Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 54 takie demotywatory

Tak kibic Widzewa Łódź pomalował jeden z najpiękniejszych szczytów w Walii –
 –  Stadion Widzewa Łódź - 3 ligaStadion Z. Sosnowiec - Ekstraklasa
Tymczasem na łódzkich murach riposta goni ripostę... –
Znamienna reakcja uczestniczki "Milionerów" na pytanie o futbol –  Utwórz pary wyrazów tak, żeby odpowiadały nazwom klubów, piłkarskich, w kolejności: lech, Polonia, Wisła, Widzew
Niesamowita historia. 7-letni Tymek jest fanem Widzewa i apeluje do jego prezesa o pozyskanie bramkostrzelnego napastnika z Brazylii. W tym celu proponuje zrobić zrzutkę – Sam daje przykład i w liście dołącza 30 zł ze swojego kieszonkowego. Życzę każdej drużynie takiego fana
 –  WIDZEW SZCZEPI SIĘ NA KATAR
 –  WIDZEW KOPIE BITKOJNY ŁOPATĄ
Łódzkie wojny na hasła na murach zna cała Polska. Za te słowne potyczki między Widzewem a ŁKS-em odpowiedzialny jest ten człowiek, chowający się za pseudonimem Janusz III Waza – Jego marzeniem są łódzkie derby, w trakcie których skandowano by „ŁKS nie czyta książek”, „Widzew jeździ Tico” itp. ŁKS DORABIA JAKO FRILANSER POD EŁDEKIEM
 –  łks leczy czkawkę jodłowaniem
To, co się wyprawia na trybunach Widzewa Łódź to zjawisko na skalę całej Europy – Trzecia liga, czyli czwarty poziom rozgrywek, a klub ustanawia absolutny rekord Polski w liczbie sprzedanych karnetów (przy cenach zbliżonych do tych z Ekstraklasy) i to drugi rok z rzędu. Co mecz na świeżo wyremontowany stadion przyjeżdża nieznany klub z małego miasteczka, a trybuny zapełniają się w minimum 90 procentach, w tym pełno rodzin z dziećmi. I niesamowicie dopingują, jak widać na filmiku, gdzie nawet trybuna VIP'ów szaleje. Co to będzie się działo, gdy klub powróci do Ekstraklasy...
Kibice Widzewa Łódź stworzyli mural ku czci Majora Henryka "Hubala" Dobrzańskiego – Chwała bohaterom!

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle"

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle" – Starcie Legii Warszawa z Widzewem Łódź po raz drugi z rzędu decydowało o mistrzostwie kraju. Obie drużyny, naszpikowane reprezentantami Polski, na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielił tylko punkt różnicy."Legia pragnie tytułu i rewanżu za ubiegły rok" - grzmiały warszawskie gazety. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, warszawiacy musieli wygrać. Łodzianom wystarczał remis. - Jeśli wygramy, Widzew prawdopodobnie się rozpadnie. A my przez parę sezonów będziemy mieli patent na mistrzostwo Polski - twierdził Jacek Zieliński.Do 87. minuty po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego Legia prowadziła 2:0. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej kibice zaczęli świętować mistrzostwo. Za kilka chwil miała się rozpocząć wielka feta z hucznym finałem na Starym Mieście. Ale zamiast radości były łzy smutku, niedowierzanie, a w sektorze gości zapanowało totalne szaleństwo.W pięć minut widzewiacy strzelili trzy gole i obronili tytuł. Najpierw sygnał do kolejnych ataków dał gol Sławomira Majaka, zaraz potem wyrównał po uderzeniu głową Dariusz Gęsior, a w samej końcówce rywali dobił Andrzej Michalczuk. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było i nigdy już nie będzie. Przełomowym momentem meczu była kontuzja głównego sędziego Andrzeja Czyżniewskiego pod koniec meczu. Arbitra na kilka minut złapały bolesne skurcze. Nie był w stanie prowadzić meczu. Szybko podbiegli do niego lekarze obu drużyn i postawili na nogi. Legioniści prowadzili 2:0, przybijali między sobą piątki, podbiegali do kibiców i zaczynali powoli świętować. Wydawało się, że nic złego w tym meczu im się nie przytrafi. - To był ten moment, w którym najbardziej zwątpiłem, że uda nam się cokolwiek jeszcze zrobić i odwrócić wynik - mówi Szczęsny.  Po końcowym gwizdku piłkarze Widzewa uklękli na murawie. Maciej Szczęsny, były piłkarz Legii, a wtedy Widzewa, robił fikołki. Kilkuset kibiców Widzewa rozpoczęło fiestę. - Mistrzem Polski jest Widzew, Widzew najlepszy jest. Widzew to jest potęga, Widzew nasz RTS - rozległo się na stadionie w Warszawie."Gazeta Wyborcza" tak opisywała radość ze zwycięstwa w Łodzi:"W klubie "Siódemki" na ul. Piotrkowskiej spotkanie transmitowane w Canal+ oglądało ponad 500 kibiców. Po bramce Majaka wszyscy oglądali już mecz na stojąco. Trzeciego gola widziało niewielu, bo ludzie skakali i rzucali się sobie w ramiona. Kilku mężczyzn z radości rozebrało się do majtek. Czerwono-biały pochód kibiców na głównej ulicy miasta łodzianie pozdrawiali z okien i balkonów. Do rana rozbrzmiewały okrzyki kibiców, w pubach i ogródkach. Samochodami ustrojonymi w barwy Widzewa podróżowało po Łodzi kilkaset osób. Kilkunastu mężczyzn na olbrzymich harleyach przywiązało do motocykli flagi łódzkiego klubu."Cezary Kucharski, który pod koniec spotkania opuścił boisko, opowiadał: - Schodziłem z przekonaniem, że jestem w niebie, a po meczu znalazłem się w piekle.Jak wspomina ten mecz po 20 latach? - W Łodzi panowała euforia, a w naszej szatni grobowa cisza. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - opowiada Kucharski, obecnie agent piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego. - Mistrzostwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki i daliśmy je sobie wydrzeć. Szkoda, bo trzeba pamiętać, że przed sezonem mało kto w nas wierzył. Z poprzedniej drużyny odeszło dziewięciu podstawowych piłkarzy, w tym dwóch do naszego największego rywala, czyli Widzewa: Radosław Michalski i Szczęsny. Niektórzy nawet wieszczyli degradację i koniec Legii, a my do końca walczyliśmy o mistrzostwo.I dodaje: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że od tamtego meczu minęło już 20 lat. Może dlatego, że wcale nie chcę o nim pamiętać...
 –  Utwórz pary wyrazów tak, żeby odpowiadały nazwom klubów piłkarskich, w kolejności: Lech, Polonia, Wisła, Widzew.Łódź, Bytom, Kraków, Poznań
Minęły 34 lata od dnia, kiedy "angielskie chamy" wstały i zaczęły bić brawo Polakom – W 1983 roku Widzew Łódź sprawił gigantyczną sensację w Pucharze Europy (odpowiednik dzisiejszej Ligi Mistrzów), eliminując w ćwierćfinale Liverpool FC, który w tamtym czasie uchodził za najlepszą klubową drużynę świata. W Liverpoolu do dziś pamiętają te mecze, a w ich klubowym muzeum jest miejsce na pamiątkowy proporczyk z tamtych spotkań z podpisem: "Łódź 1983. Tam Przegraliśmy. Piwo Było Dobre" Starym kibicom szczególnie utkwił w pamięci gol Wiesława Wragi - zawodnika mierzącego 165 cm, który zdobył bramkę głową...z odległości 16 metrów Przegląd Sportowy 3 marca 1983 Czwartek Warszawa cena Piłkarze z Wysp bezradni wobec ambicji łodzianWidzew - Liverpool 2:0Mirosław Tłokiński i Wiesław Wraga nie zmarnowali szans w drodze do półfinału
 –  Widzew dostał lanie na komunięŁKS myli Reksia z Krecikiem
Szok! Trzecioligowy Widzew (czyli czwarty szczebel rozgrywek) pobił karnetowy rekord Polski! – Nowy stadion okazał się być ogromnym magnesem dla kibiców łódzkiej drużyny, która ostatecznie na rundę wiosenna sprzedała aż 15057 karnetów, bijąc rekord Lecha Poznań z 2011 roku. Zainteresowanie kibiców karnetami przerosło oczekiwania włodarzy Widzewa, którzy początkowo liczyli w optymistycznym wariancie na sprzedaż 3500 karnetów
Walka łódzkich kibiców – Kolejna odsłona RTS miał studniówkę w Biedronce
Kto bogatemu zabroni? –
Kibice Widzewa znowu w natarciu... –
Kolejna potwarz od kibiców ŁKS-u – Kiedy wreszcie skończy się ta agresja?!