Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 192 takie demotywatory

31 maja 2014 roku 12-letnia Payton Leutner została zwabiona do lasu Waukesha w stanie Wisconsin przez swoje dwie najbliższe przyjaciółki, Morgan Geyser i Anissę Weier – Na początku Leutner pomyślała, że wszyscy będą bawić się w niewinną zabawę w chowanego. Ale potem Geyser nagle dźgnęła dziewczynkę 19 razy nożem kuchennym, na co Weier patrzyła.Geyser i Weier planowali jej morderstwo od miesięcy.Ich motywem było zadowolenie Slender Mana, mitycznego stworzenia, które stało się gwiazdą niezliczonych internetowych memów.Ale mimo że Leutner została pozostawiona na pewną śmierć w lesie, jakimś cudem zebrała dość sił, aby doczołgać się w stronę ścieżki, gdzie była w stanie zatrzymać rowerzystę, który zadzwonił pod numer 911. I pomimo poważnych obrażeń ostatecznie przeżyła tę wstrząsającą próbę.
 –  Lubię, ale...IntrowertykalniLubię ludziLubię rozmowy✓ Lubię spotkaniaLubię zabawęLubię gościLubię siebieAlebez przesadynie codziennienie small talk z nieznajomyminiekoniecznie w klubienie tych niezapowiedzianychnie lubię, gdy ktoś chce mniezmienić na siłęIntrowertykalni
 –  Kiedy byłam mała tata co roku 8 marcazabierał mnie w prezencie na "ojcowskąrandkę". Mama zostawała sama, a my napół dnia wychodziliśmy z domu. Szliśmy dokina, muzem albo cyrku, a potem jedliśmypizzę.Bardzo lubiłam ten dzień, ale było mitrochę szkoda mamy, która traciła dobrązabawę.Teraz dorosłam i dotarło do mnie, że tenprezent nie był dla mnie.
To nie zdarzyło się mojemu dziecku,a młodszemu bratu w jego 6 urodziny (miałem wtedy 17 lat) – Moja mama wręczyła wszystkie zaproszenia i niektórzy rodzice odpowiedzieli na nie zapewniając, że ich dzieci przyjdą.Nadszedł dzień urodzin i nikt się nie zjawił. Moja mama była wściekła, a mój brat smutny. Mama była zajęta obdzwanianiem rodziców, ale ja miałem ich gdzieś, szczerze mówiąc chciałem tylko rozweselić mojego brata.Więc zadzwoniłem do moich przyjaciół i powiedziałem im: są urodziny mojego braciszka, wpadnijcie, jest mnóstwo żarciaW ciągu godziny wszyscy byli na miejscu i mieliśmy naprawdę dobrą zabawę, skakaliśmy w dmuchanym zamku, nauczyłem brata grać w FIFĘ, otworzył swoje prezenty - moi znajomi kupili mu coś po drodze. Zaśpiewaliśmy mu "Sto Lat", a on zaczął płakać i przytulił mnie, a na koniec zdmuchnęliśmy razem świeczki na jego torcie.Zapomniał o tych wszystkich ludziach, którzy nie przyszli,i zasnął jak małe dziecko Moja mama wręczyła wszystkie zaproszenia i niektórzy rodzice odpowiedzieli na nie zapewniając, że ich dzieci przyjdą.Nadszedł dzień urodzin i nikt się nie zjawił. Moja mama była wściekła, a mój brat smutny. Mama była zajęta obdzwanianiem rodziców, ale ja miałem ich gdzieś, szczerze mówiąc chciałem tylko rozweselić mojego brata.Więc zadzwoniłem do moich przyjaciół i powiedziałem im: są urodziny mojego braciszka, wpadnijcie, jest mnóstwo żarciaW ciągu godziny wszyscy byli na miejscu i mieliśmy naprawdę dobrą zabawę, skakaliśmy w dmuchanym zamku, nauczyłem brata grać w FIFĘ, otworzył swoje prezenty - moi znajomi kupili mu coś po drodze. Zaśpiewaliśmy mu "Sto Lat", a on zaczął płakać i przytulił mnie, a na koniec zdmuchnęliśmy razem świeczki na jego torcie.Zapomniał o tych wszystkich ludziach, którzy nie przyszli, i zasnął jak małe dziecko
Pewnego przyjacielapoznasz w sytuacji niepewnej –  Pochodzę z niezbyt zamożnej rodziny, nie stac mniena własny samochód, a na taksówki wiadomo -kasynie zawsze starcza, mieszkam daleko od centrummiasta.Pewnej nocy wracałem metrem z imprezy, pobiłomnie kilku gosci.Od tego czasu mój najlepszy przyjaciel (pomimo, żesam mieszka koło naszego ulubionego klubu) naimprezach nigdy nie pije. Woli darowac sobie alkoholi odwieźc mnie do domu swoim autem niż pozwolicmi wracac metrem.Ostatnio było mi trochę głupio z tego powodu,pomimo wielu zaproszeń odmówiłem, wolałem zostacw domu niż psuc kumplowi zabawę. Wieczoremusłyszałem dzwonek do drzwi. Okazało się, żeprzyjechał mój kumpel, z usmiechem na ustachpowiedział:-Stary! Nie wygłupiaj się, przecież wiesz dobrze, żewolę nie pic niż bawic się bez ciebie! Ubieraj się,wychodzimy.
 –  laSouth KoreaIndonesiaJapanPapua NewAust MiaNewNorthPacificOceanSouthPacificOceanUnited StatesMexico

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji – W Wigilię mama wstawała pierwsza. Zrywała kartkę z kalendarza, a potem spędzała czas w kuchni, do której wstęp był dla nas przez większość dnia zabroniony. Po śniadaniu trzeba było przecież się „przegłodzić”, żeby wigilijna kolacja lepiej smakowała. Zawsze czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę, a za oknem wokół był puszysty śnieg – do kolan, czasem do pasa. Naprawdę nie pamiętam Świąt bez śniegu. Wierzyliśmy też, że zwierzęta o północy przemówią ludzkim głosem...Choinka była takim trochę chaosem wszystkiego. Jednak na pewno kolorowa. U mnie w domu była sztuczna. Pamiętam, że z przodu miała bombki, a z tyłu prawie wcale. Czubek był lekko wygięty, jakby przeszkadzał mu sufit. Bombki po prostu przepiękne: muchomorki i takie okrągłe, błyszczące, w których można było się przeglądać, no i też takie, które miały wgniecenia i szybko się tłukły. Mama zbierała je, kruszyła i chowała na ozdobienie nimi korony na zabawę choinkową. Królowały cukierki: szklaki, kukułki i raczki, a niekiedy czekoladopodobne, skrupulatnie liczone przez mamę. Mieliśmy na to swój mały patent: po zjedzeniu wkładaliśmy w papierek watę. Była ona wtedy doskonałą imitacją śniegu i wspaniale też zakrywała prześwity na choinkowych gałęziach.Mikołaj wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Jego stroju nie można było wypożyczyć, czy go kupić. Ja nie przypominam sobie, aby w naszych domach Mikołaj w ogóle miał czerwone ubranie, może tylko dodatek w tym kolorze. Przebierał się za niego tata lub wujek a dorośli byli bardzo kreatywni. Mikołaj zakładał często buty albo część ubrania któregoś z domowników, więc wraz z wiekiem domyślaliśmy się, że on wcale nie istnieje. Prezenty: najpiękniejsze, choć bardzo skromne - książka, jakieś mazaki czy kredki. Już wcześniej szukaliśmy ich w szafach i wersalkach. My nie dostawaliśmy podarunków na co dzień. Były więc wymarzone i wyczekiwane.Liczyliśmy nasze prezenty, ustawialiśmy w rządku, obok łóżka i patrzyliśmy na nie zaraz po przebudzeniu. Po Nowym Roku opowiadaliśmy sobie o nich w szkole.Tęsknię za magią tamtych lat. Za zapachem. Zapachem tych dwunastu potraw, robionych przez mamę i babcię. Zapachem pomarańczy. Nawet za tym zapachem pasty, którą mama czyściła podłogę w kuchni. Za zapachem gazety z programem, którą w wigilijny poranek z kiosku przynosił tato. Miała zielony napis, wkładkę, krzyżówkę i była bardzo gruba. Mam wrażenie, że nawet gazeta pachniała wtedy świętami..."Fragment z książki „Tamten smak oranżady. Z pamiętnika ‘78 rocznika” via Instagram Monika Marszał @monikama szalszeregowy oświetleniowyKOMPLET CHOINKOWYet@monikamarszal
Kiedy dostanie informacje, że już go znalazły, przestawia go i dzieci mogą zacząć zabawę od nowa –  mg
 –  Bal SylwestrowyZapraszamy na zabawę sylwestrową oraz uroczyste powitanie Nowego Roku wROD Milenium która odbędzie się 31.12.2023 w godz 20.00 do 5.00 ranoW ramach zaproszenia oferujemy:- Oprawę muzyczną z DJ- Napoje gorące (kawa, herbata )- mikrofalówki do podgrzania posiłków- talerze i kubki jednorazoweAby ograniczyć koszty zabawy sylwestrowej jest to zabawa koszyczkowa -każdy przynosi posiłki dla siebie we własnym zakresieKoszt zaproszenia 100 zł/osZapisy pod nr tel. 605 161 210
 –  OCARE
 –  Her: He's probably outcheating...The Boys:
0:26
 –
0:15
Na dobrą zabawę nigdynie jesteś zbyt stary –
To jedno dziecko w każdej grupie, które zawsze psuje innym zabawę –  mgflip.com
0:09
 –
 –  Inbond.

Krystian Bielik nie wytrzymał po komentarzu jednego z internautów. Padły mocne słowa o matce

 –  Wszystko zaczęło się od komentarza„zabawa lalala", który Krystian Bielikumieścił pod zdjęciem z wakacji KamilaGrosickiego i Kamila Glika.Użytkownik o nicku kozakOvsky odpisalmu: ,,Zabawę to miałeś, gdy wracałeś zapiłką na Mistrzostwach Świata".Zdenerwowany Bielik skomentował totak: „Zabawę to miałem z twoją matką nakwadracie".Komentarz został usunięty, ale winternecie nic nie ginie.wracales za pilka na mś XDPolubienia: 7 Odpowiedz3min@krystianbielik zabawę to mieliście wKiszyniowie kopaczuOdpowiedzkrystianbielik * 2min@kozakOvsky zabawe to mialem ztwoja matka na kwadracie1 osoba lubi toOdpowiedzkozakovsky 4s@krystianbielik No nie spodziewalbymsie aż takiego dna po"reprezentancie", ale w sumie naostatnim meczu Twoi koledzydokopali sie poniżej dna a Ty towłaśnie potwierdziłeś Psycha siadłaPod ostatnim zdjęciem Bielika nainstagramie pojawiło się mnóstwonieprzychylnych komentarzyMam nadzieje, że nigdy więcej koszulkirezentacji Polski nie założysz. Wiesz czym jest statusreprezentanta własnego kraju? Jesteś idolem dla dzieciaków,po tym co napisałeś ręce opadają.16 godz. 656 polubieńWyświetl odpowiedzi (17)chłop co gra w reprezentacji Polski używa tekstówna poziomie gimbazy17 godz. 648 polubieńWyświetl odpowiedzi (9)Czekam na twoje oficjalne i publiczneprzeprosiny za ten obrzydliwy wpis bo ja takich ludzi bez klasy ihonoru co jeździ po matce nie chce nigdy oglądać w koszulcenaszej kadry. Hańbisz orzełka i wszystkie wartości tej kadry17 godz. 599 polubieńNa story Bielika pojawiły sięjuż przeprosinykrystianbielik16 godz.●●●Przepraszam za mój wczorajszykomentarz wszystkich kibiców.Było to kompletnie niepotrzebne.Jest mi wstyd, nigdy nie powinnoto się wydarzyć. Jakoreprezentantowi Polski niewypada mi pisać w ten sposób.
Antropolog zaproponował dzieciom z afrykańskiego plemienia pewną zabawę – W pobliżu drzewa postawił kosz pełen owoców i powiedział, że ten, kto pierwszy do niego dobiegnie, będzie miał na własność jego zawartość. Kiedy dzieciaki to usłyszały, wzięły się za ręce, razem pobiegły do drzewa, a po znalezieniu owoców podzieliły się nimi i usiadły zadowolone.Kiedy antropolog zapytał dzieci, dlaczego tak się zachowały, skoro jedno z nich mogło mieć wszystkie owoce dla siebie, otrzymał następującą odpowiedź: „UBUIMTU, jak jeden z nas miałby być szczęśliwy, skoro pozostali są smutni?" W pobliżu drzewa postawił kosz pełen owoców i powiedział, że ten, kto pierwszy do niego dobiegnie, będzie miał na własność jego zawartość. Kiedy dzieciaki to usłyszały, wzięły się za ręce, razem pobiegły do drzewa, a po znalezieniu owoców podzieliły się nimi i usiadły zadowolone.
 –  Żaneta14 godz. temuNie podoba mi się zachowanie mojego sąsiada, który zainstalowałchuśtawkę dla dzieci na swoim podworku i nie pozwala mojej córce z niejkorzystać. Od kiedy zobaczyła tę chuśtawkę, moja córka zaczęła się niązachwycać i marzyć o tym, żeby na niej posiedzieć. Niestety, gdypróbujemy podejść do chuśtawki, sąsiad nieustannie nam to uniemożliwia.Twierdzi, że chuśtawka jest tylko dla jego dzieci i dla ich przyjaciół. To dlamnie absolutnie nie do zaakceptowania. Jak można być tak egoistycznym inie pozwalać innym dzieciom na zabawę? Co gorsza, nie rozumiem,dlaczego sąsiad trzyma chuśtawkę tylko dla swoich dzieci, skoro wyglądana to, że jest na tyle duża, aby mogły na niej bawić się również inne dzieciz naszej okolicy. To nie jest pierwszy raz, kiedy sąsiad zachowuje się wtaki sposób. Niestety, już wcześniej mieliśmy problemy z nim, a teraz tasytuacja tylko pogorszyła nasze stosunki. Myślę, że jest to nie tylkoniesprawiedliwe, ale również nieodpowiedzialne zachowanie. Chciałabymwięc zaapelować do mojego sąsiada, aby zrozumiał, że chuśtawka jest dlawszystkich dzieci z okolicy, a nie tylko dla jego dzieci. To ważne, aby dziecimiały przestrzeń do zabawy, a chuśtawka jest jednym z najlepszychsposobów na to. Mam nadzieję, że nasz sąsiad zrozumie, że nasze dziecizasługują na równe szanse do zabawy na chuśtawce i pozwoll im na niąwejść.
Kiedy rodzice w rodzinie zaczynają stosować tę zasadę to zauważają, że ich relacje zmieniają się znacznie na lepsze – Regułą "pierwszych trzech minut" polega na tym, aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyś spotykał przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciłeś ze sklepu, w którym byłeś po chleb, czy wróciłeś z pracy do domu. Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić "rozdaje" w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły, aby nie przegapić tego czasu.Natychmiast zauważysz tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady "pierwszych trzech minut". Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili, podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią "idziemy", rozmawiając przy tym przez telefon.Wychodząc z pracy, natychmiast zwracaj uwagę na dziecko. Masz kilka minut, by usiąść obok niego, zapytać o jego dzień i wysłuchać. Potem idź na obiad i obejrzyj wiadomości.WAŻNE NIE ILOŚĆ CZASU, ALE EMOCJONALNA BLISKOŚĆ.Czasami kilka minut rozmowy "od serca" oznacza o wiele więcej dla dziecka niż cały dzień spędzony z tobą. Fakt, że zawsze jesteśmy zmartwieni i zabiegani nie sprawi, że nasze dzieci będą szczęśliwsze, nawet jeśli wierzymy, że robimy to dla nich ich dobrobytu.Dla rodziców i dzieci wyrażenie "czas razem" ma inne znaczenie. Dla dorosłych wystarczy, że dzieci są tuż obok nich, kiedy robią coś w domu lub chodzą do sklepu. Ale dla dzieci pojęcie "czasu razem" polega na spoglądaniu oko w oko, kiedy rodzice siedzą obok nich, odkładają na bok telefony komórkowe, eliminują myśli o setkach swoich problemów i absolutnie nie są rozpraszani przez inne postronne rzeczy. Dziecko nigdy nie będzie ufać jeśli poczuje, że w czasie spotkania u rodziców jest coś ważniejszego niż ono.Oczywiście rodzice nie zawsze mają czas na wspólną zabawę ze swoimi dziećmi, ale w takich krótkich chwilach robią tylko to, czego chce dziecko. Nie oferuj mu swoich opcji na czas wolny. Czas jest przemijający i ani się obejrzysz jak twoi synowie i córki dojrzeją, więc nie trać czasu i buduj z nimi zaufania już teraz. Niech zasada "trzech minut" będzie dla ciebie przydatna