Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 85 takich demotywatorów

 –  W Sylwestrazniesieniegodziny milicyjnejWobec itale wzrastają-cego zdyscyplinowania spo-łecznego wyrażającego sięw coraz pełniejszym prze-strzeganiu przepisów po-rządkowych wynikającychze stanu wojennego oraz wcelu ułatwienia tradycyj-nych spotkań z okazji nad-chodzącego Nowego Roku— minister spraw wew-nętrznych zarządził znie-sienie godziny milicyjnejw nocy i 31 grudnia na 1stycznia 1982 roku na ob-szarze całego kraju.(PAP)
Historia jednego zdjęcia –  chris.niedenthal ••• Q Liked by rozkoszestolu and 8,156 others chris.niedenthal Jeśli kogokolwiek to interesuje, to to moje zdjęcie, zrobione z samochodu, pokazuje moment, kiedy skojarzyłem, że przede mną rozwija się możliwość zrobienia ważnego zdjęcia. Nie widziałem jeszcze tego SKOTa i żołnierzy, schowani byli za drzewami. Samochód prowadził mój szwagier, Janusz Cieliszak, na tylnym siedzeniu siedzieli operator filmowy i fotograf Piotr Jaxa, i amerykański fotograf. Był to drugi dzień stanu wojennego, raźniej było nam jeździć w grupie, a szwagier był przy kierownicy, żebyśmy mogli w razie czego swobodnie fotografować przez okna samochodu. Fot. @ Chris Niedenthal 1981 Ali rights reserved
14 grudnia 1981, Warszawa, drugi dzień stanu wojennego. Kilka dni wcześniej Chris Niedenthal, fotoreporter amerykańskiego Newsweeka w Polsce, zgłosił pracodawcy chęć krótkiego urlopowego wyjazdu do Berlina Zachodniego, na przedświąteczne zakupy – Błyskawicznie otrzymał jednak teleksem z Nowego Jorku odpowiedź "Nie wyjeżdżaj teraz z Polski, zostań w Warszawie". Wybuch wojny polsko-jaruzelskiej zaskakuje go w środku nocy, podczas imprezy u przyjaciół. Pomimo strachu, żegna się z żoną i z termosem gorącej herbaty oraz aparatem schowanym pod zimową kurtką, wyrusza pod zdemolowaną przez ZOMO siedzibę Solidarności na Mokotowskiej. Następnego dnia, podczas przejazdu samochodem przez miasto, nagle zauważa wojskowego SKOT-a zaparkowanego przed Kinem Moskwa, na którym wciąż wisi reklama filmu Francisa Forda Coppoli "Czas Apokalipsy". "Nie może być lepiej" - mruczy Niedenthal, wdrapując się po schodach klatki schodowej pobliskiego bloku. Po chwili, cały spocony ze stresu, zbiega w dół, wiedząc, że ma upragnione zdjęcie
 –
Aby uczcić rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego Prezes Kaczyński będzie dziś spał do południa.Tak jak wtedy –
W niedzielę 13 grudnia 1981r. obwieścił to gen. Wojciech Jaruzelski w swoim telewizyjnym wystąpieniu – Doszło do brutalnych ataków na polskich cywili. Wielu niewinnych ludzi straciło życie w tym mrocznym okresie.Cześć ich pamięci. Trzymajmy się mocno, bo obecne czasy również nie należą do kolorowych
Ciekawe, jakie to uczucie być świadomym, że ponad połowa kraju szydzi z ciebie i cię nienawidzi –  £ Ambasada III RP @Ambasada... 1 g.Piękny gest policji!Na prośbę starszego pana z Żoliborza,tęskniącego za PRL, zorganizowano podjego domem inscenizację stanuwojennego
Teleexpress – Propaganda w dzisiejszym Teleexpresie osiągnęła poziom Dziennika Telewizyjnego z czasów stanu wojennego (dla tych, którzy to jeszcze pamiętają)
 –  Mateusz Morawiecki w czasach PRL był zatrzymywany	bity, wywożony z miasta do tego lasu.	Potem w odwecie rzucał	koktajlami Mołotowa	w milicyjne Nyski.	Przewróć stronę !	O kurwa!	Urodził się w 1968'.	Podczas stanu wojennego	miał 13 lat.
 –  Sławomir Mentzen: Mający już 96 lat uczestnik Powstania Warszawskiego,kawaler orderu Virtuti Militari i inwalida wojenny dostał termin rehabilitacji na2028 rok.Najwyższą emeryturę spośród wszystkim Polaków dostanie Donald Tusk.Zatrzymany za korupcję burmistrz warszawskich Włoch z PO jeździłLamborghini Urus należącym do firmy deweloperskiej.Jedyną osobą która poszła siedzieć w wyniku procesu autorów StanuWojennego jest Adam Słomka, któremu SB zabiła matkę.Osobą która nie wychodzi z sądów w związku z procesami dotyczącymizłodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie jest Jan Śpiewak, który teprzypadki skutecznie nagłaśniał. Obecnie ma 22 procesy.Pan Adam został jedną z 20 tysięcy ofiar ulgi meldunkowej. Państwoniesłusznie chciało od niego 50 tysięcy złotych, których nie miał. Popełnił zrozpaczy samobójstwo. Już po jego śmierci sąd administracyjny przyznał murację.Pani Krystyna z Kartuz prowadziła firmę. Skarbówka zażądała od niej 3 minzł z tytułu podatku akcyzowego. Walka z fiskusem trwała 21 lat i kosztowałapodatniczkę wszystko co miała. Pozbawiona sił i środków Pani Krystynapopełniła samobójstwo. Po kilku miesiącach sąd administracyjny orzekł, żeurzędnicy wielokrotnie niezgodnie z prawem odmawiali jej zwrotu akcyzy.Żadnego z pracowników Ministerstwa Finansów, którzy zostali zatrzymani zawyłudzanie VAT nie zwolniono dyscyplinarnie. Zakończyli pracę wstandardowym trybie, dostali nawet odprawy.
 –  PiS wprowadza wysokie standardy i oczyszcza sądy z komunistów, dlategospór magistra prawa, Ziobro, z profesorami prawa, rozstrzygnie magisterPrzyłębska, przy okazji żona TW o pseudonimie Wolfgang, i komunistycznyprokurator stanu wojennego, Piotrowicz, o Pawłowicz nie wspominając.Czego nie rozumiesz?!
"Art. 79. W razie ogłoszenia mobilizacji lub wprowadzenia stanu wojennego wszyscy mężczyźni podlegający powszechnemu obowiązkowi wojskowemu, a uznani za zdolnych do służby wojskowej, mogą być w każdym czasie powołani do odbycia czynnej służby wojskowej." – Ja się pytam: gdzie są feministki?
 –  Kiedy czytasz, że Kaczyński powiedział, żeStanisław Piotrowicz podczas stanu wojennegojako prokurator łagodził represje wobec opozycjonistówmyślisz sobie, że może chodzi o to, że 13 grudnia 1981Piotrowicz pozwolił Kaczyńskiemu dłużej pospać
To chyba plotka...Film byłby krótszy niż reklama –  PODOBNO SPIELBERG PLANUJE	FILM O OSOBACH,	KTÓRE STANISłAW PIOTROWICZ	W CZASIE STANU WOJENNEGO.	"LISTA DAJCIUMKA”

Poruszający wpis Mateusza Morawieckiego dotyczący ks. Jerzego Popiełuszki i jego rodziny:

 –  Mateusz Morawiecki19 października o 21:59 · Kochani, po zdjęciach z naszej dzisiejszej wizyty przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki, pora na bardzo osobisty wpis i kilka zdjęć z naszych rodzinnych archiwów, których jeszcze nigdy publicznie nie pokazywaliśmy.Minęło 35 lat od zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ale do dziś jego postać pozostaje żywa w mojej pamięci. Choć nigdy go osobiście nie poznałem, to zawsze był dla mnie jednym z wielkich patronów „Solidarności”. Echo jego kazań docierało również do Wrocławia, gdzie jeszcze jako młody chłopak uczestniczyłem niemal w każdej mszy za ojczyznę, które od czasu stanu wojennego były organizowane 13. dnia każdego miesiąca. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów i przyjaciół z dolnośląskiej Solidarności i Solidarności Walczącej słowa i postawa księdza Jerzego były wzorem patriotyzmu i dodawały otuchy w trudnych latach 80. Pisaliśmy o nim w podziemnej prasie, drukowaliśmy jego kazania na taśmach magnetofonowych Grundiga słuchaliśmy jego słów.Pamiętam, że sam należąc do grupy młodzieży o gorących głowach, nie we wszystkim zgadzałem się z pełną pokory postawą księdza Popiełuszki. Kiedy on powtarzał za św. Pawłem, by zło dobrem zwyciężać, nie tylko ja, ale wielu moich kolegów z Solidarności Walczącej chcieliśmy zło po prostu zwyciężyć.Zło walką zwyciężaj, takie było nasze hasło.Lekcje moralności i patriotyzmu ks. Jerzego odcisnęły niezatarty ślad w mojej duszy, a jestem przekonany, że ufundowały myślenie o Polsce całego pokolenia ludzi, którzy dojrzewali w tamtych czasach. Mieliśmy wielkie szczęście do nauczycieli, bo przecież nie tylko ks. Popiełuszko, ale także i ks. Stanisław Orzechowski, ojciec Ludwik Wiśniewski, ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Małkowski, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec i wielu innych - wszyscy oni byli dla nas promykami światła pośród mroków PRL-u.Śmierć księdza Jerzego była dla mnie ogromnym wstrząsem. Po pogrzebie, który przerodził się w wielką manifestację patriotyzmu, pozostał ogromny żal po stracie, ale i pragnienie by w jakiś sposób okazać wdzięczność i oddać hołd bohaterskiemu kapłanowi. Razem z narzeczoną, moją przyszłą żoną, zdecydowaliśmy się, że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny. W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi.Mimo że minęło ponad 30 lat, każda z tych podróży do dziś tkwi w mojej pamięci…Z Wrocławia dojechać mogliśmy tylko do Suchowoli odległej od Okopów o 4 km. Resztę drogi trzeba było pokonać pieszo, autobusy raczej nie kursowały, o ile dobrze pamiętam. Region nie należał do urodzajnych. Piaszczyste ziemie nie dawały szans na bogate plony. Rodzina Popiełuszków żyła więc bardzo skromnie, a w domu Państwa Popiełuszków i wielu ich sąsiadów, za podłogę w niektórych izbach nadal służyło klepisko. Pamiętam, że spaliśmy z Iwoną w jednym z pokojów na karimatach. Wokół, na krzesłach, rozłożone były sutanny, stuły, pamiątki po zamordowanym ks. Jerzym. Nigdy nie zapomnę przejmującego wrażenia, że ta skromna chata z kraja to prawdziwa ostoja polskości.Okopy, które pamiętam, ten wiejski świat, który dziś dzięki cywilizacyjnemu postępowi zanika, były ojczyzną wartości, które trzeba ocalić. Wspominam więc ogromny trud pracy na wsi, który pani Marianna i pan Władysław podejmowali każdego dnia z uśmiechem i wdzięcznością wobec najskromniejszych nawet darów natury. Przypominam sobie dzień, w którym wyrywając razem chwasty natrafiliśmy na osty. Zarówno ja i moja narzeczona niemało się namęczyliśmy wyrywając te kłujące rośliny, tak by nie poranić sobie rąk. W tym samy czasie pan Władysław wyrywał je spokojnie, zupełnie nie zważając na kolce. Po ściernisku chodzili na boso, nie zważając na ostre końce ścierni. Wieczorem przyglądałem się jego dłoniom, spracowanym i twardym, i jego stopom. Nie było na nich ani jednej rysy, ani jeden kolec nie przebił skóry. Do dziś myślę, że kto nigdy nie widział takich dłoni, nigdy też nie zrozumie czym jest trud ciężkiej pracy fizycznej.Zżyliśmy się z rodziną Popiełuszków na tyle, że pani Marianna odwiedzała nas również we Wrocławiu i zaprzyjaźniła się z moją mamą, Jadwigą. Po odzyskaniu niepodległości odwiedzaliśmy Okopy nie tylko z żoną, ale również z naszymi dziećmi, Olą i Jeremiaszem. Pan Władysław zmarł w 2002 roku a pani Marianna 11 lat później, ale do dziś zachowujemy kontakt osobami z rodziny ks. Jerzego.Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ks. Popiełuszce nie podejrzewałem nawet jak bardzo życie tego polskiego bohatera wpłynie na życie moje i mojej Ojczyzny.Do dziś dziękuję za dobro, które dawał ludziom. Dziękuję za Jego solidarność. Za Jego troskę o każdego człowieka. Za Jego miłość do Polski. Polski wolnej i sprawiedliwej.PS.W rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki media obiegły materiały, w których widzimy ludzi skandujących nazwisko Jerzego Urbana i samego Urbana, nieodmiennie w dobrym humorze. Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III RP i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu.
Będąc w sklepie jubilerskim, aktor Paul Walker zauważył młodego weterana wojennego, który wspólnie z narzeczoną wybierali dla niej pierścionek zaręczynowy – Żołnierz miał być znowu odesłany na misję do Iraku, dlatego pragnął jak najszybciej ożenić się z ukochaną. Niestety, okazało się, że pierścionek przekracza jego możliwości finansowe. Wtedy Walker poszedł do menedżera sklepu i powiedział do niego: "Zapisz pierścionek dla tej dziewczyny na mój rachunek"
Biografia Witolda Pileckiego zostaładoceniona na arenie międzynarodowej – Książka napisana przez Jacka Fairweathera przy współpracy Instytutu Pileckiego zbiera bardzo pozytywne recenzje, szczególnie w USA i Wielkiej Brytanii.Czas, by świat w końcu poznał prawdziwą historię Biografia Witolda Pileckiego "The Volunteer", napisana przez brytyjskiego korespondenta wojennego Jacka Fairweathera przy współpracy Instytutu Pileckiego, odniosła sukces na amerykańskim i brytyjskim rynku wydawniczym - poinformował w piątek PAP Grzegorz Mazurowski z Instytutu Pileckiego.
Smutna wiadomość z Rzymu. Zmarł płk Eryk Jankowski, żołnierz 2 Korpusu dowodzonego przez gen. Władysława Andersa, uczestnik walk o Monte Cassino, jeden z ostatnich kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari –
"Niewiele ci mogę dać" –  Gimnazjalista Kuba ze Zgierza wygrał główną nagrodę wkonkursie "Piosenki stanu wojennego". W nagrodę miałpojechać na wycieczkę do Europarlamentu. Ufundował jąeuroposel Jacek Saryusz- Wolski. Zamiast wycieczkinastolatek dostał bilet na koncert Perfectu.
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego przywołuje wspomnienia –