Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 48 takich demotywatorów

Na pokładzie samolotu zazwyczaj jest dwóch pilotów. Najczęściej każdy z nich je inny posiłek, by w razie zatrucia pokarmowego jednego z pilotów, ten drugi mógłby przejąć jego obowiązki –
Pies napił się wody z poidła w hipermarkecie i omal nie zginął.Przyczyna jest bulwersująca... – Tyle mówi się o wspaniałej akcji "woda dla czworonoga", jak się okazuje źle przygotowane do tego miejsce może spowodować więcej szkody niż pożytku. Do zdarzenia doszło w gdańskim Auchan przy ul. Szczęśliwej 3. Obok miski z wodą dla psa znajdowała się... trutka na szczury, którą można otworzyć po naciśnięciu pokrywy, co dla dużych psów nie stanowi żadnego problemu, a zapach trutki jest dla nich bardzo kuszący. Pies pani Aleksandry, którego pozostawiła w tym miejscu na czas zakupów postanowił spałaszować wabiący "smakołyk". Na szczęście szybka reakcja i odwiezienie go do kliniki, gdzie wywołano wymioty pozwolił na jego uratowanie. Kobieta zdradza również, że gdy pojawiła się w tym samym miejscu po niemal tygodniu... trutka dalej była w tym samym miejscu, pomimo, że sklep o całym zdarzeniu wiedział! Po prostu brak wyobraźni i serca...
Matthew Hogg choruje na bardzo rzadką chorobę zwaną "zespół auto-browaru". Jego organizm produkuje alkohol w tak dużych ilościach, że mężczyzna każdego dnia budzi się "na kacu", cierpi także na urazy wątroby oraz chroniczne zatrucie alkoholowe – Choroba uaktywnia się, gdy mężczyzna zjada produkty zawierające skrobię lub drożdże. Wówczas jego organizm rozpoczyna proces fermentacji. "Po porcji ryżu czuję się, jakbym wypił trzy butelki wina" - twierdzi mężczyzna
Powiedzcie to japońskim aktorom którzy nosili 100kg strój Godzilli w lodowatym basenie, strzelano im w głowę fajerwerkami i jeszcze musieli się szarpać z linami i kukłami większymi od ich przebrania. – Na liście wypadków jakie odnieśli aktorzy grający Godzillę dla studia Toho, znajduje się m.in.:-poparzenie po pożarze kostiumu-ogłuszenie i poparzenia od wybuchów pirotechnicznych- porażenie prądem od źle zaizolowanych kabli zasilających świecące kości grzbietowe-utrata przytomności na skutek podduszenia pod wodą po awarii aparatu tlenowego-zatrucie dymem po ssunięciu się maski tlenowej w kostiumie-wychłodzenie na skutek zbyt długiego przebywania w zimnej wodzie
Do zdarzenia doszło w WarszawieSłużewie na ul. Niegocińskiej 1 – Ktokolwiek ma jakieś informacje odnośnie tego zdarzenia proszony jest o kontakt tel./SMS 723.300.200 lub interwencja@otoz-warszawa.pl.Jakim (tutaj milion epitetów, których zazwyczaj staram się unikać) trzeba być, żeby zrobić coś takiego?! Kawki są bardzo inteligentnymi i uczuciowymi ptakami. Niejednokrotnie miałam chorą kawkę pod opieką i tyle uczuć i wdzięczności, ile potrafią okazać to coś niebywałego. Po prostu najukochańsze ptaki! Zniszczenie całego stada w środku miasta może mieć katastrofalne skutki dla okolicznego ekosystemu i populacji kawek. W miastach jest coraz mniej wysokich drzew, przez co coraz trudniej im gniazdować, a teraz jeszcze to...Nie pozwólmy, żeby coś takiego uszło płazem! Proszę, pomóżcie!
Zatruj ściekami wodę w historycznym, polskim mieście oraz prawdopodobnie sporą część zatoki, czego efekty będziemy odczuwać przez kilka lat i nikt, nic... –
Daj mu tego grzyba, a nie będzie głodny do końca życia –
Dramat Patryka Vegi. Przeziębił się, ale boi się iść do lekarza, bo co jeśli "Botoks" to prawda? – Świecowanie uszu, bioenergoterapia i pozytywna wizualizacja. To metody leczenia kataru, jakich desperacko chwycił się Patryk Vega. Znany reżyser nabawił się przeziębienia, ale odmawia wizyty u internisty w obawie przed śmiercią, gwałtem i zbezczeszczeniem jego zwłok – poinformowali zaniepokojeni bliscy Patryka Vegi.– Pozbył się saszetek Fervexu i mówi, że po cukier puder to może pójść najwyżej do "Biedronki" – alarmuje przyjaciel reżysera, który od dwóch dni usiłuje nakłonić go na wizytę u lekarza rodzinnego. – Zabarykadował się w mieszkaniu i bezskutecznie próbuje dociec, czy jego kaszel jest suchy czy mokry.Wszystko zaczęło się chwilę po zmontowaniu kinowej wersji filmu "Botoks". Reżyser i scenarzysta obejrzał swoje dzieło złożone z anegdotycznych historii i stwierdził, że "tak było".– Wiecie jaka jest różnica między koncernem farmaceutycznym a mafią? Mafia ma na tyle litości, że do podrzynania gardeł wrogom nie używa drewnianych szpatułek – czytamy na profilu Patryka Vegi na Facebooku. – W zeszłym roku 17% procent pacjentów, którzy otworzyli buzię szeroko i powiedzieli "aaaaa", nie zdążyło powiedzieć "bbbbb" – utrzymuje Vega.Jak dowiedział się Vega ze scenariusza który napisał, leczenie w Polsce grozi śmiercią. Reżyser woli cierpieć z zatkanym nosem niż ryzykować wstrzyknięcie botoksu pod postacią kropel do nosa, reakcję alergiczną organizmu, zatrucie, złamanie kręgosłupa, gwałt, śpiączkę, śmierć, zbezczeszczenie zwłok w szpitalnej kostnicy i skończenie jako żywy obiekt, na którym młodzi adepci medycyny w Białymstoku testować będą swoje pierwsze pociągnięcia skalpelem. Niekoniecznie w tej kolejności.Dramat reżysera trwa, a zza drzwi jego mieszkania sąsiedzi słyszą tylko coraz głośniejsze pociąganie nosem.– Obawiam się, że to dla niego ostatni dzwonek – złowieszczo ostrzega jeden z warszawskich internistów, z którym rozmawiał ASZdziennik.Jak tłumaczy bowiem lekarz, Polacy po obejrzeniu "Botoksu" masowo rezygnują z umówionych wizyt, operacji i zabiegów, kolejki do specjalistów zniknęły, i nigdy nie będzie w Polsce lepszego czasu na chorowanie, niż dziś.
Źródło: ASZdziennik
Czad - cichy zabójca –  ratownictwo medyczne W związku z rozpoczynającym sięsezonem grzewczymchciałbym przypomniećobjawy takie jak:-	ból, zawroty głowy-	nudności, wymioty-	osłabienie-	przyspieszenie akcji serca-	zaburzenia świadomości-	śpiączka-	drgawkiTO TYPOWE OBJAWYZATRUCIA TLENKIEMWĘGLA!Jak najszybciejopuść pomieszczenie w którymjest tlenek węglapomóż innym osób narażonymwydostać się z tegopomieszczeniazawiadom opowiednie służbyw razie stwierdzenia braku oddechu u osoby poszkodowanej natychmiast rozpocznij resuscytajce!Pamiętaj, czad jest bezbarwny i bezwonny!
Źródło: własne
Uważajcie po robocie –  skończyli pracę cieszyli się nie żyją żukowo
Niestety za ludzką głupotę zwykle cierpią inni –  Hej, wpadłam na świetne rozwiązanie!Jeśli dosypiecie 1-3 filiżanki soli do miskiz wodą psa, ona NIE ZAMARZNIE!Spoczywaj w pokoju mój mały aniołku.Weterynarz powiedział, że to było zatruciesodem. Jak mogło do tego dojść? Była takazdrowa!

Z pamiętnika pracownika

Z pamiętnika pracownika – PoniedziałekDostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są.WtorekCały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł.ŚrodaPrzyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka.CzwartekDzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym.PiątekNie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc.SobotaRano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie zamieszkam u Złotówy.NiedzielaBank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku.PoniedziałekDzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik.WtorekNareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nowa kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala.ŚrodaAlarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ja zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy.CzwartekWypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć.PiątekRazem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony.SobotaDelegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień.NiedzielaRano okazało się, ze ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę.PoniedziałekMamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po trzech godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa.WtorekNowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot dziesięciozłotowy.ŚrodaBromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę.CzwartekZ okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca.PiątekCzyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o co innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca?SobotaNareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój.NiedzielaRano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech.PoniedziałekSpóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty (Ale drugi raz już nie kupię sandałów. W zimie.).WtorekZostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać.ŚrodaZginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nowa sukienkę.CzwartekPogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro.PiątekSiedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: "Powódkę!" Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak.SobotaByliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii.NiedzielaJakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby.PoniedziałekCiągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony.WtorekJestem w pracy. Wszyscy juz wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała.ŚrodaZainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście, albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają.CzwartekZąb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli.PiątekDla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot. Po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki.SobotaPoszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego.NiedzielaPojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy wiec do mieszkania Złotówy. Skończyło się, jak zwykle: na śledzikach i wyborowej.PoniedziałekBromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni.WtorekDzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie maja już liści. Przecież to jeszcze nie jesień.ŚrodaPo pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki.CzwartekNudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy.PiątekZiutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda, nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie.SobotaDzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie, jak by to się skończyło.NiedzielaNareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa, nie był wcale do mnie podobny
Lista najbardziej zatrutych miast na świecie w dniu dzisiejszym –  Wroclaw, PolandBeijing, ChinaPoznan, PolandKatowice, PolandKrakow, Poland

Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku:

Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku: – 1-3 miesiąc 1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co. 2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad. 3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę. 4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej! 5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko. 6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też!7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę. 8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa.3-6 miesiąc1.Do brzucha przywiąż materac z wodą. 2. Gdy się ubierasz - nie odwiązuj go, nawet, gdy próbujesz wciągnąć buty. 3. Śpij również z materacem. Jak to, JAK? Na boku! 4. Nie zapomnij rano zażyć pigułki nasennej. 5. A przed wyjściem do pracy - wypij litr wody. 6. Przed pójściem spać również wypij litr wody i weź tabletkę moczopędną. 7. Do nosa włóż wacik, tak, aby powietrze przechodziło, ale odczuwało się lekką duszność. Wacik noś stale. 8. Masz duszności? Otwórz okno - niektórym pomaga. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, PO CO? Zrobić niezbędne badania. Co z tego, że już robiłeś? 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Materaca nie odwiązuj! 6-9 miesiąc 1. Każdego ranka siadaj na fotel obrotowy i kręć się przez 10 minut. Gdy już organizm odmówi Ci całkowicie współpracy - wstań i szykuj się do pracy. No co ty, kręci ci się w głowie? Współczuję, to na pewno minie.2. Dolej wody do materaca. 3. Wypij coś moczopędnego, a w pracy wypijaj szklankę wody co godzinę. 4. Postaraj się nie opuszczać miejsca pracy zbyt często. Bądź czujny i dyspozycyjny przez cały dzień. Jeśli przychodzi ci to z łatwością - weź dodatkową pigułkę nasenną.5. Zwiększ również wagę woreczków z piaskiem, które masz przywiązane do nóg - do 2 kilogramów każdy. 6. Wieczorem, nie odwiązując materaca, połóż się do łóżka i bądź perfekcyjnym, namiętnym kochankiem! 7. Jeśli wydaje ci się, że twoja żona interesuje się innymi mężczyznami - pozostań wspaniałomyślny i wybaczający. 8. Poświęcaj żonie więcej czasu i uwagi. Wyobraź sobie, że jej też jest ciężko! 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Jak to, po co? Po to samo, co zawsze - niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Oczywiście, że z materacem, co za pytanie? The end No, dobra, żartowaliśmy, wiemy, że jest to niemożliwe do wykonania. Po prostu odwiedź po raz dwudziesty znajomego proktologa, niech włoży Ci pomarańczę... już on wie, gdzie. Teraz oddychaj głęboko i mocno przyj. Udało się uwolnić od pomarańczy? Wyśmienicie! Możesz już pozbyć się zdechłej myszy i odwiązać materac.
Żorzanin nagrał film „Zabijam po cichu”, aby ostrzec Polaków – Co roku, z powodu zatrucia tlenkiem węgla umiera ponad sto osób. Blisko dwa tysiące ulega podtruciu. Mając na uwadze tą statystykę, ale także podstępność zagrożenia zatrucia czadem, żorzanin postanowił w swój własny sposób ostrzec innych i nagrał krótki, ale wymowny film
Właśnie widziałem latającego jeża.Te grzyby nie są trujące? –
Mimo choroby samotnie przepłynął Wisłę kajakiem – 25 dni zajęło Andrzejowi Michalikowi przepłynięcie Wisły z Goczałkowic-Zdroju (woj. śląskie) do Gdańska. W trakcie samotnej podróży przeżył załamania pogody, zatrucie i awarię kajaka. Wyprawa nie należała do łatwych także dlatego, że od dziecka choruje na cukrzycę, ale i to nie stanęło na przeszkodzie. Było bardzo ciężko. Walczyłem z chorobą, licznymi burzami, trzema wichurami, metrową falą i 1000 km wody, niejednokrotnie płynąc pod prąd – mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Michalik. – Dodatkowo przeżyłem zatrucie i awarię pierwszego kajaka – już po dwóch dniach wymieniłem go na nowy. Na koniec musiałem stoczyć walkę z większymi jednostkami w Gdańsku, które tworzyły spore falePo drodze podziwiałem piękno naszego kraju, przyrody i przeżywałem cudowne chwile. Było bardzo ciężko ze względu na chorobę, ale udało się. Nie poddałem się i dopłynąłem do celu – mówi.
Nie ma nic gorszego niż zatrucie pokarmowe 5-cio osobowej rodzinyz jedną łazienką –
Chiński artysta przez 100 dni na ulicach Pekinu odkurzaczem zbierał powietrzeZ tego co zostało w filtrach zrobił cegłę – A w Krakowie narzekają na smog...
W naszym parlamencie jest  zapotrzebowanie na tą roślinę –  Dostanie się soku popularnej rośliny doniczkowej, difenbachii do strun głosowych może wywołaćich paraliż, prowadzący do utraty zdolności mówienia, trwającej nawet do 10 dni.