Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 188 takich demotywatorów

Każda dobra kobieta zasługuję na mężczyznę,który będzie ją szanował,a każdy porządny mężczyzna zasługuje na kobietę,która doceni jego wysiłek –
Źródło: Gentelman

Internautka z Rosji za pomocą kilku zdjęć pokazuje jak wygląda opieka nad dzieckiem i co to znaczy BYĆ mamą (27 obrazków)

10 sposobów na to, żeby zrzucić kilka kilogramów zupełnie bez wysiłku (11 obrazków)

Nigdy nie lekceważ faktu, że dla niektórych największym wyzwaniem może być po prostu przetrwanie do końca kolejnego dnia –
Rodzicielski licznik kalorii – Po co mi fitness - jestem matką!
Zrobienie dobrej samojebki – Nawet nie wiesz jaki to wysiłek u dziewczyn, wymagający kooperacji wielu osób Zrobienie dobrej samojebki – Nawet nie wiesz jaki to wysiłek u dziewczyn, wymagający kooperacji wielu osób
Bycie opozycją zawsze jest łatwiejsze - wystarczy mówić innym, co mają zrobić. Bycie w Rządzie wymaga już robienia, a to znacznie trudniejsze... –
Kobieta nie jest spocona – Kobieta błyszczy
Pomnik niedźwiedzia Wojtka, słynnego kompana żołnierzy II Korpusu Polskiego generała Andersa, został odsłonięty w jednym z parków centrum Edynburga – Odsłonięcie pomnika pozwala użyć tej fascynującej historii do tego, by wydobyć na światło dzienne wkład polskich żołnierzy w wysiłek wojenny - podkreślił podczas uroczystości burmistrz Edynburga Donald Wilson.Dodał również, że pomnik jest także nicią łączącą Szkotów z mieszkającymi w ich kraju Polakami.Pomnik znajdujący się przy Princess Street przedstawia nie tylko samego Wojtka, ale także maszerującego obok niego polskiego żołnierza. Polscy żołnierze poznali Wojtka - syryjskiego niedźwiedzia brunatnego na Bliskim Wschodzie w 1942 roku. Ponieważ okazał się dobrym kompanem, postanowili formalnie mianować go na żołnierza i ruszyli z nim w dalszą drogę. Niedźwiedź brał m.in. udział w bitwie pod Monte Cassino.Po demobilizacji jednostki wojskowej Wojtek trafił do zoo w Edynburgu, gdzie żył do 1963 roku. Tam również znajduje się tablica upamiętniająca wyjątkowego niedźwiedzia
W sumie ładne ujęcie – mózgu
Między "chcieć" a "mieć" – Stoi jeszcze "zapracować"
Internauci jednoczą się i szykują wsparcie dla węgierskich policjantów – Szkoda, że zamiast docenić wysiłek Węgrów większość dużych mediów wylewa wiadra pomyj na ich głowę

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (30 obrazków)

Kolejny mistrz marketingu – Punto na sprzedaż Mam do sprzedania moją bestię czyli Punto 1.1 Pojazd skutecznie udaje normalne auto, pod warunkiem że jest ciemno i ogląda się go z daleka. Sam kupiłem ten sprzęt jako przejściowy, po tym jak straciłem swój normalny samochód i kilkakrotnie musiałem skorzystać z urokliwej i miażdżąco zawodnej Bachowskiej komunikacji miejskiej. Sprzedaję, ponieważ uzbierałem na "normalne" auto. Z góry uprzedzam że nie będę ubarwiał i słodził jaki to fenomenalny sprzęt sprzedaję. W tej kategorii cenowej jest jeszcze kilka maluchów, kilka dwudziestoletnich francuskich trupów, być może jakiś ładny i dobrze utrzymany mebel ogrodowy ze stajni alfa romeo, bądź też dobry znajomy każdego mechanika, czyli ford Ka w pełnej opcji. Jeżeli ktoś się spodziewa super fury w cenie złomu, to polecam popatrzeć na ogłoszenia od jakichś magików gdzie indziej. Zalety: - Odpala - Jeździ, skręca i hamuje - Posiada niedawno zrobiony przegląd (w normalnej stali diagnostycznej, a nie u jakiegoś znajomego za browara i sztangę fajek) - Tuż po zakupie (trzy miesiące temu) został wymieniony olej w silniku i jakieś inne eksploatacyjne detale, gdzieś nawet miałem na to rachunek, jak komuś bardzo będzie zależeć to spróbuję znaleźć, ale trzymanie papierologii dotyczącej mojego bolidu nigdy nie było moim priorytetem Wady (uwaga, słabsi nerwowo powinni przestać czytać): - na aucie miejscami malowniczo zaznacza się rdza, w najróżniejszych miejscach i konfiguracjach, coś dla autentycznych fanów sztuki nowoczesnej. Nie dociążałem auta szpachlą żeby nie psuć jego nieposkromionej dynamiki - słowami mechanika który robił przy zawieszeniu: "niech pan sobie za dużo nie obiecuje od tego auta". Toteż nie obiecuję za wiele po zawieszeniu, ani sobie, ani nikomu innemu. - klamki to jedna wielka pomyłka w tym modelu, jeżeli ktoś chce jeździć tym sprzętem dłużej (po porządnym remoncie zawieszenia i odświeżeniu wnętrza jest to jakiś pomysł), to zalecam wymienienie tej zbrodni na sztuce motoryzacyjnej (tj klamek, przynajmniej z przodu) na coś co nie grozi kontuzją dłoni - auto posiada opony wielosezonowe z tyłu oraz zimówki z przodu. Tył jest jeszcze znośny, ale przód wypadałoby wymienić w najbliższej przyszłości żeby uniknąć przyspieszonego kursu tańca na jezdni - auto nie jest szczególnie zadbane. Kilku ostatnich właścicieli traktowało to auto jako środek przetransportowania się z punktu A do punktu B przy najmniejszym możliwym wysiłku i minimalnym koszcie. Ostatni kosmetyk samochodowy jaki ten sprzęt widział znajdował się na mijanej obok przydrożnej reklamie. Dodatkowe informacje: Auto ma absolutnie nieweryfikowalny przebieg (przynajmniej dla takiego laika jak ja). Licznik jest pięciocyfrowy, i wskazuje ok 69000 km, co równie dobrze może oznaczać 169k, 269k albo i nawet 569k km. Mi to nie przeszkadzało, dojrzałej damy o wiek się nie pyta, zwłaszcza jak to jest włoszka @ Bestia posiada tylko jeden kluczyk, który na dłuższą metę można na stałe zostawiać w stacyjce - żaden szanujący swoje życie złodziej nie zaryzykuje brawurowej ucieczki tym sprzętem albo robienia ciasnych winkli na ręcznym żeby zgubić pościg. Auto w ciągłej eksploatacji . Dwa razy zostawiłem je na włączonych światłach (brak dźwiękowej 'przypominajki) i w związku z tym dwa razy musiałem odpalać na pych, kiedy to doceniłem niską wagę auta. Nie licząc tych dwóch przypadków wynikających tylko i wyłącznie z mojego roztargnienia, auto nie marudziło nigdy i zawsze odpalało, co zresztą było dla mnie głównym celem kiedy sam je kupowałem - transport bardziej niezawodny niż wrocławska komunikacja miejska. Przyznaję, nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, ale zawsze... Samochód poddałem optycznemu tuningowi - zamontowałem najtańszą nakładkę na kierownicę jaką znalazłem. Na koniec - przepraszam wszystkich uczulonych na szczerość, tak już mam i nic na to nie poradzę. Jeżeli NIE JESTEŚ już zainteresowany kupnem mojej srebrnej, wściekłej fury, ale doceniasz wysiłek jaki włożyłem w jego szczery i bezpośredni opis, zawsze możesz przelać mi 5 zł na konto, na metaforyczne piwo, w podzięce za ten przejaw artystycznej ekspresji oraz odsłonięcie wszystkich najskrytszych i najszczerszych uczuć jakimi darzę to auto.
Źródło: facebook
Nie zmieniając nic dzisiaj – na pewno nie zwiększysz szans na dobry start jutro
Źródło: dziennik.pl
Sukces – Musisz zapracować na niego sam W 1970 roku Max Ringelmann przeprowadził eksperyment psychologiczny - skonstruował urządzenie, które mierzyło siłę, z jaką ciągnięta była przyczepiona z jednego jego końca, 5-metrowa lina. Kiedy linę ciągnął jeden człowiek, wkładał w to 100% wysiłku. Kiedy linę ciągnęły dwie osoby, wysiłek pojedynczej osoby spadał do 93%. Przy trzech uczestnikach – do 85%, a przy czterech do 77%. Jeśli w eksperymencie brało udział 8 osób, to każdy ciągnął linę z wykorzystaniem połowy swojej siły. Dlaczego? Bo każdy uczestnik myślał, że skoro inni ciągną linę to fakt iż on pociągnie ją z nieco mniejszym wysiłkiem i tak nie zostanie zauważony. Efekt ten znany jest jako „lenistwo społeczne”.
Miłość – Jest z tych rzeczy, w których sprawiedliwość nie istnieje
Tylko szczyt głupoty – zdobywa się bez wysiłku.

Najlepsze miny zawodników, podczas skoków do wody (17 obrazków)

Ja pie*dolę – Tyle trudu i trafiliśmy do Polski...