Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 4 takie demotywatory

 –  LukaszCrazy2 Ô@Crazy2LukaszIdę za kłódkę..Fakt, że nidy nie spotkałem się z bezpośrednią homofobią skierowaną wemnie uważałem za swoje szczęście. Do zeszłej jesieni kiedy to - pisałem o tym-pijany sąsiad i jego pracownicy / współpracownicy / rodzina (nie wiem jakiesą ich relacje w pato-firmie sąsiada) stojąc przed naszym ogrodzeniem zaczęliwyzywać nas od 'pedałów', 'sodomitów', 'złego przykładu dla ich dzieci' etc.Mimo ewidentnego złamania prawa, machnąłem ręką tłumacząc sobie ichzachowanie głupotą i sądeckim ciemnogrodem.Względny spokój panował do wczoraj. Po 21:00 do furtki zadzwoniło dwóch -ewidentnie pod wpływem - z tej samej ekipy i powiedzieli, że 'ALBOZACZNIEMY ŻYĆ NORMALNIE ALBO ONI ZAŁATWIĄ TO W INNY SPOSÓB'. Niechcieli się przedstawić; ja wróciłem do domu. Spraliżowany; roztrzęsiony.Zadzwoniłem do wcześniejszego właściciela - przyjechał w dosłownie kilkaminut. Został zwyzywany już nie przez tych dwóch ale przez samego sąsiada-naprutego. Bo przecież poniedziałek wieczór, udało się pół ścianywymurować, która cudem sie nie zawaliła to trzeba się napruć. Jarek usłyszał,że go zabiją, pobiją i nie wiadomo co jeszcze zrobią. W tym samy czasie-pozostała część pijanych budowlańców - homofobów nadjechała 9-osobowym busem i zablokowała wyjazd byłemu właścicielowi z naszej ulicydojazdowej.Zamurowało mnie; zmroziło. Nigdy nie czułem się tak zagrożony iprzestraszony o Kuby, psa i swoje bezpieczeństwo. Żeby nie eskalować, myzamknęliśmy się w domu, Jarek roztrzęsiony jakoś pojechał do domu iustaliliśmy, że dzisiaj zgłaszamy sprawę - prawnicy, prokuratura, policja.Nie zmrużyłem oka; przepłakałem całą noc, wystraszony, siedząc przy oknie,upewniając się, że cały dom jest oświetlony, kamery działają etc. Nie wiemnawet ile czegokolwiek uspokajającego zażyłem.Dzisiaj od rana staram się jakoś cokolwiek ogarnąć; ściągnąć monitoring,znaleźć prawnika / prawników ale nie wiem od czego zacząć - jestem wamoku. Boimy się. Nawet wyjść na spacer, na litość boską; z własnego domu.U mnie klasyczny napad paniki, gorączka. Kuba-tępe spojrzenie. Nawet niewiem kogo i o jaką pomoc prosić - sam nie dam rady. Najchętniejspakowałbym nas do 2 walizek i wyjechał jak najdalej; nawet na zmywak.Chyba mam dość.I to wszystko w imię 'normalności'. Zmieszać kogoś z błotem bo dwóchfacetów ze sobą to fatalny przykład dla dzieci; ale napruty ojciec, wponiedziałek, grożący innym to przykład idealny.Jedno jest pewne - skurwysynom nie daruję! Jeśli będę mieć siłę..
"Zatrąb jeśli pragniesz pokoju" – Ciekawa historia z rosyjskiego forum. Chłopak z miejscowości Zvenigorod, która znajduje się w pobliżu Moskwy, przykuł się łańcuchem do słupa trzymając w ręce transparent z napisem "zatrąb jeśli" i poniżej antywojennymi obrazkami. Specjalnie nie umieścił niczego zawierającego słowo "wojna" po to żeby nie ściągnąć na siebie zbyt dużych problemów. Poprosił również swoich znajomych o pomoc, chociażby w roli fotografów całego zdarzenia, jednak wszyscy odmówili.Jak to się skończyło? Według chłopaka 15% faktycznie trąbiło, 15% obrzuciło go obelgami, a reszta po prostu udawała że nic się nie dzieje. Po pewnym czasie zaczęli się pojawiać policjanci, a chłopak, żeby ich zmieszać jeszcze bardziej, zaczął mówić po serbsku. Ostatecznie pojawiła się liczna grupa milicji, tak liczna, że zablokowała część ruchu na skrzyżowaniu. Przynieśli nożyce do drutu, odcięli go i wpakowali do radiowozu.Dostał 5 dni aresztu administracyjnego za zakłócanie porządku. Opisał także w jakich warunkach był przetrzymywany w tym areszcie: na początku nie dali mu nawet wody, dostał brudny materac pełen robaków i niedziałającą toaletę. Sytuacja poprawiła się po interwencji prawnika. Ostatecznie po odbyciu kary został odwieziony do domu.Z jego innych komentarzy możemy się dowiedzieć, że ci którzy mieli na plakatach "nie wojnie" dostali 5-10 lat więzienia.
Jaranie skorpionów to rosnący problem w Pakistanie. Haj po skorpionie trwa 10 godzin i sprawia, że wszystko wygląda jakby "tańczyło". Skorpiona można jarać samego albo zmieszać z hashem lub tytoniem –
Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo? – Koniecznie przeczytaj i udostępnij dalej! Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo?„Jak popełnić samobójstwo” to jedna z częściej wpisywanych fraz w Google, a w okresie przedświątecznym zainteresowanie nią nie maleje.W momencie, kiedy cały świat mediów i witryn sklepowych wmawia nam, że to najszczęśliwszy okres w roku i powinniśmy pocić się samozadowoleniem i wymiotować entuzjazmem, często jest zupełnie inaczej. Często te kilka dni z rzędu, które trzeba spędzić razem, bo szkoła zamknięta, a w pracy wolne, to kara w najczystszej postaci, bo człowiek, który siedzi obok Ciebie przy stole jest ojcem tylko w ujęciu biologicznym. Choć bywa, że i tak to określenie na wyrost. A nie rzadziej te dni są katuszami, bo właśnie wtedy dobija Cię świadomość jak bardzo jesteś sam i jak strasznie nikogo nie obchodzisz.Nastrój osiąga nadir i myśl o tym, żeby ze sobą skończyć przesłania Ci wszystko.I szukasz po sieci informacji jak skutecznie i bez bólu odebrać sobie życie. Przeraża mnie, że dobrnąłeś, aż do tego momentu, by zacząć planować samounicestwienie i zacząłeś rozważać, który sposób będzie najlepszy. Przeraża mnie to, bo oznacza, że problemy zasypały Cię na tyle, by zasłonić wszystkie perspektywy, a jedynym pomysłem na ich rozwiązanie jest samobójstwo. Które de facto nie jest żadnym rozwiązaniem, a jedynie ucieczką donikąd. I to donikąd mówiąc dosłownie, bo jeśli jesteś wierzący, to wiesz, że to grzech ciężki, a jeśli jesteś ateistą, wiesz, że to koniec absolutny.Mimo potępienia po śmierci lub całkowitego przejścia w niebyt, codziennie w Polsce zabija się 16 osób.Nie chcę, żebyś był jedną z nich. Ani dziś, ani jutro, ani za pół roku. Wiem, że jest Ci ciężko, że masz już wszystkiego dość i że chcesz w końcu wyswobodzić się z tego ucisku, zrzucić ten ciężar, który Cię przygniata tamując oddech i poczuć ulgę. A w zasadzie to nic nie czuć i być poza wszystkim i wszystkimi. Ale nie pomogę Ci. Wiem, że liczysz na poradnik, który doradzi Ci jakie lekarstwa bez recepty zmieszać z wódką, żeby zapaść w sen i zatrzymać akcję serca, ale nie podam Ci brzytwy.Podam Ci pomocną dłoń.Ten tekst to koń trojański. Celowo zwabiłem Cię tu nagłówkiem i zdjęciem sugerującym, że dostaniesz przepis na szybką i łatwą śmierć, bo tak najskuteczniej mogłem ściągnąć Twoją uwagę gdy jesteś w dołku, i wskazać Ci miejsca, gdzie dostaniesz pomoc. Uwierz, że wiem jak to jest, gdy świat zaczyna Cię parzyć ogniem, aż wypuszczasz go z rąk i bezsilnie patrzysz jak zaczyna toczyć się w Twoją stronę, żeby Cię spopielić. Jak to jest, kiedy osuwa Ci się grunt pod stopami, a wszystko czego możesz się złapać, tylko Cię kaleczy. Przerabiałem to.Nawet, gdy czujesz, że Twoja dusza jest zbyt ciężka, by nieść ją, zawsze jest jakieś wyjście. Zawsze!Musisz tylko je dostrzec. Mnie ogromnie pomogli przyjaciele, za co będę im zawsze wdzięczny, ale wiem, że u Ciebie ten wariant niekoniecznie musi się sprawdzić. Dlatego przygotowałem listę miejsc, gdzie otrzymasz wsparcie i możesz porozmawiać z kimś, kto wysłucha Twoich problemów i rzuci Ci koło ratunkowe. Wiem, że może się wydawać, że sięgnąłeś dno dna albo nawet pukasz w nie od spodu, ale nie ma takiego mroku, którego nie dałoby się rozświetlić.Zanim stąd uciekniesz, proszę Cię, zadzwoń pod jeden z poniższych numerów i przekonaj się o tym sam. 116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowejPamiętaj, póki żyjesz piłka jest w grze, a Ty masz największy wpływ na wynik meczu!

1