Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 385 takich demotywatorów

 –  BIERHALLE KOSZYKIPowiem szczerze, że tak naprawdę to nawet nie chcę mi się pisać tego postu bo jeszcze nigdy w żadnej restauracji nie spotkałem się z takim chamstwem ze strony kierownictwa ( Agata Maciejewska). Tak nazywa się ta pani, która niestety jest kierownikiem sali.Do sedna sprawy, po otrzymaniu golonki okazało się, że jest twarda, niedogotowana a przy kości surowa. Po zwróceniu uwagi na ten fakt, pseudo kierownik restauracji stwierdził że my na pewno przyszliśmy z założenia, żeby nie zapłacić. Wyjątkowa bezczelność i uwaga nie na miejscu . Po poproszeniu o korektę rachunku na którym znajdowała się golonka, kierownik sali wezwał ochronę i stwierdził, że nie chcemy płacić rachunku. Proszę sobie wyobrazić, że dyskusję na temat poprawności golonki musieliśmy przeprowadzać z ochroną obiektu. Kierownik w tym czasie po prostu oddalił się. Nie wspomniałem, że w między czasie dokonywał ważenia golonki- u nas na stoliku. Początkowa waga 1300 g zwrócone 1080, mimo tej całej zabawy kierownik nadal twierdził, że zjadłem połowę. Choć w wagę golonki też musimy wierzyć bo nie znajduje się na paragonie, widzimy tam tylko końcową kwotę.Cena golonki za którą oczywiście zapłaciliśmy- 110 zł. Po czym gestem jak za PRL, palcem wskazującym zostaliśmy wyproszeni z restauracji z informacją, że pani ma do tego prawo.Pani Agato Maciejewska tak jak pani obiecałem, za pani chamstwo i bezczelne zachowanie poinformuje pani przełożonych. Życzę Pani miłego dnia a wszystkich przestrzegam przed tą restauracją.
Zawsze miło dać głupiej babie lekcję pokory –  Emmit Eclass WalkerObserwuj 5 grudnia 2017 w pobliżu HrabstwoArlington, Virginia, Stany Zjednoczone EThis lady is funny ImaoOna: Przepraszam, ale wydaje mi się, żestoisz w niewłaściwym miejscu i powinieneśnas przepuścić. Ta kolejka jest dla ludzi zpriorytetowym wejściem na pokład samolotu.veJa: Priorytetowy oznacza pierwszą klasę, tak?Ona: No tak.Ja: *pokazuję jej bilet wstępu do pierwszejklasy priorytetowyMożesz już odpuścić, bo jak widzisz, stoję wodpowiednim miejscu, a do tego byłem przedToba, więc wejdziesz po mnie.Ona: "mówiąc do kogoś w kolejce*Na pewno jest jakimś wojskowym, bo nie chcemi się wierzyć, że sam sobie kupi ten bilet. Myzapłaciliśmy, więc i tak powinien nasprzepuścićJa: Słuchaj, tak się składa, że jestem za gruby,aby być żołnierzem. Po prostu jestemczarnuchem z pieniędzmi. Pogódź się z tym.Ludzie w kolejce zaczeli bić mi brawo!
Życie kończy się, kiedy przestajesz marzyć. Nadzieja umiera, gdy przestajesz wierzyć. Miłość kończy się z chwilą, w której przestajesz o nią dbać –
Wierzyć w siebie –
Wierzyć się nie chce, że minęło już ponad 30 lat od pierwszego Powrotu do przyszłości –
Ten byczek uciekł w Niemczech z transportu do rzeźni po tym, jak ciężarówka, w której był przewożony uległa wypadkowi. Przerażony, szukał schronienia w supermarkecie – Po ewakuacji sklepu został na miejscu zastrzelony, pomimo tego, że nikogo już w sklepie nie było, więc trudno wierzyć w wyjaśnienia, że stanowił dla kogokolwiek zagrożenie. To zdjęcie jest jeszcze bardziej dojmujące ze względu na gorzką ironię faktu, że zginął tam, gdzie ostatecznie miały trafić jego zwłoki...
Policjanci przypadkiem trafiają pod zły adres. Drobny szczegół na choince przykuwa ich uwagę – Dwóch policjantów przypadkiem trafiło pod niewłaściwy adres. Jednak drobny szczegół, który dostrzegli, sprawił, że zatrzymali się przy domu na trochę dłużej.Gest właściciela poruszył ich do głębiWłaścicielka drzewka na każdej bańce zapisała imię i nazwisko policjanta, który stracił życie na służbie. Nazwała choinkę „drzewkiem honoru”.W ten sposób chciała uczcić pamięć poległych„Taki piękny hołd w świecie, w którym żyjemy z tak wielką nienawiścią do organów ścigania. Jednak widząc takie drzewko, można znów wierzyć w to, że są ludzie, którzy to szanują”.To bardzo piękne, co zrobiła, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że nie miała wobec nich żadnego obowiązku, ani nie była z nimi związana. Nie zapomniała także o psach pomagających funkcjonariuszom w wykonywaniu obowiązków
Rodzina jechała autem na święta i zabrała ze sobą przypadkowego autostopowicza. Nie uwierzysz co było potem! – Żona i ja oraz dwie nasze córki siedzące z tyłu, jechaliśmy samochodem do rodziny, do Krakowa na święta. Było ciemno i zimno, kiedy nagle znikąd wyłonił się autostopowicz ze znakiem mówiącym: "Proszę, pomóż. Chcę tylko wrócić do domu". Kłóciliśmy się z żoną, czy go podrzucić czy nie. Ja uważałem, że wygląda w porządku, ona - że wygląda podejrzanie. Ostatecznie jednak zabraliśmy go ze sobą. W aucie opowiedział trochę o sobie; powiedział, że mieszka na wsi, niedaleko Krakowa. Mówił również, że jest biedny i tej nocy chodząc po lesie, zgubił się, a my prawdopodobnie uratowaliśmy jemu życie. Rozmawialiśmy razem przez resztę drogi, a on wydawał się być miłym, zabawnym facetem. Kiedy wreszcie dojechaliśmy pod wskazany przez niego adres, odkryliśmy, że tak naprawdę nie żyje w małej wiosce, tylko w ogromnej willi. "Tak naprawdę nie jestem biedny, chciałem się po prostu przekonać, czy istnieją jeszcze dobrzy ludzie" - powiedział i zaprosił nas do środka na drinka. Był prezesem jakiejś korporacji. Kiedy weszliśmy do środka, egipski demon zamordował nas wszystkich, poddał starożytnemu rytuałowi, chwytając nasze dusze, aby przywołać boga Seta, który wkrótce zniszczy całe życie na Ziemi. Czego nas uczy ta historia? Żeby nie wierzyć w każdą rzewną historyjkę przeczytaną w internecie
 –  Marian Kowalski. Ruch NarodowyPrzestaniem y wierzyć w jakiś głupi ewolucjonizm. Tojest cały czas tylko teoria. Gdyby to była prawda toludzie by mieli dwie wątroby, bo alkohol wynaleźlidawno temu. Nie wolno dać się szantażowaćlewackiej ideologii.
 –  Kogo ty uważasz za wielkiego człowieka i dlaczego? Ja uważam za wielkich ludzi moją rodzinę. Ponieważ moje rodzeństwo zawsze mi pomaga i się o mnie troszczy, a moi rodzice bardzo o mnie dbają. A gdy na przykład jestem chora a moja rodzina musi jechać załatwić ważne sprawy to babcie zawsze mnie pilnują i super się z nimi bawię, Nie chciałabym zastąpić mojej wielkiej rodziny na żadną inną nawet na najlepszą i najsławniejszą. Kocham swoją rodzinę taką jaka jest a oni mnie. Są dla mnie wielcy
 –  Zacznij 1. cieszyć się czasem spędzanym w samotności2. cieszyć się szczęściem innych3. wierzyć w siebie4. inwestować w siebie5. kreować swoje własne szczęście6. unikać szumu medialnegoPrzestań7 wątpić w siebie8 pozwalać innym mówić ci jak masz żyć9 uzależniać swoje szczęście od innych10 szukać wymówek11 czekać na odpowiedni moment12 żyć przeszłością
Nie wiem czy cuda istnieją, ale ta historia pozwala wierzyć, że coś w tym może być: – Sara Moore Gruver jest mamą trójki dzieci. Mieszkają w Watkins Glen w stanie Nowy Jork. Kilka dni temu zdarzyło się coś, co przypomniało kobiecie jak silna potrafić być dziecięca wiara.Kobiecie zostało ostatnie 20 dolarów do wypłaty, ale jej dzieci nie rozumiały tego i prosiły ją o lody. Mama spokojnie wytłumaczyła maluchom, że nie mają na to pieniędzy, a w domu jest pełno jedzenia.W drodze powrotnej do domu, Sara usłyszała z tylnego siedzenia coś bardzo dziwnego. Jedno z jej dzieci zaczęło się modlić: Panie Boże, bardzo chcielibyśmy zjeść lody. Mógłbyś dać mamie pieniądze? Dziękuję. Matka szybko powiedziała dzieciom, że Bóg ma ważniejsze sprawy na głowie niż ich lody, w końcu w Teksasie trwa huragan. Powiedziała im też, że Bóg nie zostawi im przecież pieniędzy na progu, gdy musi słuchać modlitw od rodzin, które straciły wszystko w powodzi.Kiedy podjechali pod dom, w skrzynce, kobieta znalazła tajemniczą kopertę. W środku był czek na 123 dolary. Pieniądze były zwrotem za nadpłatę kredytu, sprzed kilku miesięcy. Sara oczywiście wróciła do sklepu i kupiła dzieciom lody. Wtedy zdała sobie sprawę jak silna potrafi być dziecięca wiara

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła

Wychowywał ją sam. Był pewien, że jest wspaniałą i grzeczną dziewczyną, prawda nim wstrząsnęła – Ta historia jest długa, bardzo długa, ale naprawdę warto ją przeczytać.To straszne, jak bardzo możemy się czasami mylić w stosunku do naszych pociech…"Moja córka Callie jest jedną z najsłodszych osób, jakie znam. Ma dobre oceny, wspaniałych przyjaciół i mimo to wciąż znajduje czas dla mnie. W szkole średniej do tej pory nie musiałem dawać jej szlabanu na cokolwiek i ani razu nie dała mi powodu, abym miał jej nie wierzyć.Jestem samotnym ojcem trzech dziewczynek. To bardzo trudne, ale myślałem, że jakoś sobie radzę. Callie jest najstarsza. Dziś otrzymałem telefon od zrozpaczonej mamy, która poinformowała mnie, że moja Callie jest zamieszana w nękanie jej córki w szkole. Moja grzeczna dziewczynka i jej wspaniali przyjaciele robili tej dziewczynce zdjęcia w „zabawnych” pozach. Jedno ze zdjęć kobieta opisała następująco: dziewczynka schylała się, ale spodnie odrobinę jej się z zsunęły i było widać „przedziałek” z tyłu. Muszę dodać, że ta nastolatka ma nadwagę. Wykonanie tego zdjęcia miało ją po prostu ośmieszyć.Ta kobieta poinformowała mnie, że jej córka chciała popełnić samobójstwo i w szpitalu próbują uratować jej życie. Callie jest teraz na plaży, powinna być w domu za kilka godzin. Jestem tak zdenerwowany, przerażony i zdezorientowany… Nie mam pojęcia, co robić. Zawsze uczyłem ją, aby była miła i szanowała innych. Czuję się tak, jakbym wcale jej nie znał. Z tego, co zdążyłem się już dowiedzieć, to właśnie ona była liderem w tym wszystkim…Jak mam sobie z tym poradzić? Jakie konsekwencje z tego wyciągnąć? Jak ma przeprosić tę biedą dziewczynę? Powinienem zabrać ją do szpitala, aby mogła zobaczyć do czego doprowadziło jej zachowanie? Moja córka wyśmiewała w szkole swoją koleżankę. Robiła to do takiego stopnia, że tamta dziewczyna próbowała się zabić. Jak mam poradzić sobie z tym jako ojciec?Przejrzałem komputer Callie. Znajduje się na nim folder „tłuszczak”. Tak, to są zdjęcia tej dziewczyny. To chyba wystarczający dowód na to, że to ona stworzyła na Facebook’u fikcyjne konto i wyśmiewała tę biedną nastolatkę.To była pierwsza część historii tego przerażonego, samotnego ojca.Mężczyzna był tak zdesperowany i tak bardzo nie miał pojęcia, co robić, że swoje obawy postanowił wylać w poście na popularnym portalu internetowym reddit.comJesteście ciekawi, jak skończyła się ta historia?AKTUALIZACJACallie miała tego wieczora pojawić się w domu o 20:30. Około godziny 20:15 otrzymałem od niej telefon, w którym poprosiła mnie, aby móc zostać u koleżanki na noc. Nie zgodziłem się i rozkazałem jej natychmiast wracać. Ona poinformowała mnie tylko, że niestety już u niej jest i tam zostanie.Postanowiłem ją stamtąd zabrać. Pojechałem tam, gdzie miała być, ale nikogo na miejscu nie zastałem. Zacząłem obdzwaniać wszystkich rodziców, których znam i w końcu udało mi się dowiedzieć, gdzie są dzieciaki. Poszedłem tam. Zobaczyłem moją córeczkę stojącą obok ogniska z piwem w ręce.Zwykle nie wkurzam się, ale tym razem było już za dużo. Podszedłem do niej i powiedziałem, że nie zamierzam robić scen, ale ma wsiąść ze mną natychmiast do samochodu…Wtedy ona… dosłownie zmieniła się w inną osobę. „Mam prawie 18 lat! Nie możesz mi tego robić! Robisz mi wstyd!”Nie wytrzymałem. Warknąłem na nią. Do końca nie jestem przekonany, co dokładnie, ale coś w stylu: „Powinnaś się wstydzić! Z Twojego i Twoich znajomych powodu dziewczyna jest w szpitalu i walczy o życie! A teraz jeszcze mnie okłamałaś i pijesz alkohol! Twoja mama wstydziłaby się Ciebie, a ja nawet nie wiem, kim właściwie jesteś!”Wywołaliśmy odrobinę zmieszania więc w końcu wsiadła do samochodu i teraz jest w domu. Zabrałem jej całą elektronikę (laptop, telefon, telewizor). Powiedziałem jej, że musi zalogować się na anonimowe konto na Facebook’u i opublikować post, w którym przeprosi wszystkich za swoje zachowanie i przyzna się, że to właśnie ona. Gdy to zrobiła, szybko zorientowałem się, że ta biedna dziewczyna nie była jedyną wyśmiewaną osobą. Konto nazywało się „Przygłupy i przegrańcy z naszej szkoły”. Było tam z 50 zdjęć.Napisała przeprosiny. Zabroniłem jej dosłownie wszystkiego. Wszystkie jej plany do końca lata zostały anulowane. Jedyne, co może robić to korzystać z telefonu stacjonarnego, gdy będzie taka konieczność, ale tylko w mojej obecności. Zdjąłem z zawiasów drzwi do jej pokoju – teraz nie ma dla niej czegoś takiego jak prywatność. Do tego Callie ma także uczęszczać na terapię raz w tygodniu i obowiązkowo wykonywać prace społeczne. Zabrałem jej wszystkie firmowe rzeczy – od perfum, poprzez biżuterię i ubrania, do kosmetyków. Ma teraz jedynie tani szampon do włosów i gąbkę do ciała.Powiedziałem jej, żeby poszła spać i zastanowiła się nad tym, co zrobiła. Jeśli jutro dalej będzie chciała ze mną walczyć, to kar będzie więcej. Jeśli cokolwiek zrozumie i przystanie na te warunki, to możemy rozmawiać inaczej.Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, jak pomóc jej zmądrzeć, dajcie proszę znać!DobranocKochajmy nasze dzieci nad życie, ale z zasadą ograniczonego zaufania. Dla ich dobra
Zamiast jednej porządnej drogi wybudowali dwie równoległe, odgradzając je słupkami – Wrocław i gmina Kobierzyce doprowadziły do sytuacji tak absurdalnej, że nie chce się wierzyć w jej prawdziwość. Jednak efekt podjętych przez urzędników decyzji widać gołym okiem. Na granicy pomiędzy miastem, a gminą są dwie równoległe drogi, przedzielone wąskim pasem zieleni i słupkami. O sprawie poinformował TVN24 w programie „Polska i Świat”.„Oczywiście, można było wykonać jedną wspólną drogę, natomiast nie było ani propozycji ze strony miasta w tej kwestii, ani nie było takiej zgody przy naszych próbach połączenia chociaż tej naszej drogi jakimś skrzyżowaniem” – powiedział kierownik referatu dróg transportu Gminy Kobierzyce Piotr Ligas w rozmowie z TVN24.Co na to Wrocław? Okazuje się, że miasto wystąpiło do Kobierzyc z propozycją w tej sprawie. Gmina miała sfinansować w części wspólną drogę, jednak nie wyrażono zgody na takie rozwiązanie. Jak mówi urzędniczka z Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Miasta we Wrocławiu, powodem były kwestie finansowe.Ostatecznie urzędnicy obu stron, realizując plan, doprowadzili do zbudowania dwóch równoległy dróg. Sytuacja jest jeszcze bardziej zadziwiająca, kiedy przyjrzymy się zdjęciom z materiału. Można wówczas dostrzec jak wąski jest pas, którym oddzielono dwie drogi.

W poszukiwaniu szczęścia...

W poszukiwaniu szczęścia... –  Wykluczone - Mój przyszly musizarabiać dziennie kilka tysięcy, umiećgotować, sprzątać, wszystko w domunaprawić, musi mnie sluchać, wierzyćmi, patrzeć na mnie jak w obrazek ispelniać każde INo to dobra, ale skoro jużklęczę, to pozwolisz, że sieęza biedaka pomodle

11 mitów, w które powinniśmy przestać wierzyć, choć znamy je od zawsze (12 obrazków)

- Mamo, całe lata z uprzejmości udawałam, że wierzę, iż znaleźliście mnie w kapuście. Teraz twoja kolej wierzyć, że przenocuję u koleżanki –
Kiedy mąż mówi, że karmił kota, a ty nie wiesz komu wierzyć –
Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie – Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę
Źródło: Maria Skłodowska - Curie.

Trump

Trump –  PATRIOTA MARIUSZPOLSKA TO WSPANIAŁY KRAJ, NAJWSPANIALSZY.MÓWIĘ SERIO. MOŻECIE MI WIERZYĆ.PYTACIE MNIE O WIZY. A JA PYTAM, PO CO WAM WIZY? CHYBA NIE CHCECIE WYJEŻDŻAĆ Z TEGO WSPANIAŁEGO KRAJU?