Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 32 takie demotywatory

Kiedy mówię Polska... – Mam przed oczami pszeniczny kłos, który dzięki talentowi ministra rolnictwa jest tańszy, niż zagraniczny. Mam na myśli kilo cebuli, które jest trzy razy droższe niż rok temu i ten majonez na święta, który mogę podziwiać na półkach w cenie wódki. I znajome boćki, co przycupnęły na przyjaznej mazurskiej chacie patrząc, jak policjanci pilnują kapliczki z JP2.Kiedy mówię Polska...Widzę bursztynowy świerzop, tańczący wśród fal burzanu. I ten cudowny strumień kredytów rządowych na mieszkania, dzięki którym młodzi z radością mogą zacząć dorosłe życie w państwie dobrobytu. Widzę te rezerwy złota Glapińskiego, o których opowiada na swych stand-upach, a dzięki którym stać nas na chleb „baltonowski” i kapustę kiszoną. Kiedy mówię Polska...
Trafione w punkt –  Pdm Janusz's department
Wszystko wydaje się znajome, ale trudno cokolwiek rozpoznać i nazwać –
 –  Hej,Niedawno ciężko przechodzitem covid,stąd teżmiałem L4 i nie robitem jak większość zespołu i niepracowałem wtedy zdalnie. Na l4 nie mogłemnawet. Mój szef miał z tym ogromny problem iwedług niego torpedowałem projekt swoimzachowaniem.Jak byłem chory, to kolega z zespołu zadzwonit domnie na numer prywatny, że mają problemi czychociaż nie moge pomóc im go rozwiązać.Powiedziałem co należy zrobić, doradzitem.Wczoraj mój szef się ze mną spotkał i albo dziśpodpisze porozumienie stron, albo dostanędyscyplinarke za pracę podczas 14. Kolega tamtarozmowę nagrat i to ma być dowód dodyscyplinarki.Czy faktycznie mogą mnie zwolnić? Umowa naczas nieokreślony. Tylko doradzalerm, niepracowalem de facto

Słuchajcie, muszę się z wami podzielić moją historią, żebyście mieli się na baczności

Słuchajcie, muszę się z wami podzielić moją historią, żebyście mieli się na baczności – Zaczęło się niewinnie, postanowiłem wybrać się ze znajomym na kulturalne piwko w plenerze. Wchodzimy do sklepu znanej sieci budzącej skojarzenia z płazami i przechodzimy do procedury wyboru trunku. Standardowo zdecydowaliśmy się na Tyskie, a dodatkową motywację stanowiła ich promocja, w której spod kapsla można zgarnąć darmową kasę. Wzięliśmy nasze piwka i udaliśmy się nad Wisłę celem konsumpcji. Wkrótce potem usłyszeliśmy znajome "pssk". Zaglądam pod kapsel: Wygrany. 20 zł. Tuż po spożyciu zdecydowaliśmy uczcić ten fakt kolejnym piwkiem, bo to tak jakby darmowe, czyli nie tuczy, a i jeszcze trochę kasy zostanie. Ponownie zaglądam pod kapsel: 50 zł. Jest coraz ciekawiej. Postanowiliśmy przenieść się do mnie na chatę, aczkolwiek uposażyliśmy się w całą kratę Tyskiego. Zaprosiłem znajomych. Noc była długa i szalona, ale największym szaleństwem było to, że spod każdego kapsla docierała do mnie informacja, że raz po raz będę witał się z królami występującymi na polskich banknotach. Możecie mi nie wierzyć, ale ta klątwa jest prawdziwa. Po miesiącu od tego dnia znalazłem się na liście 100 najbogatszych Polaków. Z zaniepokojeniem czekałem na wizytę smutnych panów z urzędu skarbowego, bo co ja im powiem? Że dorobiłem się na kapslach od Tyskiego?Minął kolejny miesiąc, a kasy ciągle przybywało. Zainwestowałem w tym czasie kapitał w różne spółki, kupiłem parę kawalerek w centrum Warszawy. Żyć nie umierać. Pewnego dnia gdy przechadzałem się po alejkach mojej luksusowej posiadłości, usłyszałem czyjeś kroki tuż za mną. Nie zdążyłem zareagować, wnet ktoś założył mi worek na głowę i wpakował do samochodu. Przed oczami miałem najgorszy scenariusz: Urząd skarbowy. Jak widać od lat nie zmieniają swoich metod działania. Po paru godzinach jazdy wysiedliśmy, a porywacz zaczął prowadzić mnie w jakieś miejsce. Nogi miałem jak z waty, ledwo szedłem, jednak porywacz prowadził mnie z szacunkiem, co wywołało we mnie pewne poczucie dysonansu. Po paru minutach zatrzymał się, zdjął mi worek z głowy i zorientowałem się, że jestem w jakiejś ogromnej sali pełnej pozłacanych ornamentów niczym w jakiejś sali królewskiej. I nie była to najdziwniejsza rzecz w tamtej chwili. Na środku, przy stole, ujrzałem znajome mi z telewizji twarze. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.Przy stole jak gdyby nigdy nic siedzieli najbogatsi ludzie na ziemi: Elon Musk, Jeff Bezos, Bill Gates i Daniel Obajtek.Serwus! - rzucił w moją stronę Elon Musk - Przepraszamy za niekomfortową podróż, ale to było podyktowane względami bezpieczeństwa. Wszyscy przez to przechodziliśmy - powiedział, po czym mrugnął porozumiewawczo do pozostałych.-Zaraz zaraz, nie rozumiem. Co ja tu robię? -zapytałem rozkojarzony.-Mój drogi, zgodnie z naszymi wyliczeniami, znalazłeś się właśnie na liście top10 najbogatszych ludzi na świecie. W związku z tym postanowiliśmy zaprosić Cię do naszego nieskromnego grona.-Wow-odparłem - to dla mnie niesamowity zaszczyt. Czyli to stąd wszyscy razem rządzicie światem? -Dokładnie tak - uśmiechnął się w moją stronę Daniel Obajtek - a teraz jesteś jednym z nas. -To niesamowite. Zawsze mnie zastanawiało, w jaki sposób osiągnęliście taki sukces! -Naprawdę jeszcze to do Ciebie nie dotarło? - zapytał Bill Gates, który chwilę po tym sięgnął pod stół, wyjął z lodówki zimne Tyskie i je otworzył.Pod kapslem była stówa.Zostałem upomniany, żeby pilnować tajemnicy. Pierwszy milion trzeba ukraść, wygrać, odziedziczyć albo napić się piwa. Zwykłym ludziom trzeba wmawiać, że uczciwością i pracą ludzie się bogacą. Piszę to anonimowo o 3 w nocy tylko dlatego, że wiem, że nikt w to nie uwierzy.

Największa koronka świata o średnicy 5,32 m. Główną wykonawczynią serwety jest Zuzanna Ptak z Koniakowa. Wraz z nią pracowały jej dwie córki oraz wnuczka. Przy obróbce niestrudzenie pomagały znajome koronczarki, rodzina, przyjaciółki oraz uczennice pani Zuzanny Na jego wykonanie koronczarki zużyły 111 kłębków nici - łącznie 61 kilometrów

Na jego wykonanie koronczarki zużyły 111 kłębków nici - łącznie 61 kilometrów –
Pamiętaj - na emigracji nie ma przyjaciół i kolegów – Tu są tylko znajome twarze
Zwykle nie czujesz zapachu własnego domu (lub perfum) ze względu na instynkt przetrwania zwany „adaptacją węchową”. – Mózg zawsze szuka nowych, niezwykłych lub zmieniających się zapachów jako znaku możliwego niebezpieczeństwa, więc ignoruje zapachy, które stały się znajome
 –  Kiedy pytają mnieile kosztuje bochenek chleba,mam przed oczamipszeniczny kłos wyrosły na tej ziemi,znajome boćki, co przycupnęłyna przyjaznej mazurskiej chacie,widzę bursztynowy świerzoptańczący wśród fal burzanu.To tak sobie myślę,że biurokraciżrący swoje hamburgeryw Brukselizapomnieli, co ten kraj,ten lud, może i biedny,ale dumny i walecznyzrobił dla Europy,dla całego świata!
Źródło: fb.com/SekcjaGimnastyczna
Znajome –
Dlaczego psy żyją mniej niż ludzie?Oto zaskakująca odpowiedź 6-letniego dziecka. – Jako weterynarz zostałem poproszony do bardzo starego wilczarza irlandzkiego. Właściciel psa, Ron, jego żona Lisa i ich mały chłopiec Shane wszyscy byli bardzo związani z Belkeremi liczyli na cud.Zbadałem i dowiedziałem się, że niestety umiera na raka. Powiedziałem rodzinie, że nie możemy nic zrobić dla niegoi zaproponowałam przeprowadzenie procedury eutanazji dla starego psa w ich domu.Kiedy robiliśmy przygotowania, Ron i Lisa powiedzieli mi, że pomyśleli, że dobrze byłoby, gdyby 6-letni Shane obejrzał procedurę.Czuli, że Shane mógł się czegoś nauczyć z tego doświadczenia.Następnego dnia poczułem znajome guzy w gardle, gdy otaczała go rodzina.Shane wydawał się uspokojony żeby po raz ostatni zobaczyć starego psa, zastanawiałem się, czy on rozumie, co się dzieje.W ciągu kilku minut Belker spokojnie spał.Mały chłopiec zdawał się akceptować odejście Belkera bez niepokoju i zmieszania.Siedzieliśmy razem chwilę po jego śmierci i zastanawialiśmy się głośno nad smutnym faktem, dlaczego życie psów jest krótsze niż ludzkie.Shane, który cicho nasłuchiwał, powiedział: "Wiem dlaczego."Zaskoczeni, wszyscy zwróciliśmy się do niego. To, co wyszło z jego ust, dotknęło mnie.Nigdy wcześniej nie słyszałem takiego wyjaśnienia. Zmieniło to sposób, w jaki postrzegam i przeżywam wszystko.Powiedział: "Ludzie rodzą się, aby nauczyć się żyć dobrym życiem - jak kochać i być dla nich mili przez cały czas, prawda?"... sześciolatek kontynuował:"Cóż, psy już wiedzą, jak to zrobić, więc nie muszą być tak długo jak my".
Parafrazując znany polski mem, goście na jednym z wesel w chińskiej prowincji Jiangsu mogliby zapytać: "To kto jest dzieckiem kogo?" – Do spotkania rodem z zeznań pijanej menelki doszło pomiędzy panną młodą a matką pana młodego, która na chwilę przed sakramentalnym "tak" zauważyła na dłoni panny młodej znajome znamię. Poruszona matka natychmiast zapytała wybrankę syna, czy ta nie została czasem adoptowana i choć rodzina panny młodej próbowała utrzymać ten fakt w sekrecie, to prawda wyszła na jaw w najmniej spodziewanym momencie i biologiczna matka spotkała się na ślubie swojego syna z zaginioną 20 lat wcześniej córką. Tyle że jedno szczęście mogło doprowadzić do nieszczęścia, ale okazało się, że pan młody też jest adoptowany i do zaślubin ostatecznie doszło, a radości nie było końca
Kobieta założyła firmę - gabinet kosmetyczny. Zatrudniła dwie młode dziewczyny. Były to znajome, więc otrzymały umowy na stałe! – Po miesiącu pierwsza przyniosła L-4 ciążowe, druga po kolejnym miesiącu zrobiła to samo! Były w ciąży od ok 2-3 m-cy co zataiły.Właścicielka  musiała zapłacić każdej z nich za  pierwszy miesiąc "chorobowego". Suma z ZUS ok. 7tys zł. Dalej płaci ZUS z naszych podatków!Nie mogła ich zwolnić, nie było stać jej także na kolejnych pracowników.Po urodzeniu, państwo płaci takiej osobie, oraz otrzymują one 500+, oraz nalicza jej się PŁATNY URLOP, który MUSI WYPŁACIĆ PRACODAWCA wraz ze składkami ZUS, później należy jej się urlop wychowawczy 3lata, a jeśli po tym czasie osoba ta znowu zajdzie w ciążę, znowu płaci pracodawca nawet przez kilka lat, NADAL NIE MOŻE ich ZWOLNIĆ! To może trwać nawet kilkanaście lat jeśli  osoba ta znowu zajdzie w ciążę. Czy to jest normalne?Zakład upadł, a właścicielka pomimo, że sama jest kobietą powiedziała, ze nawet jeśli założy kiedyś firmę nie zatrudni żadnej młodej kobiety ma stałe. Teraz już wiecie dlaczego pracodawca nie chce zatrudniać kobiet?
Dzisiaj swoje 101. urodziny świętuje Józef Walaszczyk, najstarszy polski Sprawiedliwy. Bohater, który podczas wojny uratował ponad pięćdziesięciu Żydów. – "W czasie wojny poznaje dziewczynę - Irenę Front - która okazuje się Żydówką. Prawdę wyjawia mu w sytuacji krytycznej – gdy gestapo robi nalot na pensjonat, w którym nocują. Pan Józef ukrywa ją, a sam udaje chorego.Życie Irenie Front uratuje jeszcze kilka razy. Stara się o wyrobienie jej papierów, co udaje się dopiero po wyrażeniu zgody na żądanie urzędnika, aby Pani Irena w dokumentach widniała jako jego żona.Pewnego dnia Niemcy aresztują ją wraz z dwudziestoma innymi Żydami.Józef Walaszczyk dostaje ultimatum: jeśli dostarczy kilogram złota w wyrobach jubilerskich w ciągu pięciu godzin – Irena zostanie wypuszczona.Udaje się.Pan Józef opowiada jeszcze wiele historii o tym jak szczęśliwie udawało mu się ratować nie tylko Irenę, ale też innych Żydów.Irena oraz jej znajome przeżyły w mieszkaniu Józefa Powstanie Warszawskie. Samego Józefa, wysłanego wówczas przez AK poza Warszawę, nie było w mieście.Wyciągnął je już po Powstaniu z obozu przejściowego w Pruszkowie.Irena po wojnie pozostała w Polsce".
 –  Grzegorz MałeckiWtcmzorgSapnojg loogco ns15atooren:od2r7ta  · Szanowni kibole Legii Warszawa, To co wydarzyło się wczoraj w Warszawie przejdzie do historii jako dzień waszej hańby. Zaatakowaliście bezbronne kobiety. Uzbrojeni w pały, gaz i race wbiegliście w tłum i napierdalaliście kogo popadnie. Zaatakowaliście matki, żony, siostry, narzeczone, dziewczyny, córki, koleżanki, znajome i nieznajome. Ich rodziny i dzieci. Zaatakowaliście nastolatki i staruszki. Zaatakowaliście kobiety walczące o swoją godność. Wasze pierdolenie, na tych waszych kibicowskich forach, o tym jak bohatersko walczyliście wczoraj z niemiecką Antifą to, kurwa, szczyt umysłowej aberracji. Chuja tam walczyliście z niemiecką Antifą. Niemiecka Antifa ma was w dupie i nawet nie wie o waszym istnieniu, pojeby. Wyszliście na miasto po prostu ponapierdalać kobiety. Wasze bredzenie o tym że walczycie o tradycję, kościół i wartości nadaje się do psychiatryka. Spierdalajcie. Prawda o Was, frajerzy, jest inna. Bardzo prosta. Powtórzmy ją więc raz jeszcze, bo może nie dotarło: po prostu bijecie kobiety. I tyle. Nic więcej. Wasze mokre sny o zadymie z Antifą, niestety znowu się nie spełniły. Powtórzmy, tępaki, żebyście sobie to wdrukowali w te wasze łby: bijecie kobiety!!! A robicie to dlatego, że po prostu lubicie to robić. Bijecie kobiety, bo jesteście zakompleksionymi, tchórzliwymi gnojami. Z orłami na waszych bluzach, najebani napierdalacie własne rodaczki. Kobiety od których moglibyście uczyć się w tych w tych dniach odwagi. Przy rondzie Dmowskiego, kiedy zaczęliście tłuc kogo popadnie, uciekający tłum o mało nie stratował kobiety na wózku. Przy rondzie de Gaulle’a jeszcze lepiej. Na filmie wrzuconym przez Jana Śpiewaka słychać jak odważnie wzywacie panie do bijatyki. Krzyczycie do rodaczek: „chodźcie kurwy!” To do niemieckiej Antify było? Swoją drogą, odpalenie w twarz racy Śpiewakowi, który całe swoje dorosłe życie poświęca walce o prawa warszawiaków (między innymi o wasze, półmózgi) to są już Himalaje zjebania. Mieliście szansę raz w życiu zrobić coś pożytecznego. Mieliście szansę stanąć ramię w ramię z rodaczkami i wesprzć je swoimi gardłami w walce. I raz w życiu zdobyć coś więcej niż szacunek ziomka z bloku. Ale spierdoliiście to. Jak wszystko w swoim życiu. Jesteście bardziej zjebani niż Legia w europejskich pucharach. Chuj z wami.
Znajome widoki? –
Wszystko wydaje się znajome, ale trudno cokolwiek rozpoznać i nazwać –
 –
Znany producent prezerwatyw stworzył dla przeglądarki Chrome wtyczkę, która blokuje zdjęcia małych dzieci, które twoje znajome wrzucają na Facebook. Zamiast dziecka zobaczymy np. zdjęcie samochodu lub krajobrazu. Matki są wściekłe, ale internauci zachwyceni – Kto popiera takie rozwiązanie?

Wczoraj naukowcy zrobili pierwsze zdjęcie tajemniczej Czarnej Dziurze (21 obrazków)