Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 79 takich demotywatorów

Na szczęście całej sytuacji przygląda się myśliwy, który zastrzelił czerwonego kapturka myśląc, że to dzik –

Jest nadzieja

Jest nadzieja –  Mamo, Bill się na pewno ze mną ożeni!... Nie, ale już zastrzelił swoją żonę!
 –  -Mamo, proszę, opowiedz o Powstaniu...- Oj, Pawełku... Ja miałam wtedy 10 lat. Niewiele pamiętam. W lipcu byliśmy z rodzeństwem u dziadków w Woli Prażmowskiej, ale Irena strasznie płakała, więc wujek zawiózł nas do domu. Do mamy. Do Warszawy... To było 31 lipca 1944 r. Najpierw słychać było pojedyncze strzały, a potem... Potem była już tylko piwnica. My i inne kobiety z dziećmi, ze 30 osób, staruszki, jeden mężczyzna (żona mu »poszła w tango« i wyjechała w Lubelskie, zostawiając samego z pociechami). I mniej więcej 20-letni chłopak. Taki nie do końca rozgarnięty. Jego od razu Niemiec zastrzelił, bo się zdenerwował, że ten nic nie rozumie. Niemiec chciał zobaczyć jego ausweis. Niemiec strzelił, chłopak upadł. Krew ciekła mu z uszu i z nosa. Wciąż miał otwarte oczy.Wyprowadzili nas na podwórze. Niemcy i własowcy. Albo to może Ukraińcy byli? Nie wiem, Pawełku. To było na Konduktorskiej, gdzie mieszkaliśmy przed wojną. Pokazywałam ci kiedyś. Właściwie to na to podwórko sami wyszliśmy, kiedy Niemcy wrzucili do piwnicy gaz, który strasznie dusił. Bardzo krzyczeli... Zrywali z nas biżuterię, kopali. Zapędzili do drugiej piwnicy. Dom dalej. Siedzieliśmy tam całą noc. Wycie psów pamiętam i uderzenia naderwanej blachy o dach. Wszystko w aż bolącej ciszy. Rano kazali wychodzić, bo inaczej wrzucą granaty. Straszna ulewa, my w błocie, a oni wymierzyli w nas takie długie karabiny. Staruszki płakały, klękały, wyciągały ku niebu ręce: »Nie zabijajcie nas, kochani panowie!«. Jak oni się śmiali... Tacy młodzi chłopcy...Popędzili nas okopami na Piaseczyńską. Do opuszczonych garaży. Przed powstaniem, z innymi dziećmi, nosiliśmy jedzenie małemu Żydowi, który się w nich ukrywał. Ustawili nas nad garażowym kanałem i taki gruby Niemiec założył taśmę do wielkiego karabinu, który stał na ziemi… Złapaliśmy się za ręce... I wtedy, Pawełku, z daleka krzyk: »Halt! Halt! Nicht schießen!«. To był ten dobry Niemiec, o którym tyle razy ci opowiadałam, który przybiegł z rozkazem, żeby nie rozstrzeliwać Polaków. Cały zziajany, mokry, w takim ciężkim, rozpiętym płaszczu. Dlaczego dobry? Jak to? Przecież nie musiał biec!”...
Kilka lat temu myśliwy zastrzelił matkę pięciu warchlaczków. Same zginęłyby w lesie, więc przygarnęła je rodzina z Sępólna Krajewskiego. – Zwierzaki żyły w zagrodzie. Do lasu nie mogłyby wrócić, bo polubiły człowieka. Z pewnością podeszłyby do każdego myśliwego. 3 zwierzaki znalazły dom w ośrodku niedaleko Sępólna. Kolejne 2 miały trafić do ZOO w Bydgoszczy. Wszystko szło zgodnie z planem - lekarz weterynarii z Bydgoszczy podpisał wszystkie kwity. Pozostał tylko jeden papierek: zgoda lekarza weterynarii z Sępólna na przewóz zwierząt. I tu zaczęły się problemy. Lekarz stwierdził, że w Polsce panuje epidemia ASF i trzeba dziki zastrzelić. Nie przebadać i ewentualnie zastrzelić. Po prostu zabić. Tak profilaktycznie. Wyznaczono nawet termin i lekarz przybył do rodziny wraz z myśliwym, który z miłą chęcią zabije Tadzika i Danusię. Rodzina zyskała trochę czasu. Obecny na miejscu fotoreporter "przepłoszył" lekarza i myśliwego. Informacja trafiła już do Głównego Lekarza Weterynarii, który może zmienić decyzję powiatowego lekarza o odstrzale. Trzymamy kciuki za Tadzika i Danusię!
Nie wiedział, że pistolet jest naładowany i podczas demonstracji zastrzelił sam siebie. Czym przekonał sąd –
Na Florydzie doszło do brawurowej akcji z udziałem psa K-9. Schwytał uciekającego w lesie 20-latka, który wcześniej zastrzelił mężczyznę i ukradł pieniądze i narkotyki o wartości 100 000 dolarów –
Smutna wiadomość. W wieku 90 lat w USA zmarł Jerzy Cercwadze-Wardisiani ps. "Brawura", żołnierz AK i Powstania Warszawskiego. – – 1 sierpnia wczesnym popołudniem starszy pan, który miał parabellum, wziął mnie do bramy na posterunek. Ni stąd ni zowąd słyszymy gdzieś strzały i wybuchy.Zaczęło się.My stoimy.Ale słyszę: ktoś w wojskowych butach idzie po Poznańskiej.Wyglądam – Niemiec.Co tu robić?Mówi: „Nic”.Niemiec wychodzi, ten też wyszedł, prawie że na róg, ale po stronie Wilczej, tak że Niemiec nas nie widzi.Wychodzi, a ten jemu parabellum do brzucha: Hände hoch!A Niemiec miał do ręki przykutą jakąś teczkę. Machnął mnie w głowę tą teczką, aż usiadłem. A ten go zastrzelił.To była moja pierwsza potyczka. Z tej potyczki dostałem hełm niemiecki, który nosiłem do końca Powstania. Tak się zaczął pierwszy dzień.Jeszcze zupkę dostaliśmy, wielka radość...– Mój ojciec był oficerem zawodowym Rzeczpospolitej Polskiej. Przyjechał z Gruzji po wojnie gruzińsko-bolszewickiej w 1921 roku i służył do rozwiązania Armii Polskiej na zachodzie w 1948 roku. Moja matka – Zofia z Żółkiewskich, prawdziwych Żółkiewskich.Fragment wspomnień z Archiwum Historii Mówionej MPW.
Po uratowaniu chłopca, mężczyzna zanurkował z powrotem, chwycił rekinai wyciągnął go na brzeg, gdzie strażnik zastrzelił go. Ręka została wyrwana z jego przełyku, umieszczona w lodzie, przewieziona do szpitala i skutecznie przyszyta z powrotem –
Ale to Jacek Kurski zadecydował, że orędzie ma się odbyć na początku II połowy meczu, a nie bezpośrednio przed nią. Hipokryzja PiS funkcjonariuszy przekracza już wszelkie granice, nawet te niby nieprzekraczalne – Goebbels wyszedłby z podziwu albo zastrzelił Kurskiego, bo wiedziałby, że z nim nie ma szans w rywalizacji o stołek głównego propagandzisty III Rzeszy W odpowiedzi na pismo dyrektora Centrum Informacyjnego Senatu Pana Maciej Berkaw sprawie emisji orędzia Marszałka Senatu RP w dniu 11 lutego br. Prezes Zarządu TVP S.A.Pan Jacek Kurski poinformował o tym, że o godz. 20.00 w dniu 11 lutego br. w TVPizaplanowana została emisja drugiej połowy meczu finałowego Klubowych Mistrzostw Świata.W związku z tym Dyrektor Centrum Informacyjnego Senatu wystąpił do Prezesa ZarząduTVP SA. o emisję orędzia o godz. 19.55- Jednocześnie w piśmie tym zastrzegł, że jeżeliw ocenie Prezesa Zarządu TVP S.A. istnieją istotne przeszkody dla zrealizowania emisjiorędzia o godz. 19.55, pozostawała aktualna prośba o emisję orędzia o godz. 20.00.W istocie wiec decyzję o tym, czy orędzie Marszałka Senatu RP wyemitowane zostanieo godz. 19.55. czy o godz. 20.00 podjęły władze TVP, a nie Marszałek Senatu.
Do tragicznej sytuacji doszło w Stanach Zjednoczonych. Podczas nagrywania pranka na YouTube zastrzelony został młody mężczyzna – Jak podaje w oficjalnym oświadczeniu Metropolitan Nashville Police Department w ubiegły piątek na parkingu Urban Air Trampoline and Adventure Park doszło do zastrzelenia 20-letniego mężczyzny. Ofiarą był YouTuber, który wraz z kolegą kręcił pranka.Żart miał polegać na rzekomej próbie napadu dokonanej nożem rzeźnickim – mężczyźni podbiegli do przechodniów na parkingu, udając atak. Zgodnie z ustaleniami policji, w trakcie jednej z prób, zaskoczony 23-latek, nie zdając sobie sprawy, że jest celem prześmiewczej akcji, odebrał działania influencerów jako prawdziwy rabunek i próbował się bronić. Amerykanin wyciągnął pistolet i oddał śmiertelny strzał. Podczas zeznań David Starnes Jr. przyznał, że zastrzelił YouTubera, gdyż był przekonany, że grozi mu realne niebezpieczeństwo
Płyta z autografem Johna Lennona, złożonym na płycie Marka Davida Chapmana została sprzedana za 450 tys. dolarów. Chapman kilka godzin po tym jak dostał autograf zastrzelił muzyka –
Dokładnie 40 lat temu, 8 grudnia 1980 roku zmarł John Lennon, brytyjski muzyk, jeden z członków grupy The Beatles – W nocy 8 grudnia 1980 roku, Chapman zastrzelił Johna Lennona przed wejściem do jego rezydencji The Dakota na Manhattanie w Nowym Jorku. Wcześniej tego dnia Chapman wymienił uścisk dłoni z Lennonem i poprosił go o autograf na swojej świeżo kupionej kopii albumu Double Fantasy. Lennon spełnił jego prośbę. Po tym zdarzeniu Chapman czekał w pobliżu The Dakota przez cały dzień na powrót Lennona; oddał pięć strzałów, z czego cztery trafiły muzyka.Chapman został oskarżony o zabójstwo drugiego stopnia i uznany za winnego czynu. Zabójca był przez lata fanem Beatlesów, a w szczególności Lennona. Po przejściu załamania nerwowego (jako student college’u) został do tego stopnia opanowany myśleniem o Lennonie, że ożenił się z Japonką tylko dlatego, że przypominała mu żonę Lennona Yoko Ono. W miarę jak życie Chapmana podupadało, zaczął on odczuwać urazę do swego byłego bohatera i oskarżać go o bycie „fałszywym”. W ilustrowanej książce „John Lennon: One Day at a Time” dostrzegł oznaki luksusu (np. limuzyny) w życiu Lennona, a budynek Dakota skojarzył się mu z zamkiem złej czarownicy z ukochanego filmu „Czarnoksiężnik z Oz”.Został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Dziesiąta prośba o warunkowe zwolnienie (23 sierpnia 2018 roku) została odrzucona. Podczas rozprawy, która odbyła się 26 sierpnia 2020 ponownie odmówiono mu warunkowego zwolnienia
Boże Narodzenie 1914 roku. Niemieccyi brytyjscy żołnierze ignorują rozkazy swoich dowódców i opuszczają okopy, aby grać w piłkę nożną, palić papierosyi wymieniać się prezentami ze swoimi wrogami. Nie oddano żadnego strzału do 30 grudnia, kiedy to brytyjski dowódca zastrzelił Niemca, aby zakończyć nieoficjalny pokój –
Jake Gardner, oskarżony o zabójstwo podczas samoobrony przed Black Lives Matter popełnił samobójstwo – Właściciel baru broniąc przed atakiem swojego ojca, siebie i ich bar zastrzelił inżyniera, który dusił go od tyłu. Na początku prokurator powiedział, że jest to oczywisty akt samoobrony, ale ugiął się pod żądaniami marksistów
Oto 21-letni Adam z Konina. Został zastrzelony przez policjanta, bo zamiast się wylegitymować zaczął uciekać i podobno próbować zaatakować policjanta nożyczkami – Właśnie minęło 10 miesięcy od jego śmierci, a biegli sądowi nie potrafią nawet ustalić, czy został postrzelony w plecy czy w klatkę piersiową.
Mężczyzna przyznał się do winy i tłumaczył, że pomylił konia z dzikiem –
Leśniczy zastrzelił żubra i tłumaczył się, że pomylił go z dzikiem. Wszystko po to, aby uniknąć konsekwencji za zabicie zwierzęcia pod ochroną. Nie udało mu się jednak zatrzeć śladów, ponieważ w martwym ciele żubra zostawił nabój – Leśniczy Sławomir P. z nadleśnictwa Łobez zabił żubra. Zwierzę to od dawna jest w Polsce pod ochroną. Mężczyzna tłumaczył w sądzie, że pomylił żubra z... dzikiem. Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego w rozmowie z "Faktem" podkreśla, że jest to niemożliwe, gdyż strzał był bardzo precyzyjny.Morderca żubra chciał spalić jego ciało. Mężczyzna wykroił zdaniem eksperta około 200 kilogramów mięsa z ciała ponad 600-kilowego zwierzęcia. Potem obłożył je drewnem, jakby chciał przygotować je do spalenia
W Teksasie uzbrojeni protestujący zatrzymali kierowcę i kazali mu powiedzieć że "życia czarnych się liczą". Ten zastrzelił jednego z nich i uciekł. Policja stwierdziła, że użycie broni było zasadne –
Widać nie tylko LGBT jest zagrożeniem dla rodziny –  ZASTRZELIŁ ŻONĘbo miała romans z księdzem?
Szkoda chłopa –  Małżeństwo poszło spać, po chwili mąż szturcha żonę, ale ona mówi żeby poczekał, bo dziecko nie śpi. Sytuacja powtarza się kilka razy, aż mąż z niecierpliwością mówi: - Chce mi się bardzo pić. tda to żona: * - To idź do kuchni i się napij! I 64 Poszedł do kuchni ale patrzy, że nie ma nigdzie k nic do picia, więc zagląda do lodówki - jest szampan. Otwiera szampana a tu oczywiście korek z trzaskiem wyskakuje. Żona krzyczy teatralnym szeptem :'11 - Co ty tam wyrabiasz Na to z drugiego pokoju głos dziecka: - Nie dałaś mu dupy, to się zastrzelił!
Źródło: Www.humor.naDzis.pl