Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 158 takich demotywatorów

14-latek znalazł cenne pamiątki z 1945r. – Chłopak podczas pobytu z rodzicami nad jeziorem postanowił zbudować w lesie szałas. Nagle zauważył zdjęcia, zegarek, plik banknotów, biżuterię, kieszonkowy zegarek, srebrną łyżkę, a także listy i kartki pocztowe, notatki oraz albumy z rodzinnymi zdjęciami i całą masę dokumentów. Okazało się, że są to pamiątki pruskiej rodziny von Finckenstein.W 1945 roku musieli oni uciekać przed wojną. Zanim jednak opuścili dom, głowa rodziny Hans Joachim zakopał rodzinne pamiątki.Przeleżały ponad 70 lat w blaszanych bańkach Teraz, po kilkudziesięciu latach, wrócą one do jego najmłodszej 81-letniej córki, która przyjechała w tym celu z Niemiec.Była bardzo wzruszona, dziękowała za oddanie jej cennych pamiątek po ojcu
Marta Skowron Volponi, doktorantka z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego dokonała ciekawegoodkrycia – Znalazła w lasach tropikalnych Malezji jaskrawoniebieskiego motyla z rodziny przeziernikowatych, który wyglądem i zachowaniem, a także wydawanymi dźwiękami, naśladuje niebieskie pszczoły występujące w Malezji. Heterosphecia tawonoides został odnaleziony po 130 latach od ostatniego, jedynego odkrytego osobnika. Znalezisko badaczki zostało zauważone i opisane w czasopiśmie Tropical Conservation Science
Źródło: Uniwersytet Gdański
Niezwykłe znalezisko spadło z nieba w w okolicach Poznania. A mianowicie list do św. Mikołaja, który przebył dość długą drogę – "Na spacerze w lesie pod Poznaniem znaleźliśmy balony z przyczepionym listem do Św. Mikołaja. Niby nic dziwnego o tej porze roku. Gdyby nie fakt, że liścik był po czesku do Mileho Ješuska. Czyżby list od chłopca Tomaša Slavika przyleciał do Borówca aż z Czech? Mam nadzieję, że jego marzenia się spełnią"

10 zaskakujących rzeczy znalezionych przez pracowników lotniska podczas kontroli (11 obrazków)

List sprzed 134 lat spadł ze strychu Pałacu Kamieniec. Co za znalezisko! – W czasie remontu XIX-wiecznego pałacu jeden z pracowników znalazł prywatną korespondencję. "Śledztwo" odsłoniło fascynujący skrawek przeszłości.Właścicielka Pałacu Kamieniec, nie miała łatwego zadania w rozwiązaniu zagadki. List skryty w kopercie, która spadła wprost pod nogi mężczyzny remontującego budowlę, napisany był po niemiecku drobnym, kaligraficznym pismem. Wreszcie jednak udało się odczytać nazwisko nadawcy i adresatki korespondencji zaczynającej się od słów "Moja miłościwa panienko! Moja wielce szanowna szwagierko".Z postu na facebookowym profilu Pałacu Kamieniec dowiadujemy się, że autorem listu z 1883 r. okazał się niejaki Herr Otto von Bulow, a treść skierowana była do Julie Bannier, teściowej ostatniego niemieckiego właściciela pałacu. Nadawca zapowiadał swój rychły przyjazd oraz tłumaczył się z długiego milczenia spowodowanego jego… lenistwem.List był twardym orzechem do zgryzienia dla tłumaczy – nie tylko ze względu na ozdobne pismo, ale też archaiczne sformułowania. Z pomocą przyszła 90-latka, która w mig poradziła sobie z niezrozumiałymi słowami
Co byś zrobił, gdybyś znalazł na ulicy pierścionek z brylantem o wartości 50,000 funtów? – Chłopak znalazł pierścionek przed restauracją i postanowił odszukać osobę, do której należała biżuteria. Zorganizował więc akcję poszukiwawczą na Facebooku. Udało się odnaleźć właścicielkę - pierścionek należał do starszej kobiety.A Ty jakbyś się zachował?
Ten bezdomny znalazł na ulicy2400 dolarów – Znalezisko postanowił odnieść na policję. Mieszkańcy po usłyszeniu o tym wydarzeniu zorganizowali akcję, podczas której zebrali ponad 5000 dolarów dla bezdomnego. Mężczyzna odmówił przyjęcia pieniędzy, które kazał przekazać bardziej potrzebującym, i powiedział, że "potrzebuje tylko pracy"I to jest piękne
84-letnia kobieta z Kanady w 2004 roku zgubiła swój pierścionek zaręczynowy na swojej farmie. Odnalazła go po 13 latach na... marchewce! – Kanadyjka Mary Grams nie sądziła, że kiedykolwiek odnajdzie swój zaręczynowy pierścionek, który zgubiła w 2004 roku podczas pracy na farmie w prowincji. Okazuje się jednak, że nic w przyrodzie nie ginie i zguba znalazła się w… marchewce.Ta urocza historia skradła serca tysiącom internautów. Opowiedziała ją w mediach przyjaciółka rodziny, która zna Iva oraz jego dziadków.Dwadzieścia lat temu babcia jej kolegi mieszkająca na farmie w Kanadzie, pieliła w ogródku. Z dumą nosiła pierścionek zaręczynowy podarowany przez narzeczonego. Niestety, pech chciał, że zsunął się jej z palca i zagubił gdzieś w ziemi. Nadaremnie kobieta szukała biżuterii, wylewając przy tym morze łez. W końcu w tajemnicy przed narzeczonym udała się do sklepu i zakupiła dokładnie taki sam, jaki podarował jej w dowód miłości przyszły mąż. Nikomu nie zdradziła swej tajemnicy, aż do teraz.Jej wnuk osiadł wraz z rodziną na ziemi dziadków. Wybudował dom i postanowił założyć ogródek warzywny w miejscu dawnego. Jakie było jego zdziwienie, gdy nadeszła pora zbiorów. Na jednej z wyrwanych z ziemi marchewek odnalazł pierścionek.Gdy podzielił się swym niezwykłym znaleziskiem z dziadkami, babcia ze łzami w oczach opowiedziała rodzinie swoją historię. Pierścionek powrócił do niej po 13 latach, więc nic dziwnego, że kobieta była ogromnie wzruszona. „Pierścień z marchewki” jest oryginalnym prezentem od męża, więc z ogromną radością babcia przyjęła znalezisko. Niezwykłe, że pierścionek zaręczynowy odnalazł się po tylu latach i to w tak zabawnych okolicznościach

Małżeństwo zaginęło w Alpach 75 lat temu. MAKABRYCZNE znalezisko wyjaśniło ich los

Małżeństwo zaginęło w Alpach 75 lat temu. MAKABRYCZNE znalezisko wyjaśniło ich los – Po 75 latach od zaginięcia, wyjaśniły się losy szwajcarskiego małżeństwa. Cofający się lodowiec odsłonił szczątki poszukiwanej od wielu dekad pary.Rodzice siedmiorga dzieci, zniknęli w tajemniczych okolicznościach w 1942 roku. Ostatni raz widziani byli, oddalając się od swojego gospodarstwa w Alpach z zamiarem wydojenia krów wypasających się w pobliskiej dolinie.„Spędziliśmy całe życie szukając rodziców, nigdy nie przestawaliśmy. Marzyliśmy o pochowaniu ich, tak, jak na to zasługiwali”, przyznaje najmłodsza, wciąż żyjąca córka odnalezionej w Alpach pary. „Mogę powiedzieć, że po 75 latach oczekiwania wiadomość o ich losie dała mi poczucie głębokiego spokoju”, dodaje 79-letnia już kobieta.Odkrycia dokonano niedaleko wyciągu narciarskiego na wysokości 2615 metrów nad poziomem morza.„Szczątki leżały obok siebie, należały do mężczyzny i kobiety, ubranych w stylu charakterystycznym dla czasów drugiej wojny światowej”.„Chłód zakonserwował zwłoki w perfekcyjnym stanie; należące do nieboszczyków przedmioty również zachowały się w całości”.Osierocili siódemkę dzieci„Zaginęli podczas pierwszej wyprawy w góry, na którą ojciec zabrał ze sobą matkę. Mało kiedy wychodziła z domu, bo zazwyczaj była w ciąży, co uniemożliwiało jej wspinaczkę”, przypomina sobie córka zaginionej przed latami pary."Po pewnym czasie wszyscy trafiliśmy do innych rodzin zastępczych, ale ja miałam to szczęście, że zaopiekowała się mną nasza ciotka”. „Co prawda wszyscy mieszkaliśmy w okolicy, ale z czasem więź między rodzeństwem się osłabiła”, wyjaśnia kobieta.„Nie ubiorę się na czarno na pogrzeb rodziców. Białe odzienie będzie bardziej na miejscu, bo reprezentuje ono nadzieję, której nigdy nie straciłam”, kończy 79-letnia kobieta
 –
Chciał tylko odpocząć na ławce.Znalazł saszetę biskupa ze skarbem – Oprócz ogromnej sumy w gotówce, w środku był także biskupi pierścień. Takie niecodzienne znalezisko wpadło w ręce pana przechadzającego się po rynku.Spacerujący mężczyzna nie mógł uwierzyć, gdy zajrzał do środka. Jak sam mówi, to największa gotówka, jaką widział w życiu. Mężczyzna przyznał, że kwota była powalająca, ale nie chce zdradzić dokładnej sumy.Mężczyzna odczekał pół godziny, a później odniósł ją na policję.Biskup odzyskał zgubę tego samego dnia. W podziękowaniu wysłał list do znalazcy, w którym zapowiedział modlitwę w jego intencjiDobre i to....Biskup chyba zapomniał o 10% znaleźnego
Niezwykłe znalezisko we Wrocławiu – Wrocławska taksówka przewozi niecodzienne znalezisko - najprawdopodobniej uciekło z miejsca przechowywania podczas tegorocznej Nocy Muzeów. Wrocławskie muzea proszone są o sprawdzenie, czy wszystkie eksponaty są na swoim miejscu
Źródło: www.facebook.com
To właśnie komuna robiła z Żołnierzami Wyklętymi... –

Pewien Chorwacki artysta postanowił przeprowadzić eksperyment społeczny. Na środku chodnika zostawił 15 tysięcy monet (tzw. 2 groszówek) i z daleka obserwował reakcje ludzi na tak nietypowe znalezisko, opisując wszystko na Twitterze: Co WY byście zrobili, gdybyście zobaczyli tyle pieniędzy na ziemi?

Co WY byście zrobili, gdybyście zobaczyli tyle pieniędzy na ziemi? –  Tak wyglądała kupka monet.Niektórzy postanowili zrobić zdjęcia taknietypowego znaleziska.Inni bawili się z dziećmi monetkami jak wpiaskownicy.Ktoś nawet znalazł idealne zdjęcie naInstagram.Komuś dodatkowe drobne na pewno sięprzydadzą.Ktoś chciał poczuć się jak w filmie,obrzucając się monetami.Aż w końcu przyszło dwóch Panów......i postanowili zabrać ludziom całą zabawę..
Matt Williamson poszukiwał swojego zaginionego psa w okolicy rzeki, gdy nagle, w jednym z najbardziej odludnych miejsc, natrafił na przerażające znalezisko – Zauważył dwa szczeniaczki, które znajdowały się w szklanym akwarium wypełnionym wodą i zamkniętym od zewnątrz.Ktoś zostawił je tam, aby po prostu się utopiły!Psiaki uratowano, czekają na nowy dom.Kto mógł zrobić coś tak okrutnego i spokojnie stamtąd odejść, wiedząc, że zostawia je na pewną śmierć?! No kto?Człowiek
Odnaleźć kawałek historii –
Kobieta znalazła tona swojej choince – Święta w Australii naprawdę bywają trudne
Ultimatum policji. Oddasz telefon albo pokażemy Twoją twarz – Gliwicka policja poszukuje kobiety, która przywłaszczyła sobie znaleziony telefon komórkowy. Jeśli nie zgłosi się na policję do 20 października, to zostanie opublikowany jej wizerunek. Ultimatum policji spotkało się z aprobatą mieszkańców. Do zdarzenia doszło 7 września w linii autobusowej 617 w Gliwicach. Jedna z pasażerek zgubiła w autobusie iPhone SE.Na jej miejsce szybko przesiadła się inna pasażerka, która prawdopodobnie zauważyła zgubiony telefon. Następnie przykryła go torebką. Po chwili zdecydowała się schować znalezisko w swojej torebce.Nie spodziewała się jednak, że całe zajście zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu.Policja zdecydowała się, że jej wizerunek na razie nie będzie ujawniony. Jeśli nie zgłosi się na komisariat do 20 października, to zostanie opublikowany jej pełny wizerunek oraz nagranie.
Źródło: ultimatum-policji-oddasz-telefon-albo-pokazemy-twoja-twarz-zdjecia,10706147,20385365/
Poszli polować na gęsi,odnaleźli tysiącletni miecz Wikingów – Po prostu kolejny dzień w Islandii

Niesamowite odkrycia, których dokonano dzięki pomocy Google Earth (11 obrazków)