Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 141 takich demotywatorów

"Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską, lecz zasłużonym wynagrodzeniem" – - Ludwig von Mises (1881-1973)
UOKiK zapowiedział rozpoczęcie działań mających na celu kontrolę postów sponsorowanych publikowanych przez influencerów. Jest to odpowiedź na scamerskie współprace i liczne oszustwa – "Wobec gwałtownie rosnącego rynku usług reklamowych oferowanych przez influencerów działających w social mediach i stosowanej przez nich kryptoreklamy konieczne jest przyjrzenie się zasadom ich współpracy z markami i agencjami reklamowymi, a także weryfikacja przejrzystości i transparentności przekazu dla innych użytkowników sieci. Z przeprowadzonego przez nas rozeznania wynika, że wiele treści o charakterze handlowym na profilach influencerów na Instagramie, Youtubie, Facebooku czy w innych social mediach nie jest w ogóle oznaczanych jako reklama. Inne są oznaczane niewystarczająco, np. jedynie poprzez hasztag ad, który dla polskiego internauty może być niezrozumiały" - przekazał Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów."Brylujący w social mediach influencerzy mają ogromny wpływ na internautów, szczególnie młodych. Jeśli zachwalają jakiś produkt, jest duża szansa, że fani będą chcieli ich naśladować i go kupić. Sytuacja gdy influencer otrzymał za swój wpis wynagrodzenie, ale sprawia wrażenie, że dzieli się prywatną opinią, jest zwyczajnie nieuczciwa. Sponsoring należy przy tym rozumieć szeroko - zapłatą nie muszą być pieniądze, może to być inna korzyść np. wycieczka, testowanie luksusowych produktów. O wszystkich tego typu sytuacjach czytelnicy, słuchacze czy widzowie powinni być wyraźnie poinformowani" - przekazał Tomasz Chróstny, prezes UOKiK
 –
Jednym z nich był Herbert Sukenik, który był tak uparty, że firma musiała zapłacić mu 17 milionów dolarów i dodatkowo zapewnić mu dom zastępczy o wartości 2 milionów dolarów –
W odpowiedzi Charles Proteus Steinmetz, inżynier, który naprawił generator, przysłał takie oto oświadczenie: "Wykonanie znaku kredą na generatorze $1. Wiedza o tym, gdzie zrobić znak $9,999". Ford zapłacił rachunek –
Rząd Jamajki zaprosił ją w ramach podziękowania na bezpłatne wakacje –

Tak było. Facet nie zmyśla

 –  Słuchajcie co sie odjebalo xD10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach.Zatankowałem samochód wbijam na stację, nicnadzwyczajnego.Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik.- Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić.- Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h.I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Aleja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY!Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza.- Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. -Nie- W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości.-Nie- Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się.Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz.Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami.Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem.- Proszę zgasić papierosa -Nie- Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić-NieI to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce.Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
 –  ILE ZA NAPRAWĘ?CO ŁASKA,ALE NIE MNIEJNIŻ 800
Thierry Henry to jest gość. Francuz w przeszłości pracował jako asystent Roberto Martineza w reprezentacji Belgii. W latach 2016-2018 zarobił łącznie około 300 tysięcy euro, które... przekazał na cele charytatywne. Uznał, że dopiero poznaje pracę trenera, więc najlepszą zapłatą jest dla niego zdobyte doświadczenie. – Po tym, jak próbował swoich sił w futbolu klubowym, w maju wrócił do kadry Belgii. Tym razem jako asystent, ale i trener odwiedzialny za napastników. Ponownie całość swojego wynagrodzenia przekazał na potrzebujących.Thierry zarabia solidną kasę jako ekspert TV, więc od początku dawał sygnał, że nie zależy mu na pieniądzach. Co prawda jako trener wciąż nie udało mu się wyrobić nazwiska, ale jego podejście do futbolu może się podobać. Nie robi z siebie gwiazdy, pokornie uczy się fachu. Może i ma wciąż wiele pracy przed sobą, ale widać, że nie musi pracować, żeby mieć kasę na życie, tylko dlatego, że chce się rozwijać.
We Francji istnieje kawiarnia, w której nieuprzejmi klienci płacą za kawę 7 euro, natomiast goście, którzy byli mili do personelu wydają jedynie 1,40 euro za kawę –
Mam nadzieję, że macie chwilęna dobre wieści – Cóż, było dobrze. Potem było źle. A teraz znowu dobrze. To jest Rick. Przez ostatnie kilka lat Rick po cichu kosił trawniki w okolicach Chickashy, OK, bezpłatnie, dla osób, które sami nie potrafią tego zrobić. Dużo trawników- 274 rok temu. W tym roku zamykamy się na bramkę 300 dopóki kilka dni temu ktoś nie zdecydował się ukraść mu kosiarkę.Wczoraj zwróciło to moją uwagę i z pomocą kilku bardzo hojnych ludzi dziś po południu zakupiliśmy i dostarczyliśmy Rickowi nową kosiarkę.Nigdy nie spotkałam nikogo tak wdzięcznego!Zapłatą dla Ricka jest radość, jaką czerpie z pomagania,a czasem zimna szklanka lemoniady Cóż, było dobrze. Potem było źle. A teraz znowu dobrze. To jest Rick. Przez ostatnie kilka lat Rick po cichu kosił trawniki w okolicach Chickashy, OK, bezpłatnie, dla osób, które sami nie potrafią tego zrobić. Dużo trawników- 274 rok temu. W tym roku zamykamy się na bramkę 300 dopóki kilka dni temu ktoś nie zdecydował się ukraść mu kosiarkę.Wczoraj zwróciło to moją uwagę i z pomocą kilku bardzo hojnych ludzi dziś po południu zakupiliśmy i dostarczyliśmy Rickowi nową kosiarkę.Nigdy nie spotkałam nikogo tak wdzięcznego!Zapłatą dla Ricka jest radość, jaką czerpie z pomagania, a czasem zimna szklanka lemoniady
Zabrakło jej pieniędzy na bilet –
Pomiędzy Dwi a prawnikiem jego byłej żony prawie doszło do rękoczynów –
Już za chwilę w każdej Żabce... –
Ten Belg od dziewięciu lat otrzymuje pizzę, której nie zamawiał – "Już nie mogę spać - mówi- trzęsę się gdy słyszę skuter na ulicy, boje się że ktoś przyjedzie z pizzą" Mówi Jean Van Landegem. Zaznacza że ani razu nie musiał płacić za zamówienia, ktoś je opłacał z góry. Pan Landegem nie raz zwracał się do policji, ale do tej pory nie wiadomo, kto mu tę pizzę kupował i czy przestanie
 –
Zatrzymałem się na stacji benzynowej, żeby zatankować i napić się czegoś,a jakiś facet przede mną płaciza paliwo 4 dolce – Wszyscy w kolejce są wkurzeni, bo to nie były ćwierćdolarówki, tylko dziesięciocentówki i pięciocentówki. Koleś przeprosił i ciągle przepraszał.... Wybiegł ze sklepu zawstydzony. Kasjer skomentował to niegrzecznie. Przerwałem mu mówiąc: Zamiast źle się o nim wypowiadać zrób mi przysługę- poczekaj chwilę, ja dogonię tego chłopaka żeby zatankował do pełna i wtedy mnie skasujesz ok? Kasjer był zszokowany.Morał z tej historii jest taki. W życiu już tak jest, że każdy ma swoje problemy. Nie bądź kuta*em dla tych, którzy po prostu próbują sobie jakoś radzić
Mój ziomek ma dziewczynę, która zawsze w weekendy dla nas gotuje.I zawsze, kiedy spojrzy na inną,dostaje od nas w łeb –
"Mężczyzna siedzący na krześle to pan Earl, który mieszka w domu opieki obok mojego zakładu fryzjerskiego. Cierpi na zaniki pamięci, więc jeśli coś powiesz mu danego dnia, to jutro już nie będzie tego pamiętał. Będzie mu się wydawać, że to dla niego zupełnie nowa informacja. Jego brat przychodził do mnie co tydzień i płacił za obcinanie jego włosów. – Zawsze potem przychodził Earl i pytał mnie, czy jego brat za niego zapłacił. Zawsze odpowiadałem, tak proszę pana, należność jest już uregulowana. Jednak brat Earla zmarł 5 lat temu, a on o tym nie pamięta. Nadal przychodzi co tydzień i zawsze pyta mnie, czy za niego zapłacono… .JA W DALSZYM CIĄGU ODPOWIADAM TAK SAMO, ŻE NALEŻNOŚĆ JEST UREGULOWANA i obcinam mu włosy… .Wiem, że brat pana Earla jest w niebie i patrzy w dół spoglądając na nas i to jest dla mnie już wystarczająca zapłata … niektóre rzeczy są ważniejsze niż pieniądze… .AMEN.”
Powiedział, że chce się nauczyć hebrajskiego, jeśli mu za to zapłacę –