Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 57 takich demotywatorów

 –
Z tego strychu rozciąga się jeden z najpiękniejszych widoków na Kraków. W ramach aukcji 4 osoby będą mogły zwiedzić strych oraz poznać historię zamku w towarzystwie dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu –  XI.
 –  Więcej pytańIle kosztuje bilety na Wawel?...Wawel niedawno podniósł ceny biletów. Teraz za wejście nawystawy trzeba zapłacić 179 zł i 139 zł za dziecko. Wnętrza izbrojownia kosztuje 129 zł i 84 zł za dziecko. 6 lip 2023https://podroze.onet.pl › aktualnosciLuwr - bilety zwykłeIle kosztuje wejście do Luwru? 15 € - cenabiletu przy kasie dla osób powyżej 26 rokużycia. Osoby do 18 roku życia mają darmowywstęp do Luwru. Dla osób poniżej 26 roku życiamieszkających w Unii Europejskiej bilety sądarmowe.
 –
...odwiedzenie krypt wawelskich z dojazdem z Warszawy na koszt podatnika. Sądzę, że hotel i prowiant w tym samym trybie wchodzi w grę –  Łukasz Warzecha@lkwarzechaBilety na Wawel są faktycznie horrendalnie drogie (zwłaszcza komplet,bo kupuje się je na pojedyncze wystawy). Ale pretensję należy mieć niedo @krakow_pl, bo to nie jest muzeum miejskie, tylko do @kultura_gov_pl, bo to jest muzeum państwowe. Być może najdroższe w kraju.Dewolaj @deeveejay1-16 g.Czy was tam w tym @krakow_pl do szczętu pojebało?Chcę pokazać dzieciom Wawel. Bez przewodnika(!).Bilet normalny: 151 złUlgowy: 101 złBiletów rodzinnych brak.Promocja kultury i historii Polski
Źródło: Internet
"Życie jest straszne, ale ja postanowiłem, że jest piękne." – Bohumil Hrabal
Źródło: fot. Agnieszka
Może to i nic specjalnie nadzwyczajnego, ale w epoce powszechnej znieczulicy, należy doceniać takie gesty. Motorniczy z Krakowa musiał gwałtowanie zahamować. To, co zrobił później oczarowało jedną z pasażerek, która tak to opisała: – "Wczoraj około godziny 19:38 jechałam tramwajem. Między przystankami Św. Gertrudy, a WAWEL motorniczy był zmuszony gwałtowanie zahamować (kierowca samochodu osobowego wymusił pierwszeństwo). To co zrobił później szczerze mnie oczarowało. Na najbliższym przystanku wyszedł ze swojej kabiny i zapytał pasażerów czy wszyscy nikomu nic się nie stało i czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Z pozoru nic nadzwyczajnego, a jednak uważam, że trzeba doceniać takie gesty. Jeśli dysponują Państwo systemem nagród, pochwał bez najmniejszej wątpliwości, motorniczy, o którym mówię zasługuję na wyróżnienie!Pozdrawiam serdecznie,Julia" wighAPARATY SLUCE18RY825CzerwonMaki P545
Jak widać na wszystkimmożna zarobić –  KAMIEN Z GROBULECHA MARII KACZYNSKIHKatedra Wawelska 50,-V50-80-KALCYTNIEBIESKI
Piękna bajka o dzielnych rycerzach z Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i pewnym uwięzionym pod smokiem wawelskim... kocie – Dziś opowiem Wam historię (lecz nie legendę. Nie będzie ona o smoku, lecz o kocie, który w jamie skrył się. Ów jegomość już od piątku w jamie był widziany, lecz gdy tylko ktoś do niego schodził, przepadał jak w wodę kamień. W piątek został ponownie zauważony i do schroniska zgłoszony. Jeden z rycerzy, białym koniem, popędził czem prędzej do zamku, pod jamę Smoka Wawelskiego. Kociak uciekł niestety- jama tak mu się spodobała, za schronienie mu służyła, że nijak opuścić jej nie chciał. Przez dwa dni kolejne, dzielna straż Wawelu, wrota otworem trzymała,  cierpliwie czekawszy, aż mały nicpoń podziemia sam opuści. Niestety na darmo, w planach tego nie miał.A tu nowy tydzień zawitał. Z druhem mym, Pawłem, na miejsce ponownie się udaliśmy.  Zeszliśmy w czeluść jamy, uzbrojeni po zęby, niczym waleczni rycerze. Poszukiwania kota trwały długo, bezskutecznie jednak. Naraz miauczenie usłyszeliśmy ciche. Skierowalismy lampy ogniste w stronę krat -  był i on, przerażony i zdezorientowany kociak. Niestety uciekł żwawo na widok dwóch postawnych łapaczy. Wnet pojawił się plan kolejny, klatkę łapkę postawić się należy. Tak też zrobiliśmy: klatkę zostawiliśmy, miejsce opuściliśmy. A nad wszystkim czuwała dzielna straż Wawelu,  monitoring obserwująca. Po niecałej godzinie wiadomość  z zamku nadeszła:  "przestraszony zwierzak skusił się na pozostawione jedzonko, niczym smok Wawelski na owieczkę". Migiem więc po odbiór naszego mini smoka pomknęliśmy.Panu ze straży w nagrodę za męstwo, wytrwałość, wielką odwagę oraz pokonanie może w sumie około 1300 schodów, pozostawiliśmy honor nadania imienia dla zlęknionego, lecz sprytnego kociaka, co nas na dudka wystrychnął kilka razy. Kot otrzymał imię Wawel - przydomek Smoczek
 –  A Ty co? Nadal sam?
Świętej pamięci pan profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczpospolitej Polski, od 12 lat spoczywający na Wawelu - coraz bardziej jasno widzimy to wszyscy - w swojej służbie narodowi i państwu, w swym oddaniu prawdzie, w swej trosce o własną wolność i o wolność Polski i Polaków królom był równy" – Kult jednostki gorszy niż za Stalina
 – Fot. Johanns Hulsch
Dzwon Urban ponownie zabrzmiałna Wawelu – W niedzielę, po ponad 100 latach przerwy, z wieży katedry na Wawelu ponownie rozległ się dźwięk dzwonu Urban. W ostatnich tygodniach został on wyremontowany i będzie używany do liturgii. W każdą niedzielę dzwon będzie zwoływał wiernych na sumę.Dolna średnica dzwonu wynosi 167 cm, wysokość bez imadła 145 cm. Jego dokładna waga to 2628 kg.Dzwon trzykrotnie pękał (w 1517, ok. 1670 i w 1751) i był na nowo odlewany. W obecnej formie powstał w roku 1757. Wśród licznych dekoracji umieszczonych na dzwonie wyróżnia się wezwanie: „Strzeż nas Panie, jak źrenicy oka”
Archeolodzy, którzy odnawiają kaplicę króla Jana Olbrachta, znaleźli pod posadzką i warstwą zasypki grób. I to nie byle jaki. Eksperci mają bowiem poważne przypuszczenia, że tym samym odkryli miejsce spoczynku polskiego monarchy, Jana Olbrachta, który zmarł w 1501 roku – Informację o zaskakującym odkryciu przekazał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku
 –  - Kategoria: sojusze polityczne i wojskowe, panie Jarosławie?- Na siebie.- Jak nazywa się organizacja, która może organizować misje pokojowe?- NATO.- No niestety, prawidlowa odpowiedź to ONZ. Dostaje pan od nas słodkidomek od firmy Wawel.
 –  Wawel KRÓWKA mleczna
 –
 –

"Pasta" o kardynale Stanisławie Dziwiszu, która teraz robi furorę w internecie:

"Pasta" o kardynale Stanisławie Dziwiszu, która teraz robi furorę w internecie: – Albo wyobraźcie sobie być takim Dziwiszem xDJesteś takim Dziwiszem, ale młodszym, lvl 27, seminarium skończone, nauka odbyta, szykuje się wiejski splendor do końca życia gdzieś na Podhalu. I wtedy nagle obcina Cię biskup, wysoka charyzma na karcie postaci, woła i mówi „Elo, będziesz moim sekretarzem”, no i duma rozpiera, nosisz za nim teczkę, notes, nie wiem kajak, ogarniasz kalendarz, a Twój szef (wymaksowana charyzma podkreślam) pnie się coraz wyżej w korpostrukturze, a Ty w sumie nic już nie musisz robić, właściwy koń obstawiony xD Twoje ziomki rówieśnicy koledzy z seminarium gdzieś tam rozstrzygają spory pasterskie, droczą się z ubekami, wyklepują dachówkę na dzwonnicy, a Ty król życia, w żadne parafie się nie będziesz bawić, czary mary dostajesz się na doktorat na KULu, czary mary mieszkasz w pałacu biskupim, a to nie jest Twoje ostatnie słowo xDTwój szef jest człowiekiem, który zostaje papieżem, ale też nadal jest człowiekiem, któremu ktoś musi nosić teczkę, i to jesteś Ty, więc bez kiwnięcia palcem dostajesz awans do Rzymu, no a w Rzymie to już bajlando. Zwiedzanko świata, bo Papa bierze Cię na wszystkie zagraniczne wycieczki. Awanse, bo ile można chodzić w czarnym stroju. Dostajesz od swojego szefa awans na biszopa i arcybiszopa, no jest wysoko.Twoim jedynym poważnym obowiązkiem (inb4 pozowanie do zdjęć) jest ogarnianie kalendarza Papieża. Jedynym pierdolonym obowiązkiem xDDD Melanż trwa 27 lat, ale szef umiera, zostawia po sobie testament (oczywiście Ty masz być wykonawcą). W testamencie prosi, żeby spalić wszystkie jego osobiste notatki, więc wydajesz je w formie książki xDDDWłaśnie, książki. Od kiedy nowy CEO odsyła Cię do Polski wskakujesz na karuzelę fejmu. W ciągu 11 lat wydajesz 9 książek, oczywiście jako profesjonalny naukowiec doktor teologii – żadnej teologicznej. Wydajesz seryjnie książki o Papieżu, ale na żadną nie zapominasz wcisnąć swojej facjaty. Idą takie klasyki jak „PAPIEŻ KTÓRY KOCHAŁ GÓRY” albo „WIĘCEJ SPORTU” bo znasz się też na piłce (pic rel). Przez piętnaście tłustych lat opowiadasz o tym, że Papież był wielkim Polakiem. W zamian dostajesz honorowe obywatelstwa miast i wsi, odbierasz więcej medali niż ruski generał, orderami zasługi możesz sobie obciążać hantle, spływają zewsząd – z Kolumbii, Austrii, Włoch, no w Polsce każdy prezydent czuje się w obowiązku przywiesić jeszcze jeden przynajmniej, kurwa lista tych wyróżnień nie mieści się na stronie na Wikipedii xDDD ale jeszcze Ci mało, dajesz sobie postawić dwa pomniki i płaskorzeźbę. Jesteś tak mądry że z całego świata dostajesz doktoraty honoris causa. Resztki swojego świętej pamięci szefa przerabiasz na biznes życia, rozdajesz i sprzedajesz krople krwi (jedna dla Kubicy, prawilnie), ciuchów, w sumie sam jesteś trochę relikwią, co nie? XD W przerwie na kawę udaje Ci się wpakować prezydenta Kaczyńskiego na Wawel. Jest w pyteI nagle bańka pryska na ostatniej prostej. Z szafy wypadają historie arcybiskupów molestujących dzieci, ale przede wszystkim historie ofiar, które próbowały się skontaktować z Papieżem, a osobą która trzymała łapę na jego korespondencji i kalendarzu byłeś właśnie Ty xDDD okazuje się że takie gagatki jak MacCarrick czy Maciel Degollado przekazywały Tobie hajsy za audiencje u Papieża, a w tym czasie zaniepokojeni szarzy księża pisali do Watykanu donosy, ale nikt im nigdy nie odpowiedział, bo listy, cóż, znikały. No i trochę przypał, bo najprościej byłoby zwalić winę na Papieża, ale poza Papieżem totalnie nie istniejesz. Masz cholernego pecha, bo wy wszyscy, wszyscy akolici Papy jesteście od przebywania w pobliżu Pierścienia Rybaka długowieczni jak Bilbo Baggins i żaden nie chce kopnąć w kalendarz. Gdyby chociaż jeden się przekręcił można byłoby zwalić na niego winę, że to Sodano / Somalo / Dziwisz / Ratzinger robił w kominku podpałkę z listów, nie dopuszczał świadków, wszystko wina jego ekscelencji XYZ, no ale jak na złość wszyscy macie telomery niemowlaka.Idziesz na wywiad do Kraśki, miły chłopak żaden bulterier, grzecznie pyta, nie drąży, w zasadzie masz puste pole żeby odegrać dowolną rolę, ale Ty nie umiesz odegrać żadnej roli xDDD I na tym pustym polu wywracasz się na twarz przed całą Polską udając, że nie znasz Maciela, który robił Ci kurwa przyjęcie urodzinowe w Rzymie xDDDTwój ziomek Degollado zrobił sobie z zakonu maszynkę do molestowania dzieci, przy okazji sam spłodził kilkoro, i został skazany dopiero przez Benedykta. Twój ziomek MacCarrick został wydalony dopiero przez Franciszka. Twój ziomek Jan Wodniak został zdemaskowany tak naprawdę dopiero przez polskich dziennikarzy, bo przez dekadę udawałeś, że nie ma sprawy. Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, Twój ziomo pedofil, a Ty już sam nie wiesz, czy udawać kompletnego idiotę, czy wyzywać wszystkich starym szlagierem od antypolaków, czy ratować legendę papieża, czy własne rozbuchane ego xDDD
 –  NO CHODŹ... POSTRASZYMY NA MIEŚCIE W KOŃCU DZISIAJ HALLOWEEN, A MY JESTEŚMY DUCHAMINIE MAM NASTROJU. WKURWIA MNIE TEN MÓJ GŁUPI BRAT