Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 284 takie demotywatory

Okazuje się, że nawet w partii PiS znajdzie się przyzwoity człowiek. Na aukcję WOŚP wystawiony został młotek od słynnej stępki promu widmo z ciekawym opisem:

 –  MAGICZNY MŁOTEK OD TEJ SŁYNNEJ LIPNEJ STĘPKIBądź jak Premier Morawiecki !!! Poczuj się jak Marek Gróbarczyk !!! Oryginalny młotek wraz z pamiątkową tabliczką z dnia 23 czerwca 2017 roku, którym działacze PIS oraz ich zaproszeni goście stukali w złote nity mosiężnej tabliczki zamocowanej do blachy położonej lipnej "stępki", która to do dziś dnia leży i rdzewieje w Szczecinie. Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym roku trafi na złom. Młotków tych na zamówienie stoczni MSR Gryfii powstało w sumie kilkadziesiąt sztuk, które następnie rozdano każdemu z uczestników tego propagandowego cyrku zwanego "położeniem stępki". Każdy z obdarowanych stukał następnie tym młotkiem "na szczęście" choć niestety budowa rozpoczęła się i zakończyła jedynie na owej "stępce" - jak pamiętamy nawet nigdy nie wykonano dokumentacji technicznej owego lipnego promu. Niestety ani tabliczki ani złotych nitów już nie ma na "stępce" a ten młotek jest dzisiaj na wagę złota. Na koniec dodam, że przekazał mi go wysoki funkcjonariusz partii PIS z prośbą bym go zamiast niego wystawił na Aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i dodał w opisie, że nawet w PIS są ludzie co kochają i wspierają WOŚP. Jego prośbę obiecałem spełnić, co niniejszym czynię. Sam tego nie mógł zrobić w obawie przed konsekwencjami. Młotek jest bardzo dobrze wykonany i jest w ładnej drewnianej skrzyneczce. Do młotka i tej szczególnej licytacji dodaję moją honorową obietnicę, że jak znajdzie się tabliczka z nitami to zrobię wszystko by zwycięzca po przyjechaniu do Szczecina mógł w nią puknąć i poczuć to samo uczucie co Premier Mateusz Morawiecki czy ówczesny Minister GMIŻŚ Marek Gróbarczyk. Mamy w Szczecinie nadzieję, że stępka przetrwa i zostanie zachowana dla przyszłych pokoleń jako swoiste ostrzeżenie, że to nie politycy budują statki a prawdziwi stoczniowcy. Licytuj - kto wie - może i Ty zaczniesz, gdzieś w Polsce budowę swojego promu !!!
Ojciec postanowił zostawić szczerą opinię o zabawkowej restauracji prowadzonej przez jego córkę – Dzisiaj postanowiłem wesprzeć mały biznes. Odwiedziłem niewielką restaurację o nazwie "Kuchnia Ewy", która otworzyła się pod koniec kwietnia. Lokal jest przyjemnie urządzony i czysty. Chciałbym również napisać kilka słów o właścicielce restauracji.Gdy usiadłem do stolika zapytałem ją, dlaczego na moim krześle są balony, skoro nie mam dziś urodzin. Odpowiedziała, że te balony nie są dla mnie tylko dla mamy.Czekałem na swoje zamówienie 45 minut, chociaż byłem jedynym klientem w lokalu. Na początku właścicielka całkiem sprawnie pracowała, ale nagle, bez wcześniejszego uprzedzenia, zrobiła sobie przerwę na 20 min, żeby obejrzeć"Psi patrol" Dzisiaj postanowiłem wesprzeć mały biznes. Odwiedziłem niewielką restaurację o nazwie "Kuchnia Ewy", która otworzyła się pod koniec kwietnia. Lokal jest przyjemnie urządzony i czysty. Chciałbym również napisać kilka słów o właścicielce restauracji.Gdy usiadłem do stolika zapytałem ją, dlaczego na moim krześle są balony, skoro nie mam dziś urodzin. Odpowiedziała, że te balony nie są dla mnie tylko dla mamy.
Włodzimierz Korcz: Jakieś dziesięć lat temu, na zamówienie Filharmonii Podlaskiej, napisałem aranżacje pieśni patriotycznych do wielkiego widowiska plenerowego – Świetni artyści, cudowna sceneria – świeżo wyremontowany rynek w Białymstoku. Scena na rynku… Przepraszam, zanim to opowiem, muszę zastrzec – koncert był fantastyczny… Tylko… Reżyser wpadł na oryginalny pomysł. Pomiędzy sceną a pierwszym rzędem krzeseł, na których zasiedli honorowi goście, w tym ja, bo napisałem, moja żona, władze miasta… No więc bezpośrednio przed pierwszym rzędem krzeseł, na wprost sceny, ustawili się ułani na koniach. Ułani może nieprawdziwi, konie prawdziwe. Jeszcze raz powiem – koncert był naprawdę fantastyczny... Tylko próba na rynku odbyła się bez udziału orkiestry. Konie były, orkiestra nie. Orkiestra próbowała wcześniej w filharmonii. No więc, kiedy te biedne konie, stojące zadami jakiś metr od nas… Ale naprawdę, koncert był świetny… Kiedy te konie, już w czasie oficjalnej premiery, usłyszały grzmot orkiestry, to wszystkie naraz… Jak to powiedzieć… No właśnie… I jeszcze zaczęły wierzgać. A my blisko. Za blisko. W czasie pierwszego utworu pojawili się porządkowi, którzy zaczęli sprzątać dowody końskiego stresu i przywracać nienaganną scenerię. Ale koncert fantastyczny.
"Chciałabym przedstawić Anię. Anna została zatrudniona 4 tygodnie temu!! Pracuje kilka dni w tygodniu, sprząta lobby i rozmawia z gośćmi. Szybko stała się twarzą mojego sklepu – Dzisiaj udało się jej przyjąć jej pierwsze zamówienie. Z drobną pomocą, była w stanie nawigować po ekranie, przyjąć dane i wydać resztę. Jak sama Anna powiedziała: „Udało się!”
 –  Dzień dobry, czy moje zamówienie zostało dostarczone? Dzień dobry, a kto jest odbiorcą? Ja Jeśli pan je odebrał, to znaczy, że zostało dostarczone. Odebrał pan? Nie W takim razie nie zostało do pana dostarczone.
Dziś przyszedł do nas kurier tylko po to, żeby sprawdzić czy żyjemy –
 –
 –  NIEDALEKA PRZYSZŁOŚĆ- Halo, czy to pizzeria Giuseppe?- Dzień dobry, nie, to pizzeria Google.Zle się dodzwoniłem?- Nie, proszę pana, Google kupito tę pizzerięe.-OK. To chciałbym złożyć zamówienie.- Dobrze, czy zamawia pan to, co zwykle?To, co zwykle? A pan mnie zna?
 –

Zazwyczaj ludzie pokazują zdjęcia rzeczy, które nie spełniły ich oczekiwań Ci szczęśliwcy dostali to, co zamówili, a czasem efekt przerósł ich oczekiwania (19 obrazków)

Kiedy czekacie na węgiel, którego zapomnieliście zamówić –
 –  Dzień dobry! Zapraszam do obejrzenia naszej nowej kolekcji bielizny Q Szyjemy również koronkową bieliznę na zamówienie
 –  Mam zespół Aspergera i czasami się jąkam, przez to jestem bardzo nieśmiały i mówię powoli.Pewnego razu byłem w restauracji, w której trzeba zamawiać przy ladzie. Pani z obsługi cierpliwie czekała aż złożę zamówienie, czego nie można było powiedzieć o facecie, który stał za mną w kolejce z dzieckiem
Troskliwy mąż –  proszę o dostawę w czwartek bo stara
"Chcę się podzielić tym, co widziałam wczoraj w sklepie Bagels N' Buns – Czekałam przy ladzie na swoje zamówienie.  Do środka wszedł bezdomny pan i poprosił jednego z pracowników, aby napełnił jego opakowanie po mleku wodą.Pracownik zapytał go 'do czego potrzebujesz tą wodę?' Wtedy pomyślałam sobie, że jak mu powie, że do picia, to on z pewnością powie mu, że musi kupić butelkę itd.Mężczyzna powiedział 'do picia', a pracownik odpowiedział mu 'proszę podejdź do lodówki i weź sobie dowolną butelkę'.A następnie napełnił mu jeszcze ten pojemnik. Mężczyzna podziękował pracownikowi za wodę i powiedział, że jest bardzo głody i chętnie by coś zjadł.Pracownik Benny powiedział 'nie ma sprawy! Co byś chciał?' Mężczyzna złożył zamówienie, a pracownik z uśmiechem na twarzy przygotował je dla niego. Poszłam potem do kasy i zapytałam Kathie (która jest CUDOWNA) czy mogę jej zostawić trochę pieniędzy, aby ten pan mógł z nich skorzystać, gdy przyjdzie i będzie głodny.Ona odpowiedziała 'Janessa, to bardzo miłe, ale my dajemy mu jeść zawsze, gdy jest głodny. Zawsze może u nas liczyć na posiłek, gdy tego potrzebuje.'Robią tak o lat! To kolejny powód, dla którego uwielbiam to miejsce. Wzruszyła mnie ta sytuacja. Poczułam potrzebę, aby podzielić się tą historią, Jeśli jakaś firma bezinteresownie pomaga ludziom w potrzebie, zasługuje na to, aby ją chwalić. WIELKIE podziękowania dla Mike, Katie i całej ekipy z Bagels n Buns!"
 –  MosKosw ostatnim tygodniuitlckick Ta knajpa to jakaś kpina! Po całym dniu spacerowania ze znajomymi przyszedłem do tego przybytku (ubytku) gastronomicznego,
 –  @EwaZamojskaKaczyński:"nasi wrogowie zawsze chcieli Polskiprymitywnej, wulgarnej, odrzucającej kulturę. Towłaśnie buduje Tusk na obce zamówienie".Rozumiem, że prezes buduje Polskę nowoczesną, namiarę XIX wieku, z osobistościami kultury w osobachSuskiego, Pietrzaka, Martyniuka. Aha...
Źródło: Twitter
 –  Poszliśmy dziś do popularnego sklepu meblowego po szafę. Oczywiście sklep ma niewygodną opcję dostawy - trzeba być gotowym na przyjęcie zamówienie calutki kolejny dzień - dlatego sami zamówiliśmy ciężarówkę
Darmowa porada, nie dziękujcie –  byłeś już na tym kebabie byłem ale
Nie rozumiem, czemu w Polsce miałoby się źle żyć – Zakładasz firmę, zdobywasz przetarg rządowy i zarabiaszokoło 3 000 000 złotych Kancelaria Premiera RP złożyła zamówienie publiczne na kwotę5 000 000 złotych. Zamówienie dotyczyło dostarczenia do sołectw i doKancelarii 41 tys. flag RPPrzetarg wygrała firma Seltet.Przypadek nr 1:Firma została założona 27.04.2022 roku, a przetarg został ogłoszony20.05.2022 roku.Przypadek nr 2:Firma została założona przez Pawła Szopę, właściciela firmy (alboraczej fundacji) "Red is bad" (nie muszę chyba wyjaśniać), którejkoszulki promował nawet prezydent Andrzej Duda, a o właścicielumówi się, że ubiera Marsz Niepodległości.Przypadek nr 3:Przetarg został zakończony 1.06.2022 roku, co KPRM tiumaczyzblizającym się świętem Wojska Polskiego (15.08.2022). Firmy mialy11 dni na składanie ofert.Przypadek nr 4:Do przetargu zgłosiły się dwie firmy, druga nie speihiła wymagańformalnych (brak podpisu elektronicznego).Przypadek nr 5:Red is bad produkuje juz rzeczone flagi, w specyfikaci zgodnej zrozpisanym przetargiem.Przypadek nr 6:Rad is bad prowadzi sprzedaż większych flag w cenie dużo nižszej(nawet z przesyka) nizi zamówienie Premiera. cena takiej flagi Wsklepie internetowym Red is bad, to 70 złotych. Z przetargu wynika, żerząd płaci 121 złotycPrzypadek nr 7:Firma Seltet została założona, z kapitalem zakładowym 50 000złotych, co nie przeszkadza KPRM wybraćjej oferty do przetargu na 5000 000 złotvch.Przypadek nr 8:KPRM nie przeszkadza też to, że firma nigdy nie produkowała flag.