Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 122 takie demotywatory

W niedzielę mieszkańcy odsunęli PiS od władzy. Nowy burmistrz zapowiada, że będzie impreza, ale miejska, na inną skalę – Poprzednia TVP przekonywała, że świat zazdrości Polsce Sylwestra 600444444ER000SYLWESTER MARZEŃZAKOPANE
"Życie jest za krótkie, żeby tracić czas na zbędne kłótnie" –  "W pewnym małym miasteczku mieszkają posąsiedzku dwa małżeństwa. Jedni małżonkowiestale się kłócą, oskarżając się wzajemnieo wszelkie nieszczęścia i dochodząc, które z nichma rację, drudzy natomiast żyją zgodnie - anikłótni, ani krzyków nie słychać. Kłótliwa małżonkazazdrości tej drugiej szczęścia. Mówi do męża:- Poszedłbyś, podejrzał, jak oni to robią,że spokój tam i cisza...Poszedł mąż, zaczaił się pod oknem. Obserwuje.Słucha. A pani domu akurat sprząta. Wazonpiękny poleruje. Nagle zadzwonił telefon, paniwazon odstawiła na sam róg stołu, pobiegła dotelefonu. A tu nagle mąż wszedł do pokoju,zaczepił o wazon, a ten spadł i w drobny mak.- Ale afera teraz będzie! - pomyślał naszpodglądacz.Pani domu wróciła, westchnęła i mówi do męża:- Przepraszam, kochanie, jakoś tak niezdarnieten wazon odstawiłam...- No co ty, najmilsza! To ja się niezdarnieobróciłem. Spieszyłem się i nie zauważyłemwazonu. Ale to nic, żebyśmy tylkotakie kłopoty mieli...Sąsiadowi pod oknem serce się ścisnęło.Wrócił do domu smutny. Żona pyta:- No i co? Jak tam u nich? Widziałeś? Słyszałeś?- Ano widziałem i słyszałem. U nich każde winne.A u nas - każde ma rację..."
 –  PĄCZKI 24HUH
Cały zachodni świat im tego zazdrości –  CELE
0:25
 –  Straciliśmy z mężem zainteresowanie sobą.Nie uprawiamy seksu już od bardzo dawnai często się kłócimy. Nie chcemy rozwodu zewzględu na dzieci i na lata, które ze sobąprzeżyliśmy.Pewnego dnia zaproponowałam mężowi,żebyśmy przez miesiąc pożyli w wolnym związku-bez awantur, zazdrości i wyrzutów. O dziwo, odrazu się zgodził. Zadowolony zadzwonił do kogośi poszedł się zbierać do wyjścia. Stwierdziłam,że też nie będę tracić czasu i umówiłam sięz przyjaciółkami na wyjście do klubu. W klubiebawiłam się świetnie, tańczyłam, flirtowałamz różnymi facetami - zdecydowana większośćbyła młodsza ode mnie.Ale wszystko wgranicach normy, seksu z nikim nie zamierzałamuprawiać. Wróciłam rano do domu, a mojegomęża nie było. Pomyślałam sobie, że to nictakiego, przecież mieliśmy umowę. Drugiegodnia dalej go nie było, nawet smsa dziad niewysłał. Trzeciego dnia postanowiłam do niegozadzwonić. Zapytałam go gdzie jest, a on, żepojechał z kolegami na ryby, za tydzień wróci dodomu.Jeszcze nigdy nie było mi tak wstyd.
 –  KAMIL D. (40 l.)PRZYZNAŁ SIĘ DOOBRZYDLIWOŚCI,KTÓRĄ WYRZĄDZIŁMĘŻCZYŹNIEZGWAŁCIŁPRACOWNIKAZ ZAZDROŚCIO UKOCHANAo czego pro-wadzi chorob.nią gapi i prawi kom-plementy. Na tym tle

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia:

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia: – McCullough wyszedł na scenę na zakończenie roku szkolnego 2012. Zrobił to, aby wygłosić mowę. Stał przed nim tłum młodych ludzi, którzy właśnie wkraczali w coś, co ponoć nazywa się dorosłym życiem. Wiecie jak to jest, kiedy ma się 18 lat. Wydaje ci się, że wiesz wszystko, a w rzeczywistości gówno wiesz. Bycie 20-latkiem jest jak gra komputerowa, w której pominąłeś tutorial. Biegasz tylko bez sensu, nie wiesz co robić, nie masz żadnej porządnej broni, ani dobrego pancerza.Co prawda podobnie jest po 30-tce.I po 40-tce.I po 50-tce.Ale tego dowiadujemy się dopiero później. Będąc nastolatkami, mamy nierealistyczne marzenia o swojej przyszłości. Jesteśmy w niej gwiazdami rocka. Dorastające dziewczęta marzą o wampirze ze Zmierzchu. Nader wszystko nie chcemy przeciętności, bo przeciętność nas wxxxurwia. A później przestajemy pić mleko i zaczynamy pić wódkę.McCullough stanął przed setkami młodych ludzi i w odruchu szczerości powiedział im coś, co mogło skrócić proces dopiero czekającej ich, a w cxxxuj bolesnej, edukacji. Ot, tak w skrócie:„Nie jesteście niczym wyjątkowym. Nie jesteście nadzwyczajni. Tak, owszem, byliście przez ostatnie lata rozpieszczani, chronieni, podziwiani. Tak, owszem, dorośli was niańczyli, całowali, karmili, wycierali wam buzie, wycierali wam tyłki, trenowali, uczyli, słuchali, dodawali odwagi, doradzali i znów dodawali odwagi.Ale nie jesteście nikim szczególnym. Nawet jeśli jesteście jedni na milion to oznacza, że na planecie mającej 6.8 mld. osób jest prawie 7 tys. takich jak wy.Bo widzicie – powiedział  McCullough – jeśli wszyscy są wyjątkowi, to nikt nie jest wyjątkowy. Jeśli wszyscy dostają medal, to znaczy, że ten medal przestaje mieć jakąkolwiek wartość.”Tak naprawdę McCullough powiedział tym dzieciakom „Przestańcie się łudzić. Przestańcie żyć iluzjami.” Marzenia to aspiracje. Iluzje to kłamstwa. A my z przyjemnością je kupujemy. W tym dwa największe. Iluzja numer jeden: jeśli będziesz ciężko pracował i naprawdę czegoś zapragniesz, to na pewno ci się uda.To kompletna bzdura. Nie będę modelką Victoria Secret nawet jeśli się, , poświęcę, zafarbuję włosy na platynowy blond i wydepiluję okolice bikini. Nie ma tu znaczenia ilość pracy, jaką bym w to włożył. Nie będę zawodowym bokserem, bo jestem za stary, nie będę śpiewał w boysbandzie, bo fałszuję jak wykastrowany kogut.Iluzja numer jeden: że jesteś w stanie zaplanować swoje życie. Lecimy przez nie punkt po punkcie i odhaczamy.Studia? Załatwione.Związek, małżeństwo? Jest.Samochód? Sąsiedzi srają z zazdrości.Egipt? Był. Rzym? Był. Paryż? Też był. Jakiś taki brudny i pełno turystów.Teraz? Dziecko. Trochę sra, trochę wrzeszczy.I wtedy nadchodzi wielka depresja i rozczarowanie.Bo w w tych wszystkich chaotycznych, standardowych rzeczach, które robimy brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna, piexxxdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.McCullough na koniec powiedział: „Kiedy wchodzisz na szczyt góry, to nie rób tego tylko po to, aby zatknąć na górze flagę. Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył ciebie. Rozkoszuj się widokiem. Wdychaj głęboko powietrze do płuc.”Czujesz je jeszcze?
 –  HHCre
 –  Moja babcia ze strony mamy bardzo lubiłaszantażować wszystkich swoim zdrowiem: jeśli coś jejnie odpowiadało, natychmiast kładła się na łóżku,kanapie, fotelu, a nawet po prostu na podłodze izaczynała "umierać". A wszystko to z takim jękiem izawodzeniem, że każda aktorka zzieleniałaby zzazdrości.W okresie dojrzewania obudziła się we mnie duszabuntownika i przestałam reagować na te spektakle.Często się kłóciłam z mamą z tego powodu, bo jak totak, spotkania ze znajomymi są ważniejsze od zdrowiababci? I to nic, że babcia magicznie zdrowiała, gdywszystko zaczęło działać po jej myśli. Mama nigdytych spektakli nie ignorowała, bo a co jeśli tym razemto na serio?Razem z moją grupą przyjaciół często urządzaliśmyantyparty, na których nie piliśmy nic mocniejszego niżherbata, a zamiast muzyki i tańców graliśmy w gryplanszowe. Ale moja babcia wciąż była przekonana,że na naszych spotkaniach urządzamy orgie, pijemyna umór i się narkotyzujemy, więc zawsze, gdyzbierałam się na spotkanie ze znajomymi, babciarobiła swoje występy. Znajomych do domu też niemogłam zapraszać. Chociaż jako dzieci bawiliśmy sięw tej samej piaskownicy, mieszkaliśmy na tym samymosiedlu, więc babcia znała ich i ich rodziny, i samawiele razy opowiadała mi, jacy byli mili, nie to co ja.Jednego z takich dni wyszłam nie zwracając na niąuwagi. Wróciłam po kilku godzinach, a w domuzastałam płaczącą mamę i lekarzy krzątających sięwokół babci. Babcia zmarła na zawał, a mama do tejpory mnie o to obwinia, chociaż ja uważam, że całąwinę za tę sytuację ponosi babcia.
Z pamiętnika Dżesiki: – "Nareszcie żem skończyła szkołe podstawowom, matka już mi nie bedzie truć, że musze skończyć szkołe i już oficjalnie moge spotykać sie z Sebom. Seba to muj chłopak, hodzimy razem jusz prawie dwa lata. Seba jest starszy i za miesionc kończy 18 lat, muwi, że siem ze mnom ożeni. Ma swoje pieniodze bo matce zabiera te 500+ co rzond na niego płaci, do tego zbiera puszki i złom wienc zawsze mamy na wino i fajki.Wczoraj zrobiłam test cionżowy bo spuźniał mi się okres i okazało sie że bendem mamom. Bendem miała swoje 500+, Seba nawet sie ucieszył, muwi, że weźniemy ślub i bendzie nam jak w niebie. Opieka załatwi mieszkanie i zapomogi bo jak bydziemy małżeństwem to nam sie należy. Zaraz po pierszym dziecku bedziemy robić drugie bo chcemy mieć dużom rodzine. Matka mówi, że jak jusz bendzie 2000 tysionce z tych 500+ to mam życie ułożone bo PiS da mi emeryture.Dzisiaj jak zawsze słóchałam przemówienia pana Kaczyńskiego naszego dobrodzija na którego całom rodzinom głosujem ale chyba siem rozchorował bo mówi, że jak kobieta daje w szyje to dzieci nie ma. Ale my siem z Sebom uśmiali, Seby matka tankuje od podstawówki i Seba ma piencioro rodzeństwa,  moja matka też i jest nas w domu czworo. Panie Jarosławie coś sie panu pomieszało na starość, nie opowiadaj pan głupot, wszystkie moje koleżnki mogom potwierdzić, zę to bzdury. Chyba nie chce pan by my pszestali głosować na pis. PS pamientniczku Seba mówi, że jak bedziemy mieli szczeście i dziecko urodzi siem chore czy cóś to dostaniemy dodatkowom pomoc i wiencej pieniendzy, to dopiero Andżela penkła by z zazdrości bo ich dziecko się rodziło zdrowe"
I to jest powód do zazdrości –  i będziesz tak spał calutką zimę
Źródło: ON THE MOVE
 –  POCZĄTKI RZĄDÓW PIS ". ZACHÓD ZAZDROŚCI POLSCE DOBROBYTU  POLSCE NIE GROZI BRAK ŻYWNOŚCI
na wspomnienie o tych jesiennych, aż zielenieją z zazdrości –
Zależnie od tego jakie powietrze znajduje się w baloniku, leci wolniej albo szybciej, bliżej kurzu i ziemi albo bliżej ciepła i słońca – W zależności od tego jakie emocje towarzyszą ci na co dzień, taka energia znajduje się w unoszącym cię baloniku. Im więcej jest w tobie złości, zazdrości, zła, nienawiści, narzekania, koncentrowania się na wadach i brakach, tym cięższa jest twoja aura i tym niżej latasz.Im więcej jest w tobie zdrowego optymizmu, dobrych myśli, pozytywnej energii, skoncentrowania na tym, co ważne, tym jesteś lżejszy i szybciej fruwasz. I tym łatwiej dostajesz się do jaśniejszych miejsc w naszej galaktyce.                                                                                   Beata Pawlikowska
 –

Do wszystkich samotnych:

Do wszystkich samotnych: – "Mam koleżankę, 34 lata, niezamężna, nigdy nie była w związku. Niska, okrąglutka, niezbyt atrakcyjna, pracuje na państwowej posadzie, niewiele zarabia, mieszka w akademiku, wykształcenie średnie. Przyjaźnimy się od 8 lat, a ona wciąż szuka sobie mężczyzny.Ostatnio wpadła do nas na herbatę i jak zwykle mówiła o tym, jak bardzo nam zazdrości, że chce mieć rodzinę, męża, dzieci i potrzebuje jakiejś stabilizacji. Że lata lecą, a ona ani młodnieje, ani pięknieje, a szczęścia brak. Błagała ze łzami w oczach o pomoc, o to, żeby z kimś ją poznać.Mój mąż pracuje w warsztacie samochodowym, zapytałam go czy ma tam u siebie jakichś wolnych mężczyzn. Mąż powiedział, że jest taki jeden blacharz, w wieku mojej przyjaciółki, samotny, pracowity, fajny gość. Postanowiliśmy z mężem doprowadzić do ich spotkania. Mąż pogadał z blacharzem.Chłopak się ucieszył, zgodził się na spotkanie. Ja zaprosiłam przyjaciółkę, żeby jej opowiedzieć o chłopaku. Wymieniam wszystkie jego cechy, a moja przyjaciółka patrzy na mnie z irytacją i mówi:A na cholerę mi blacharz?Nie chcę blacharza! Chcę kogoś solidnego, dyrektora jakiegoś, przystojnego, mądrego, bogatego, hojnego.Szczęka mi opadła. Chciałam ją zapytać:A na co przystojnemu, mądremu, samotnemu, bogatemu dyrektorowi niemłoda, niespecjalnie ładna, niebogata i niewykształcona ty? Nie spytałam, przemilczałam, nie chciałam jej obrazić.Tymczasem chłopak czekał na spotkanie, postanowiliśmy zatem z mężem umówić go z inną moją koleżanką zwykłą kobietą, 30 lat, średniej budowy, dość ładną. Koleżanka spotyka się z blacharzem.Po spotkaniu jest nim zachwycona i czeka na drugą randkę. Blacharz natomiast mówi do mojego męża:Nie mój typ. Modelka to ona nie jest. Ja lubię wysokie dziewczyny, muszą mieć wspaniałe ciało, jędrne piersi, piękną twarz i drogie ciuchy.Troje ludzi, z których każde mogłoby już dawno mieć szczęśliwą rodzinę, wciąż tkwi w poszukiwaniu idealnego partnera, marnując swoje najlepsze lata. Ci sami ludzie przychodzą do nas i zazdroszczą nam rodziny, dzieci, ciepła, choć ja nie jestem modelką, a mój mąż nie jest dyrektorem. Po prostu kochamy nawzajem siebie, a nie etykietki.Jednym słowem, kochani, samotni i poszukujący,  przestańcie żyć iluzjami i wypatrywać księcia lub księżniczki. Rozejrzyjcie się wokół, być może otaczają was wspaniali ludzie o przeciętnej powierzchowności i skromnych dochodach.Spójrzcie też czasem na siebie i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie: czy ja spełniam swoje własne oczekiwania?Dla kobiet mała rada: chcesz być żoną generała – wyjdź za mąż za porucznika.Dla mężczyzn mała rada: piękno ciała przeminie, piękno duszy, pozostanie"
No to zróbcie sobie jeszcze z dwójkę dzieci... Aż się nóż w kieszeni otwiera, gdy czyta się takie wpisy. Patologia żyjąca prawdopodobnie tylko z zasiłków, do pracy nie pójdzie, zamiast tego- kolejne dziecko. My to utrzymujemy... szkoda tylko ich dzieci. – Dzieci te mogłyby mieć normalne warunki. Tyle jest normalnych rodzin, które chcą mieć dzieci, a z jakiegoś powodu nie mogą. Problem w tym, że u nas praktycznie nie wolno odebrać dziecka za bycie patologią i złe warunki. Co gorsze- dzieci wychowane w takim środowisku prawdopodobnie będą takie same, jak rodzice. Jedyną słuszną forma pomocy patologii jest antykoncepcja i kursy umożliwiające zdobycie kwalifikacji. No i ewentualnie przymusowe terapie odwykowe. Ale żadnych zasiłków, bo one tylko powodują, że mamy takie spierd**one, roszczeniowe, rozleniwione społeczeństwo, które zamiast pracować, to zazdrości tym, którzy cale życie poświęcili nauce i pracy.
Ciąg dalszy wieści z frontu: – 36. Bohaterski wyzwoliciel rosyjski próbował sprawdzić wystrzałowe promocje w sklepie AGD w Chersoniu i trochę podwędzić. Na drodze stanęły zamknięte drzwi, którym nie dał rady,37. Ponoć Anonymous proponuje 52 tysiące dolarów za każdy oddany przez rosjan czołg. Biorąc pod uwagę, że w przeliczeniu na ruble to obecnie jakieś 2 kontenery pieniędzy, chętni mogą szybko się zjawić,38. Ministerstwo Cyfrowej Transformacji Ukrainy z dumą poinformowało, że zbiorka pt. "Wyślij putina na Jowisza" zebrała już ponad 2 miliony dolarów. Internet radzi, by w najbliższym czasie kupić okulary, dzięki którym nie oślepi nas słońce od patrzenia na rakietę,39. Pojmany rosjanin został zmuszony do pokutnego przykucu na pustej butelce, prawdopodobnie po piwie. Przesrane ma chłop,40. W Moskwie odbył się zlot czarownic, które miały przekląć wrogów rosji. Wygląda na to, że pomyliły Ukra-Kadabra z Hokus-Cyganus,41. rosjanie nie mogli się powstrzymać przed falą ogólnej mobilizacji i również sprezentowali Ukraińcom kolejne czołgi z najnowszej kolekcji, porzucając je w polu,42. Przyjaciele putina to prawdziwe złoto. Jeden z nich: Alexander Konanykhin, daje $1,000,000 za możliwość porozmawiania twarzą w twarz. Przy czym wladimir niekoniecznie musi być obecny resztą ciała,43. Ukraińska wieś z kolejną dotacją. Tym razem do budżetu wjechała nowiutka wyrzutnia rakiet przeciwlotniczych, o wartości 25 milionów dolarów. Wszystko, ponownie, dzięki rosyjskiemu funduszowi porzuconych sprzętów wojskowych,44. Ktoś tu zazdrości Czeczenom. Elitarna 1. Armia Pancerna, znana głównie z corocznej parady na Placu Czerwonym w Moskwie, została rozbita pod Charkowem. Zapewne ruch czołgów spowalniała ilość medali przypiętych do klap każdego z żołnierzy,45. Pan w mundurze rosyjskim z popularnego filmu, na którym cieszył się ze świstu rakiet, nagle zmienił zdanie i twierdzi, że putin do drań. Na jego zdanie być może, ale tylko być może, wpłynął fakt, że otaczają go mało weseli panowie w mundurach ukraińskich.46. Ukraińcy na filmach pokazali wyposażenie plecaka swojego najeźdźcy. Wśród sprzętu (jednak) starszego od racji żywieniowych, są kredki, flamastry, cyrkle i linijki. Wskazówka dla rosjan: skoro rzeczywiście twierdzicie, że jesteście na "szkoleniu", to róbcie notatki na żółtym papierze. Nie da się go skserować,47. Profesor Maksim Mironow, rosyjski specjalista od finansów i przy okazji doktor Uniwersytetu w Chicago, bardzo naukowo określił stan finansów swojego kraju po sankcjach, jako CHUJNIA,48. putin rzekł, że Ukraina kiedyś należała do rosji i po prostu ją zabierają do siebie. Mongolia z wypiekami na twarzy czyta to zdanie myśląc o rosji.Źródło: FB Marcin Morkowski
Źródło: Marcin Morkowski
Cały Świat nam zazdrości – Jaki naród, tacy wybrańcy...
 –
Źródło: fb.com/SekcjaGimnastyczna