mojego programu. Późniejwidzieliśmy się kilka razy towarzysko.Był uwodzicielskim erudytą rozsiewającym wokółsiebie aurę sukcesu i głębokiej kultury.Założyliśmy wspólnie firmę Przyjazne Państwo,która wypuściła na rynek nasze pierwszeprodukty, takie jak piwo BUH i wódkaWYBUHOWA.Przyjęte przez rynek entuzjastycznie.W firmie Przyjazne Państwo odpowiadałem zadesign produktów, kreowanie nowych marek orazich marketing.Sprowadziłem do niej zaprzyjaźnionego grafikaoraz specjalistę od marketingu digitalowego.Do dziś mają niepopłacone rachunki za wykonanąpracę.Nie byłem w zarządzie ani radzie nadzorczej tejfirmy.Nie podejmowałem żadnych decyzji finansowychoraz nie miałem w nie żadnego wglądu.Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKIdywidendy.Za całą strategię finansową spółki odpowiadałJanusz.Biorąc pod uwagę marketingową skalę naszegosukcesu Janusz zaproponował mi, aby naszawspólna spółka Przyjazne Państwo dołączyła doJEGO firmy Manufaktura Piwa I Wódki, któraszykowała się do debiutu na WarszawskiejGiełdzie Papierów Wartościowych.Wyraziłem na to zgodę. Został mi zaproponowanystosowny udział procentowy w całymprzedsięwzięciu.Nie byłem ani w zarządzie, ani w radzienadzorczej Manufaktury Piwa i Wódki....Nie jestem i nie byłem właścicielem i zarządcąHoldingu jak sugerują niektóre media, tylko jegopasywnym inwestorem.Nie miałem żadnego wpływu oraz wglądu w jegodziałania finansowe.Janusz Palikot był dla mnie człowiekiem, któryznał ten rynek gruntownie a jego wcześniejszesukcesy w branży alkoholowej nie dawałyżadnych podstaw do braku zaufania.Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKI.Co kilka tygodni spotykaliśmy się, aby omawiaćnowe produkty oraz nowe strategiemarketingowe. Podczas tych spotkań Januszzawsze snuł wizje Wielkiego Sukcesu.Niestety uśpił nimi także i moją czujność orazrozwagę.MPIW miała poważnych inwestorów, którychczęściowo znałem więc pokładałem nadzieje, żeoni patrzą na ręce Wielkiemu Magowi.Niestety ich też zaczarował.W momencie, gdy publiczne aktywnościfinansowe Janusza zaczęły przyjmowaćniepokojące formy informowałem go o tymmailowo.Że jest mi to obce i stanowczo się od tegoodcinam.Nigdy NIE BRAŁEM udziału w procesiepozyskiwania pieniędzy na inicjatywy typu BeczkiPalikota, Skarbiec Palikota, Bunt Finansowy i tympodobne.Zdaję sobie sprawę, że moja obecność obokJanusza Palikota w tym biznesie dawała wieluosobom poczucie gwarancji sukcesu i była dlafirmy autoryzacją wiarygodności.To był mój największy błąd inwestycyjny zarównow kwestiach biznesowych jak i ludzkich.Wiem też, że moje nazwisko było wielokrotniewykorzystywane biznesowo w sposóbnieuprawniony i ze mną nieuzgodniony.Wszystkim, którzy dołączyli do tego biznesu zewzględu na moją tam obecność mogę napisaćszczere PRZEPRASZAM.Podobnie jak Wy zaufałem i podobnie jak Wyponiosłem porażkę.I w tej materii ze smutkiem przyznaję - TAK TOMOJA WINA.k.Zawiodłem, bo nie dopilnowałem, nieprecyzowałem swego zaangażowania, nieuprzedzałem o swojej roli. Nie informowałem omojej utracie zaufania do Janusza.Zostałem rozegrany jak amator.Jest mi głupio i jest mi wstyd.Od wielu miesięcy nie mam kontaktu z Januszemani władzami firmy.Jestem na ścieżce formalnego kończenia swojejtam obecności.B
Cieszę się, że zostałem wybrany. Przywitaj się z Figaro –
 –  Marcin Jakóbczyk1 godz. temu...Pamiętam wypadek Szydło. Pracowałem wtedy dlaTVP, miałem dyżur i natychmiast zostałem wysłanydo Oświęcimia. Te kłamstwa i manipulacjewidziałem z bliska. Rozmawiałem ze świadkamiwypadku - nikt nie słyszał sygnałów. Powiedziałemo tym na antenie, podczas lajfa dla TVP Info inawet dałem się wypowiedzieć świadkowi.Usłyszałem wtedy w słuchawce, od wydawcy, kilkamocnych słów których tutaj nie wypadaprzytaczać. Gdy w kolejnym lajfie pokazałem, że wmiejscu wypadku jest podwójna ciągła, którejkolumna rządowa bez sygnałów nie powinnaprzekraczać - zdjęto mnie z anteny i zawieszono.Wróciłem do domu i obejrzałem w Wiadomościach,,fabularyzowany" materiał Bartłomieja Graczaka aw nim zamiast podwójnej ciągłej - liniaprzerywana! Dzień później w Wiadomościach byłajuż podwójna ciągła ale dodano też głośne sygnałydźwiękowe. Żeby widz nie miał wątpliwości,Graczak wydał osąd, czego dziennikarz NIGDY niepowinien robić. Wyraźnie podkreślał że „sprawcąwypadku jest 21 letni mieszkaniec Oświęcimia",„Kolumna jechała w sposób prawidłowy, sygnałyświetlne oraz dźwiękowe były włączone" akierowca seicento ich nie słyszał bo głośnosłuchał muzyki i jechał starym autem. Kurtyna...Teraz zobaczcie te dwa materiały oraz prawdziwąmapę w porównaniu z tą z wiadomości iwyobraźcie sobie, że po dzisiejszym sejmowymgłosowaniu, już nigdy nie będziecie w stanieodróżnić kłamstwa od prawdy. Nawet niebędziecie się musieli o to martwić.
Sylwester to czas, kiedy nielubiani znajomi okazują się użyteczni. Naprawdę! – Mam dwoje nielubianych, nachalnych znajomych - Wojtka i Bartka. Co jest ważne - nie znają się osobiście.Kiedy dostanę od każdego z nich zaproszenie na popijawę, mogę się bardzo łatwo wymigać. Wojtkowi powiem: "Przykro mi, ale nie mogę, zostałem już zaproszony na prywatkę do Bartka". Natomiast Bartkowi powiem: "Przykro mi, ale zostałem już zaproszony na prywatkę do Wojtka".Skoro nie znają się osobiście, nie zweryfikują mojego wykrętu, a ja się w tym czasie wygrzeję w ciepłym łóżeczku, z filmem jaki lubię albo z muzyką, jaką lubię. I dzięki temu będę miał święty spokój :-)Z dedykacją dla wszystkich introwertyków :-) HAPPY NEW YEAR
 –  Pracuję jako kontroler biletów. Podczas kontroli wautobusie poprosiłem na oko 12 letniego chłopakao bilet. Odpowiedział ze bilet ma jego mama któramiała siedzieć kilka siedzeń dalej. Spokojniekontynuowałem sprawdzanie biletów aż trafiłem nakobietę którą wskazał chłopak. Kobieta pokazałami tylko jeden bilet. Gdy oprosiłem ją jeszcze obilet dla dziecka była kompletnie zdziwiona istwierdziła, że podróżuje sama. Już miałem sięwrócić do chłopaka, lecz w tym momencie autobussię zatrzymał na przystanku, a chłopak z niegowybiegł. Zostałem wykiwany przez 12 latka...
 –  Jadę taksą a kierowca nagle mówi:"Wie pani dlaczego zostałemtaksówkarzem?"Myślę sobie o nie, zaraz będzie coś ouberze itp"Bo nic innego kurwa nie umiem"
Lubię takie szczegółowe opinie –  Komisariat Policji V w Krakowie2,3★★ (58)Policja w Krakowie4 miesiące temuZostałem tutaj zatrzymany na 48 godzin za brakdowodu osobistego przy sobie. Otrzymałemjednoosobową celę z toaletą, niestety bez okna, alebyłem na to przygotowany. Łóżko wąskie, alewygodne, cela przytulna i funkcjonalna. Ręcznikczysty, pachnący. Kajdanki były nieco zardzewiałe,ale spełniały swoje zadanie, więc w porządku Naplus na pewno darmowy transport z miejscaZatrzymania. Policjanci mili, pomocni. Obiektpamiętający czasy PRL, ale dobrze utrzymany. Miłakameralna atmosfera. Lokalizacja w pobliżucentrum, dobrze skomunikowana. Blisko KładkiBernatka i wielu lokali gastronomicznych.Śniadania podstawowe, ale dobre. Dlazmotoryzowanych może być problem z parkingiem,ale zaraz obok jest piętrowy płatny parking. Ogólniepolecam.KIEP.PL
Przykra wiadomość. W wieku 100 lat zmarł Stanisław Kral-Leszczyński ps. „Stach”, bohater z Powstania Warszawskiego – – Zostałem ranny w rękę od pocisku artyleryjskiego. Lekarz przychodzi do mnie, to był właściwie student po trzecim roku, jak potem się dowiedziałem, popatrzył na to, mówi: „Obcinamy, trzeba obciąć.” Mówię: „Nie zgadzam się.” „No to umrzesz.” To powiedziałem: „To umrę.” Bo tak sobie myślę: „No, żyć bez ręki to nie ma sensu.” Przyszedł ksiądz, wyspowiadał formalnie, dał wiatyk na drogę, opłatek jako komunię. Ale ja nie umarłem, dotrwałem ranny do kapitulacji Mokotowa… 1000.0
 –  Spotykałem się z pewną dziewczyną, wydawałomi się, że wszystko idzie w dobrym kierunkui jeb, nagle zostałem wszędzie przez niązablokowany. Przykro mi było, ale stwierdziłem,że pewnie nie byliśmy sobie przeznaczeni,a ona znalazła sobie innego. Odżałowałemi ruszyłem dalej. Po półtora roku przypadkowospotkaliśmy się wieczorem w barze. Byłemlekko wcięty, więc zapytałem ją dlaczego mniewszędzie zablokowała, na co ona, że to był tylkotaki test, bo ona bardzo mnie lubiła i chciałasprawdzić czy ja też czuję do niej to samo,dlatego miałem za wszelką cenę, pomimoblokad, się z nią skontaktować i dopiero wtedyzrobilibyśmy krok w stronę poważnegozwiązku!Dziewczyny, dlaczego odwalacie takie akcje?Dla mnie takie zachowanie to jasny komunikat,że mam się od was odwalić, a nie, że to jestjakiś wstęp do poważnego związku.

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu

Relacja jednego z uczestników festiwalu w Izraelu, który przeżył brutalny atak terrorystów z Hamasu – "Byłem tam na festiwalu, wybuchły rakiety, więc ludzie zaczęli się niepokoić i wszyscy zaczęli uciekać.Pojechaliśmy w kierunku głównej drogi, gdzie zobaczyliśmy wiele samochodów stojących w czymś, co wyglądało jak korek, na końcu byli policjanci i żołnierze ustawiający blokadę i zamykający przejazd.To nie był policyjny punkt kontrolny, to byli terroryści podszywający się pod nich.Czekali, aż wiele osób stanie w korku, a następnie wyciągnęli karabin maszynowy i zaczęli ostrzeliwać samochody kulami, co najmniej 300 zabitych.Zginęło 300 osób, to, co mówią w wiadomościach, jest błędne.Byliśmy ostatnim samochodem, więc cofaliśmy się.Dostaliśmy dwa pociski w przednią szybę, pocisk przeszył ramię Liora, a ja zostałem zraniony w ręce tłuczonym szkłem.Udało nam się uciec od nich z ledwo działającym samochodem, otworzyliśmy "Waze" i Lior powiedział mi: "Służyłem tutaj, jedźmy do bazy wojskowej: Gaza Division".Jadąc w kierunku bazy dywizji, byliśmy pewni, że będziemy tam bezpieczni.Ale oni już zaatakowali tę bazę w nocy i zabili wszystkich żołnierzy w ich łóżkach, do tego momentu już przejęli bazę.Dojechaliśmy do bramy rozbitym samochodem.Zobaczyłem przy bramie osoby, co do których byłem pewien, że są żołnierzami, ale w rzeczywistości było to 13 terrorystów stojących w kuckach z AK47 i M16, patrzących na nas z odległości około 20 metrów, po czym zaczęli ostrzeliwać nasz samochód.Zostaliśmy ostrzelani dookoła, wszystkie drzwi były podziurawione, kula trafiła mnie w głowę, oderwała mi część skóry z głowy. Evyatar dostał kulę w miednicę, Lior w ramię.Wszyscy byliśmy we krwi, rzucili w nas granatem, nagle nic nie słyszałem, patrzyłem to w prawo, to w lewo krzycząc "Lior wynoś się".Ubrałem Liora i wysiedliśmy z samochodu, zaczęliśmy biec, a oni wciąż do nas strzelali, słyszałem, jak kule przechodzą obok mojej głowy i wciąż strzelali do moich nóg, wciąż mam odłamki w nogach od kul.Biegliśmy i zobaczyliśmy ogrodzenie bazy, miało około trzech metrów wysokości, przeskoczyliśmy przez drut kolczasty, wszystkie moje ręce były pocięte.Strzelali do nas, ale żadna kula nas nie trafiła, nie udało im się nas jakoś trafić.Biegliśmy dalej i ukryliśmy się w bunkrze snajperów, byliśmy tam około 3-4 godzin, bez wody, krwawiący, sam zrobiłem sobie opaskę uciskową, Lior też.Byliśmy pewni, że reszta już nie żyje, nie oglądałem się za siebie.Wtedy do bazy przybył zespół Shayetet 13 (izraelskich komandosów) i w środku rozpoczęła się prawdziwa wojna, około 30-40 żołnierzy zginęło.Słyszałem wrzaski śmierci, wycofaj się, wycofaj się, śmierć, strzelali do siebie z RPG, byliśmy w samym środku wojny.W końcu wyszliśmy do nich, baliśmy się, że nasi żołnierze będą do nas strzelać, ponieważ z koszulami owiniętymi wokół głowy wyglądaliśmy jak terroryści.Wyszliśmy z rękami w górze, powiedziałem im, żeby nie strzelali, bo jesteśmy Izraelczykami.Kazali nam położyć się na podłodze i przepytywali nas, sprawdzając, czy jesteśmy Izraelczykami, powiedziałem mu, jak się nazywamy i że jesteśmy ranni.Na koniec przyleciał helikopter, by uratować kilku rannych żołnierzy. złapałem żołnierza za ręce i spojrzałem mu w oczy, powiedziałem mu: "Mój bracie, mam w domu małą córeczkę i rodzinę, zabierzesz mnie ze sobą w tym helikopterze". Spojrzał na mnie i powiedział "yalla" (chodź), "współpracuj".Więc zaczęliśmy współpracować, podnosząc rannych żołnierzy na ramionach, Lior pomógł podnieść nosze do helikoptera, próbując uratować tyle osób, ile to możliwe, Ludzie krzyczeli, żeby trzymać się mocno i nie umierać na moich rękach, to było jak film.Zabrał nas na końcu,Dzięki Bogu teraz dochodzimy do siebie" WWARNY
Zostałem wychowany inaczej...Sprzątam po sobie. To nie jest trudne –

Księża z seks orgii wyrzucili chłopaka, bo próbował ratować życie nieprzytomnemu Zapis rozmowy zgłaszającego sprawę z dyspozytorem

Zapis rozmowy zgłaszającego sprawę z dyspozytorem – Tacy ludzie chcą mnie pouczać jak żyć. "Dobry wieczór, proszę panazostałem wyrzucony z domu,jestem na Królowej Jadwigi 15.Tam jest chłopak, który leży nałóżku. Nie, bo to było... To jestDąbrowa Górnicza. Niech panmnie wysłucha, to był taki, no,rozbierany... no gej party... Wiepan, o co chodzi, jest panczłowiekiem...— zaczął zgłaszający.66 On się tak naćpał... A oni mipowiedzieli, że nie wolno jegoruszyć! Ja im mówię,sprawdźcie, ja mu głowęunosiłem, a jemu piana szła zust... Oni mówią, że jest żywy....On teraz umrze, on ma 27 lat...- mówił wyraźnie przerażony.Uczestnik orgii: Nie, absolutnie!Operator 112: 15 przez ile? Jaki numerlokalu?Uczestnik orgii: Jak policja podjedzie toja pokażę. Tam są kraty na drzwiach, janie wiem czemu... Jak wychodziłemjeszcze mu głowę wziąłem do góry, żebyto nosem szło. I wyrzucili mnie,pospieszcie się!Operator: To jest pana kolega?Uczestnik orgii: Tak. Oni powiedzieli,że...Operator 112: Po narkotykach?Uczestnik orgii: Tak, oni brali jakieś DHBczy coś. Ja nie wiem (tu słychać płacz -przyp. red.). Jakieś DHB (chodzizapewne o GHB; jest to pigułka gwałtu -przyp.red.). I krople czy co... Ja niewiem, niech tu przyjdzie pogotowie. Ipolicja. Te drzwi... chodźcie...Operator 112: Halo, proszę pana, w cotam graliście? Co to była za gra?Uczestnik orgii: W żadną grę niegraliśmy, proszę pana. Piliśmynormalnie. A kolega się majgnął...Zaczęło się coś robić i kazali mi wyjść,jak koledze pomagałem na łóżku.Położyłem go w pozycji bezpiecznej,czyli nogami...Operator 112: Oddychał?Uczestnik orgii: Teraz charczy już. Onsię już w tym momencie nawet dusi. Jabym podjął reanimację, ale tam niemogę wejść, ja nie wiem co się dzieje...Operator 112: Przytomny był czynieprzytomny?Uczestnik orgii: Przy mnie bardzo małowyczuwalny puls.Operator 112: Ruszał się? Mówił coś?Reagował na słowa?Uczestnik orgii: Nie, nic. Nic. Jak to sięmówi majgnął się. Ja tu czekam,przyjedźcie, przyjedźcie żesz! On umrze,on już nie oddycha! Przyjedźcie poniego, on umrze ja chcę mu pomóc,przyjedźcie żesz!Operator 112: Proszę nie powtarzać wkółko to samo. Halo, proszę niech siępan uspokoi!Uczestnik orgii: On umrze, on nieoddycha, ja chcę mu pomóc.Operator 112: Niech się pan uspokoi,łączę z pogotowiem, powiadomię policję,niech pan stoi przy tym budynku, wskażepan służbom, nie rozłączać się.
 –  Jestem potężnym, stukilogramowym facetem,natomiast moja żona jest bardzo drobną i niskąkobietą. Łatwo się wku wia i próbuje wszczynaćawantury, gdy ktoś nie wykonuje swoichobowiązków w sklepie czy w innych miejscach.Zawsze jej tłumaczę, że gdy będzie uprzejma, ludziezaczną robić to, o co ich poprosi. Mimo to ciągle odniej słyszę historie, że ktoś ją gdzieś obraził, był dlaniej chamski albo posłał ją na drzewo. Zawszemyślałem, że to przez jej ,,agresywne" reakcje,bo gdy jesteśmy razem takie sytuacji się nam niezdarzają. Ludzie zazwyczaj robią to, o co ichpoproszę, nawet wtedy, gdy jest to dla nichkłopotliwe albo wykracza poza zakres obowiązków.No i żyłem w takim przekonaniu do momentu,w którym zostałem świadkiem sytuacji, w którejchamsko kazano jej się odpie dolić. Potem ci samiludzie, gdy mnie zobaczyli, zaczęli wykonywać swojąpracę bez zbędnych pyskówek. W tym momenciezdałem sobie sprawę, że uprzejmość we wszystkichmoich historiach działała jedynie ze względu na mójwygląd i rozmiar. A kiedy widzi się przed sobą małąi bezbronną dziewczynę, po prostu łatwiej byćchamskim. Dlatego, żeby osiągnąć swój cel, trzebaczasem zrobić awanturę. A zatem uprzejmość jestdobra i działa, ale pod warunkiem, że w powietrzuwisi widmo potencjalnego wpie dolu.
Kevin Johnson w przeszłości walczył m.in. z Witalijem Kliczko, Tysonem Fury'm czy Anthony'm Joshuą. Dziś o 43-letnim pięściarzu znów jest głośno. Amerykanin zmienił nazwisko na cześć Władimira Putina – "Teraz jestem po prostu szczęśliwy. Jestem dumny z posiadania tego samego nazwiska, co nasz prezydent Władimir Putin i mój ojciec chrzestny. Powiedziałem, że zostałem adoptowany przez czcigodnego Władimira Putina i dlatego zostałem Władimirowiczem" - powiedział PEHТВСУПЕРСЕРИЯДАЦИКТОМ ОНVSPPEITEFPРЕTETPEГPE1
- Jacku - poeta Antoni Pawlak - zwrócił się do Kuronia. Jakiś czas temu dałem ci mój tomik poezji. Przeczytałeś? – - Będziesz zdziwiony, ale tak. I powiem ci, że to było ciekawe i dało mi dużo do myślenia. Ale, czy to jest poezja? Nie wiem. Zostałem wychowany na innej poezji. Na Tuwimie na przykład. Dla mnie wiersz musi mieć i rym i rytm…. Posłuchaj tego: „Zamiatała Kaśka izbę, aż jej drzazga weszła w piz…”. No, tu masz i rym i rytm!