Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 153 takie demotywatory

Dinozaury zostały na Ukrainie – To zabawa kilkuletniego uciekiniera z Ukrainy. Dinozaur gryzie wojskowy helikopter. Na podłodze mieszkania w Warszawie, daleko od domu. Figurkę dostał od polskich aktywistów. Bo wszystkie dinozaury chłopca musiały zostać w domu. Nie zmieściły się do bagażu, który spakowali uciekając. Wzięli dwie walizki i kotkę w ciąży. Alyona podrywa się nerwowo, gdy słyszy hałas za oknem.To tylko tramwaj – uspokajamy.Od trzech dni prawie bez snu. W Ukrainie co pół godziny budziły ich syreny alarmu przeciwlotniczego. Bagaż w rękę i po schodach do piwnicy służącej za schron. I tak przez całą dobę. Alyonę do przejścia granicznego zawiózł mąż. Dalej nie mógł jechać, mężczyźni zostają w kraju. Druga z kobiet w bielańskim mieszkaniu szła 20 km piechotą. Z kilkuletnim chłopcem i rozpadającą się walizką na kółkach. Odebrałem je z Dworca Centralnego, pomogłem zawieźć do chwilowego schronienia. Po południu jadą dalej. We Wrocławiu zorganizowałem im transport z dworca do miejscowości, gdzie mogą się zatrzymać. Doładowałem kartę telefoniczną. Chociaż tyle. Opowiadają jak na przejściu granicznym jest więcej oferujących przewóz samochodem niż chętnych. Bo ukraiński system graniczny okazał się niewydolny z powodu natłoku uchodźców. Ukraińcy boją się wsiadać do samochodów. Oferujących transport pytają od razu „za ile?”. Nie chcą wierzyć, że ludzie mogą pomagać bezinteresownie. Szczególnie młode Ukrainki boja się wsiadać do samochodów samotnych mężczyzn. Krążą historie o dziewczynach wywiezionych w nieznane. Wydaje się, że to legenda, ale niczego nie można wykluczyć. Każda tragedia przyciąga szmalcowników gotowych wykorzystać ludzi w potrzebie. Dwie kobiety z dziećmi i kotem to tylko jedna historia. W piątek wjechało do Polski 47 tys. uciekinierów z wojny w Ukrainie.
 –  Patryk Miś©PATRYKMISStarszy pan w pociągu poprosił,żebym wrzucił jego bardzo ciężkąwalizkę na górną półkę. Zrobiłemto. Pan wyjął portfel i chciał midać aż 10 zł „za fatygę".Odmówiłem, mówiąc, że ja niepotrzebuje i żeby dał na WOŚP.Powiedział, że na Owsiaka to onnigdy nie da. Zdjąłem walizkę.13:48 • 30 sty 22 • Twitter for iPhone
Człowiek, który wysłał się w paczce – Brian Robinson w wieku 19 lat wziął udział w programie imigracyjnym, dzięki któremu został pracownikiem Wiktoriańskiej Kolei i wyjechał z Anglii do Australii. Tęsknił za swoją ojczyzną jednak tak bardzo, że zdecydował się wrócić. Nie stać go było na zerwanie dwuletniego kontraktu, co kosztowałoby go 800 funtów (zarabiał wówczas 30 funtów miesięcznie). Zdesperowany uznał, że wyśle się w paczce do Anglii, w drewnianej skrzyni 90x90x60cm. O pomoc poprosił swoich kolegów, którzy również wyjechali dzięki programowi imigracyjnemu. Robson spakował się do skrzyni z poduszką, walizką oraz dwiema butelkami. Myślał, że szybko dotrze do Anglii, jednak paczkę przekierowano drogą przez Los Angeles. Po pierwszym etapie podróży - z Melbourne do Sydney - paczka z Brianem odstawiona została wbrew napisowi "tą stroną do góry". Robson spędził 22 godziny w odwróconej pozycji, cierpiąc na silny ból i tracąc czasem przytomność. Dzień później wyruszył w dalszą drogę. Kiedy zakończył się drugi etap lotu, a skrzynię wstawiono do magazynu, Robson był pewien, że jest w Londynie. Usiłował sięgnąć po latarkę, ale zesztywniałe pace nie potrafiły jej utrzymać. Upadła ona z hukiem na dno skrzyni. Pracownicy magazynu słysząc to wezwali pomoc. Na miejscu zjawiło się FBI, CIA, ochrona lotniska oraz karetka, która zabrała go do szpitala. Amerykanie zaniechali śledztwa i odesłali go do domu - tym razem w przedziale pasażerskim. Swoje wspomnienia spisał w książce "The Crate Escape"
 –
0:44
A tak układają walizki w samolocie –
0:33
- Chciałbym wpłacić 4 miliony euro- Nie musi pan szeptać, bieda to żaden wstyd –
 –
 –
- Więc, dokąd jedziemy? –
Ciekawe czy o oddychaniu też trzebamu czasem przypomnieć –
0:30
Małe gesty znaczą najwięcej –  Bądź miły. Nawet gdy nikt tego nie widzi
Na jednej z wysp Archipelagu Galapagos udaremniono przemyt 185 żółwi – Maluchy miały zaledwie 3 miesiące, były owinięte w folięi upchane w walizce. Miały zostać przetransportowane z Baltry do Ekwadoru. Niestety 10 zwierząt nie przeżyło
Kochanie, zabieram tylko jedną walizkę –
Właśnie to było w tajemniczejwalizce w "Pulp Fiction": –
Najnowszy krzyk mody –  LouisBeton
 –
Giuseppe Paterno w wieku 96 lat ukończył studia historyczne i filozoficzne, stając się tym samym najstarszym absolwentem studiów we Włoszech. Studia ukończył z wyróżnieniem – 96-latek pobił rekordPowiedziałem: "Teraz albo nigdy" i w 2017 r. postanowiłem się zapisać. Rozumiałem, że było trochę za późno na trzyletnie studia, ale powiedziałem sobie: "Zobaczmy, czy dam radę" - opowiadał Reuterowi.Kiedy poszedł na studia, nie korzystał z pomocy internetu i wszystko opracowywał sam.Wiedza jest jak walizka, którą noszę ze sobą, to skarb.Gratulacje dla Pana

Lekcja dla nas wszystkich

Lekcja dla nas wszystkich – "Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem."Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę.""Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty."Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum."Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.Czasami prosiła,by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi.Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim."Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki."Nic", odpowiedziałem."Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała."Są inni pasażerowie," odparłem.I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno."Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia.Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich.."
Kiedy nawet twoja walizka jest smutna, bo nigdzie nie wyjeżdżacie –
Źródło: reddit.com
Chyba komuś się wysypaływakacyjne pamiątki z walizki –
0:38