Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 167 takich demotywatorów

Uniwersytet Lund w Szwecji rozpatruje sprawę profesora neurofizjologii, który stwierdził, że mężczyźni i kobiety różnią się biologicznie. – Prof. Germund Hesslow, mówiąc że różnice między kobietami a mężczyznami są podyktowane biologiczne czym podważył ideę genderyzmu, został oskarżony przez jednego ze studentów o "antyfeminizm" i "transfobię". W skardze napisano, że opinia p. Hesslowa jest sprzeczna ze "szwedzką bazą wartości", która polega m.in. na przestrzeganiu przez wszystkie szkoły w Szwecji wartości egalitaryzmu, wolności osobistej oraz równości płci. Mimo nacisków wykładowca odmówił wycofania swoich słów i niewykluczone, że zostanie za to ukarany przez władze uczelni.- Z powodów ideologicznych niektórzy studenci nie lubią słuchać faktów naukowych o różnicach między płciami - powiedział prof. Hesslow
Dziś w wieku 89 lat zmarł polski operator Witold Sobociński – Sobociński należał do największych polskich filmowców. Wydział Operatorski PWSF ukończył w 1955 roku. Pierwszym pełnometrażowym filmem fabularnym, do których robił zdjęcia, były "Ręce do góry" Jerzego Skolimowskiego. Od tamtej pory pracował z największymi polskimi reżyserami, m.in z: Zanussim ("Życie rodzinne"), Żuławskim ("Trzecia część nocy"), Wajdą ("Ziemia obiecana"), Hasem ("Sanatorium pod klepsydrą"), Szulkinem ("O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji"), Polańskim ("Frantic").Sobociński był laureatem wielu nagród za całokształt twórczości. Zaledwie dziewięć dni temu w Bydgoszczy z rąk Romana Polańskiego odebrał wyróżnienie przyznane przez festiwal Camerimage. Od wielu lat był też wykładowcą Szkoły Filmowej w Łodzi
Grafika obrazująca seks oralny, a obok niej hasło: "Najwięcej witamin jest w skórce" – taki rysunek na jednym z wykładów mogli zobaczyć studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Wykładowca nie widzi nic niestosowanego w swoim "żarcie" –  Najwięcej witamin jest w skórce
Dobry wykładowca to podstawa –  Grupa studentów inżynierii i ich wykładowcaotrzymali darmowe bilety lotnicze; już powejściu na pokład dowiedzieli się, żesamolot, którym mają podróżować zostałskonstruowany przez tych właśniestudentów. Wszyscy wpadli w panikę, kilkustudentów próbowało się wydostać zmaszyny, tylko profesor zachowat zimnąkrew. Kiedy stewardessa zapytała go, czemusię nie stresuje jak jego studenci,odpowiedziat: Znam możliwości moichstudentów, to gówno nawet nie dojedzie napas startowy".
 –

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: – - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?- Tak, panie profesorze.- Czyli wierzysz w Boga.- Oczywiście.- Czy Bóg jest dobry?- Naturalnie, że jest dobry.- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?- Tak.- A Ty - jesteś dobry czy zły?- Według Biblii jestem zły.Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!A po chwili zastanowienia dodaje:- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?- Oczywiście, panie profesorze.- Więc jesteś dobry...!- Myślę, że nie można tego tak ująć.- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?- No tak... jest dobry.- A czy szatan jest dobry?Bez chwili wahania student odpowiada - Nie.- A od kogo pochodzi szatan?Student aż drgnął:- Od Boga.- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?- Istnieje panie profesorze ...- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?- Prawda.- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?Student drżącym głosem odpowiada - Występują.- A kto je stworzył?W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył?Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:- Tak panie profesorze, wierzę.Starszy człowiek zwraca się do studenta:- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?- Nie panie profesorze..- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?- Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.- I nadal w Niego wierzysz?- Tak.- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?- Tak.- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?- Tak, synu, zimno również istnieje.- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, żeśmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?Audytorium wybucha śmiechem.- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocyobecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.Na to student odpowiada:- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921
Polskie Breaking Bad –  Emerytowany wykładowca chemiiprodukował amfetaminę3 października 2018. godz. 10:30 (164 opinie) autor: Piotr WeltrowskiCBŚP-
I to się nazywa inteligencja –  Jestem wykładowcą na uczelnihumanistycznej. W zeszlym rokuzrobiłem moim studentom egzamin.Wyświetlałem na slajdach pytania.Powiedziałem: ,,Macie 60 sekund naudzielenie odpowiedzi. Potem pytaniezniknie i pojawi się kolejne".Jedna z moich studentek oburzonapowiedziała: ,,Bez sensu! Mógłby nampan chociaż dać minutę!".
 –  Doktor Paj-Chi-Wo Wykładowca akademii w Salamance, mistrz • nauczyciel Ambrożego Kleksa Nigdy nie okazał publicznie dokumentów potwierdzających ukończenie studiów Nadworny lekarz cesarza Chin Udziela porad dotyczących zdrowia na YouTube i w programach ezoterycznych Wyleczył śmiertelną ra, na nodze księcia, nie przyjął za W zapłaty od króla zaś pacjentowi podarował magiczną czapkę Sprzedaje ludziom drogie suplementy diety i strukturyzator wody za 2500 PLN W bajce, z której pochodzi jego metody leczenia są skuteczne Propagowane przez niego metody leczenia nie działają nawet w bajce
Który zacząłeś robić 3 godziny temu –
Odcień torebki jednak zbyt mocno gryzie się z malinowymi dodatkami. Nie uważacie? –  To jest wykładowca uniwersytecki z Wrocławia? -;,; 1; nie wierzę .i;: ktoś mnie chyba w bolo robi Trzeba przyznac ze bardzo skromnie ubrany.spodnica w kolano, trencz, zwykle czarne szpilki. Bez udziwnien. Klasa sama w sobie jak na powazny uniwersytet przystalo
 –
 –
Wszystko przez to, że "zezwalają na zabijanie dziecka poczętego", a ponadto "hołdują antyboskiej i antyludzkiej ideologii socjalistyczno-komunistycznej" –
To odpowiedź na pytanie, czy warto szczepić się przeciw HPV –  „Jeśli ma Pani wątpliwości, IDEALNIE Pani trafiła! Wiem na ten temat wszystko. Zaledwie od miesiąca. A skąd i dlaczego? Mam 32 lata, świetne życie, jestem prawie-doktorem na Filmówce w łodzi, pracuję jako wykładowca i filmowiec. Mam genialnego partnera i wspaniałego psa. Nie zaszczepiłam się przeciw HPV. Nie robiłam regularnie cytologii, bo plany filmowe: wyjazdy, zabawy z psem, czytanie książek i pieczenie ciasteczek. Za 3 tygodnie wycinają mi macicę i kilka innych narządów -- mam raka złośliwego. Przez własne zaniedbanie w kwestii szczepienia i badań. Uprzejmie proszę nie odczytywać mojego komentarza ani jako straszenie: ani jako ekshibicjonizm. To apel. Pozdrawiam wszystkich!
 –  to 33(33W mieszkaniu matematyka zepsut się kran. Matematykwezwat hydraulika. Ten przyszedł, popukat, postukati zreperowat. Matematyk zadowolony z szybkiej iskutecznej usługi zapytat o cenę. Kiedy hydraulikją podat, matematyk złapat się za głowę:- Panie, ale to połowa mojej pensji.- To gdzie pan pracuje? - spytat hydraulik.- Na uniwersytecie. Jestem matematykiem.Eee, nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sampan widziat - trzeba tylko trochę popukać,postukać, a zarobi pan znacznie więcej niż teraz.Tylko kiedy będzie się pan zgłaszał do pracy, niechpan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższenie jest dobrze widziane - poradzit hydraulik.Matematyk zrobit tak, jak mu radzit hydraulik i bytzadowolony, bo zarabiat teraz znacznie więcej.Pewnego dnia w ramach podnoszenia kwalifikacjihydraulikow wystano na kurs doksztafcający.Prowadzący zajęcia mówi:Zobaczmy, co pamiętacie z matematyki. Jaki jestwzór na pole koła?Aby ratowac z opresji kolegow, do odpowiedzizgłosit się matematyk. Podszedt do tablicy, ale żenie pamiętał wzoru, zacząt go wyprowadzać. Zapisatjedną tablicę, drugą i wyszło mu (-jr2). Ten minusmu się nie podobat, zaczął więc wszystko odpoczątku, ale otrzymat ten sam wynik. I nagleustyszał, jak cała sala podpowiada mu szeptem:- Zmień granice całkowania, zmień granicecałkowania.
Ma prawie 91 lat i nadal operuje.To najstarszy chirurg w Polsce? – W Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim pracuje i operuje prof. Eugeniusz Murawski, który 1 września br. skończy 91 lat. Specjalizuje się w chirurgii plastycznej u dzieci.Profesor operuje, konsultuje pacjentów, jest ponadto wykładowcą, a przede wszystkim autorytetem dla młodszych kolegów.Pracujący z nim lekarze przyznają, że „jego ręka ani drgnie” pomimo wieku.Dużo też podróżuje, uczestniczy w sympozjach, konferencjach i mówi, że nadal cały czas się czegoś uczy.Twierdzi, że nie czuje się na 90 lat. Prowadzi zdrowy tryb życia. Po pracy odpoczywa na działce, wakacje spędza czynnie. Nie pije, nie pali, dba o kondycję i prawidłową wagę ciałaChce operować jak najdłużejTak właśnie wygląda lekarz z powołaniem.Dużo zdrowia!
To najlepiej zaprojektowana przestrzeń publiczna w Polsce – Projekt skweru na poznańskim Chwaliszewie, z centralnym siedziskiem w kształcie okręgu, został uznany przez jury konkursu za architektoniczny majstersztyk, który spełnia kilka różnych funkcji.Ten podest jest wielofunkcyjny – może być też ławką lub tarasem. Zaprojektował go Paweł Grobelny, który jest też kuratorem wystaw i wykładowcą. Ławka w formie okręgu – wykonana z cortenu i drewna bangkirai – jest punktem centralnym zaprojektowanego skweru.Platforma umożliwia leżenie, organizowanie pikników – traktowanie tego miejsca jak przydomowego tarasu, ale w przestrzeni publicznej
Bez komentarza –  Miesięczna minimalna stawka wynagrodzenia w uczelniach wyższych w Polsce w 2018 brutto netto Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Jarosław Gowin 17 000 zł 11 912 zt Prof. zw. 5 390 zł 3 822 zł Prof. dr hab., prof. ndzw 5 025 zł 3 567 zł Dr hab., prof. ndzw 4 605 zł 3 275 zł Dr hab. 4 305 zł 3 066 zł Dr 3 820 zł 2 727 zł starszy wykładowca 3 025 zł 2 174 zł minimalna w Biedronce we Wrocławiu 3 000 zł 2 157 zł minimalna w Biedronce 2 650 zł 1 913 zł asystent 2 450 zł 1 773 zł lektor 2 375 zł 1 720 zł minimalna krajowa od 2018 2 100 zł 1 530 zł doktorant 1 470 zł źródło: Rozporządzenie MNiSW z dnia 2 grudnia 2016 r. w sprawie warunków wynagradzania za procę dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej http://www.dziennikustow.gov.pl/du/2016/2063/1 • stypendium doktoranckie zgodnie ustawą o Szkolnictwie Wyższym wynosi 60% wynagrodzenia asystenta Stypendium otrzymują najlepsi za wyniki w nauce, ok. 40% doktorantów. Reszto nie mo nic
 –  Wykładowca mocno wku*wiony. Wchodzi pierwszy student i dostaje pytanie: - Jedzie pan autobusem i jest bardzo gorąco. Co pan robi? - Otwieram okno. - I bardzo dobrze, to proszę mi teraz obliczyć zmiany ciśnienia we wnętrzu pojazdu. - Eee... nie wiem. Dostał 2. Po godzinie zadawania tego samego pytania wynik wykładowca kontra studenci wynosi 8:0. Wchodzi młoda studentka i słyszy: - Jedzie pani autobusem i jest bardzo gorąco. Co pani robi? - Ściągam bluzkę. - Ale jest bardzo bardzo gorąco! - To ściągam spodnie. - Ale pani mnie nie zrozumiała. Jest taki upał, że żar się z człowieka leje. - To ściągam stanik i majtki i choćby mieli mnie wyru*ać wszyscy faceci w autobusie to okna za chu*a nie otworzę.