Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 413 takich demotywatorów

W amerykańskim ataku rakietowym zginął irański generał Kasem Sulejmani. W Iranie ogłoszono 3 dniową żałobę.Amerykanie tłumaczą, to chęcią udaremnienia zamachów terrorystycznych ze strony Iranu – Wygląda to jak zachęta do organizowania przez Iran zamachów odwetowych...Wy też zauważyliście tę zależność, że gdy atakują Amerykanie, to jest to atak rakietowy, a jak strona im przeciwna, to jest to zamach/atak terrorystyczny?
W 2006 roku jego syn zginął w wypadku samochodowym. Wczoraj Mohamed - już jako trener - zdobył mistrzostwo z Monterrey –  Czasem piłka to coś więcej niż zwykła gra - na FB
Pomnik upamiętnia psa Dżoka, czarnego mieszańca, którego właściciel w tragicznych okolicznościach zmarł na zawał serca w pobliżu ronda Grunwaldzkiego w Krakowie – Pies czekał tam na swojego pana. Dokarmiany przez mieszkańców Krakowa, budził zdziwienie i sympatię. Po około roku oczekiwania pozwolił się przygarnąć nowej właścicielce, Marii Müller (wdowie po Władysławie Müllerze). Kobieta zmarła w 1998, zaś Dżok uciekł i, wałęsając się po terenach kolejowych, zginął pod kołami jadącego pociągu...
Troy Leon Greg został skazany na karę śmierci za podwójne morderstwo. Procesował się w sądzie najwyższym jako że kara śmierci była wtedy de facto zniesiona na poziomie federalnym, jednak jako pierwszy od tego czasu przegrał i karę podtrzymano. Wówczas z kolei jako pierwsz skazaniec uciekł z celi śmierci, nie mniej zginął tego samego dnia w bójce w barze –

Wszyscy tylko o tym, jak to psy i koty boją się fajerwerków. Dlaczego się boją? Jak temu zapobiec? Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo

Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo – Ptak ma ściśle określone godziny wypoczynku, musi w ciągu dnia zjeść odpowiednią ilość pokarmu, w dodatku nocą widzi tyle co nic, z wyjątkiem sów oczywiście, ale mówimy tu teraz o ptakach zamieszkujących miasta i tereny przyległe. Taki nagły huk i "błyskawice" potrafi je zmusić do latania na oślep, mogą też paść najzwyczajniej w świecie ze strachu.Denerwuje mnie ciągłe narzekanie właścicieli czworonogów, którzy z Sylwestra robią totalny koniec świata i już na miesiąc przed rozpoczynają kampanię anty-fajerwerkową, która sprowadza się do wrzucania tysięcy wpisów o tym, jak to ich Fafik strasznie przeżywa ten dzień. W gruncie rzeczy przez coś takiego wiele osób zaczyna postrzegać ten problem właśnie w taki sposób - mały Chihuahua leży na jedwabnej poduszce ze złotymi obszyciami i właśnie śni mu się soczysty rostbef, który dostanie na kolację, a tu nagle jakieś chamy rozpętują za oknem III Wojnę Światową. Pani właścicielka przybiega do swojego niuńki w panice i zaczyna go tulić, całować i biadolić, że "nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze, tylko się nie bój maleńki", a właśnie, że będzie! W takiej sytuacji taki mały jak i duży szczurek zacznie jeszcze bardziej panikować. Najprostszą rzeczą, żeby spróbować psa przyzwyczaić do fajerwerków, jeszcze przed Sylwestrem, najlepiej za młodu, ale wcale nie jest to niezbędne, to zrobić mu mały pokaz. Można na jakimś polu, np. siedząc z nim w samochodzie. Jedna osoba, którą zna niech wystrzeli za oknem jakiś niezbyt głośny fajerwerk, a druga siedzi z nim w środku i ogląda. Potem wystarczy go pochwalić i dać mu coś smakowitego - zobaczy, że ten drugi nie dość, że nie zginął w męczarniach, to w dodatku wszyscy byli zadowoleni. Psy boją się głównie tego, czego nie znają lub poznały i miały z tym złe wspomnienia, które trzeba postarać się zatrzeć. Teraz wszyscy by chcieli mieć wszystko podane na tacy - psa, który nie boi się fajerwerków, chociaż przez 364 dni w roku nie ma z nimi do czynienia i żyje pod totalnym kloszem. To tak, jakby jakiegoś informatyka z korpo nagle wrzucić na pawilon wojskowy i dziwić się, że trzęsie portkami. Gdy zapyta się osób, które twierdzą, że ich psy tak tragicznie boją się fajerwerków, co rzeczywiście z tym problemem chciały zrobić okazuje się, że głównie biorą się za farmakologię, czyli nafaszerować go czymś żeby był otępiały lub właśnie siedzieć nad nim chwilę i się rozczulać, a potem złorzeczyć na tych złych strzelających ludzi, bo przecież "Fafik już taki jest, że się boi i koniec".Moje psy oglądały fajerwerki i uwielbiały to. Jako domownicy uczestniczyły w tym, a widząc, że nikt nie robi z tego dramatu tylko ogląda to i robiły to samo. A jeżeli ktoś twierdzi, że nie można starego psa nauczyć nowych nawyków to rozczaruję - stary pies, wzięty z fundacji, który podobno był "agresywny do innych psów" bardzo szybko się tego oduczył, gdy na spacerach przechodząc koło innego psa lub ogrodu z nim miał podsuwane pod nos smakołyki. Myślał o nich, nie o tych psach w tym momencie i potem niepostrzeżenie już można było z nim iść bez nich. Oduczył się tego, chociaż ta agresja początkowo była naprawdę spora. Oczywiście zdarzyły się potem jeszcze jakieś sytuacje pojedyncze, gdy z jakimś psem sobie nie przypadli do gustu, ale to już były sytuacje na palcach jednej ręki, nie tak jak wcześniej, do niemal każdego samca. Psom trzeba pokazać, że mogą inaczej zareagować na sytuacje, które wywołują w nich strach lub agresję i warto trochę nad tym popracować.No ale wracając do mej głównej myśli to nie mam zamiaru na nikim wymuszać tego, żeby strzelał, czy żeby nie strzelał. Każdy sam decyduje o tym jak żyje, chcę tylko przypomnieć o tych, którzy sami nie mogą powiedzieć za siebie, bo stada kawek, gawronów czy wróbli nie utuli zasmucona właścicielka, a jedynie mogą liczyć na siebie i na łut szczęścia, aby przeżyć. Bo to dla nich jest prawdziwy koszmar, nie dla kanapowców, które powinny zostać tak ułożone, żeby we własnym domu nie umierać ze strachu przed strzałami
Mija 3 lata odkąd w Berlinie walcząc do końca o życie swoje i innych, zginął Łukasz Urban. Polski kierowca tira został brutalnie zamordowany przez terrorystę strzałem w głowę. Nie zapominajmy o nim –
Młody Dang Wan Hien stracił matkę,a ojciec opuścił wieś i wyjechał pracować do miasta – Dziecko więc zostało pod opieką babci, która po jakimś czasie wyszła za mąż i wyprowadziła się od niego. Chłopiec został sam i żył za pieniądze, które przesyłał mu regularnie ojciec. Niestety ojciec zginął, a wszyscy krewni odmówili pomocy chłopcu.Teraz wspierają go sąsiedzi. Dang Wan Hien ma swój ogród z warzywami, o który codziennie dba i chodzi do szkoły, nie opuszczając ani jednej lekcji. Po powrocie do domu zajmuje się swoimi dorosłymi obowiązkami
Prokuratura w Jarocinie oskarżyła 19-latkę o nieumyślne spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego.  Oskarżona zjechała na przeciwległy pas ruchu, ponieważ wzięło ją kichanie – W wypadku zginął 44-letni mężczyzna, a dziewczynie grozi teraz 8 lat więzienia
Janusz Dzięcioł nie żyje.Zginął w wypadku na przejeździekolejowym pod Grudziądzem – Był zwycięzcą pierwszej polskiej edycji Big Brother'a, szefem straży miejskiej w Świeciu nad Wisłą, a także posłemna Sejm VI i VII kadencji
Prokuratur potrzebował DWÓCH LAT, żeby stwierdzić, że policjanci nie przekroczyli uprawnień używając broni – A my się dziwimy, że policjanci boją się używać przemocy w celu utrzymania prawa i obrony siebie i innych...
Ja to panu wszystko opowiem, jak było. Po pierwsze Hitler nie zginął w kinie... –
Akcja "Listopadowy weekend" rozpoczęła się w piątek o godz. 6 i trwała do godz. 22 w poniedziałek. W tym czasie doszło do 234 wypadków drogowych, w których zginęło 11 osób, a 274 zostały ranne, jednak 11 listopada nie zginęła żadna osoba –
Okazało się, że Eskimos, o którym pisał Centkiewicz nie mógł mieć na imię Anaruk, ponieważ słowo to w tłumaczeniu na język polski oznacza "sraj to". Prawdopodobnie powinno brzmieć Amaroq, co w języku grenlandzkim oznacza "wilk" – Z kolei zdjęcie chłopca z okładki książki wcale nie wykonał Czesław Centkiewicz, a jest to - tak samo jak inne zdjęcia, przedstawione jako dokumentalne - fotos z filmu "Wyprawa po narzeczoną" (Palos brudefærd) z 1934 r.Książka o Anaruku razem z kolejnymi wydaniami ulegała zmianie. W pierwszym, z 1937 r. znajduje się odautorski komentarz Centkiewicza (usunięty z kolejnych wydań od początku lat pięćdziesiątych), dotyczący spotkania grupy Polaków z Norwegami i to w niej Czesław Centkiewicz zawarł przedmowę usuniętą w kolejnych latach.Jasno z niej wynika, że Czesław Centkiewicz w rzeczywistości na Grenlandii nie postawił nawet nogi, a książka uważana za poniekąd reporterską w rzeczywistości jest zaledwie relacją z drugiej ręki - Fritza Oiena, norweskiego radiotelegrafisty stacjonującego na Wyspie Niedźwiedziej.Jak udało się ustalić, chłopiec z książki Centkiewicza to w rzeczywistości Simeon Ferdinand Noa Umeerinneq Larsen, syn Thorvalda i Frederikke, urodził się 25 lutego 1923 roku w Pikiiddi. Mężczyzna zginął w lawinie w wieku 24 lat, w 1947 roku
Wzruszające świadectwo. Ma 93 lata i wciąż odwiedza miejsce, gdzie zginął jego kompan z AK – "8 września poległ od kul UB oficer AK i WiN z oddziału "Zapory" ppor. Jan Szaliłow ps. "Renek". "Januszu, pamiętam o Tobie. Dawno nie byłem, ale cieszę się, że dzisiaj mogłem być" - mówi 93 letni ppłk Marian Pawełczak ps. "Morwa" zastępca dowódcy plutonu w oddziałach Hieronima Dekutowskiego "Zapory". Od lat odwiedza grób swojego kolegi z AK, który został zabity przez Urząd Bezpieczeństwa
Podczas wypadku na warszawskich Bielanach zginął 33-letni mężczyzna, którego potrąciło rozpędzone BMW. Według doniesień, mężczyzna w ostatniej chwili odepchnął żonę i wózek z dzieckiem, ratując im życie –
Nie pozwólmy, aby przepadła pamięć o człowieku, dla którego prawda i wolność były ważniejsze niż podporządkowanie się systemowi – Zginął bestialsko torturowany w imię wartości, w które wierzył.Poświęć chwilę, aby zajrzeć na stronę widoczną w źródle, znajduje się tam biografia księdza Popiełuszki, fotografie oraz wypowiedzi jego samego i związanych z nim osób
Włoski myśliwy znany z polowań na lwy, z których wrzucał dużo fotek sam zginął przez poślizgnięcie – 55-letni Luciano Ponzetto znowu polował... tym razem na ptaki - na wzgórzach w pobliżu Turynu. Poślizgnął się na lodzie i wpadł do wąwozu - 30 metrów w dół, gdzie zginął na miejscu.Karma zawsze wraca,,,
Ilu jeszcze ludzi musi zginąć przez nieodpowiedzialność?!Wypadek "elki" bulwersuje – Do tragicznego wypadku doszło na drodze nr 15 w miejscowości Czerniak w kujawsko-pomorskim. Kierowca ciężarówki nie zachował odpowiedniego dystansu od poprzedzającego go samochodu i w momencie, w którym nie był w stanie wyhamować skręcił na przeciwległy pas, po którym poruszała się akurat "elka".  Zginął 52-letni instruktor nauki jazdy, a 44-letnia kursantka została przewieziona w ciężkim stanie do szpitala.To niestety nie jest odosobniony przypadek, gdy kierowca wielkogabarytowego pojazdu jedzie w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Wystarczy pooglądać filmy z kamer samochodowych lub wyjechać gdzieś w trasę, aby zobaczyć wyprzedzających na zakrętach lub siedzących na zderzaku. Ludzie! Jedziecie istną maszyną do zabijania i spoczywa na was wielka odpowiedzialność! Osobówka nie ma szans z rozpędzoną ciężarówką i pamiętajcie o tym. A właściciele firm, które wymuszają na swoich kierowcach jak najszybsze kursy powinny dostawać ogromne kary, aby wreszcie ten proceder zakończyć! Ktoś by powiedział, że wypadek jak wypadek, ciągle się zdarzają, ale nie zastanawiamy się nigdy, że w pewnym momencie to może spotkać też nas? Że może jednak lepiej być gdzieś chwilę później, niż za szybko na cmentarzu? Że nie chcemy żyć ze świadomością, że przez naszą brawurę ktoś stracił życie? Zginął mężczyzna podczas wykonywania swoich obowiązków, a kobieta pewnie będzie miała już traumę do końca życia. W Europie jesteśmy na dość wysokiej pozycji pod względem wypadków śmiertelnych i nie wiem jak was, ale mnie to już mega wk***a, że jak mantra w kółko powtarza się schemat złego wyprzedzania, nadmiernej szybkości lub siedzenia na ogonie. Niektórych zdarzeń nie da się uniknąć, ale sporą część tak - wystarczy pomyśleć
18-latek siedział na ławce i prawie zginął – W Warszawie 26-latek skoczył z 18 piętra spadając na siedzącego na ławce chłopaka. Trwają czynności wyjaśniające czy to było samobójstwo. 18-latek walczy o życie w szpitalu
11 września 2001 r. powinien pójść do pracy w WTC. Zadzwonił jednak do biura mówiąc, że źle się czuje, a tak naprawdę chciał obejrzeć mecz AS Roma - Real Madryt w Lidze Mistrzów – Choć Roma przegrała to spotkanie 1:2, Zomparelli z pewnością nie rozpaczał szczególnie z tego faktu. Rok później piłkarze ze stolicy Włoch przyjechali do Nowego Jorku, żeby zagrać pokazowy mecz z "Królewskimi". Gdy dowiedzieli się o historii ich kibica, byli w szoku i zorganizowali z nim spotkanie
Źródło: Facebook/zawodtyper