Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 2 takie demotywatory

 –  facebook.comAdam Wajrak4mTeż kiedyś miałem przygodę z białym misiem naKrupówkach. Kręciliśmy film dla Animal Planet oniedźwiedziach w Tatrach i był taki pomysł, żebymto się zaczynało od tego, że idę przebrany zabiałego misia po Krupówkach. Ekipa załatwiłakostium misia z teatru czy też telewizji, a ponieważto był kostium misia właśnie z teatru lub telewizji tobył biały, czyściutki. Wyprany był pięknie i pachniałpięknie. Domyślacie się co się stało. Wszyscy rzucilisię na mnie, czyli na czyściutkiego i pachnącegomisia, który jeszcze miał tę zaletę, że nie chciałkaski, tylko się bardzo cieszył, że tak wszyscy doniego Ignął, a szczególnie Igną dziewczyny, które odrazu się przytulały. Nigdy wcześniej, ani nigdypóźniej nie cieszyłem się taką popularnością jakwtedy gdy byłem czystym, pachnącym białymmisiem na Krupówkach. Szczęście nie trwało długo,bo miejscowy miś zorientował się, że ktoś grasujępo jego terytorium. Przybył przepędzić mnie nacztery wiatry. Miał brudne, przepocone futerko, żółte,szare, ale na pewno nie białe, a z paszczy zionęłomu papierochami i przetrawioną wódeczką. Kto bychciał się przytulać do takiego misia kiedy pod rękąjest miś trzeźwy, biały i pachnący i jeszcze zadarmo? - Kurwa wypierdalaj z mojego terenu!~-powiedział miś miejscowy i rdzenny, ale biedak niewidział, że tuż obok stoi Pan Reżyser AndrzejZałęski, który jest znacznej postury i przypominaJanosika czyli harnasia. - Sam wypierdalaj -powiedział Andrzej i biedny brudny miś wypierdolił.Morał z tego taki, że jak kręcisz na Krupówkach torób to z dobrym reżyserem.
W Strasburgu równi, w Warszawie równiejsi –  JESTEŚMYZ WAMI Adam Wajrak28 min.МИЗ ВАМИSamolot ze Strasburga wylądował na Okęciu. Napokładzie jest wśród pasażerów trochę europosłów ieuroposłanek z różnych partii. Wszyscy wysiadają, aleokazuje się, że ci z PiSu ładują się nie do podstawionegoautobusu, ale do limuzyn LOTu. Powiem szczerze zatkałomnie. Tak bardzo, że nawet zdjęcia nie zrobiłem, bo nalotnisku w Strasburgu wszyscy razem i politycy i zwyklipasażerowie normalnie autobusem pojechali dosamolotu, a tu już w naszym imperium limuzyny dlawybranych. - Robert oni tak zawsze? - pytam w autobusiez niedowierzaniem Roberta Biedronia. - Zawsze, a co siędziwisz. - I nie czują obciachu? - drążę. - No jak widzisznie.- odpowiada Robert. I wiecie co myślę, że super. Tomusi upaść. ***** *** i Konfederację!1,2 tys.86 318

1