Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 136 takich demotywatorów

Przymusowa praca dla więźniów to powinien być standard, by spłacić się społeczeństwu, a nie na odwrót... – Oraz przyzwyczajać ich do pracy jak wyjdą na wolność
Dziwne uczucie, gdy idealnym sposobem na zapewnienie sobie dobrego i ludzkiego bytu... – ... jest zamordowanie kogoś w Norwegii Więzienie Halden jest drugie pod względemwielkości w Norwegii - może pomieścić 252 osobyKażdy więzień ma tutaj swojaprywatną celę z osobną w pełniwyposażona łazienką, telewizorem iróznymi dodatkowymi wygodami.Pokoiki te są zorganizowane wkompleksach (od 10 do 12).Mieszkańcy każdego kompleksudzielą ze sobą kuchnię i salon. Woknach nie ma krat.Więźniowie Halden mają dostęp dosiłowni ze ścianką wspiraczkową,mogą wybierać się na jogging wpobliskim lesie oraz skorzystać zosobnego domku położonegonieopodal podczas całonocnychwizyt rodzinnych.Mogą oni brac udział w różnorodnych kursach i szkoleniach jakieoferuje im szkoła wyższa działająca na terenie więzienia. Kursyobejmują nauki języków, informatykę, nauki ścisłe, gotowanie,muzykę (znajduje się tu również profesjonalne studio nagraniowe),sztukę, rzemiosło artystyczne oraz liczne dyscypliny sportowe.

2 września 1939 roku Niemcy otworzyli obóz w Stutthofie, zlokalizowany w obrębie Wolnego Miasta Gdańska Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach

Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach – Już pierwszego dnia działalności zsyłani do niego byli więźniowie. Na początku Polacy i Żydzi, którzy stanowili blisko 50% osadzonych. Więziono w nim też i torturowano wiele kobiet, których liczba w niektórych okresach przewyższała płeć męską. Głównym celem obozu była masowa eksterminacja ludności. Epidemie, bród, głód, tortury i mordowanie ludzi było codziennością. Podobnie jak w wielu innych niemieckich obozach. Ogólna liczba więźniów obozu wynosiła około 110 tysięcy, pochodzili oni z 28 państw. Śmierć poniosło od 63 do 65 tysięcy ludzi.Każdy powinien odwiedzić to miejsce: już jadąc drogą i mijając wysokie drzewa, czuć grozę... Przechodząc przez "bramę śmierci", wchodząc do tych ciasnych baraków można tylko wyobrazić sobie jak to było możliwe, aby tak wiele osób mieszkało na tak małej przestrzeni. Łaźnia, w której inni więźniowie zmuszani byli do rozbierania i przygotowywania wyniszczonych współwięźniów do ich ostatniej drogi... Bo ubrania i buty były dla Niemców cenniejsze niż ludzkie życie. Odzież przechodziła z rąk do rąk, coraz to nowi jej właściciele ginęli, zmuszani do stania nago w poniżeniu i oczekiwaniu na śmierć. I tu trafiamy do krematorium - to jest zbyt przerażające. Nie ma dobrych słów, które opisałyby to, jak bardzo potworne rzeczy działy się w tamtych czasach, gdy ludzkie życie nie miało dosłownie żadnej wartości...
Czasem prędzej znajdziesz sprawiedliwość w więzieniu niż w sądzie. Mężczyzna po gwałcie na studentce dostał 3-miesięczny areszt tymczasowy. Tam więźniowie wzięli sprawy w swoje ręce – Postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość i zgwałcili oraz mocno pobili mężczyznę, a na jego plecach wycięli napis: "gwałciciel"
6 więźniów uratowało życie strażnikowi, który ich pilnował. W każdym człowieku kryje trochę dobra! – W Stanach Zjednoczonych więźniowie często pracują poza bramami więzienia. Kilka dni temu szóstka z Ośrodka Korekcyjnego w Polk, kosiła trawnik na pobliskim cmentarzu.Temperatura sięgała 30 stopni, a powietrze było wilgotne. Z powodu upału, pilnujący ich strażnik stracił przytomność.Kiedy mężczyźni zauważyli co się stało wcale nie postanowili "dać nogi za pas", ale rzucili się ratunek mężczyźnie. Natychmiast zawiadomili przez radio innych funkcjonariuszy i powiedzieli im o sytuacji. Przenieśli strażnika w cień i czekali na pogotowie.Dzięki bohaterskiemu zachowaniu tej szóstki, mężczyzna przeżył i doszedł do siebie
 –  Izraelska prawica grilluje przedwięzieniem, w którym Palestyńczycyprowadzą strajk głodowy...

Dziś, 3 kwietnia mija 77 rocznica rozpoczęcia przez ZSRR aktu ludobójstwa ponad 21 tys. obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji Pamiętamy!

Pamiętamy! –  Katyń 1940Katyń - wymordowano ok. 4400 jeńców z obozuw Kozielsku. Konwoje z obozu w grupach od 50 do344 osób były organizowane od 3 kwietnia do 12maja. 12 maja ostatni transport jeńców kierowanychna egzekucję do Katynia został z niewyjaśnionychpowodów cofnięty na stację Babynino i jadący nimwięźniowie ocaleli. Zamordowani zostali pochowaniw Katyniu w ośmiu masowych grobach. Młodszym isilniejszym zarzucano na głowę płaszcze wojskowe iwiązano z tyłu ręce sznurem konopnym produkcjiradzieckiej, po czym wszystkich zabijano z małejodległości strzałem z pistoletu Walther kal. 7,65 mm,zwykle jednym w potylicę. Poza tym niektóre ofiaryprzebijano czworokątnym bagnetem radzieckim.Charków - wymordowano ok. 3800 jeńców z obozu wStarobielsku. Konwoje z obozu były organizowane od5 kwietnia do 12 maja. Jeńców rozstrzeliwanonocami. Ciała zamordowanych z zawiązanymi nagłowach płaszczami były w nocy wywożoneciężarówkami i grzebane.Kalinin (Twer) - wymordowano ok. 6300 jeńcówz obozu w Ostaszkowie, głównie policjantówi funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza (w tymponad 5,5 tys. szeregowych i podoficerów). Konwojez obozu były organizowane od 4 kwietnia do 16 maja.Zwłoki ofiar mordu zakopano pod Kalininem wmiejscowości Miednoje w 23 masowych grobach. WMiednoje spoczywa 169 funkcjonariuszy, którzy służyli na terenie XII Okręgu Policji Państwowej(Pomorskiego) z siedzibąw Toruniu w okresie dwudziestoleciamiędzywojennego.Kijów oraz Chersoń - wymordowanie 3435 więźniówz Zachodniej Ukrainy z tzw. listy ukraińskiej, w tym900 więźniów ze Lwowa, 500z Łucka, 500 z Równego, 500 z Tarnopola, 400 zeStanisławowa i 200 z Drohobycza. Ciała ofiar ukryto wróżnych miejscach, w tym w Bykowni. Na liścieukraińskiej znajdowało się przeszło 750 policjantóworaz 726 oficerów Wojska Polskiego.Mińsk - wymordowanie 3870 więźniówz Zachodniej Białorusi z tzw. listy białoruskiej, w tym zBiałegostoku, Brześcia, Pińska, Baranowicz i Wilejki.Zwłoki ofiar ukryto prawdopodobnie w Kuropatach.Z obozów jenieckich w Kozielsku, Starobielskui Ostaszkowie ocalało łącznie 395 jeńcówwywiezionych do obozu w Juchnowie, a potem doobozu jenieckiego NKWD w Griazowcu.Ofiarami zbrodni byli także naukowcy, prawnicy,nauczyciele i lekarze.
Skutki obłąkanego niemieckiego planu ''ostatecznego rozwiązania'' - wychudzeni więźniowie obozu Ebensee, podobozu Mauthausen-Gusen po wyzwoleniu przez wojska amerykańskie – W wycieńczającej pracy zginęło tam ponad 20 tysięcy więźniów

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)

20 czerwca 1942 r. doszło do najbardziej bodaj śmiałej ucieczki z Auschwitz, w której wzięło udział czterech więźniów: Polacy:  Kazimierz Piechowski, Stanisław Gustaw Jaster, Józef Lempart będący księdzem oraz Ukrainiec Eugeniusz Bendera – Piechowski był w fatalnej kondycji fizycznej i uważał, że nie ma wiele do stracenia, bo Niemcy wkrótce uznają go za niezdolnego do pracy i zamordują. Więźniowie włamali się do magazynów SS, skąd skradli mundury i broń, a następnie przebrani za esesmanów wyjechali z obozu ukradzionym samochodem. Dzięki mundurom z dystynkcjami oficerskimi oraz temu, że Piechowski doskonale znał niemiecki, fałszywi esesmani byli przepuszczani przez kolejne posterunki. Widząc, że wartownik przy ostatnim szlabanie nie kwapi się do podniesienia zapory, Piechowski krzyknął: - Do jasnej cholery, śpisz, dupku?! Otwieraj ten szlaban, bo ja ciebie obudzę! Przestraszony esesman podniósł... halt stój
Koniec wylegiwania, spełniania zachcianek więźniów i darmowego utrzymania! –  Do każdego więzienia, powinnynależeć pola uprawne, na którychpracowaliby więźniowie. Brak pracyskutkowałby brakiem jedzenia...Więzienie powstało po to, aby byćkarą, a nie darmowym utrzymaniemprzez podatników!
Dlaczego o tym nienakręcanego żadnego filmu?! –  1 lutego 1957 roku doszło do katastrofy lotniczej naRikers Island, na której znajduje się więzienie. Do akcjiratunkowej oprócz strażników i służb ratunkowychprzyłączyli się więźniowie. W nagrodę spośród 57osadzonych uczestniczących w akcji 30 zostałozwolnionych a 16 zredukowano karę.
Sejm niemal jednogłośnie przyjął uchwałę, która pozwoli samorządom korzystać z nieodpłatnej pracy skazanych. Ci będą mogli w ten sposób spłacać alimenty i komornika. – Każdy skazany, kwalifikujący się do zatrudnienia, będzie mógł zostać zatrudniony na nie więcej niż 90 godzin miesięcznie do prac porządkowych. Mogą być one wykorzystywane na rzecz samorządów oraz podmiotów przez nie utworzonych. Więźniowie będą mogli zatem sprzątać np. szpitale czy szkoły.
Źródło: wiezniowie-do-lopat-i-miotel-90-godzin-miesiecznie-darmowej.html
To były czasy! –  My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn.Nikt nie narzekał.
Mural upamiętniający wydarzenia Powstania Warszawskiego wykonany przez więźniów z Zakładu Karnego w Siedlcach –  POWSTANIE BOHATERÓW
Strażnik miał zawał. Pomogli mu więźniowie, których pilnował – W areszcie sądowym w teksańskim hrabstwie Parker przebywało ośmiu osadzonych. Pilnował ich jeden strażnik, siedzący tuż obok celi. W pewnym momencie mężczyzna stracił przytomność i osunął na ziemię. Grupa więźniów, jak pokazuje nagranie z więziennego monitoringu, natychmiast rzuciła mu się na ratunek.Kiedy dwóch innych funkcjonariuszy usłyszało hałas dochodzący z pomieszczenia, natychmiast przybiegli na miejsce. Od razu kazali wrócić więźniom z powrotem do celi, ponieważ początkowo byli przekonani, że uciekli z niej, by zorganizować bunt. Dopiero po chwili zorientowali się co się dzieje i wezwali ratowników. Strażnikowi, który jak się później okazało, doznał zawału, na szczęście udało się pomóc na czas.
Źródło: /wiadomosc/2016-07-10/straznik-mial-zawal-pomogli-mu-wiezniowie-ktorych-pilnowal/
Niezbyt pochlebna recenzja –  WIĘŹNIOWIE SŁOŃCAfilm sensacyjny, USA/Niemcy 2013Ekspedycja penetrująca podziemne miasto w Egipcie natrafiła na miejsce, gdzie starożytni bogowie czekają na odpowiednią chwilę, by rozpocząć apokalipse. Jak zatrzymać koniec świata? Pilotem.
Więźniowie zostali uwolnieni! –
Będę mogli pracować. Do czasu jak nie będę MUSIELI zapracować na miskę jedzenia nic się nie zmieni –