Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 88 takich demotywatorów

Wredna Martyna

Wredna Martyna –
Nie ma to jak wredna,lecz szczera prawda –

To ja...

To ja... –  Tak, tak, wiem że jestem czasem wrednaale drugiej takiej jak ja, nie znajdziesz

"Dziecko nie jest Twoim przyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia

"Dziecko nie jest Twoimprzyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia –  Współczesny trend bycia „przyjacielem dziecka” uważam za niepokojący. Mimo że jestem blisko ze swoimi córkami, nie przyjaźnimy się.Geny i styl życia pomagają mi utrzymać dość młody wygląd, natomiast moja 15-letnia córka, jak typowa nastolatka, chce wyglądać na starszą niż jest w rzeczywistości, co doprowadza do tego, że niektórzy sądzą, że jesteśmy siostrami. Mimo, że dzieli nas jedynie 19 lat, nie ma wątpliwości, kto tu jest rodzicem i kto ustala zasady gry.Współczesny trend bycia przyjacielem dziecka uważam za niepokojący. Twoje dziecko nie jest Twoim przyjacielem, Twoje dziecko jest Twoim dzieckiem.Przyjaciel to ktoś, na kim można polegaćJestem ze swoją 15-letnią córką blisko, czasem wygłupiamy się, przekomarzamy, pozwalam jej wyrażać własne zdanie, wchodzić ze mną w polemikę, dyskutować, jednocześnie jednak nie ma wątpliwości, kto tu ustala reguły gry: ja.Chcę, żeby córka wiedziała, że może mi zaufać, że może zawsze na mnie liczyć, że może na mnie polegać, że lubię spędzać z nią czas. Chcę, żeby miała świadomość, że może do mnie przyjść z każdym problemem: sercowym, szkolnym, zdrowotnym, rozterką, porażką, nadzieją, lękiem. I ja jej pomogę, będę przy niej.Przyjaźń to relacja obustronna i wpisana jest w nią wzajemnośćJednak to nie działa w drugą stronę: staram się nie czynić córki powiernikiem moich życiowych spraw i trosk. Tak jak dziecko powinno liczyć na mnie, tak jak nie muszę wcale liczyć na nie. Nie chcę wzbudzać w nim poczucia, że powinno mi się odwdzięczyć. Więcej o tym pisałam w tekście Czy możemy żądać od dzieci wdzięczności za nasze poświęcenie?Przyjaciel to ktoś z podobnym bagażem doświadczeń, przemyśleńDziecko ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie niż rodzic. Nie jest intelektualnie ani emocjonalnie gotowe na to by być z na tym samym poziomie co rodzic. Znajduje się w innym punkcie życia.Często słyszę, że fajnie że urodziłam córkę w tak młodym wieku, bo mogę mieć z nią bliższy kontakt. Uważam, że nie ma specjalnego znaczenia, czy między rodzicem a dzieckiem jest 20, 30 czy 40 lat różnicy. Rodzic jest rodzicem i niezależnie od tego o ile lat jest od dziecka starszy pochodzi z innego świata.Przyjaciel to ktoś, kto może podejmować równoprawne decyzje. Nie konsultujmy z dziećmi naszych życiowych dylematówMama znajomej,  którą wychowywała samotnie, poprosiła kiedyś córkę o radę.— Oświadczył mi się, wiesz? Kocham go, nawet bardzo, ale chciałam spytać cię – czy odpowiada ci? Akceptujesz go? Godzisz się na to, żeby został moim mężem? Czy wolisz, żebyśmy nadal mieszkały sobie same we dwie?— Chcę, żebyśmy mieszkały same we dwie!Mama posłuchała głosu swojej małej przyjaciółki, nie przyjęła oświadczyn, rozstała się z mężczyzną i nigdy się już z nikim nie związała. Córka do dziś żałuje, że tak matce poradziła.Nie obciążajmy dzieci naszymi problemami. Nie wciągajmy dzieci w nasze dorosłe sprawyKiedy dziecko prosi cię o nowe ubranie, a ty nie masz pieniędzy lepiej powiedzieć:– Nie mogę sobie na to w tym miesiącu pozwolić.Niż przybitym tonem wprowadzać je w szczegóły twojej tragedii:– Nie mam nawet za co zapłacić rachunków. Wiesz, prawdę mówiąc nie mam pojęcia, co dalej zrobić, jestem załamana.Nie chodzi o to, żeby udawać przed dzieckiem, że wszystko gra. Nie, uczciwość zawsze w cenie. Jednak uważam, że od niektórych dorosłych problemów lepiej trzymać dzieci z daleka. Tak jak przyjaciółce mogę pożalić się i wypłakać, tak dziecko lepiej, żeby postrzegało mnie jako  człowieka stabilnego emocjonalnie i dojrzałego.Ja: rodzic ustalam zasadyI ty, dziecko, musisz się do nich stosować. Nie mam na myśli ślepego posłuszeństwa i bezwzględnego poddania. Wprost przeciwnie: zawsze dopuszczałam dzieci do wyrażania swojego głosu i opinii, bo chciałam żeby wykształciły w sobie tę umiejętność. Jednak stawiam też pewne granice i oczekuję respektowania granic.W szkole zaś twoim szefem jest nauczycielCórka przynosi czasem ze szkoły różne historie o nauczycielach. Słucham jej uważnie i interweniuję, gdy coś mnie niepokoi, jednak zdecydowanie ucinam kpiące wyrażanie się o pedagogach.– Hola, hola, nie możesz w taki sposób wyrażać się o swojej pani.Chcę, żeby dzieci opowiadały mi o tym, co dzieje się w szkole. Chcę być na bieżąco. Chcę, by umiały krytycznym okiem spojrzeć na zachowanie nauczycielki, tak jak i na każde inne niepokojące zachowanie, jednak niech wiedzą, że w szkole szefem jest nauczyciel i należy mu się szacunek.– Jeżeli nie podoba ci się coś w zachowaniu nauczycielki, możesz jej to w uprzejmy sposób zakomunikować, bądź przyjść z tym do mnie, jednak pamiętaj: to nauczyciel rządzi i to ty musisz się dostosować do niego a nie on do ciebie.Nie wypowiadajmy się o innych dorosłych w sposób szyderczy, nie krytykujmy nauczycieli, nie obgadujmy sąsiadów, nie kpijmy z teściów i dziadków. Kiedy razem z dzieckiem odzieramy z szacunku autorytety nie dziwmy się jeżeli sami zostaniemy go pozostawieni.Dla moich dzieci chcę być przede wszystkim matką.Na koniec, żeby nie było aż tak pompatycznie, przytoczę dialog, który rozbrzmiał rok temu w naszym domu:–  Jak twoja nowa wychowawczyni? – dopytuję.–  Szczerze?–  Szczerze.–  Podobna do ciebie. Bywa wredna, często czepia się i ciągle robi dziwne miny. Poza tym nawet fajna.
Źródło: nishka.pl
Bo zaradnościdziecko też trzeba nauczyć –  Trochę prywaty, ale doczytajcie do końca, agwarantuje, że uśmiech pojawi się na waszychtwarzach.Sytuacja z przyjęcia urodzinowego 6-latki, na któryzostał zaproszony mój syn. Młody jest trzepnięty napunkcie angielskiej piłki. Kibicuje Liverpoolowi i...Aguero. Na marginesie dodam, że zupełnie inaczej niżja. Cała impreza odbywała się w Ośrodku rekreacji, wczymś na wzór Kinder Planet w Polsce. Kulki, zamki iinne pierdoły plus masa rozwrzeszczanychdzieciaków.Młody zobaczył piłkę, więc zaczął sobie kopać, zarazpodłączyło się jeszcze dwóch kumpli. Wszystko fajniei pięknie. W pewnym momencie przyplątała sięwredna 6-latka i zaczęła chłopaków wkurzać.Wykopywała piłkę, rozwalała bramkę, która zrobili zklocków. Zawsze daję młodemu swobodę wrozwiązywaniu takich problemów. W pewnymmomencie stanęła jedną nogą na piłce i zaczęła sięwykrzywiać. Młody był poirytowany, zrobił rozbieg iwszedł wślizgiem. Piłkę odebrał, ba odebrał ją czysto.Wkurzająca 6-latka poleciała na plecy na matę i w ryk.Młody stanął nad nią i powiedział - „To był Skrtel, jakbędziesz nam przeszkadzać to pokaże ci Clyne’a”.Elsie poszła po tatę. Wkurza mnie, jak ktoś upominamojego dzieciaka, więc stałem tuż obok i słuchałem.Tata dziewuchy pyta, dlaczego ją przewrócił? Młodydo kapusiów nie należy, chociaż mógł nadmienić, żeprzeszkadzała im w zabawie, ale bardzo spokojnieodpowiedział - „Elsie chciała z nami grać w piłkę, jatylko zrobiłem wślizg. To był czysty wślizg (koledzy wtym czasie pokazywali kciuki w górę). Nawet jej niedotknąłem. Może Pan zobaczyć powtórkę”, (w tymczasie ryczałem ze śmiechu).
Źródło: facebook
Nie każda kobieta to wredna suka i nie każdy facet to skończony dupek – Ale każda kobieta może stać się wredną suką przez jakiegoś skończonego dupka i każdy facet może stać się skończonym dupkiem przez jakąś wredną sukę

Wredna

Wredna –  Tak, tak, wiem że jestem czasem wredna...Ale drugiej takiej jak ja, nie znajdziesz...

Cała ja

Cała ja –  Mała, wredna, bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie
Pierwszy raz jestem u dziewczyny – i chyba ostatni
W każdym z nas kryje się mała, wredna istota –  Starsza, samotna pensjonariuszka Domu Spokojnej Starości w Crawfordsburn, Mary Grant otrzymała w prezencie radio od nieznajomych ludzi. Ten gest tak ją wzruszył, że postanowiła podziękować darczyńcom i napisała piękny i wzruszający list. Puenta, jak na starszą, nobliwą damę, jest równie powalająca...    Drogi Panie Walker,    Chciałabym podziękować Panu oraz całej społeczności za to cudowne tranzystorowe radio, które przesłaliście mi na moje urodziny. To bardziej niż wspaniałe, że ktoś zupełnie obcy, tak jak pan, pamięta o starszych osobach, takich jak ja. Mam 97 lat, a w Domu mieszkam już od 26 lat. Traktują nas tu bardzo uprzejmie, ale godziny spędzone w samotności są naprawdę trudne do zniesienia.         Moja współlokatorka, pani James, też ma radio, ale nigdy nie pozwala mi go słuchać. Często wyłącza je w chwili, gdy wchodzę do pokoju. Teraz mam już swoje.         Moi wnukowie i moje wnuczki są bardzo mili i odwiedzają mnie raz w miesiącu. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że robią to jedynie z poczucia obowiązku. Dlatego też Pański podarunek jest dla mnie tak cudowny i wzruszający, ponieważ jest to dar wynikający ze współczucia dla innej istoty ludzkiej. Niech Was wszystkich Bóg błogosławi.    Dziś zepsuło się radio pani James i zapytała mnie, czy może posłuchać mojego. Powiedziałam jej, żeby spierdalała.    Z poważaniem,    Mary Grant.
Przeszłam kurs przygotowawczy do bycia wredną suką i wyszłam z niego z wyróżnieniem, dyplomem z różową bransoletką jako prezentem dla prymuski – Więc nie zadzieraj ze mną!
Kiedy dziewczyna kazała mu "pozbyć się" jego ukochanego psa, facet dał jej nauczkę, której długo nie zapomni –  Moja dziewczyna nie lubi mojego psa Molly (rasa Beagle). Więc muszę znaleźć jej nowy dom. Jest czystej krwi i pochodzi z zamożnej dzielnicy. Miałem ją 4 lata. Lubi grać w gry. Jest kompletnie niewytresowana. Ma długie włosy i wysokie wymagania co do swojego utrzymania, uwielbia robić sobie paznokcie. Potrafi gadać całą noc, ale śpi podczas gdy ja pracuję. Je tylko to co najlepsze i najdroższe. NIGDY się nie przywita cię w drzwiach po ciężkim dniu i nie da bezwarunkowej miłości gdy będziesz w życiowym dołku. Nie gryzie, ale potrafi być wredna jak cholera. Więc... jest ktoś zainteresowany moją 30-letnią, egoistyczną, nieznośną i lecącą na kasę dziewczyną? Przyjdź i weź ją sobie! Ja i mój pies chcemy jak najszybciej znaleźć jej nowy dom!

Co po prostu się nie da czasami...

Co po prostu się nie da czasami... –
Co otrzymamy z połączenia PMS'u z GPS'em? – Wredną, humorzastą zołzę, która znajdzie cię wszędzie!
Jestem czasami wredna, arogancka, chamska, wulgarna, bezczelna, cwana, samolubna i pyskata? Być może. – Ale to dlatego, że ktoś mi kiedyś powiedział, że w życiu nie można być gorszym od innych. Trzeba się dostosować...
Tak naprawdę nie jestem zabawna – Jestem po prostu wredna, a ludzie myślą, że żartuję
Kłamstwo nigdy nie wychodzi nikomu na dobre –  O tym jak mój mąż, niemal na śmierć, wystraszył pewnego taksówkarza:Zaplanowaliśmy sobie wieczorne wyjście, do teatru, więc włączyliśmy nocne oświetlenie, automatyczną sekretarkę, przykryliśmy klatkę z papugą, no i zamknęliśmy naszą kotkę w piwnicy. Następnie zadzwoniłam po taksówkę. Gdy wyszliśmy przed dom by tam poczekać na taksówkę zauważyliśmy, że kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do domu. Nie chcąc, by kotka buszowała po domu (gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka), mąż rad nierad wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mój mąż pobiegł za nim. Ja w tym czasie wsiadłamdo taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniłam, że mąż właśnie mówi "dobranoc" swojej matce i za chwilę zejdzie. Kilka minut później mój mąż wsiadł, a kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać: - Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała. Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy!
Czasami mam ochotę ugryźć się w język – ale moja wredna natura potem i tak wygrywa
Będę wredną suką –
Chciałam nie być wredna. Chciałam być miła i koleżeńska – Ale w dzisiejszym świecie, między tyloma idiotami po prostu się nie da!