Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 135 takich demotywatorów

Zaraz wpadną na tropbursztynowej komnaty –  6,9 ton bursztynu na Mierzei Wiślanej. Resort wyjaśnia, ile surowca znajduje się w miejscu przekopu Według sporządzonej dokumentacji geologicznej na terenie przekopu Mierzei Wiślanej znajduje się złoże bursztynu, którego ilość szacuje się na 6,9 ton - poinformował wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki. Jego słowa zdementował resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Okazuje się, że niemal 7 ton bursztynu to złoża na całej Mierzei.
Syn, który poszedł w ślady ojca i w czasach PRL był sędzią skazującym działaczy opozycji demokratycznej. Później wiceminister sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego –  Arkadiusz Mularczyk @arekmularc...  1 g.Pana Prezydenta @ Andrzej Duda popiera ZofiaPilecka-Optułowicz, córka Rotmistrza WitoldaPileckiego.Jego konkurenta popierają AleksanderKwaśniewski, Leszek Miller, WłodzimierzCimoszewicz i inni postkomunistyczniaparatczycy.To jest starcie cywilizacji._ #DUDA2020Q 81        11 54        Z> 136 <Magdalena Matusiak-Frącczak@madziamfW odpowiedzi do @arekmularczyk i @AndrzejDudaAle poinformowaliście ją, że w PiSjest pan Kryże, którego ojciec skazałjej ojca na śmierć, czy jest tegonieświadoma?19:02 • 07 lip 20 ■ Twitter Web App
 –  Wiceminister MON Mariusz Ociepa będzie pełnił nadzór nad pełnomocnikiem ministra do spraw przestrzeni kosmicznej. Nadzór nad sprawami kosmicznymi jest w dobrych rękach, bo minister Ociepa jest z wykształcenia politologiem. Na kosmosie się zna, bo widział Gwiezdne Wojny Dwa razy bo za pierwszym nie zrozumiał
Wiceminister Michał Wójcik jest ochraniany przez 9 komandosów z długą bronią podczas przekazania pudeł z maseczkami dla potrzebujących –

Sławomir Mentzen pięknie i zwięźle podsumowuje cały ten cyrk związany z wyborami

 –  Sławomir Mentzen7 godz. · Wprowadzanie wyborów korespondencyjnych zaczęło się groteskowo, od wolty Jarosława Gowina, który głosował przeciwko nim w Sejmie, namawiając jednocześnie swoich posłów do ich poparcia. Dzięki temu prostemu trickowi Gowin odwrócił sytuację o 360 stopni i pozwolił trafić ustawie do Senatu. Od razu było wiadomo, że przez miesiąc Senat ustawy nie wypuści, więc będzie ona głosowana ponownie w Sejmie na trzy dni przed wyborami. Normalny człowiek stwierdziłby wtedy, że nie da się w trzy dni zorganizować wyborów, ale nasi rządzący wyrastają ponad przeciętność ludzi normalnych i wiedzą lepiej.Jacek Sasin zarzekał się, że wybory będą zorganizowane 10 maja na tip-top. Każdy szczegół zostanie dopięty, wszystko zostanie przeprowadzone perfekcyjnie i nie widać na horyzoncie żadnych zagrożeń. Jego zastępca, wiceminister Artur Soboń tłumaczył nam, że zabezpieczenia kart do głosowania będą dalej idące niż w tradycyjnych wyborach. Wszystko miało być gotowe na 10 maja.Przygotowania ruszyły z kopyta. Najpierw zmieniono prezesa Poczty Polskiej i zastąpiono go wiceministrem obrony. Jak powszechnie wiadomo, jeżeli organizacja nie działa, to trzeba jej na stanowisko kierownicze dać wojskowego. Działało za Sanacji, działało za Jaruzelskiego, teraz też musi zadziałać. Nowy prezes ruszył z ofensywą mocno i zdecydowanie. Poczta Polska wysłała w nocy maila do samorządów z poleceniem wydania spisu wyborców. Mail podpisany był "Poczta Polska" i nie różnił się wiele od wiadomości od nigeryjskiego księcia proponującego interes życia. Samorządowcy, ku zdumieniu naszej władzy, wyrzucili maila do spamu i gromadnie odmówili wzięcia udziału w tym interesie.Równolegle zaczęło się szukanie frajera, który przyjmie zlecenie druku kart wyborczych na wybory, które dopiero mają otrzymać wątpliwą podstawę prawną. Gdy PWPW wykręciła się problemami technicznymi, trzeba było szukać na rynku. No i oczywiście polscy przedsiębiorcy wiedzący doskonale czym kończy się dogadywanie się z politykami PiS i urzędnikami na gębę zlecenia się nie podjęli. Odważyła się dopiero niemiecka firma, mająca poczucie bezpieczeństwa z powodu ochronnego parasolu rozłożonego nad niemieckimi firmami przez poważne państwo niemieckie.Druk szedł aż furczało, PKB rosło. Glapiński drukował pieniądze, Sasin świetnie zabezpieczone karty wyborcze. Poszło tak rewelacyjnie, że najpierw wyciekły wydrukowane karty wyborcze a następnie w świetnej jakości ich wersja cyfrowa gotowa do druku i edycji. Każdy mógł teraz wydrukować sobie swój zestaw kandydatów i rozrzucić po ulicy lub wrzucić sąsiadom do skrzynki pocztowej, co zresztą w wielu miejscach się wydarzyło.W międzyczasie cały PiS rzucił się do korumpowania posłów opozycji. Czego to im nie obiecywano. Posady wiceministrów, etaty w spółkach Skarbu Państwa, dla posłów, ich rodzin i współpracowników. Roztaczano miraże wspaniałej kariery w stylu Adama Andruszkiewicza. Z drugiej strony grożono posłom Gowina utratą pracy przez ich rodziny i współpracowników. Swoją drogą, jak mi jeszcze raz ktoś powie, że spółki Skarbu Państwa mają przede wszystkim zapewniać Polsce strategiczne bezpieczeństwo, a nie miejsca pracy dla tej hydry nienasyconej ich dzieci, żon i matek, to zabiję go śmiechem.W tak wesołych nastrojach skończył się nam długi weekend. Do wyborów zostały jakieś cztery dni, gdy dalej nie było ustawy na podstawie której można by je przeprowadzić, gdy nie było też przepisów na podstawie których można by przeprowadzić wybory tradycyjne. Wtedy to, w tych nieoczekiwanych przez nikogo okolicznościach, Jacek Sasin przyznał wreszcie, że przeprowadzenie wyborów 10 maja może być trudne. Aby się upewnić, czy Sasin nie ściemnia, Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wysłała wczoraj oficjalne zapytanie do PKW, czy zorganizowanie przez PKW wyborów w dniu 10 maja jest możliwe. Tak. PiS najpierw przepchnął ustawę pozbawiającą PKW możliwości przeprowadzenia wyborów, a następnie się zapytał, czy ta da radę zrobić jakieś wybory.PKW oczywiście odpowiedziała, że na cztery dni przed terminem, nie mając podstawy prawnej - ustawy i rozporządzeń, kart do głosowania, komisji wyborczych i wielu innych elementów nie da się przeprowadzić wyborów.Nie wiem jak was, ale w ogóle mnie nie dziwi, że zupełnie oczywiste sytuacje ciągle zaskakują naszych rządzących. Mówimy przecież o ludziach, których zaskoczyły obchody 100 lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i na ostatnią chwilę próbowali na rympał przejąć Marsz Niepodległości. Mówimy o ludziach których zaskoczyło 100 lecie Bitwy Warszawskiej i przez 5 lat rządów nie byli w stanie zbudować nic co by tę kluczową dla polskiej historii bitwę upamiętniało. Żyjemy w kraju, gdzie co roku w grudniu telewizja tłumaczyła widzom, że zima ponownie zaskoczyła drogowców.Żyjemy w kraju, który w środku największego od dekad kryzysu gospodarczego, postanawia sobie urządzać cyrk z wyborami prezydenckimi i dorzucić do nich jeszcze wybory parlamentarne. Bo nic tak nie pomaga w kryzysie gospodarczym jak kryzys polityczny i konstytucyjny. Powinienem w sumie już dawno do tego przywyknąć, ale jakoś i tak mnie to boli.Do wyborów zostały trzy dni i jedenaście godzin. Nie ma ustawy, nie ma komisji, nie ma kart wyborczych. A co jest? Cyrk jest.
 –
 –
Polska cyfrowa –  Jerzy Ochnio4 godz. OPolska 2.0Komisja pracowała od 20 do 4. Mam coraz większe podejrzenia, że sporaczęść posłów to wampiry.a Krzysztof Berenda podał/a dalej TweetaPatryk Słowik@PatrykSlowikPotrzebna chwila przerwy - mówi przedstawiciel rząduna komisji finansów publicznych. Powód? Przesłanarządowi przez wiceminister cyfryzacji poprawka trafiłado spamu.12:43 AM - 8 kwi 2020 - Twitter Web App

Gorzka prawda o stanie naszego państwa:

 –  Gorzka prawda o stanie naszegopaństwa:Sławomir Mentzen2 godz. · OObserwujemy zapaść państwa. Nie wszyscy to jeszczewidzą, ale za kilka tygodni zobaczą to nawet widzowieTVP. Pomińmy sympatyczne nauczycielki matematykiopowiadające w TVP jakieś androny o liczbach mającychparę, pomińmy to, że uczniowie piszący próbną maturędostali najpierw zadania z matury z 2015 roku a kolejnegodnia z roku 2017 i przejdźmy do prawdziwych katastrof.Dyrektor szpitala w Bytomiu zorganizował kwarantannęlekarzom na sali z chorymi na covid, bez jedzenia i bezśrodków ochronnych. Dyrektor szpitala w Toruniu zakazałlekarzom zakładania maseczek ochronnych, bo przedniczym nie chronią a poza tym sprowokują pozostałypersonel do zażądania ochrony. Jeden z oddziałówszpitala został wkrótce później zamknięty przez 22przypadki koronawirusa. Pozostałym lekarzom odmawiasię testów. Chodzą i dalej zarażają. Dyrektor szpitalaodmówił też przyjęcia od Uniwersytetu darowizny wpostaci przyłbic ochronnych, bo nie miały atestu. Takierzeczy dzieją się w całej Polsce, ale wiemy o tym mało,bo lekarze mają zakaz wypowiadania się o tym co siędzieje w szpitalach. Firmuje to wszystko ministerSzumowski, który stał się najpopularniejszym politykiemw kraju, bo wygląda jakby był zmęczony. A mamy dopierosam początek epidemii! Wyobrażacie sobie jaki sajgontam będzie za trzy tygodnie?Gdzie nie spojrzymy wybija jakaś głupota, jakaś patologiaw zarządzaniu lub brak odpowiedzialności decydentów.Mści się obsadzanie wszelkich stanowisk według kluczapartyjnego.A jak wygląda przyjęte przez Sejm prawie miesiąc porozpoczęciu epidemii Betonowe Koło Ratunkowe dlaprzedsiębiorców, które dla śmiechu nazywa się TarcząAntykryzysową? Nie wiadomo, bo nikt go nie rozumie.Powstał oficjalny podręcznik, ale liczy 172 strony i dalejnic nie wyjaśnia. Nie wiadomo nawet czy zwolnienie zZUS obejmuje również składki po stronie pracownika, niewiadomo w jakiej wysokości wypłacać wynagrodzeniepracownikom. Za to wiadomo, że pożyczka 5000 zł dlamikroprzesiębiorców, czyli przedsiębiorcówzatrudniających mniej niż 9 pracowników, ma nieobejmować tych, którzy nikogo nie zatrudniają. Skądwiadomo? Z pisma jakiegoś urzędnika, które jestsprzeczne z ustawą, bo wymaga przyjęcia, że 0 jestwiększe od 9. Widocznie w urzędach pracy na poważniebiorą lekcje matematyki w TVP. Swoją drogą chciałbymsię dowiedzieć, czy według pań z TVP zero ma parę i cona to Zbigniew Ziobro.Agencja Rezerw Materiałowych nie ma podstawowychwyrobów medycznych bo musiała kupić węgiel odupadających kopalni ratowanych przez upadające spółkienergetyczne. Fundusz Gwarantowanych ŚwiadczeńPracowniczych nie ma pieniędzy dla zwalnianychpracowników, bo poszły na świadczenia przedemerytalne,wynagrodzenia młodocianych oraz staże i specjalizacjepracowników medycznych. To zresztą standard, bo 13emerytura będzie wypłacona z FunduszuSolidarnościowego, który miał być przeznaczony dlaniepełnosprawnych. Nie będę już pisał co stało się zFunduszem Rezerwy Demograficznej, który również niemoże się uchować, ale teraz by i tak się nie przydał.Cała nasza gospodarka nie jest w stanie do terazwyprodukować wystarczającej ilości tak skomplikowanychi technologicznie zaawansowanych produktów jakmaseczki i rękawiczki, nie mówiąc już o niezwykletrudnym w produkcji płynie do odkażania.Tymczasem dla polityków od kilku dni najważniejszymtematem jest to, czy 10 maja odbędą się wybory. Tak, nacałym świecie wszyscy przekładają wybory. Nawet wEtiopii, która nie słynie ze sprawnego państwa i wysokiejkultury politycznej, starczyło władzy rozumu, by przełożyćwybory. Wszędzie to rozumieją, tylko nie u nas. Jesteśmychyba jedynym krajem na całym świecie, gdzie zamiastwirusem wszyscy zajmują się wiosennymi wyborami.Mamy też bunt zdominowanych przez opozycjęsamorządów, które odmawiają pomocy przyprzeprowadzeniu wyborów. W odpowiedzi władza chceustanawiać komisarzy, korzystać z pomocy WOT. Gdyprezes Poczty Polskiej twierdzi, że nie jest w stanieobsłużyć wyborów korespondencyjnych zostajewyrzucony a na jego miejsce trafia wiceminister obronynarodowej.Idea kompromisu dla dobra państwa jest koncepcjącałkowicie obcą zarówno dla koalicji jak i opozycji.Poprawki do ustawy opozycji są z góry odrzucane. Niktnawet nie udaje, że bierze je pod uwagę. Lepiejprzegłosować ustawę z błędem niż przyznać rację komuśz innej partii. Do tego Sejm idzie na zderzenie z Senatem,większość rządową wisi na włosku a pod dywanembuldogi żrą się o miejsca w spółkach.A czemu u nas za wszelką cenę PiS dąży do wyborów?Bo oni doskonale już wiedzą jakie dramaty będą sięodbywać przez kolejne miesiące. Przez najbliższetygodnie uderzy w nas większa liczba zachorowań,całkowita zapaść szpitali, degrengolada gospodarcza ibezrobocie. Ludziom skończą się pieniądze i zacznierobić się ciepło. Jednym odbije od siedzenia w domu istania w godzinnych kolejkach do sklepu, inni zacznąkraść z braku pieniędzy. Tak jak już się dzieje na południuWłoch. Mordując gospodarkę i osłabiając ludzkąodporność psychiczną bardzo drogo kupujemy czas, doniczego go nie wykorzystując. Nie widać żadnego planu,żadnej przyjętej strategii poza przeczekaniem.Nasze państwo z dykty i paździerza ma w sobie jeszczetyle siły i woli, by dać mandat fryzjerce samotniewychowującej dzieci, która musiała pracować by mieć najedzenie. Pytanie, czy starczy tej siły, gdy ludzie masowozaczną łamać mające wątpliwe podstawy prawne zakazy.A zaczną je łamać, bo już widać, że entuzjazm sprzedkilku tygodni wyparował. Nawet dziennikarze już widzą,że bez reklam i sprzedaży gazet ich wynagrodzenia stająpod znakiem zapytania. Orlen z Energą wszystkichreklam nie wykupią a prywatny biznes walczy oprzetrwanie i tnie budżet reklamowy. Frustracja będzie zkażdym dniem rosnąć w miarę kurczenia sięoszczędności. Będzie ciekawie, ale nie czekam nanajbliższe tygodnie z niecierpliwością. Powodów dooptymizmu na razie nie widać żadnych.Na zdjęciu ZUS w Świdnicy. Jedno zdjęcie wyraża więcejniż 1000 słów.
Czesi kupili w Chinach szybkie testy na koronawirusa. Okazuje się, że większość nie działa – W sobotę w ostrawskim szpitalu uniwersyteckim przeprowadzono badanie dokładności chińskich testów. Jak ujawniła dyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej Pavla Svrcinova, wyniki były tragiczne – okazało się, że aż ok. 80% sprawdzonych testów dało błędny wynik.Wiceminister zdrowia i szef sztabu kryzysowego Roman Prymula uważa, że informacje o tym, że 80% testów jest niedokładnych, to jednak kłamstwo. Jego zdaniem faktyczna niedokładność to 20-30%, o czym ministerstwo wiedziało już przed zakupem. „To jest test orientacyjny. Nikt nie mówił, że to test diagnostyczny” – wyjaśnił – „A to, że 20 do 30 proc. testów daje błędny wynik, to było już wcześniej wiadomo, tak samo to wygląda i w Chinach. Innych ekspresowych testów jednak nie ma”
Włochy zawieszają obowiązek spłat kredytów hipotecznych – Klienci włoskich banków, którzy spłacają hipotekę, otrzymali dobrą wiadomość od rządu. Spłata kredytów została zawieszona przez epidemię koronawirusa.Według informacji przekazanych przez włoską wiceminister będzie to możliwe "w przypadku osób fizycznych i gospodarstw domowych"
PiS chciał opodatkować reklamy suplementów diety, ale już nie chce – Rząd szykował projekt ustawy, który wprowadzałby 10-procentowy podatek od reklam suplementów diety.Środki z podatku miałyby przynieść około 100 mln złotychi miałyby zostać przekazywane Narodowemu Funduszowi Zdrowia.Projekt był przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Odpowiadał za niego wiceminister Janusz Cieszyński. Według zapowiedzieli miał on być rozpatrywany w pierwszym kwartale 2020 roku. Okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z tych zapisów i chce sprawdzić, "jak branża się samoreguluje".Marcelina Zawadzka posłanka Lewicy, podczas posiedzenia Sejmu zapytała polityków PiS, kto wpłynął na ich decyzję:Co się zmieniło? I kto był tak przekonujący? PISLOBBY KONCERNÓW FARMACEUTYCZNYCH
- Roczne minimum egzystencji nie przekracza 8 tys. zł, więc podwyżki kwoty wolnej od podatku przynajmniej w tym roku nie będzie - nie pozostawia wątpliwości wiceminister finansów Jan Sarnowski – A, to w porządku, proszę się rozejść
Tymczasem podobny happening zorganizowano w latach 80. i wtedy za czołgistów robili ci, którzy teraz są święcie oburzeni –  Marcin Meller21 godz. • QNa prawicy amok, a minister Błaszczak zgłasza do prokuraturyznieważenie żołnierzy Wojska Polskiego, wszystko to z powoduwczorajszego happeningu Brygady Lotnej Opozycji z użyciemtekturowego czołgu na placu Piłsudskiego. Przypomniałem sobiepodobny happening, który odbył się w lutym 1988 roku, ale w jakżeodmiennym składzie! s*? Na poniższym zdjęciu z przodu dzisiejszywiceminister spraw zagranicznych Andrzej Papierz, a z tyłu redaktornaczelny „Do Rzeczy" Paweł Lisicki. Pytanie czy ich zbrodnia uległaprzedawnieniu? Panie ministrze?
Nowy podatek od słodkości dla naszego dobra? MZ i NFZ martwią się, że Polacy zjadają za dużo cukru – Statystyczny Polak zjada rocznie nieco ponad 11 kg czystego cukru i 33,3 kg w innej postaci, np. w napojach gazowanych. "Wszystkie produkty, które zawierają cukry proste i sacharozę, powinny być dodatkowo opodatkowane, powinien być nałożony dodatkowy podatek, może 2 proc., 5 proc., może 20 proc. ceny. Ponieważ podatki nakładane na tytoń są coraz wyższe, to spada konsumpcja i palenie papierosów. Wydaje mi się, że podobnie byłoby z cukrem" - twierdzi Krzysztof Łanda, do niedawna wiceminister zdrowia. Wprowadzenia podatku od cukru pragnie również Adam Niedzielski, prezes NFZ. Jego zdaniem zdrowa żywność jest zdecydowanie droższa od "śmieciowego jedzenia", więc należy wprowadzić podatek, aby podnieść ceny niezdrowej żywności, co ma zniechęcić do niej Polaków.Bo przecież nic tak dobrze nie wpływa na zdrowie Polaków, jak nowy podatek i wyższe ceny!
Jak nie płacić podatków – Zamiast zapłacić podatek od najmu można skorzystać ze zwolnienia z zapłaty podatku od sprzedaży nieruchomości Pomijając inne kwestie, czy ja dobrzerozumiem, że były wiceminister finansów,twórca Krajowej Administracji Skarbowejłączącej izby skarbowe, urzędy kontroliskarbowej i urzędy celne i aktualny szefnajwyższej Izby Kontroli, publicznieprzyznaje się do tego, że celowo zaniżyłczynsz za wynajmowaną kamienicęumawiając się na wyższą cenę sprzedaży?
Źródło: opracowanie własne
Prokurator generalny Z. Ziobro zapewnia, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie afery w ministerstwie Z. Ziobry, w której wiceminister Ł. Piebiak stał za dyskredytowaniem sędziów, zorganizowanym internetowym hejtem i propagandowym trollowaniem. Czujny nadzór nad postępowaniem prowadzi Z. Ziobro – Połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w końcu się na coś Z. Ziobrze przydało
 –  Kiedy słyszysz jak na konwencji PiS wiceminister kultury mówi, że kłamstwa, nieprawdy i fake newsy będą rozbrajane przez rzetelnych profesjonalistów z mediów publicznych.
 –  ZAKAZ ANALOGOWANIA!RUCH NARODOWY
 –  Może weźmiesz Andruszkiewicza do rządu? 	Nie, no co ty, tato? 	Na wiceministra. 	Weź się, tato. 	Do cyfryzacji. 	No, daj spokój. 	Bo nie weźmiesz. 	Taa, ja nie wezmę?!