Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 276 takich demotywatorów

Gdy mężowi seks nie służy, wieczór z tobą mu się dłuży, sprawdź kochanie, czy mu kija nie czyściła inna żmija –

Norwid

Norwid –

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów

Gdy Mak Filiser zmarł w domu opieki, pielęgniarki uważały, że nie zostawił po sobie żadnych przedmiotów – Podczas sprzątania natknęły się jednak na pewien list... Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!Wiersz nosi tytuł „Stary zepsuty człowiek” Co widzisz pielęgniarko… Co widzisz?O czym myślisz, kiedy patrzysz na mnie?Zepsuty stary człowiek, niezbyt mądry,niepewnych zwyczajów, z zamglonymi oczyma?Który drybluje swoim jedzeniem i nie udziela odpowiedzi,kiedy mówisz głośno: „Żałuję, że nie chcesz spróbować!”Który wydaje się nie zauważać rzeczy, które robisz.Kto, z oporem lub nie, pozwala robić co chcesz podczas kąpieli i karmienia,wypełniając tak swój długi dzień.Czy tak właśnie myślisz, czy tak to widzisz?Zatem otwórz oczy, pielęgniarko.Nie widzisz mnie!Powiem ci kim jestem jak już tutaj siedzę.Jestem małym 10-letnim dzieckiem z mamą i tatą,braćmi i siostrami, którzy się wzajemnie kochają.Młodym 16-letnim chłopakiem ze skrzydłami na nogach marzącym,że niedługo spotkam swoją miłość.20-letnim Panem Młodym, którego serce rośnie,pamiętając śluby, które składał.25-letnią w pełni samodzielną osobą.Jestem potrzebny aby stworzyć bezpieczny szczęśliwy dom.30-letnim mężczyzną. Moi malcy rosną tak szybko,połączeni więzami, które będą długo trwać.Przy 40-ce moi młodzi synowie dorośli i zniknęli,ale moja kobieta jest obok mnie i widzi jak się smucę.50 lat i coraz więcej dzieci bawi się wokół mnie,Ponownie mamy dzieci… Moja umiłowana i ja.Ciemne dni nadeszły – moja żona nie żyje.Patrzę w przyszłość i drżę ze strachu.Moje dzieci mają już własne pociechy.Myślę, nad przeszłością i miłością, którą znałem.Teraz jestem już stary, a natura jest okrutna.To żart, bo na starość wyglądasz jak głupek.Ciało się kruszy. Wdzięk i wigor odchodzą.Teraz mam kamień, gdzie kiedyś było serce.Ale w środku mieszka nadal młody mężczyzna.A teraz znowu moje zgorzkniałe serce pęcznieje.Pamiętam radość, pamiętam ten ból. Kocham życie i żyję na nowo.Myślę po latach, jest ich zbyt mało, odchodzimy zbyt szybko i trzeba zaakceptować fakt,że nic nie może trwać wiecznie.Więc otwórzcie oczy, ludzie.Otwórzcie i zobaczcie…Nie jestem zrzędliwym starcem.Spójrz bliżej…Zobacz MNIE!!
...ten z gównem na bucie do domu wraca –
Wiersz tak bardzo na czasie –

Poranny wiersz

Poranny wiersz –
Kolejny łamaniec językowy – Podołasz i tym razem?
Piękny, polski wiersz patriotyczny – Jednego z największych piewców socjalizmu Bagnet na broń Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz - Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom kiedy runą żelaznym wojskiem i pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą - ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi. Bagnet na broń! Trzeba krwi!
Łamaniec językowy – Podejmiesz wyzwanie i przeczytasz na głos? ŻURU GAR Żaba warzy żuru gar, a pod garem drżący żar. Żur wrze w garze, gar na żarze, to się skończy na pożarze! Aż żółw zrzęda rzecze szczerze: - Niech się żaba żaru strzeże! Smaży żaba smardzów wór, w garze wrze gorący żur. Żółwik żabę żerdzią żga: - Niechże żaba żuru da! Żółw zażera wrzący żur, żaba żuje smardzów wór. Pusto w garze, żółw się maże, już nie zrzędzi o pożarze:
Poeci XXI wieku – Wiedzą jak swój ból ubrać w słowa

Wierszyk

Wierszyk –
Cóż nam przeszkadza cellulit psia mać? – Kochajmy szorstkości, a nie tylko gładź!
I nagle okazuje się, że znasz francuski... –
Źródło: Julian Tuwim
Kiedy fajny koleś zaprosi cię na ''czytanie wierszy'' i zaczynaczytać wiersze –

Politycy

Politycy –

My jesteśmy emeryci

My jesteśmy emeryci –
Czy dzisiaj jeszcze uczymy takich wierszy? –
Polska drożdżówka! – Biedna drożdżówkaNie chcą jej w szkoleDrożdżówka smieciówkaW psychicznym jest doleNie zda drożdżówkaZ klasy do klasyW sklepiku dla zdrówka:Warzywa – kutasy!Przez Julkę co tyjeW bokach paskudnieDrożdżówka wyjeI w oczach chudnie!
Pozdrowienia dla poety spod Olsztyna! Brawo za odwagę głoszenia prawdy! – Dzisiaj znalazłem to w skrzynce na listy. Jak widać narzekania na naszych rządzących zaczynają powoli sięgać spoza internetu do realnego świata. Trzymam kciuki za takich ludzi. Oby udało się Wam coś zmienić, bo my, internauci jesteśmy wielką siłą, ale żeby coś zdziałać trzeba ruszyć się sprzed komputera! Hymn PO Najpierw zebrało się trzech tenorów, żeby ubecja wstała z popiołów. I tak powstała z martwego cielska nasza Platforma Obywatelska. Zamydliliśmy oczy Polaków kupą frazesów i porcją blagów. Niech nie gardłują i siedzą cicho. My zajmujemy się polityką. Powinna cieszyć ich woda w kranie. W innym przypadku dostaną lanie. My platformersi, w imię miłości, będziem ich uczyć nienormalności. Trzymamy sztamę, rośnie nam morda, bo możem liczyć na Amber Golda. By wszystko grało, to nasza wola, mamy strażnika spod żyrandola. Epilog A dzisiaj Donek Europy jest król i hrabia Bronek porażki ma „bul". Gdzieś zaszył się Stefek co szczawiem pluł-Tymczasem Ewka już kopie nam dół.
Złoty pociąg – Nie miała baba kłopotu, to wykopała pociąg... Wreszcie się Polsce coś przytrafiło, że się zrobiło bogato,miło. Poszukiwany już od lat wielu, znalazł się złoty pociąg w tunelu. Pierwsi interes wyczuli Żydzi, bo żyd zarobek pod ziemia widzi. Kongres Żydowski pociąg pancerny, od razu zgłosił jako koszerny. Drudzy czyhają na skarb Sowieci, co w wojnę kradli wszystko jak leci. I tego składu to nie zabrali, bo się za bardzo poupijali. Trzeci pretensję Niemcy zgłaszają, papiery ponoć na wszystko mają. Że skarb ten złoty - Hitler rogaty, biednym niemiaszkom ukradł z ich chaty. Zbiera się ryjów koło koryta, o koszt szukania nikt nie zapyta. Wszyscy się czują bardzo bogaci, wszak Polska musi za skarb zapłacić. Reasumując - złotem nas wabią, i w majestacie prawa ograbią. Zróbmy im figla i nie szukajmy-zagrajmy durni i poczekajmy...