Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 322 takie demotywatory

Kiedy w kwietniu 1881 Emile Brugsch i Gaston Maspero odkryli mumię faraona Amenhotepa I, okazało się że jest ona nietknięta od czasu pogrzebu, wciąż zawinięta w grube lniane tkaniny, które trzymały drewnianą maskę pośmiertną, a cała mumia była obłożona kwiatami, złożonymi 3500 lat temu – Ze względu na wspaniały stan mumii naukowcy postanowili jej nie rozwijać. Po prawie 100 latach od odkrycia, pod koniec lat 70. ubiegłego wieku wykonano zdjęcie rentgenowskie mumii faraona. Podczas dokładnych oględzin mumii okazało się również że we wcześniej wspomnianych kwiatach siedzi martwa pszczoła, która zwabiona zapachem kwiatów zapewne została zamknięta w trumnie razem z mumią
Okazało się, że to wspaniały husky –
Dzisiaj potrzebowałem podwózki,więc zamówiłem taksówkę – Kilka sekund później dostałem SMS-a z informacją, że mój kierowca jest głuchy lub niedosłyszący i używa języka migowego. Na dole wiadomości podany był link do strony z językiem migowym, więc poćwiczyłem go trochę zanim przyjechał. Kiedy wsiadłem do samochodu i użyłem języka migowego, jego twarz się rozjaśniła. To był mój dzień. Naprawdę doceniam integrację i udogodnienia, które zapewniła ta firma, i myślę, że jest to wspaniały krok we właściwym kierunku

Zdjęcia z planów filmów i seriali, które wywołają uśmiech na twojej twarzy (19 obrazków)

Źródło: boredpanda.com
Za mało doradców –  (Andrzej Duda ©Andrzej Duda - 36 minBrawa i serdeczne gratulacje dla Roberta Lewandowskiego@lewy_official! Wspaniały dzień! Historyczny rekord GerdaMuellera pobity! 41. bramkę w tym sezonie ligowym RobertLewandowski zdobył w 90 mia meczu z Augsburgiem! "DUMA!™ Dziękujemy!O 248 XIX 172 C> 1,8 tys. £(Jack flCSB ©zKaszebe • 9 minPanie @PiotrMuller, pan powie doktorowi Dudzie jak sięprawidłowo pisze nazwisko Muller. Q
 –  List do premiera Morawieckiego.Jak ja się ucieszyłem panie Premierze, że wreszcie porzuciliście te bzdurne przeświadczenie, iż walka klas jest czymś chorym. Brawo, brawo brawo! Słusznie Pan zauważył, że bogaczy, którzy zarabiają 6000 brutto należy pouczyć, aby oddali swój majątek na rzecz najbardziej potrzebujących. Tymi najbardziej potrzebującymi są oczywiście niezliczone w swej masie i ideowości zastępy działaczy PiS, ich rodziny, powinowaci, przyjaciele i znajomi. Biedni, wygłodniali, nędzni jak nie przyrównując były wójt Pcimia, którego waga noszonych w kieszeni kluczy do 38 domów i mieszkań przygniotła prawie do ziemi. Ci wszyscy zaufani towarzysze (tak, nie wstydźmy się tego słowa, ono przybliży PiS do Razem) wyciągają swoje spracowane dłonie do Pana żebrząc o kawałek chleba (najlepiej od 50 tysięcy w górę miesięcznie), a Panu już sił brakuje aby tłumaczyć, że wszystko zostało rozdane i zapożyczać się już nie ma gdzie.  Stąd szlachetny pomysł prezesa Kaczyńskiego, aby sięgnąć twardym prawem do kieszeni obmierzłych burżujów, którzy się w swoich czterech tysiącach pławią w bogactwie (tyle to 6000 brutto daje na rękę). I nakarmić w ten sposób zgłodniały, pisowski lud. Przy okazji oczywiście radość niosąc tym spośród społeczeństwa, którzy wolą aby inni nie mieli, niż o siebie się martwić.Och, jak wspaniały jest nasz prezes Kaczyński! Kontrolowany przez niego skromny majątek fundacji wart jest zaledwie miliard złotych. Gdy tymczasem w takiej ubogiej Rosji Putin ma setki miliardów kontrolowanego majątku i pałac sobie postawił nad morzem. Skromny dyktator to najlepsze co mogło się Polsce zdarzyć. I tylko dzięki tej skromności jego walka z bogaczami, którzy jeżdżą po naszych drogach i z naszej infrastruktury korzystają jest wiarygodna. Tak więc głowa do góry panie premierze i precz z kułakami!Roman GiertychPS Istotą bolszewi było szczucie biedniejszych na trochę bogatszych. Jesteście zwyczajnymi bolszewikami, którzy mają nadzieję, że na skłóceniu narodu zyskają. Mylicie się. Dzięki mediom wasze złodziejstwa są zbyt oczywiste i wiarygodność bolszewicka żadna. Tylko tym razem grubej kreski nie będzie. Wasz koniec będzie taki jak opisałem koniec dyktatury w „Karierze prokuratora Żółcia”. Niech Pan sobie wejdzie na „Legimi” i przeczyta.
Ciekawe czy wywiesił flagę we wszystkich swoich domach –  Daniel Obajtek @DanielOb... -49 min#DzieńFlagi to wspaniały moment byokazać dumę z naszego dziedzictwa.Piękne święto wszystkich Polaków!#mojaflaga tm
 –  Kiedy miałam 15 lat, poznałam pewnego 19 letniego chłopaka. Nasz kontakt ograniczał się do krótkich rozmów po dyskotekach i wysyłaniu sobie smsami wierszyków (akurat dostałam w tamtym czasie swoją pierwszą komórkę).Moja mama i babcia oczywiście sprzeciwiały się tej znajomości. Zaczęły mi gadać, że przez niego opuszczę się w nauce, nie dostanę się na studia, zaciągnie mnie do łóżka i zajdę w ciążę. Swoje wywody zakończyły takim zdaniem: „Spójrz na swoje koleżanki, żadna nie ma chłopaka. Jesteście jeszcze dziećmi. Bądź taka jak one."Zastanawiałam się nad tym wszystkim klika dni i kiedy znalazłam dobre argumenty, poszłam się z nimi skonfrontować:Dobrze, w takim razie będę jak moje koleżanki. Kaśka, tak samo jak ja, pomaga we wszystkim mamie i jej rodzice zawsze ją wspierają, poza tym wszystkie problemy omawiają na spokojnie, bez zbędnych krzyków. Druga Kaśka ma surowych rodziców, którzy trzymają ją krótko, ale mimo to jest najmodniej ubraną dziewczyną w klasie, jak nie w całej szkole. Olę nie rozpieszczają, ale jedynymi obowiązkami jakie do niej należą to sprzątanie w domu i gotowanie obiadów, ogrodem nie musi się zajmować.Aja zajmuję się wszystkim na równi z wami, surowo mnie wychowujecie, czyli powinnyście mi w czymś ustąpić.Mama z babcią się zamyśliły... Po czym zabrały mi telefon i zabroniły chodzić przez miesiąc na dyskoteki.Tak właśnie spalił na panewce mój wspaniały plan.
To wspaniały przykład pozytywnejmocy Internetu –
Pies, który miał wspaniały dzień i niczego nie żałuje –
0:15
Ten właściciel nie poddał się po tym,jak pies dostał udaru. Co za wspaniały człowiek! –
 –  List do J. Żulczyka Drogi Panie Jakubie, Mam nadzieję, że nie przejął się Pan zbytnio ostatnimi pogróżkami ziobrowskiej prokuratury i że cieszy Pana wsparcie, jakie płynie do Pana z różnych stron, a także uznanie za trafną ocenę. Ja piszę, żeby uświadomić Panu, że nie jest Pan sam i że nawet najczarniejszy scenariusz wcale nie musi być taki czarny. A więc nie jest Pan sam, bo ja mam dwie sprawy karne też z paragrafów za „znieważenie”. Pierwsza za nazwanie M. Morawieckiego „szmatą” i „psem na smyczy Kaczyńskiego”, a drugą za piosenkę „Dupa w Belwederze” (do odsłuchania na YT). Poza tym komisja dyscyplinarna mojej uczelni tj. Uniwersytetu im. J. Długosza w Częstochowie, właśnie złożyła formalny wniosek o ukaranie mnie naganą za mój wpis na FB z dnia 20.10.20 (po śmierci Pszoniaka) „Wczoraj zmarł wspaniały człowiek i aktor. A w Belwederze debil nominował kretyna”. A więc nie jest Pan sam i nawet leksykalnie jesteśmy sobie bliscy.Co się zaś tyczy scenariusza, to nie wierzę, żebyśmy Pan, a nawet ja, z moimi dwoma zarzutami, dostali całe 3 lata. Ale roczek, w ramach pisowskiej pokazówy, jest już całkiem możliwy. I tu proponuję: Let’s look on the bright side!, jak mówią nasi ulubieńcy. Najważniejsze, żeby wsadzili nas razem. Nie, nie mam skłonności homo, ale myślę, że rok, zwłaszcza w pandemii, moglibyśmy naprawdę sensownie spędzić. Przeczytałbym Pana książki i pogadalibyśmy o nich, poduczyłbym Pana angielskiego (moja zawodowa specjalność), mógłby Pan też pisać (Stasiukowi i Maleńczukowi więzienie dobrze zrobiło), bo ja dużo medytuję, więc byłoby cicho. Może nawet urodzilibyśmy coś wspólnie, np. kawałek sceniczny pt. „Znieważacze” (ewentualnie „Żnieważcy” albo ciężko aluzyjni „Znieważańci”)? A więc po odsiadce można by było coś pokazać i wydać. Mam też nadzieję, że gra Pan w szachy i/lub w skrable, no i nie jest Pan całkiem drętwy muzycznie, żebyśmy mogli trochę podżemować –  to też są małe-wielkie przyjemności! I tak roczek minie jak strzelił. A jak wyjdziemy, to może nawet już będzie po pisie i Dudzie? Tym optymistycznym akcentem kończę.Pozdrawiam serdecznie,Prof. dr hab. Bogusław Bierwiaczonek (ur.1955, świeżo zaszczepiony)
Wspaniały prezent od ojca dla kochanej córeczki –
Wspaniały człowiek... –  #Belarus@propeertys! ZAKAŻONY KORONAWIRUSEMMICHAŁ DWORCZYK NANARTACH @michaldworczykznał wyniki testu przed wyjazdemjednak z uwagi na zaplanowanyrodzinny wyjazd nie ujawniłtego faktu do poniedziałku - czyminister zrobił to świadomie wdobie pandemii narażając ludzi nazakażenie i smierćDEMOTYWATORY.PLWspaniały człowiek...
"Dzisiejsza wizyta u weterynarza nie przebiegła tak, jak się spodziewaliśmy. Jednak to właśnie w tak trudnych chwilach dostajemy najlepsze lekcje od życia i uczymy się doceniać to co mamy. – Pies Buffy miał mieć dzisiaj leczone i wyrywane zęby.Jednak pani weterynarz stwierdziła, że zanim to zrobi, musi sprawdzić jego wyniki badań, by móc podać mu znieczulenie. Jak się okazało Buffy ma zaawansowaną niewydolność nerek, więc znieczulenie w tym wypadku nie wchodzi w grę. Jako rodzina psa zdecydowaliśmy, że najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić w tym przypadku to pozwolić mu odejść, zanim zupełnie straci siłę do życia i przestanie jeść i pić.Jako, że chciałam, żeby syn też w tym uczestniczył natychmiast pojechałam po niego do szkoły. Po drodze powiedział mi, że chce trzymać i przytulać naszego psa, kiedy będzie umierać. Oczywiście pozwoliłam mu na to. W drodze też powiedziałam mu, jak bardzo jestem z niego dumna, że rozumie, jak ważne jest opiekowanie się starymi zwierzętami i zadbanie o to, by nigdy nie musiały cierpieć.Oto, co powiedział ...(Najpierw jednak powinniście widzieć, że mój syn został adoptowany z rodziny zastępcze, gdzie był latami okrutnie traktowany i zaniedbywany).„Wiem, jak to jest być niekochanym i zaniedbywanym i nie chcę, aby żadne moje zwierzę kiedykolwiek tak się czuło. Choć jest smutno, kiedy idą do nieba, to dla nich szczęśliwy dzień. Dziękuję że jesteś ze mnie dumna. Wszystko w porządku, mamo?”Nasza rodzina ma w zwyczaju adoptować własnie starsze psy. Mój syn KOCHA to robić. Niestety doskonale wie, jak to jest. Tak samo, jak w przypadku ludzi, im dziecko dłużej pozostaje u rodziny zastępczej, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że zostanie adoptowane. Kiedyś powiedział mi, że gdybyśmy chcieli małe dziecko, to nigdy byśmy go nie przyjęli. Przez co traktuje adopcję starszych psów w bardzo osobisty sposób.Kiedyś powiedział mi, że nie ma znaczenia to, jak długo kogoś znasz, żeby mocno go kochać. Zapytałam go, co dokładnie ma na myśli, a on odpowiedział: „Cóż, znasz mnie dopiero od dwóch lat, ale kochasz mnie, jakbyśmy byli razem od zawsze”. Tak, mój syn jest wspaniały!
Był przekonany, że uczniowie sobie z niego zakpili. Klasa miała wyłączone kamery na lekcji prowadzonej przez Zooma – Nauczyciel był wyraźnie zasmucony, ale żartobliwie próbował przywołać uczniów do porządku"Dobra, zaczynamy. Poważnie, czy to moja wina,że wyłączyliście kamery?"Na sygnał jednej z uczennic wszyscy w jednymmomencie włączyli kamery."Dziękujemy za wspaniały semestr. Kochamy pana!''- można było przeczytać na kartkach trzymanych przez uczniów

Robert Janowski zamieścił wpis odnośnie WOŚP i wyraził smutek odnośnie poczynań jego kolegów z TVP:

 –  Nie chcę już milczeć! To był naprawdę wspaniały dzień, wczoraj, dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gorące, piękne, dobre SERCA zalały cały Świat na czerwono! Kolor Miłości.  Znacie mnie trochę, wiecie, że ostatni jestem do marudzenia, obwiniania czy oceny.  To nie ja. Szanuję wolę innych, uważam, że to bardzo ważne móc żyć po swojemu i w zgodzie ze sobą. Ale dzisiaj muszę się odezwać… Nie chcę już milczeć… Bo to, kiedyś, było także częścią mojego bytu – Telewizja Polska!  Przepracowałem, przeżyłem wręcz, w TVP, prawie całe, moje dorosłe życie.  Program, koncerty, festiwale… Chyba mnie lubiliście tam, ponieważ to od WAS, od moich widzów, otrzymywałem, z roku na rok, najważniejsze dla mnie nagrody- Telekamery Publiczności.  Graliśmy też z Orkiestrą Jurka nie raz i nie dwa, i nie trzy… Wszyscy razem, uśmiechnięci, pełni wzruszeń i nadziei na lepsze jutro dla potrzebujących. Znam większość koleżanek i kolegów z mojej dawnej pracy.  I nie mogę uwierzyć, że… Co się stało z Wami? Gdzie Wy jesteście? Jak tak można? Działo się w TVP sporo przez tyle lat, świat się zmieniał, władza się zmieniała, ja sam także. Rozwijałem się, czasem myliłem, zdarzało mi się odstąpić od swojego zdania po rozmowach z wami, na żywo.  Ale nigdy, przenigdy nie zmieniałem swoich poglądów wraz ze zmianą prezesa! Nigdy, przenigdy nie dygałem przed kolejnym, nowym szefem w rytm nie swojej Melodii!Zawsze miałem w pracy swoje zasady- prawda, empatia, szacunek do widzów, do wykonawców, gości programu…I wreszcie do siebie. Od Was, moich fanów. Czyli to się sprawdzało. A wczoraj? Włączyłem na chwilę Telewizję, kiedyś Publiczną. Przeraziłem się. Zerknąłem na koleżanki i kolegów, dawniej z tej samej stacji, którzy tam jeszcze są- cisza! Nic o Jurku, nic o jego Świątecznej Pomocy. Żadnego serca w klapie garnituru, na sukience, szaliku, dłoni.  Jakby nie istniał! On, jego Orkiestra, jego pomoc. Dla NAS! Ci sami ludzie, z którymi kiedyś przeżywaliśmy każdą następną złotówkę w owsiakowej puszce. Ci sami ludzie, z którymi występowałem charytatywnie w różnych programach zbierając właśnie na pomoc Dzieciom z Jurkowej Orkiestry. Te same Koleżanki i Ci sami Koledzy…którzy dzisiaj milczą. Nie zagrali z WOŚP …Wybrali dyrygenturę Prezesa! Tak bardzo mi smutno, tak bardzo jest mi żal…I wstyd! Co się z Wami stało? Gdzie Wy jesteście? Jak tak można? Wszystko się kiedyś kończy! Skończy się i to.  Wierzę, że kiedyś znów będziemy mieć Naszą, Polską Telewizję Publiczną. A ,,Gwiazdy" tam lśniące, będą świecić dla telewidzów- nie dla władzy!I na koniec, do Jurek Owsiak : Pamiętaj, bez względu na wszystko i niektórych,  TY  NIGDY NIE BĘDZIESZ SZEDŁ SAM ❤️                                                          Robert Janowski
Wspaniały duch braterstwa podczas zdobywania K2 - dziesięciu Szerpów idzie ramię w ramię na szczyt, śpiewając hymn narodowy Nepalu –
 –

Domek w górach

 –  2 sierpniaPrzeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 październikaKarkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże! Jak mi się tu podoba.11 listopadaOstatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę, bitwę śnieżną (oczywiście, ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to, co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze.12 grudniaZeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudniaKolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem, a na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudniaZeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem, żeby wyjechać, jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa. Skurwysyn. 25 grudniaWesołych, pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu śnieżnego, przysięgam -zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zamarznięte, śliskie gówno.27 grudniaZnowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to jest łopat pełnych śniegu.28 grudniaJebany meteorolog się pomylił. Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdolę -teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem, że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty góralski łeb. 4 styczniaWreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługa śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.3 majaDopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja siedzieć. 18 majaSprzedałem tę zgniłą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi, jak przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego, urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zamarzniętym zadupiu w Karkonoszach