Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 79 takich demotywatorów

Sonny poślubił wdowę po dawcy,i po kilku latach popełnił samobójstwo przez strzał z karabinu –
- Jak on zmarł?- Czyścił broń i przypadkowo się zastrzelił.- A dlaczego jest cały posiniaczony?- Czyścić nie chciał –
Zapomina tylko o tym, na czympolegało to "wyzwolenie" –  SLD z Torunia każe nam dziękowaćArmii Czerwonej za wyzwolenieUIEA ks. Tomasz Trzaska@ksFiloNapadnieto mnie w domu.Z pomocą przyszedł sąsiad. Wspólnie wyrzuciliśmybandyt...Sąsiad powiedział, że skoro pomógł to teraz to będzierównież jego dom.Protestującemu bratu wybił zęby. Ojca zastrzelił izakopał w ogródku.Sprowadził kumpli.Tak nas "wyzwalali" Sowieci.9:04 PM 27 lis 2019 Twitter for Android3,1 tys.844podania dalej
Ernest Hemingway - człowiek,który pokonał przeciwności losu,ale ostatecznie zostałzniszczony przez system – W wieku 18 lat odpowiedział na ogłoszenie Czerwonego Krzyża i zgłosił się na ochotnika jako kierowca karetki pogotowia na włoskim froncie I wojny światowej.Uratował rannego włoskiego żołnierza i sam został poważnie ranny. W szpitalu Ernestowi usunięto 26 odłamków, a na jego ciele naliczono ponad dwieście ran. Lekarze zastąpili roztrzaskane kolano protezą. Dwukrotnie został ranny podczas polowania.Hemingway przeżył zakażenie wąglikiem, malarię, zapalenie płuc, raka skóry, zapalenie wątroby i cukrzycę.Brał udział w dwóch katastrofach lotniczych w Afryce, podczas których doznał pęknięcia nerki, śledziony, wątroby, uszkodzenia kręgosłupa i złamania podstawy czaszki.W ostatnich latach życia popadł w paranoję związaną z inwigilacją. Wydawało mu się, że ciągle obserwują go agenci FBI, czytają jego pocztę, podsłuchują telefon i monitorują konta bankowe.Pisarz cierpiał również na depresję i był leczony psychiatrycznie. Zastosowano u niego terapię elektrowstrząsową. Po 13 sesjach porażenia prądem Hemingway stracił pamięć i zdolność tworzenia.2 lipca 1961 r. w swoim domu w Ketchum, kilka dni po opuszczeniu kliniki, Hemingway zastrzelił się ze swojej ulubionej strzelby bez pozostawienia listu pożegnalnego.Na początku lat 80. XX wieku, archiwa Ernesta Hemingwaya w FBI zostały odtajnione. Fakt inwigilacji został potwierdzony. FBI naprawdę aktywnie śledziło pisarza. Konta bankowe były monitorowane, czytano pocztę oraz podsłuchiwano telefony
5000 złotych nagrody wyznaczyło koło łowieckie Gwardia z Łupawy za pomoc w ustaleniu kłusownika, który w okolicach Słupska zastrzelił żubra – Zwierzę zostało zabite dwoma strzałami, prawdopodobnie z broni myśliwskiej. Sprawca zdołał jeszcze odciąć głowę żubra, ale niczego nie zabrał. Prawdopodobnie nie zdążył
Myśliwy zabił żubra. Twierdzi, że pomylił go z dzikiem.Grozi mu pięć lat więzienia – "Nie rozumiem, co trzeba mieć w głowie, żeby skłusować żubra i to najwyraźniej dla mięsa" - napisał na Twitterze rzecznik prasowy lasów państwowych, Krzysztof Trębski
W Krakowie na plantach znaleziono zwłoki z sześcioma ranami kłutymi i nożem w sercu. Policja Twierdzi że to samobójstwo. – Ostatnio tak brutalne samobójstwo widziałem w Luizjanie w latach 70tych , kiedy to murzyn zastrzelił się z pięciu różnych typów broni. Na dodatek strzelając sobie w plecy.
Taka piękna tradycja, trzeba ją wpisać do UNESCO –  Myśliwy pomylił 18-latkę z dzikiem. Postrzelił ją w brzuch Myśliwy zastrzelił konia wartego 170 tys. złotych. Tłumaczenie? 'Myślałem, że to dzik' Myśliwy postrzelił śmiertelnie 63-latka. Tłumaczył, że pomylił go z dzikiem Myśliwy zastrzelił żonę, bo myślał że to dzik Pomorze: Myśliwy postrzelił swojego kolegę. Pomylił go z dzikiem Śmierć księdza, myśliwy pomylił go z dzikiem Myśliwy się pomylił. Zamiast dzika zastrzelił... krowę Sumin: Myśliwy zastrzelił kobietę na polu kukurydzy. Pomylił ją z dzikiem Myśliwy przypadkową ofiarę pomylił z dzikiem
Śniatycze. Ktoś zastrzelił bociana – Na miejsce przyjechał jeden z lokalnych oddziałów straży pożarnej. Ściągnął on martwe zwierzę na ziemię. Okazało się, że samica bociana była cała zakrwawiona. W jej ciele znaleziono także śrut. Drugi z bocianów, który opiekował się pisklętami, żyje, ale jak relacjonuje "Tygodnik Zamojski", nie wiadomo, czy wróci do gniazda
Źródło: Wp.pl
Polski kamikaze – 22 maja 1943 roku śmiertelnie chory żołnierz Armii Krajowej Jan Krysi pseudonim „Alan", w trakcie samobójczej akcji zastrzelił w warszawskiej restauracji „Adria" trzech oficerów gestapo
Źródło: ciekawostki historyczne
Policja prowadziła śledztwo przez pół roku, zanim okazało się, że samobójca strollował wszystkich –
Wolałbym, żeby mój syn był martwy – Każdy ma prawo do miłości. Bez względu na to, jak ją pojmuje i do kogo ją żywi. Jest to podstawa. Bez niej nie jesteśmy w stanie funkcjonować w pełni i być szczęśliwym człowiekiem.Niektórzy jednak muszą obawiać się o to, co pomyślą inni. Tak jest zawsze, jeśli chodzi o odmienną orientację seksualną.Chłopca zastrzelił jego własny ojciec, kiedy nie mógł już dłużej znieść świadomości, że syn jest gejem."Wolałbym, żeby mój syn był martwy, niż żeby był gejem” – wyznał ojciec."To jest niepojęte. Po prostu brak słów..."Każdy ma prawo żyć, niezależnie od tego, kogo kocha, jaką religię wyznaje i skąd pochodzi
Facet kładąc się spać usłyszał w swoim garażu złodziei. Zadzwonił więc na policję. Niestety policjant przez telefon powiedział mu, że nie mają w tej chwili żadnego wolnego radiowozu – Facet rozłączył się, po czym zadzwonił za chwilę ponownie i mówi policjantowi:- Ja w sprawie tych złodziei w moim garażu. Nie kłopoczcie się już, zastrzeliłem ich.Po dosłownie 3 minutach na posesję zajechały 4 radiowozy, antyterroryści, karetki….. Złodziei oczywiście złapano.- Przecież mówił pan, że ich zastrzelił!- A wy mówiliście, że nie macie wolnego radiowozu..."
Siedem tysięcy par butów przed Kapitolem. Symboliczny i mocny gest protestujących – Mają symbolizować 7 tysięcy dzieci, które zginęły od chwili strzelaniny w szkole Sandy Hook w 2012 roku. To protest przeciwko powszechnemu dostępowi do broni w USA.W 2012 roku zaburzony psychicznie 20-latek wtargnął do szkoły podstawowej Sandy Hook w Newton w stanie Connecticut i zastrzelił 27 osób, w tym własną matkę i 20 dzieci.Wśród protestujących znaleźli się członkowie rodzin ofiar, którzy chcą, żeby rząd wprowadził określone regulacje prawne odnośnie do posiadania broni."Siedem tysięcy zabitych dzieci. Więcej nie będzie" - pod tym hasłem zgromadzeni protestowali pod Kapitolem.Ich akcję wsparło wiele osób z całego świataCo myślisz o dostępie do posiadania broni?
Mężczyzna wybrał się na polowanie i niemal zastrzelił sarnę, jednak jego uwagę zwrócił pomarańczowy szalik na jej szyi – Zwierzę prawdopodobnie zostało przez kogoś odchowane i aby uniknąć śmierci z rąk myśliwych jej opiekun postanowił ją tak oznaczyć, co jak widać okazało się znakomitym pomysłem
We Wrocławiu wycenililudzkie życie –  Wrocławianie Przeciw Myśliwym10 godzAktualny cennik dla polujących:lis -400złdzik 500złsarna 700zczłowiek 20 000złhttp://www.gazetawroclawska.pl.../mysliwy-zastrzelil-czlowi..Myśliwy zastrzelił człowieka. Jest wyrok
 –  Myśliwy zastrzelił mężczyznę napolowaniu. "Zachowywał się jakdzik". Ruszył proces
Wszystko wygląda jak dzik –  Myśliwy pomylił 18-latkę z dzikiem.Postrzelił kolegę na polowaniu Postrzelit ją w brzuchPomylił go z dzikiemMyśliwy zastrzelił konia wartego 170 tys. złotych.Tłumaczenie? "Myślałem, że to dzik"Myśliwy zastrzelil żonę, bo pomylił ja zdzikiemMyśliwy w Tomsku pomylitmerytkę z dziką zwierzynaTragedia podczas polowania.Myśliwy pomylił ojca z jeleniemByli razem na polowaniu, jeden znich nie żyie, "Myslal, że strzlaMysliwy pomylił żubra z dzikiemkierunku dzika"Myśliwy z samochodu zastrzelił psa i odjechal. Labradorbył na spacerze z opiekunkąNieudolni myśliwi pomylili czlowieka zezwierzyna!
Przeżył około 40 zamachów – Zastrzelił się wtedy, kiedy wszyscy chcieli złapać go żywcem...

Pewna kobieta napisała bardzo ciekawy tekst, w którym - na podstawie własnych doświadczeń - chce podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji we Francji:

 –  Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja, ale generalnie jest spokój; jednym słowem „życie”.Wiedziałam, że, tak jak w mojej rodzimej Warszawie, są lepsze i gorsze dzielnice, jednak to, co zastałam na miejscu nie było kwestią różnicy w ilości adoratorów tanich trunków, lecz przestępczości. Tej prawdziwej, zorganizowanej, z bronią białą i palną. I kiedy człowiek zacznie lepiej poznawać miasto i jego okolice, okazuje się, że „spokojnych, normalnych” dzielnic praktycznie już nie ma, chyba, że zarabiasz dużo pieniędzy, albo sam należysz do marginesu społecznego i ta agresja jest dla Ciebie chlebem powszednim. Moje pierwsze studenckie mieszkanie nie sytuowało się w najgorszej z dzielnic Bordeaux, jednak wytrzymałam zaledwie rok.Poznałam tu mojego obecnego chłopaka, Francuza z dziada pradziada, który przekonał mnie do przeprowadzenia się z Bordeaux do małej wsi oddalonej o 20km od mojej uczelni. Ja, 20-letnia studentka z tętniącej życiem Warszawy, przeprowadziłam się na francuską wieś. Sam ten fakt nie jest może rażący, wszak dużo osób potrzebuje teraz odpocząć od tempa życia metropolii, jednak to, co skłoniło mnie do przeprowadzki najpierw z miasta, a teraz i z tego kraju, nie jest zbyt chwalebne ani dla Bordeaux, ani dla całej Francji.Szczerze powiedziawszy, nie wiem nawet od czego zacząć. Czy od tego, że dwie ulice od mojego mieszkania jakiś Arab zastrzelił Żyda? Czy od tego, że po zorganizowanej akcji nalotów przez policję na różne budynki prowadzone przez Arabów (kioski, bary, kebaby, sprzedaż używanych telefonów) w mojej ówczesnej dzielnicy okazało się, że 6 takich obiektów skrywało magazyny broni palnej w swoich piwnicach? Czy od tego, że przez pierwszy rok mojego pobytu tutaj, kiedy jeszcze czerpałam jakąkolwiek przyjemność z chodzenia po mieście, nasza grupa znajomych została fizycznie zaatakowana 9 razy?Czy od tego, że kiedy jednego dnia założyłam sukienkę, Arabowie okupujący tarasy barów 24/7 gwizdali na mnie, krzyczeli „Dobra jesteś!”, „Ty kurwo”, czy jeszcze śledzili mnie w 5-osobowych grupach zaczepiając mnie w (zapewne w ich mniemaniu) bardzo szarmancki sposób? Czy od tego, że codziennie w drodze na uczelnię widywałam ok. 10-letnie dzieci same na ulicy, bawiące się piłką na jezdni w godzinach szkolnych? Czy od tego, że kiedy raz poszłam do sklepu po alkohol ze znajomą Francuzką o 22-iej, ona wyjęła z torebki gaz pieprzowy i kurczowo trzymała go w dłoni przez całą drogę?Czy od tego, że praktycznie każda osoba, którą tutaj znam została okradziona z telefonu, czasem nawet w biały dzień? Co gorsza czasem przez dzieci wyglądające na 12-14 lat. Czy od tego, że niektóre dzielnice i ulice są dosłownie okupywane przez bandy Arabów i witają Cię słowami „Pani się przypadkiem nie zgubiła?” Czy jeszcze od tego, że w oknach mieszkań często można spotkać się z wywieszoną flagą Maroka, Algierii czy innych krajów Maghrebu? Czy może od tego, że nawet na studiach Arabowie trzymają się dziwnym trafem tylko między sobą, nie rozmawiają po francusku i osiągają najgorsze wyniki? Czy od tego, że kiedy raz poszliśmy zgłosić napad na komendę, Pan policjant nawet nie starał się ukrywać swojego braku zaskoczenia, gdy opisywaliśmy mu osobnika o ciemnej karnacji?Czy może jeszcze od tego, że nawet moja znajoma, Arabka, musiała wyjechać z miasta ze swoją mamą i siostrą, bo banda młodych dziewczyn zaatakowała nożem i prześladowała jej mamę dlatego, że żyją po europejsku? Dużo ludzi w Polsce obawia się przede wszystkim zamachów, boją się, że jeśli przyjmiemy emigrantów z krajów arabskich, to co drugi zacznie się u nas wysadzać. Otóż tak naprawdę terroryzm i nowa fala imigrantów nie jest największym problemem i wyzwaniem tego kraju, jak i reszty krajów Europy Zachodniej.Prawdziwym problemem jest asymilacja tych ludzi. To trzecie, czwarte pokolenia mieszkające w Europie się wysadzają, noszą nikaby, burki, rozmawiają między sobą po arabsku, uważają się za gangsterów i puszczają muzykę z telefonu, palą blanty i papierosy w metrze, zaczepiają przechodniów i dokonują napadów. Często chwalą się, że pochodzą z getta, dla nich siła i agresja to najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, zachowują się jakby nadal mieszkali w krajach objętych wojną, gdzie jedynym rozwiązaniem jest zabić albo dać się zabić. Są źli na Europę, która według nich niszczy ich kraje (swoją drogą mają rację, kolonie nie zostały założone przez kosmitów), kobiety są bezwstydne, wręcz puszczalskie, są przekonani, że kowalem ich losu są Europejczycy, a nie oni sami.Sytuacja we Francji wydaje mi się beznadziejna. Świeżo wybrany Prezydent Macron również wydaje się być oderwany od rzeczywistości i nie dostrzega realnego problemu swojego kraju, który z roku na rok się pogłębia, ponieważ leczone są jedynie najbardziej rozgłaszane objawy (ataki terrorystyczne) tej nowej choroby XXI wieku zwanej brakiem integracji. Nie dostrzega on strachu i bezradności szarych, ubogich obywateli, którzy zmuszeni są do mieszkania w niebezpiecznych dzielnicach w blokach państwowych, przepełnionych licznymi rodzinami z Afryki, w których króluje przestępczość i agresja.Nie dostrzega również bezradności nauczycieli uczących w placówkach z takowych dzielnic, którzy załatwiają sobie L4 kilkanaście razy w roku z powodu agresywnego zachowania i nonszalancji ze strony kilkunastoletnich dzieci imigrantów. Dodatkowo ciężko inwigilować zradykalizowane meczety nie narażając się na oskarżenia o rasizm i brak wolności wyznaniowej, a osobniki wpisane na tzw. listę „S” osób potencjalnie zradykalizowanych, żyją sobie jak gdyby nigdy nic, dostając nawet przyzwolenie na posiadanie broni (sic!). Jeśli Francja nie zacznie stosować się do swojego starego przysłowia „Mieux vaut prévenir que guérir” (dosł. tłum. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”), nie wróżę jej świetlanej przyszłości.