Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

Ten smutek, gdy z rozmyślańwychodzi ci, że najbardziej ekologicznibyliśmy za PRL-u – Nikt nie wyrzucał niczego po kilku użyciach bo się znudziło.Raz kupioną rzecz (nieważne czy ubrania, sprzęt AGD, elektronika) używało się latami i naprawiało.Nikt nie latał samolotami na taka skale jak obecnie "bo jest długi weekend i muszę odpocząć".Piło się ze szklanych butelek zwrotnych.Żywność się nie marnowała, bo skoro kupiona na kartki to każdy ja szanował.Jadło się tylko te warzywa i owoce, które urosły lokalnie. Nikt nawet nie pomyślał by zimą jeść świeże winogrona sprowadzanie z drugiego końca świata, co się wiąże z  emisją zanieczyszczeń podczas długiego transportu.Oczywiście było bardzo wiele wad, ale szokujące jest gdy się dostrzeże i uświadomi, że były też zalety
 –  Pamiętam, że jak byłam mataczęsto spędzałam czas udziadków na wsi. Dziadek zawszemi powtarzał, że na śniadaniemuszę jeść dwa jajka a nie jedno,bo inaczej urośnie mi tylko jedencycek. Uwierzyłami zawszejadłam dwa jajka na śniadanie.
Według Jarosława Kaczyńskiego za rządów PiS płace w Polsce tak urosły, że są wyższe niż w Niemczech, a euro jest warte mniej niż 3 zł – Czy on jest tak odklejony, czy po prostu traktuje swój elektorat jak kompletnych debili
0:37
 –  -Bądź sklepikarzem -Prowadzisz sobie swój mały sklepik -Rachunki za prąd by oświetlić lokal i utrzymać włączone lodówki rosną Ci o 40% -Rachunki za gaz by ogrzać lokal rosną Ci o 400% -Cały dzień odbierasz telefony i emaile od dostawców z informacja o wzrostach cen produktów -W międzyczasie dzwoni do Ciebie twoja księgowa i tłumaczy Ci że będziesz płacił wyższe składki w związku z Polskim Ładem -A i przy okazji ona też podwyższa cenę swoich usług -Gdy zamykasz już sklep tego dnia podchodzi do Ciebie pracownik i mówi, że potrzebuje podwyżki, bo jemu też koszty życia bardzo urosły -Wracasz do mieszkania by w końcu odpocząć po tym festiwalu podwyżek -Za mieszkanie też płacisz więcej bo rata kredytu wzrosła o 500zł -Siadasz na kanapie i włączasz TV -W TV konferencja premiera Premier: "PILNUJMY SKLEPIKARZY CZY OBNIŻAJĄ CENY!"
Podleję trochę, żeby urosły... –
0:11

Wiadomość od porzuconego psa:

Wiadomość od porzuconego psa: – „Kiedy byłem szczeniakiem, bawiłeś się ze mną, a moje wybryki sprawiały, że się z tego śmiałeś. Nazywałeś mnie swoim dzieckiem i mimo wielu pogryzionych butów i zniszczonych poduszek, zostałem twoim przyjacielem. Za każdym razem, gdy coś przeskrobałem, groziłeś mi palcem i mówiłeś: „Jak mogłeś to zrobić?”. Chwilę później jednak złość ci mijała, wywracałem się na plecy, a ty drapałeś mnie po brzuchu. (…) Pamiętam te wszystkie noce, kiedy przytulałem się do ciebie w łóżku, słuchając twoich zwierzeń i skrytych marzeń. Chodziliśmy na długie spacery i razem biegaliśmy po parku.W domu ucinałem sobie długie drzemki, czekając aż wrócisz z pracy. Wreszcie zacząłeś spędzać tam coraz więcej czasu i rozglądać się za ludzkim partnerem. Czekałem na ciebie cierpliwie, pocieszałem, gdy spotkało cię rozczarowanie albo gdy miałeś złamane serce. Skakałem z radości, gdy wracałeś do domu zakochany. Ona, twoja żona, nie lubi psów. Mimo tego powitałem ją w naszym domu, okazałem jej szacunek i posłuszeństwo. Ty byłeś szczęśliwy, więc ja też. Kiedy urodziły się wasze dzieci, byłem zafascynowany ich zapachem i tak jak ty, chciałem się nimi opiekować. Tylko że ona i ty martwiliście się, że mogę zrobić im krzywdę, więc większość czasu spędzałem w innym pomieszczeniu. (…).Gdy dzieci trochę urosły, zostałem ich przyjacielem. Wczepiały się w moje futro i podążały za mną niepewnym kroczkiem. Zaglądały mi w uszy, wsadzały palce do oczu, całowały po nosie. Uwielbiałem ich pieszczoty, twoje były przecież już takie rzadkie. Gdyby trzeba było, broniłbym dzieci swoim własnym życiem. (…)Ostatnio dostałeś propozycję nowej pracy. Razem z rodziną przeprowadzasz się do innego miasta. Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierząt. Podjąłeś właściwą decyzję, twoja rodzina dużo na tym zyska. Cieszyłem się jak zwykle na przejażdżkę samochodem, kiedy wyruszyliśmy w drogę do schroniska. Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów. Wypełniłeś formularz i powiedziałeś: „Na pewno znajdziecie mu dobry dom”. Wzruszyli ramionami i popatrzyli na ciebie ze smutkiem.Dobrze wiedzieli, co czeka psa w średnim wieku, nawet takiego z papierami. Siłą odgiąłeś zaciśnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczał: „Tato, proszę nie pozwól im zabrać mojego psa!”. Martwię się o niego. Dałeś mu właśnie piękną lekcję przyjaźni, lojalności, miłości, odpowiedzialności i szacunku do życia... Unikając mojego wzroku, poklepałeś mnie po głowie. Uprzejmie odmówiłeś zabrania obroży i smyczy.W schronisku dbają o nas na tyle, na ile pozwala im napięty harmonogram dnia. Karmią nas, ale nie mam jakoś apetytu. Na początku, za każdym razem gdy ktoś przechodził koło mojego boksu, podbiegałem mając nadzieję, że zmieniłeś zdanie, że to wszystko to był tylko zły sen. Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mam co konkurować z roześmianymi szczeniakami, zaszyłem się w kącie i czekałem.Słyszałem jej kroki, gdy pod koniec dnia szła po mnie. Poprowadziła mnie między wybiegami do osobnego pomieszczenia. Panowała tam błoga cisza. Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym się nie martwił. Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało się zdarzyć. (…) Kobieta delikatnie założyła na moje łapy opaskę. Łza poleciała jej po policzku. Chciałem ją pocieszyć tak jak pocieszałem ciebie przez lata i polizałem ją po twarzy. Pewnym ruchem wkuła mi igłę do żyły. Poczułem, jak ta zimna substancja rozchodzi się po moim ciele. Zasypiając spojrzałem w jej oczy i szepnąłem cichutko: „Jak mogłaś?”.Kobieta rozumiała psi język i odpowiedziała: „Tak mi przykro”. Potem przytuliła mnie i pospiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć się w lepszym miejscu, gdzie nikt o mnie nie zapomni, nie porzuci. To miejsce przepełnione jest miłością, tam jest inaczej niż na ziemi. Zbierając resztki sił, delikatnie poruszyłem ogonem, próbując wyjaśnić kobiecie, że to nie do niej były moje słowa. To do ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłem. Będę zawsze myśleć o tobie i czekać na ciebie po tamtej stronie. Życzę ci, aby każdy był ci tak wierny jak ja”
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka – Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz, ku zdziwieniu chłopca, pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk, jak przystało na wszystkie porządne jeżyki, zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co...
Kobieta opiekowała się dwoma lwiątkami, kiedy te były małe. Gdy urosły, trafiły do zoo. Po 7 latach znowu je odwiedza i taka jest ich reakcja –

Bestialski właściciel zupełnie nie dbał o swoją klacz, przez co jej kopyta zakręciły się niczym rogi: Proponuję, aby w więzieniu dodatkowo miał zakaz obcinania paznokci oraz włosów

Proponuję, aby w więzieniu dodatkowo miał zakaz obcinania paznokci oraz włosów –  W normalnych warunkach werkowanie, czyli przycinanie i korygowanie kształtu końskich kopyt, powinno odbywaćsię regularnie, co 6-8 tygodni. Ten kucyk szetlandzki, niemiał tyle szczęścia i był totalnie zaniedbany.Poly, bo tak nazywa się klacz, nie miała zabiegówpielęgnacyjnych od ponad 10 lat! Zaniedbanebyły nie tylko kopyta, które urosły do takich rozmiarów,że zakręciły się wokół własnej osi, ale również nieczesana sierść oraz grzywa. Kucyk ledwo mógłstać o własnych siłach, a poruszanie się sprawiałojej niemałą trudność.Pewnym jest, że poprzedni właściciel niemal zupełniesię nią nie zajmował od samego początku. Wysokość zwierzęcia to ponad 60 cm, podczas, gdynormalnym dla tej rasy zakresem jest 90/110 cm.Również jego waga, która wynosiła 75 kg, wskazywałana skrajne wygłodzenie. Poly powinna ważyć około200 kg! Konik wyglądał, jakby miał samą skórę i kości.Ponieważ sierść klaczy była pokryta wszami, konieczne było zgolenie jej do samej skóry i zastosowanie wieluśrodków oraz leków na inne dolegliwości.Ratownicy, którzy wyciągnęli Poli z tego koszmaruobawiają się, że zajmie jej wieczność to, abyzapomniała o koszmarze, jaki zgotował jej właścicielna przestrzeni tych lat, jednak nie tracą nadziei.Trudno uwierzyć, że zwierzę mogło być aż takbardzo zaniedbywane. Obecnie właściciel klaczyczeka na surowy wyrok za swoje postępowanie.Po zabiegach pielęgnacyjnych Poli wygląda tak:DEMOTYWATORY.PL
- Mamo, zobacz jak mi cycki urosły przez wakacje- Widzę- Jak myślisz, od czego to? – - Od piwa, Marcin, od piwa
I można spędzać czas pożytecznie –
Jak te dzieci rosną... –
O ironio! – Dziewczyna schudła ale cycki urosły

1