Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 91 takich demotywatorów

Ludzki ząb pod prasą hydrauliczną –
0:45
Pamiętacie te czasy, kiedy mogłeś upuścić telefon, a ten się rozpadał na części, wypadała bateria i karta, ale ekran był cały? – Mogłeś go złożyć do kupy i telefon działał dalej
Bo prawdziwy sportowiec to nie tylko wytrenowane mięśnie i wytrzymałość.To przede wszystkim wielkie serce –  TEN MĘŻCZYZNA NA FOTOGRAFITO SHAVARSH KARAPETYAN, PŁYWAKZ ARMENII, KTÓRY ZDOBYŁ DZIESIĄTKIMEDALI W SWOJEJ KARIERZE.PEWNEGO RAZU GDY KOŃCZYŁ BIEG NA20 KILOMETRÓW, ZAUWAŻYŁ WYPADEK-BUS WPADŁ DO JEZIORA, BEZ CHWILIZASTANOWIENIA RUSZYŁ NA POMOC. NURKOWAŁI POMIMO ZEROWEJ WIDOCZNOŚCIUDAŁO MU SIĘ WYCIĄGNĄĆ KILKUDZIESIĘCIUPASAŻERÓW, Z KTÓRYCH DWUDZIESTUPRZEŻYŁO. 9 LAT PÓŹNIEJ NA JEGOOCZACH BUDYNEK STANĄŁ W PŁOMIENIACH.TYM RAZEM RÓWNIEŻ POSTANOWIŁ POMÓC.DOZNAJĄC CIĘŻKICH POPARZEŃ TRAFIŁDO SZPITALA, GDZIE SPĘDZIŁ DŁUGIE TYGODNIE.DEMOTYWATORY.PLBo prawdziwy sportowiec to nie tylkowytrenowane mięśnie i wytrzymałość.To przede wszystkim wielkie serce

Kobieta, która urodziła martwe dziecko pisze o bólu, jaki się z tym wiąże:

 –  Justyna Kramek27 października o godzinie 07:39 · Instagram ·Mogłabym napisać wiele ...co czułam gdy w 9 miesiącu ciąży usłyszałam przykro nam Pani dziecko nie żyje ,musi Je❤️ Pani urodzić martwe ,mogłabym napisać co czuła wtedy moja ciężarna przyjaciółka ,która była przy mnie ...tam na izbie przyjęć .Co czułam gdy musiałam zadzwonić do partnera i powiedzieć :Ona nie żyje umarła we mnie ,co czuł gdy do mnie jechał ,co czuła moja mama gdy Ją ze mną rodziła i jako jedyna żegnała ,co czuli chłopcy gdy wróciłam do domu z pustym brzuchem bez ich siostry z historią o Aniołkach ....co czułam w USC nadając Jej imiona a Maciek swoje nazwisko...odbierając zamiast radości z aktu urodzenia akt zgonu .Na nic więcej nie miałam siły po prostu wtedy chciałam umrzeć z bólu .Wszystkie formalności i cały pogrzeb zorganizował mój Tata bo ja bym nie miała na to siły chyba do dziś .Nie będę mówić co wtedy czuł ...Tego bólu nie przeżywa tylko kobieta ale wszyscy ,którzy Ją kochają !!!!!Co czuła reszta rodziny na pogrzebie... nie będę wyliczać kto potem był przy mnie ,ile osób umiało się do mnie odezwać ,kto miał odwagę mnie przytulić ,przyjść z butelka wina i mnie wspierać a kto się odsunął bo tak było prościej ...Na ile wiadomości musiałam odpowiedzieć w tamtym czasie bo wszyscy dopytywali i co urodziłaś już ????Ile można chodzić w ciąży ????No co tam u Was ????Państwo nie pomogło nam w niczym ,ze wszystkim musieliśmy poradzić sobie sami, moja córka była zdrowa umarła z powodu mojej wady genetycznej ale ,żeby wiedzieć ,że tą wadę mam musiałam wydać majątek (bo żadne z badań po za morfologia nie było w tym kraju w mojej sytuacji refundowane )żeby zacząć się leczyć i urodzić kolejny raz szczęśliwie .Nic tu nie jest za darmo ,nic nie jest refundowane państwo nie wspiera kobiet po stracie w diagnostyce i walce o ,kolejna ciąże.Tak samo jak nie wspiera par zmagających się z bezpłodnością !!!!!Mam córkę ,bratanice ,będę mieć synowe nie wyobrażam sobie ,żeby prawo zmuszało Je do tego co ja przeszłam . Pamietam każda sekundę takiego porodu ,pamietam też każda sekundę pogrzebu mojej córki - nie miałam na to sił ,to było ponad moją wytrzymałość ,bolesne do szpiku kości ,rozdzierające od środka ,traumatyczne zostawiające ślad w psychice na całe życie - ale nie miałam wyboru bo to los mnie to tego zmusił .A teraz oprócz losu będzie do tego kobiety zmuszał jeszcze rząd

Bolesne słowa lekarza obiegają internet. I co niektórzy próbują wmawiać, że tacy ludzie mało się angażują w pracę...

 –  Jacek Skup·"Kto umrze to umrze i trudno" Właśnie wróciłem do domu po 24 godzinach pracy. Zmęczony, zdenerwowany, wściekły, bezradny.Na 8:00 do przychodni A. 1 porada: izolacja w związku z Covid. 2 porada: oczekiwanie na wynik wymazu. 3 porada: podejrzenie Covid,  skierowanie na wymaz. 4 porada: telefon pacjenta z dodatnim wynikiem testu. 5 porada: uffff, zwykłe nadciśnienie. W międzyczasie system gabinet.gov.pl pada kilkukrotnie. Jadę do przychodni B. Dziś tu nie pracuję, ale umówiłem się z pacjentem na zdjęcie holtera, przecież inne choroby nas nie opuściły. Nastepny punkt,  przychodnia C, zastępstwo, dziś będę tu jedynym lekarzem. Po drodze kupuję 7daysa, bo to jedyne pieczywo na stacji, do sklepu nie pójdę bo godziny dla seniorów. Wchodzę,  w poczekalni pacjent z żoną,  widzę że stan jest poważny. Ubieram się szybko w strój kosmonauty i przyjmuję. Diagnoza: ciężka niewydolność oddechowa. Sąsiedzi pacjenta covid+. Wzywam karetkę,  przyjechali bardzo szybko. Ustalają miejsce, nie ma żadnego na oddziale wewnętrznym w promieniu 50km od przychodni. Pacjent ZATRZYMUJE SIĘ! Przestaje oddychać,  przestaje bić serce. RKO, adrenalina, udaje się, ruszył.  Podwójna radość, pierwsza, że żyje,  druga, że teraz wymaga pobytu na oddziale intensywnej terapii, gdzie miejsce jest bliżej. Jedzie. Musimy zamknąć czasowo dzwi do przychodni, sterylizacja pomieszczeń,  zmiana ubrań.  W tym czasie mogę udzielac jedynie teleporad. Kolejny telefon, żona podaje, że jej mąż jest w ciężkim stanie. Pytam: - kaszle? -nie. -gorączkuje? -nie. Jadę do domu pacjenta ubrany we wszystkie konieczne środki ochrony. Stan pacjenta faktycznie jest ciężki. Gorączkuje. Kaszle... jest odwodniony, niewydolny oddechowo. Wzywam karetkę. Panowie nie zabierają pacjenta, bo nie mają dokąd, miejsc w szpitalu nie ma, a stan jest na tyle ciężki że nie rokuje przeżycia, zagraża zgonem podczas objazdu województwa w poszukiwaniu miejsca w szpitalu. Nie mam wyjscia, muszę podjąć leczenie w domu. Stosuję kilka metod z leczenia hospicyjnego, nie mam możliwości podłączenia tlenu, bo skąd. Mam nadzieję, ze pacjent nie będzie cierpiał. Później jest spokojniej.Wracam na chwilę do domu, pies od 7.30 nie był na spacerze. Pewnie gdyby umiał,  to spakowałby walizki i się wyprowadził. Nie umie i jest ze mną.  Idziemy na bardzo krótki spacer. Myślę sobie,  że może to dobrze, że nie mam rodziny,  bo by się już rozpadła przez to, że ciągle jestem w pracy. Jadę na nocny dyżur do Szpitala. Po drodze wstępuję do przychodni B, chcę sprawdzić wyniki wymazów zleconych we wtorek. Wczoraj ich nie było.  Dziś system nie działa. Niestety, pacjenci będą w niepewności przez cały weekend. W międzyczasie ok 10 konsultacji dla rodziny, znajomych, znajomych znajomych i ludzi, którzy nie odzywali się od 10 lat.Wchodzę do Szpitala. Przez 14 najbliższych godzin będę odpowiedzialny za zdrowie ok 60 000 osób. Pacjenci przychodzą,  rozpoznaję zaburzenia rytmu serca, biegunki, bole brzucha, złamanie podstawy czaszki i zespoły abstynencyjne, wczoraj przecież były imieniny Jadwigi, trzeba się było skuć jak świnia na cześć żony czy bratowej. Leczę pokornie, pacjentom nie mówię nic oceniającego itp. Nareszczie północ, mam trochę czasu dla siebie. Zjadam zakupionego przed poludniem 7daysa, znajduję chwilę na różaniec, który i tak idzie mi z oporem, a zamiast "módl się za nami grzesznymi" odmawiam "módl się za nami bezradnymi". Zdążyłem odmówić tajemnicę, słyszę dzwonek do drzwi. Ten dźwięk stawia mnie na równe nogi. Młody człowiek,  silny ból brzucha. Podaje, że zjadł grzyby przypominające kanie. Jest w złym stanie. Dzwonię na toksykologię z prośbą o szybkie przyjęcie i zostaje olany ciepłym moczem, mam sobie radzić sam. Na szczęście pomaga mi dyżurny chirurg i bierze pacjenta na Oddział.  W nocy jeszcze kilka interwencji. Dyżur kończę stwierdzeniem zgonu 92latki.Wracam do domu, pies się cieszy. Chwila przerwy. W niedzielę zaczynam pracę o 7.30 i kończę we wtorek o 18. W tym czasie media publiczne za głosem ministra Sasina pewnie wyleją na mnie i moje środowisko pomyje, bo "jesteśmy mało zaangażowani"Jeśli doczytałeś do tego momentu to błagam,  proszę,  zakładaj maskę i nie wychodź z domu jeśli nie musisz. Nie każ mi mówić patrząc prosto w oczy, że ktoś z Twojej rodziny umrze w domu,  bo nie ma dla niego miejsca w szpitalu. To ponad moją wytrzymałość.Systemu już nie ma, zostało chałupnictwo. Słowa premiera spełniają się na naszych oczach.

Najtwardszy materiał:

 –
 –  A potem przyszli inżynierowie
Nokia 3310 (po prawej). Gdzie by nie spojrzeć, to teksty o wytrzymałości itp. W rzeczywistości, tak wytrzymały, był jej poprzednik, czyli 3210 (po lewej) – 3310, to był zwykły szajs, który po upadku, rozpadał się na wiele części, bo wymienna obudowa zamontowana była na kilku zatrzaskach. Nokią 3310 może się zachwycać tylko ktoś, kto nie miał z nią kontaktu. Kto korzystał z obu, ten wie
Pamiętacie te czasy, gdy telefon po upuszczeniu nie tłukł się, tylko wypadała mu klapka i bateria, którą trzeba było wsadzić z powrotem? –
Trzymaj się dzielny pająku! –
0:04
Zabranie samochodu ojca, żeby sobie poszaleć na drogach?Co może pójść nie tak... – Podziwiam wytrzymałość mocowania kamery!
0:30
Oglądając reklamy nowych smartphone'ów widać, że producenci podkreślają, jaki to on jest cienki, a jaki to ma design, a kolory obudowy, a że smukły, a że z jakiegoś super magicznego tworzywa... – I jakie ma to znaczenie skoro na każde urządzenie czy te za 500zł czy te za 5000zł, trzeba naciągnąć gumowego kondona czy inne etui, a na szybę najlepiej nakleić kolejną szybę, bo jak nie to po tygodniu w kieszeni/torebce/samochodzie będzie on wyglądał jakby go pies wchrzamał, a później oddał
 –  Szanowni Państwo Studenci,Uprzejmie i Wiernie Nam mili!Pogoda w lym roku zrobiła wszystko, by wysławić na próbę naszawytrzymałość odzieżowa podczas sesji. Jako naród miłujący wyzwania i mężny takżew drobniejszych uciążliwościach dnia codziennego, sławimy lym wyzwaniom czoła,nawet jeśli będzie to czoło nieco zapocone. Nic zamienimy naszego uniwersytetuw plażę, ani naszego dostojeństwa w rozpasanie. Wytrwamy na posterunku, czekającz utęsknieniem na dowolne opady - najlepiej temperatur. Pociechę znajdziemyw lekturze (coś o potopie). Dla podtrzymania osób chwiejących się pod ciosamitropikalnych wyżów. kreślimy, co następuje.Damy proszę o strój, który wyrazi szczęśliwy kompromis między wentylacjąa powagą chwili. Ufamy, żc wiedza historyczna moZc wesprzeć każdą damskąpomysłowość w tej sprawie.Panowie: długie spodnie i koszula z kołnierzykiem (bardzo mi przykro: możebyć krótki rękaw). Powyżej 25°C zabraniam wkładania garniturów i marynarek. Dresynic. klapki nic. bermudy nie. podkoszulki solo nic. Wiedza tak.Z dobrymi życzeniami na wspólne cierpienia.
Mocna konstrukcja –
0:15
Siła: 99Równowaga: 100Wytrzymałość: 95Użyteczność: 10 –
0:18
Jak to się jeszcze trzyma? –
Rafał Sonik o Robercie Kubicy: – "Gdy udaje nam się wywalczyć sukces, chcemy, żeby kibice traktowali nasze zwycięstwo jak swoje własne, a ludzie cieszyli się razem z nami. Sukcesy stają się więc wspólne: sportowców, kibiców, narodu. A porażki, kontuzje, operacje, ból i rehabilitacja są tylko zawodnika i jego najbliższych. Profesjonalny, doświadczony sportowiec ma też swoją dumę. Właśnie dlatego Robert skomentował wypowiedź Mateusza Morawieckiego w ten sposób. Ma dużą wytrzymałość - jest mocny na torze, ale także poza nim. Przecież kiedy doznał wypadku, powrót do F1 wydawał się czymś abstrakcyjnym. Nigdy się jednak nie poddał, wykazał się niezwykłą determinacją".Szacunek dla obu tych wielkich polskich kierowców!
 –  LUBIĘ WYTRZYMAŁYCH FACETÓWCHLAM BEZ PRZERWY OD TRZECH TYGODNI
Takich wytrzymałychtelefonów już nie robią... –
Można je spalić tylko w temperaturze wyższej niż 1600 stopni. Przewiercić można je tylko diamentowym wiertłem. Potrafią przetrwać miliony lat – Rozpie*dalają się od czekolady...