Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 301 takich demotywatorów

Co można kupić za pieniądze? – Łóżko, ale nie sen Komputer, ale nie mózgKosmetyki, ale nie urodę Budynek, ale nie domLekarstwo, ale nie zdrowieLuksusy, ale nie kulturęRozrywki, ale nie szczęścieZnajomość, ale nie przyjaźńPosłuszeństwo, ale nie wierność Seks, ale nie miłośćZastanów się, co naprawdę się liczy
Nie znam tej kobiety, ale patrząc na to zdjęcie wiem, że jest wiernaswoim ideałom –
Wierność i zdrada na jednym zdjęciu –
 –
I jak tu nie kochać psów? Ten czworonóg ocalił swojego 64-letniego właściciela, leżąc na nim przez 20 godzin, chronił go przed zamarznięciem –

Ten pies usiadł przy trumnie z bardzo smutnym wyrazem oczu... Nikt się nie spodziewał tego, co później zrobił

 –

I ślubuję ci...

I ślubuję ci... –  - Odkąd żona dowiedziała się, ze mamkochankę, moje życie zamieniło się wkoszmar.- Pewnie chce rozwodu?- Gorzej. Teraz wie, że nie jestemimpotentem i znów chceżeby uprawiać z nią seks.
Wierność psa jest bezcennym darem –
Zapewnienie ustne przy świadkach nie wystarczyło –  PIOTRUŚ PRZYSIĘGAM CI MIŁOŚĆ WIERNOŚĆ I UCZCIWOŚĆ MAŁŻEŃSKĄ24.11.2016
Facet, który dobrze jada w domu,nie stołuje się na mieście –
Pies niby taki wierny,ale do kościoła nie chodzi –
Pies ochrania suczkę własnym ciałem przed nadjeżdżającym pociągiem. O tej niewiarygodnej historii psiej wierności mówi cały świat! – Potrącona przez pociąg suka nie mogła samodzielnie zejść z torów, ale z pomocą przyszedł jej kompan. Pies ogrzewał i chronił ranną przez dwie doby. Pies nie odpuścił nawet wtedy, kiedy po torach jechał pociąg. Usłyszawszy sygnał maszynisty, pies podszedł do suki, przycisnął się do niej i położył razem z nią! Oba zwierzęta opuściły łby i pociąg przejechał nad nimi! Według relacji świadków psy przebywały w tym miejscu dwa dni. Zwierzęta były bardzo nieufne wobec ludzi i nie pozwalały się dotknąć. Psy zabrali po kilku dniach wolontariusze, którzy przewieźli czworonogi do schroniska
Gdy umarła moja żona, nie mogłem patrzeć na inne kobiety przez 10 lat – Ale teraz jak wyszedłem z więzienia mogę powiedzieć, że było warto
W miasteczku San Donaci w kościele Santa Maria można spotkać niezwykłego psa, wilczura, o imieniu Ciccio. Pies należał do starszej pani Marii, która każdego dnia przychodziła do kościoła – Kiedy kobieta zmarła, proboszcz ulitował się nad psiakiem i wpuścił go do kościoła podczas uroczystości pogrzebowych. Od tej pory Ciccio codziennie o tej samej godzinie przychodzi do kościoła i kładzie się dokładnie tam gdzie stała trumna jego pani
Pies to wielka odpowiedzialność – Nie przygarniaj żadnego, jeśli nie dojrzałeś do niej
Ta historia dowodzi, że koty też potrafią być wiernymi przyjacielami – Wyjeżdżając, dawna rodzina kota zostawiła go właśnie na tym placu. Zwierzę biegło przez chwilę za odjeżdżającym samochodem, a potem wróciło na miejsce, gdzie widziało właścicieli po raz ostatni, i z nadzieją czekało na swoich bliskich. Trwa wiernie na swoim posterunku do dzisiaj, jednak, niestety, do tej pory nikt po niego nie wrócił.To prawdziwy przykład wierności i lojalności – mówi mężczyzna, który robił kotu zdjęcia. Wzruszeni postawą zwierzęcia miejscowi bardzo go polubili i otoczyli szczerą opieką. Podchodzą do zwierzęcia, głaszczą go, karmią regularnie. Kilka osób próbowało zabrać zwierzę ze sobą do domu, ale kot nie chce słuchać głosu rozsądku. Wciąż czeka na ludzi, którzy zostawili go samego, na pastwę losu.
Prawdziwa kobieta – Oddaje się jednemu facetowi
Czym różnią się psy od ludzi?Gdy oddasz psu swoje serce, tomasz pewność, że go nie złamie –
Psy posiadają coś, czego wielu ludziom brakuje – Wierność, wdzięczność i charakter

Razem z niepotrzebnymi rzeczami wyrzucili na ulicę psa! Zwierzak czekał, aż po niego wrócą

Razem z niepotrzebnymi rzeczami wyrzucili na ulicę psa! Zwierzak czekał, aż po niego wrócą – Niektórzy ludzie doprawdy nie są godni psiej miłości. Pewna rodzina uznała, że przeprowadzka to świetna okazja, by pozbyć się niepotrzebnych gratów. Wyrzucili więc stary materac, szafkę, lampę i… psa o imieniu Boo.Pies został przy wystawionych rzeczach i czekał, aż właściciele sobie o nim przypomną i wrócą. Tak bardzo w nich wierzył, że przez cały miesiąc nie pozwolił nikomu zabrać się z miejsca.Jeden z pracowników schroniska przez wiele dni codziennie go odwiedzał, przynosił jedzenie i spędzał z nim czas mówiąc do niego, by pies się do niego przyzwyczaił. Za kolejnym razem Boo w końcu pozwolił założyć sobie smycz i wsiadł do auta schroniska.Trzymamy kciuki za wiernego Boo!