Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 6 takich demotywatorów

Dotknięcie ekranu smartfona po rozmowie z idiotą nigdy nie będzie takie satysfakcjonujące, jak walnięcie z całej siły słuchawką takiego aparatu –  2
Walnięcie wielkiego ekranu dotykowego może i ładnie wygląda, ale pstryknięcie przełącznika/guzika na pamięć jest wygodniejsze. – Wciskanie wodotrysków na siłę trochę irytujące jest w nowych trendach. AIRBAG WARMINGTCopK7171AKONG KONG BISTRO
 –  10 sierpnia 2014 roku podjąłem decyzje,żeby nie pić. Leżałem na kanapie bez sił, po wielodniowym piciu, po wielu latach picia, pozbawiony już sił i bliski śmierci.Na dworze był piękny, ciepły dzień a ja ryczałem z bezsilności.Ale tliła mi się głowie jakaś lampka. Chcę żyć. Nie chce tak umrzeć. Sonia, mama,Justyna...Moje życie, moje marzenia, pasja, przyjaciele... Naprawdę to wszystko ma się skończyć przez alkohol?Kilka lat wcześniej przeżyłem atak padaczki. Później kolejny i kolejny. Zmierzałem w czarną dziurę, w którą zazwyczaj wkłada się trumnę. Mówię Wam, tam jest strasznie. Tam jest naprawdę źle. Tam jest ciemno, zimno i tak samotnie, że trudno to opisać słowami.Alkohol jest silniejszy ode mnie. Muszę przestać z nim walczyć, bo i tak nie mam szans. Muszę się ratować. Chcę żyć. Błagam, pomóżcie mi. Ja już nie chcę... Miałem w głowie tylko te słowa.Ponownie poszedłem na spotkanie z doktorem Woronowiczem. 10 lat wcześniej nie uwierzyłem, że jestem chory. Musiałem uderzyć w swoje dno. A każdy alkoholik ma to dno gdzieś indziej. Ale pragnąłem żyć i kochać. Być kochanym.Nie widzieć już strachu w oczach moich bliskich.Nie widzieć wstydu, nie mieć więcej tego ohydnego poczucia winy. Chciałem być kimś, komu można zaufać.Kimś, komu się wierzy i patrzy na niego z szacunkiem.Bo widzicie, alkoholicy to mistrzowie kłamstwa i manipulacji. Wymyślają niestworzone historie żeby tylko móc pić dalej. Wykorzystują swych bliskich, wykorzystują wszystkich, którzy im ufają, żeby tkwić dalej w nałogu i nie zrobić tego jednego ruchu. Nie podjąć wreszcie TEJ decyzji. STOP.Te mechanizmy się leczy.Moja terapia trwała 8 miesięcy. Jak 8 lat podstawówki. Gdzie od nowa uczysz się żyć, rozumieć co czujesz. Stajesz wreszcie oko w oko z kimś, od kogo tak długo uciekałeś. Kogo nie umiałeś pokochać. Ze sobą.I zrzucasz z siebie ogromne brzemię. A jest nim wszechobecne w życiu alkoholika KŁAMSTWO.To ulga nie do opisania. To jak złapanie powietrza, kiedy już prawie się utopiłeś. To jak odzyskanie wzroku, słuchu i węchu. Trzeźwienie to ciężka praca ale najpiękniejszy prezent jaki możesz dać sobie i swoim bliskim. Moja praca trwa już szósty rok. 10.08.2020 roku minie równo 6 lat, odkąd nie piję.Mój synek będzie miał prawie 4 miesiące i nigdy nie zobaczy taty pijanego.Moja córka będzie miała 15,5 roku i nigdy nie zobaczy taty pijanego.Będę z moją żoną świętował 6 lat mojej trzeźwości a pół roku później obejdziemy naszą pierwszą rocznicę ślubu. Nigdy nie zobaczy mnie już pijanego.Drogi Panie Sawicki z TVP! Drogie „wiadomości”...! Kłamstwo i manipulacje to oznaka chorego organizmu. Chory nie widzi, że jest chory. Ale po to ma innych wokół, żeby mu to uświadomili.Jesteście Państwo chorzy i to smutne. Ale to można leczyć. Trzeba tylko mieć odwagę dokonać zmiany. Moja choroba to dziś moja wielka siła.Czekam, aż walniecie w swoje DNO.Tam zaczyna się nowe.PS.Koleżanki i koledzy grający w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że gracie i reżyserujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą „Wiadomości”... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom.
Dobrze, że miał czapkę, to prawie jak kakakask –
0:31
Nienawidzę dwulicowych ludzi – przy nich trudno się zdecydować,w który pysk walnąć jako pierwszy
"The Rock" walnął w samochód przypadkowego faceta, po czym zostali dobrymi kumplami –  Istnieje mnóstwo zalet bycia The Rockiem – jesteś nadczłowiekiem, gwiazdą filmową, no i przywaliłeś z łokcia niezliczonej liczbie ofiar. Do tego ludzie przymykają oko na wypadki, które spowodujesz. Dwayne Johnson wrzucił ostatnio na swojego Instagrama tę historię:„Fajna historia na dobry początek tygodnia… Jadę sobie moim pick-upem – muzyka na cały regulator – i podśpiewuję, jakbym był na jednoosobowej imprezie, gdy nagle słyszę głośne walnięcie. Co jest, do cholery? Patrzę w lusterko wsteczne i widzę, że zahaczyłem o innego pick-upa, który był zaparkowany przy ulicy, i rozwaliłem w nim boczne lusterko. Pierwsze, co sobie pomyślałem, to „Cholera, ktoś tu będzie wkurzony”. Zawróciłem i podjechałem pod tamten samochód. Gdy wysiadałem, zobaczyłem faceta przechodzącego przez ulicę w stronę swojego samochodu. Zapytałem: „To pana samochód?” Zatrzymał się i patrzył na mnie dobre pięć sekund, rozejrzał się dookoła, znowu spojrzał na mnie i odpowiedział: „Tak. A co?” Mówię: „Przepraszam bardzo, ale zahaczyłem o niego i rozwaliłem lusterko, a może nawet uszkodziłem coś jeszcze. Niech pan poda swoje dane, a ja panu zostawię moje i wszystkim się zajmę”. Znowu się na mnie popatrzył, przekrzywił głowę na bok i spytał: „Eee… Czy pan jest The Rock?” Odpowiedziałem, że tak. Uśmiechnął się szeroko i powiedział: „Wow, będzie z tego niezła historia!” Zacząłem się głośno śmiać, po chwili on, i zanim się obejrzeliśmy, staliśmy na środku ulicy, pokazując na jego lusterko i śmiejąc się jak para starych kumpli. Odezwałem się do niego po paru dniach,a on odmówił wzięcia pieniędzy i powiedział, że sam naprawił szkodę. Chcę podziękować panu Audie’emu Bridgesowi z Wakefield w Massachusetts za to, że był taki wyrozumiały. Życie jest zabawne, bo nigdy nie wiadomo, na kogo się wpadnie… a już na pewno nie wiadomo, o czyj samochód się zahaczy, jadąc do pracy.”

1