Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 138 takich demotywatorów

Grzybobranie w pigułce

Grzybobranie w pigułce – Coś na rozweselenie dla tych, co nie znajdują grzybówCałe to grzybobranie to jest dla jakichś psycholi.Rośnie to w lesie przy samej ziemi, lisy na to szczają — i nie tylko lisy, i nie tylko szczają.Jagód z lasu pod żadnym pozorem nie jedz bez dokładnego umycia, bo lis oszcza i bąblowica murowana, ale borowika to pod żadnym pozorem nie myj, bo smak wypłuczesz, tylko pędzelkiem omieć i możesz omnomnować na surowo.Widziałeś kiedyś dwa nagie ślimaki kopulujące na jagodzie? No raczej nie, bo się na niej nie zmieszczą, ale taki kapelusz grzyba to dosłownie łóżko w leśnym burdelu.A ty narażasz się na kleszczowe zapalenie mózgu, pobłądzenie, utonięcie w bagnie, kradzież auta zostawionego pod lasem, gwałt, walkę na śmierć i życie z dzikimi zwierzętami, przygniecenie przez drzewo, weekend we wnykach, postrzelenie przez niedowidzącego myśliwego, rozerwanie przez niewypał, klasyczne zjedzenie przez czarownicę, mimowolny udział w gangsterskich porachunkach, młodzieżowej orgii, kibolskiej ustawce, czarnej mszy lub nazistowskim zlocie — nie wspominając już o nieludzkim wstawaniu o czwartej nad ranem, żeby inni cię nie ubiegli — tylko po to, aby już w zaciszu własnego domostwa raz jeszcze położyć swe kruche człowiecze życie na szali, racząc podniebienie zebranymi plechowcami.Popatrz na taki kebab — mały, średni, duży, XXL zemsta faraona, rollo, w bułce, w picie, w boxie, z sosem łagodnym, ostrym — jakiego nie wybierzesz, p r a w i e nic ci nie będzie.Z pieczywem, słodyczami, nabiałem i tym zielonym z pola sytuacja ma się podobnie.Ale z grzybami to oczywiście zupełnie inna śpiewka — połowa chcę cię zabić od razu, a reszta niekoniecznie chce, ale może, jak się będziesz z nimi niewłaściwie obchodził.Do reklamówek i wiader nie zbieraj, bo, wiadomo, bakterie w plastiku mnożą się jak poeci w Internecie — zatrucie murowane.Przechowywanie, wiadomo, maksimum jeden dzień w lodówce, bo inaczej rozkład białek, mordercze pleśnie i nawet jadalny może cię zabić.Nie dogotujesz, wiadomo, śmierć w agonii.Połączysz niewłaściwego z alkoholem, wiadomo, wątroba po jednym posiłku jak po dekadzie picia denaturatu.Oczywiście każdy smaczny grzyb musi mieć swojego toksycznego sobowtóra, żeby był dreszczyk emocji, nierzadko poprzedzający dreszcze przedśmiertne.Jakby tego było mało, że połowa to istne fabryki trucizny, to wszystkie są prawdziwymi składowiskami metali ciężkich wyciąganych z otoczenia — no po prostu nie może być inaczej.Ale metale ciężkie to nic, bo przecież są jeszcze metale lekkie, a zwłaszcza alkaliczne, o których nikt nie pamięta — taki na przykład radioaktywny izotop cezu o liczbie masowej 137, obecny w polskiej przyrodzie od 1986, kiedy to nasi sąsiedzi zza Buga odtworzyli w Czarnobylu katastrofę atomową na podstawie fabuły tego znanego serialu HBO.Oczywiście cez-137 najlepiej magazynują najpopularniejsze grzyby wszech czasów, tak zwane „czarne łebki” — innymi słowy, do jakiegoś 2136 roku konsumpcja podgrzybków w województwie olsztyńskim to igranie ze śmiercią, a w opolskim to już nawet nie igranie, a walka MMA w occie, na maśle i w śmietanie.Całe to zbieranie grzybów to taka uproszczona wersja rosyjskiej ruletki — z użyciem dubeltówki zamiast rewolweru: czarne albo czerwone; wóz albo wywóz; niebo w gębie albo piekło za życia.Atlasów narobili książkowych, poradników internetowych, nawet aplikacji na smartfona, a ludzie nadal zajadają się na śmierć muchomorami.Może to dlatego, że dla amatorów zostają tylko trujaki, bo zawodowcy zrywają na potęgę, wszystko jak leci, pięćdziesiąt kilo w jeden dzień — „białko w lesie za darmo rozdajo, biere wszysko, blaszki nie blaszki, Baśka, nic to, trzy razy obgotuje i do wudeczki bendzie jak znalas”.Normalnie zbierać, nie umierać.Tak że naginasz pół dnia po lesie, sadząc przysiady i nerwowo oglądając się na kleszcze, żmije, wilki, gwałcicieli i myśliwych, a potem stoisz całą noc nad zlewem i omiatasz sobie grzyba pędzelkiem.Ale i tak najciekawszą częścią rytuału jest ta, kiedy stajesz nagi przed lustrem i ze światełkiem w ręku wyginasz śmiało ciało, zaglądając w największe zakamarki siebie, żeby sprawdzić, czy ci czasem coś gdzieś nie wlazło.Całkowicie normalne, nie powiem.Las to w ogóle specyficzne miejsce — z dala od cywilizacji, posterunków policji i monitoringu, a możesz na legalu przemieszczać się z nożem i to w garści.Pewnie dlatego to takie popularne zajęcie w tych nerwowych czasach.A teraz jeszcze przyszła jesień, ludzie na Facebooku spamują na lewo i prawo, ile to nie zebrali, ledwo wysiedli z samochodu, ba, niektórzy to drzwi uchylili, a złoto lasu samo im się kilogramami do środka ładowało.Naczyta się tego i naogląda normalny człowiek i też go nachodzi ochota na igraszki ze śmiercią, bo przecież w sklepie trzy ususzone kapelusze o łącznej wadze dwudziestu gramów kosztują dziesięć polskich złotych, a parę kilometrów dalej wystarczy parę przysiadów i fortuna zostaje w kieszeni.Co w ogóle można zrobić z dwudziestu gram grzybów? Okłady na oczy?W ten właśnie sposób sam poczułem gorączkę
 –
Pies udawał lwa w chińskim zoo. Zdradziło go… szczekanie – Choć cała sytuacja wydaje się nieprawdopodobna, do niezwykłej pomyłki doszło w chińskiej miejscowości Luohe w prowincji Henan. Pracownicy tamtejszego ogrodu zoologicznego przez pewien czas zwodzili gapiów i turystów prezentując na wybiegu przeznaczonym dla lwów… mastifa tybetańskiego! Całość udało się zaaranżować dzięki charakterystycznym cechom rasy – te sporych rozmiarów psy posiadają wokół głowy charakterystyczną “grzywę”, a rude omaszczenie dodatkowo upodobniło czworonoga do kociego króla zwierząt. Mastif nie był jednak jedyną niespodzianką czekającą na odwiedzających zoo – w jednym z sąsiednich boksów znajdował się inny psiak, który tym razem udawał… wilka. Niestety mistyfikacja nie powiodła się, bo w któregoś dnia psy zaczęły po prostu szczekać. Ta sztuczka zdemaskowała udawane wilki raz na zawsze.Kiedy prawda wyszła na jaw, oszukani zwiedzający zażądali od dyrekcji ogrodu zoologicznego zwrotu pieniędzy za bilety. Jak tłumaczył im rzecznik prasowy instytucji mastif znajdował się na lwim wybiegu ze względów bezpieczeństwa. Okazało się również, że jego właścicielem jest jeden z pracowników zoo.
Ślady zarejestrowane na podstawie nadajników GPS umożliwiających lokalizację wilków z sześciu różnych sfor w Parku Narodowym Voyageurs w Minnesocie, które pokazują, jak bardzo watahy unikają wzajemnego kontaktu –
0:20
1. na tych, którzy nie rozumieją, jak go używać 2. na tych, którzy wiedzą jak go używać, ale dokonują mnóstwo transakcji, płacą kary, transferują aktywa za granicę, grają na giełdzie, zamieniają jeny na funty, NICZYM WILKI Z WALL STREET –
Kiedy kruki znajdują martwe zwierzę, robią dużo hałasu, aby zwrócić na siebie uwagę wilków. Wilki otwierają wtedy skórę ofiary i dostarczają krukom padlinę. Kruki również współdziałają i bawią się z wilczymi szczeniętami i młodymi, a eksperci uważają, że poszczególne kruki często rozwijają specjalne więzi z poszczególnymi wilkami w stadzie –
Owca okazuje wdzięczność psu, który uratował ją przed atakiem wilków –
Pan lasu... –
Piękny kraj zrobiony z dykty i na kolanie pisanych rozporządzeń, tylko ten krnąbrny naród nie chce włączyć się w bohaterską walkę rządu z pandemią. To nie ludzie są, to wilki. –
Uwieczniono na fotografii moment przekazywania pałeczki w sztafecie - Józef Noji - żołnierz AK zamordowany strzałem w tył głowy i Janusz Kusociński - żołnierz podziemnej organizacji "Wilki" zamordowany w Palmirach. – Obaj byli bestialsko katowani. Nie wydali nikogo.
 –  Kiedyś Ameryka była dla Polaków symbolem wolności. Ten czas już się skończył. Dziś USA są światowym liderem producji i wdrożeń nowoczesnych systemów cenzury i kontroli opinii. Rozwój produktów idzie im tak dobrze, że cenzurują już nie tylko własne społeczeństwo, ale i prezydenta. 01:48 • 09.01.2021 • Twitter for iPhone Tweety podane dalej przez 261 Cytaty z Tweeta: 47 1"111 Alaxander Degrejt @ADegrejt • 11 sep. 2019 3 Als antwoord op @krzysztofbosak Czyli uważa Pan, że można zakazać mowienia o tym wyrażania takich czy innych poglądów? t-1 Krzysztof Bosak 1■1 Q @krzysztofbosak • 11 sep. Tak  motorcyclehussar @motorcyclehuss2 • 11 se według jakich kryteriów, lub w jakim przypadku? - Krzysztof Bosak @krzysztofbosak • 11 sep. Zgodnie z zasadami katolickiej nauki społecznej LI i
Dziennikarz Polsatu Marcin Fijołek zadzwonił do Krystyny Jandy z pytaniem: – - Szczepiła się już pani na covid?- Nie, jeszcze nie, a co?- Bo z informacji, które posiadam, wynika, że na początku tygodnia było szczepienie na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym- Aha, czyli to poszło... Bo ja weszłam zupełnie z boku, bo przywiozłam mojego ojca o kulach, nikogo tam nie było i pani doktor powiedziała: "Jak już pani przyjechała, to niech pani wchodzi"
Elektorat w pigułce... –  Stare BabyPatusyReszta społeczeństwa
Wilki ewidentnienie lubią fotopułapek – Ten nie dość, że obsikał jedną z nich to na koniec jeszcze zakopał
0:11
Kiedy w czasie pandemii harujesz za dwóch, a biedni milionerzy śmieją ci się w twarz, bo dostają bajońskie sumy za to, że nie mają nic do roboty –
Wilki i wrony współpracują ze sobą i dzielą się zdobyczą. Obserwatorzy zauważyli, że wrony potrafią prowadzić wilki do poszczególnych ofiar – Wrony nie są w stanie swoim dziobem przebić skóry ofiary, więc ta współpraca jest im bardzo na rękę. Wrony również ostrzegają stado wilków przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Można powiedzieć, że wilki mają swoje naturalne drony.
Brzmi znajomo... –  Tylko starzy i chorzy sąatakowani przez wilkaWiecie, że jestemwilkiem. Dlaczego nieuciekacie?Edrowe i wyćwiczone ciałoprzetrwa ugryzienie przezwilkaPolegamy naodporności stadnejWilki nieistniejąARGHXSEL 2020NVD
Wilki też kochają pieszczochy –
 –  JEDNEMU NIE CHCE SIĘ WSTAWAĆDRUGIEMU ZACZYNA CHCIEĆ SIĘ SIKU
Wilk rudy, który kiedyś zamieszkiwał teren północno-wschodnich stanów USA – Dziś zagrożony wymarciem, szacuje się, że na wolności żyje mniej niż 200 osobników (niektóre szacunki mówią nawet o 20)
0:15