Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 41 takich demotywatorów

Więc musisz wziąć kolejny testowy wdech, żeby sprawdzić czy umierasz, czy to tylko nerw cię sabotuje,albo coś w tym stylu –  STAROŚĆ TAKAWŁAŚNIE JEST...
Tak samo jest, kiedy jesteś debilem –
 –
0:08
A po 100 latach drzewo zostanie ścięte i drugi raz umierasz –  Kapsuła Mundi - ekologicznepodejście do kwestii pochówku.Każdy może zamienić się wdrzewo
Piękne życie –  Arek W przyszłym życiu chcę być drożdżem. Najpierw razem z milionem kumpli z przedszkola lądujesz w ciepełku, przykrywają cię kocykiem, żeby słonko nie raziło, całe życie napychasz się słodkościami, masz nielimitowany alkohol, aż w końcu umierasz -nie na zawał czy w wypadku - tylko dosłownie zapijasz się na śmierć. Krótko, ale epicko. I jeszcze wiele lat później ludzie cmokają z zachwytem ma myśl o tym, czego w życiu dokonałeś.
Kiedy umierasz w trakcie projektu i tylko firmowy prawnik się wstawia za tobą i twoją rodziną –  Panie piotrze wczoraj zmarłLewandowski w samym środkuprojektu , to nas stawia wkatastrofalnym polozeniu Czyistnieją jakies srodki prawnezeby pozwać jegospadkobierców (rodzine ) oodszkodowanie ?

"Młody człowiek kołysał się na ławce w parku, po czym zsunął się i przykucnął, próbując złapać oddech i uśmierzyć ból przeszywający całe ciało. Mężczyzna próbował wziąć głęboki oddech, ale ból spowodował kolejny cios, a ciało zastygło w bezruchu

"Młody człowiek kołysał się na ławce w parku, po czym zsunął się i przykucnął, próbując złapać oddech i uśmierzyć ból przeszywający całe ciało. Mężczyzna próbował wziąć głęboki oddech, ale ból spowodował kolejny cios, a ciało zastygło w bezruchu – Nie widział tłumów wokół, nie słyszał syreny karetki pogotowia i głosów lekarzy pędzących na ratunek.Światło. Skąd ono jest? Jest takie miękkie i ciepłe. Gdzie ja jestem? Nic nie boli, a ciało jest tak nieważkie. Mężczyzna próbował się rozejrzeć, ale wokół pojawiła się niewielka mgła. A potem zobaczył psa. Wielki pies podszedł do niego, delikatnie stąpając na łapach. I mężczyzna go rozpoznał! To był Bolek.– Cześć, mistrzu.– Bolek? A ty…. jak mnie znalazłeś? I dlaczego do mnie mówisz? Czy ja śnię?– Wszyscy tutaj mogą rozmawiać i rozumieć się. Nie, Mistrzu, nie śpisz. Umierasz, a jestem tu od dawna. Tam, na drodze, pamiętasz, tam, gdzie wyrzuciłeś mnie z samochodu.I człowiek przypomniał sobie to, co usilnie próbował zapomnieć przez te wszystkie lata.– Widzę, że nie zapomniałeś. Pamiętasz, stary? Jak uruchomiłeś silnik samochodu, kazałeś mi wsiąść i wyjechaliśmy z miasta? Jak zostawiłeś mnie na drodze i odjechałeś, nie oglądając się za siebie? Pamiętasz …Pies ciężko oddychał i położył się.– Bolek, byłem pewien, że ktoś cię przygarnie i znajdziesz nowy dom!– Nie okłamuj się, Mistrzu. Więc oszukiwałeś się, uzasadniając to, co zrobiłeś. A ja … Biegłem długo, ale nie dogoniłem cię i straciłem trop. Zawiódł mnie stary nos i obolałe łapy. Wróciłem do miejsca, w którym mnie wyrzuciłeś i czekałem, aż wrócisz po mnie. Wierzyłem, że na pewno wrócisz po Bolka.Uwierzyłem ci i pokochałem w sposób, w jaki potrafią tylko psy! Bardzo się martwiłem, że byłeś tam gdzieś sam beze mnie! Nikt nie przyniesie ci butów, nie obudzi rano, nie poliże językiem, nie posiedzi przy tobie, nie pomilczy z tobą, gdy jest ci smutno. Ale nie wróciłeś.Codziennie biegałem wzdłuż drogi, bojąc się, że mnie nie zobaczysz! A potem zostałem potrącony przez samochód. Nie od razu umarłem. Konałem powoli na poboczu. Wiesz, czego chciałem najbardziej, kiedy życie uchodziło ze mnie? Zobaczyć cię, usłyszeć twój głos i położyć głowę na Twoich kolanach. Ale mój ostatni oddech usłyszała tylko zimna kałuża.Wiesz, jest nas tu wielu: wyrzuceni, zamarznięci w budach, zagłodzeni, zabici dla zabawy. Wy ludzie jesteście aroganccy. I nie chcecie wierzyć, że za wszystko trzeba zapłacić!Mężczyzna ukląkł przed psem. Ciało ponownie przeszył ból. Ale uświadomienie sobie powagi swego czynu było dotkliwsze. Obfite łzy zapiekły oczy, ale nie przyniosły ulgi.– Wybacz mi, piesku! Przepraszam! Przepraszam, nie zasłużyłem na Twoją miłość.Stary pies z trudem zbliżył się do mężczyzny. Opiekuna, którego zawsze kochał.– Ja już wybaczyłem ci moją śmierć. Ale płacz! Wasze łzy są waszym odkupieniem. Zapytam o ciebie. Ciepły język dotknął jego policzka, a duża łapa zakryła dłoń mężczyzny.– Do widzeniaNa oddziale intensywnej terapii lekarze walczyli o życie młodego mężczyzny. Rozległa infekcja. Ale wszelkie wysiłki poszły na marne. O 18:30 stwierdzono zgon. Serce zatrzymało się. Koniec.Drżący głos pielęgniarki przerwał ciszę po reanimacji: „Łzy! Na policzkach ma łzy! On płacze!”– Adrenalina– Defibrylator– Migotanie– RKO, tlenPłaska linia na ekranie monitora zadrżała i wygięła słaby, ale łuk.Miesiąc później młody mężczyzna stał na progu kliniki. Żył i nawet jesienny deszcz nie zdołał zniszczyć szczęścia powrotu. Jego przypadek został nazwany przez lekarzy cudem! Za bramami szpitala mężczyzna powoli skręcił w stronę domu. Szedł pogrążony w myślach, gdy pod jego nogi wpadł brudny i mokry kłębek, który okazał się szczeniakiem.– Cześć psinko! Czyj ty jesteś?Ale cały wygląd szczeniaka mówił, że był nikim i desperacko potrzebował pomocy. Mężczyzna podniósł malucha z ziemi, wetknął za pazuchę i ostrożnie poprawił wystające ucho.– Chodźmy do domu… Bolku!Stary pies, otoczony jasnobiałą mgłą, patrząc na to, oparł głowę na łapach, ciężko dyszał i zakrył oczy. Uratował człowieka w mężczyźnie!"Autor nieznany
I umierasz ze śmiechu –  Niemcy oszołomieni sukcesamipolskiej gospodarki. „Mały cudgospodarczy11„Prężność polskiej gospodarki - a przede wszystkim dobreperspektywy - w Europie zadziwiają".
W piątek popsuła mi się karta bankomatowa.W banku powiedzieli, że wyrobienie nowej zajmie kilka dni. – Całe szczęście, że miałem trochę gotówki.Gdybym nie miał gotówki - umarłbym z głodu.Karta pada - zdychasz z głodu.Smartfon pada- już nie kupisz nawet jedzenia.Bank odmówi założenia konta-nie masz nawet gdzie przelać pensji i zdychasz.Bank blokuje twoje środki na koncie- oh! pomyłka systemu! bardzo przepraszamy, naprawimy to za kilka dni- umierasz z głodu.Bardzo dziękuję wszystkim, którzy dążą do "bezgotówkowego społeczeństwa".A tak przy okazji, koronawirus na plastiku utrzymuje się dłużej niż na banknocie więc dziękuję też za rozprzestrzenianie pandemii.
 –  PIŁKA NOŻNADOSTAJESZ W NOGĘ-UMIERASZRAJDY SAMOCHODOWEWYPADASZ Z TRASY, ROBISZ PIĘĆ SALT WPOWIETRZU I ZATRZYMUJESZ SIĘ W ROWIE-WYCHODZISZ Z SAMOCHODU POZBIERAĆ CZĘŚCI
Powinni nakręcić reality show, w którym do afrykańskiej wioski przyjeżdżająantyszczepionkowcy i żyją przez rok w tej społeczności – 1000 uczestników. Zasady są proste. Odpadasz z programu, kiedy tracisz odporność i umierasz. Wygrywa ten, kto najdłużej zostanie w osadzie. Mam nawet nazwę - "Kwarantanna". Oglądałbym jak pojebany!
 –  ArekW przyszłym życiu chcę być drożdżem.Najpierw razem z milionem kumpli zprzedszkola lądujesz w ciepełku, przykrywającię kocykiem, żeby słonko nie raziło, całe życienapychasz się słodkościami, masznielimitowany alkohol, aż w końcu umierasz -nie na zawał czy w wypadku - tylko dosłowniezapijasz się na śmierć.Krótko, ale epicko. I jeszcze wiele lat późniejludzie cmokają z zachwytem ma myśl o tym,czego w życiu dokonałeś.
 –  Kiedy umierasz, nie wiesz o tym tylko innym jest ciężko. Tak samo jest, kiedy jesteś debilem
Nie zamierzam. Zaakceptowałbym życie jako pies i chciałbym być najlepszym psem, jaki kiedykolwiek stąpał po Ziemi, żeby zadośćuczynić błędy z człowieczego życia –
35 lat: wstajesz z łóżka i tracisz przytomność –
Utonięcie to jedna z najgorszych śmierci - do ostatniej chwili wiesz, że umierasz – Zobacz. Przeżyj.
Nie zamierzam. Zaakceptowałbym życie jako pies i chciałbym być najlepszym psem, jaki kiedykolwiek stąpał po Ziemi, żeby zadośćuczynić błędy z człowieczego życia –
Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy sam umierasz ze strachu, ale powtarzaszjej do ucha:"Nie martw się kochanie,wszystko będzie dobrze" –
 –

Wyobraź sobie, że za pomocą magicznej różdżki albo innego ustrojstwa kupionego na chińskim bazarze zamieniam Cię w lwa

Wyobraź sobie, że za pomocą magicznej różdżki albo innego ustrojstwa kupionego na chińskim bazarze zamieniam Cię w lwa – Masz piękną, bujną grzywę, złowrogie spojrzenie i status króla zwierząt. Rządzisz. Nieziemsko dumny przemierzasz kolejne metry afrykańskiego stepu w poszukiwaniu Twojego dzisiejszego obiadu. Niczym sokół dostrzegasz z odległości kilkuset metrów dorodną zebrę, która aż się prosi, by wbić w jej tyłek swe zęby i nasycić swój wygłodniały żołądek. Nagle dopadają Cię zwątpienia i zaczynasz się zastanawiać: „Czy jestem w stanie ją upolować?”, „Czy na pewno mi się uda?”, „Z pewnością są inne bardziej odważne i waleczne lwy niż ja i sprzątną mi ją sprzed nosa”. Dopada Cię lwia depresja.Wszystkie lwice naokoło przestają z Tobą kopulować, tracisz respekt stada, umierasz zalany lwimi łzami zadając sobie pytanie: „Dlaczego?!”.Wiesz dlaczego powyższa historia to bzdura? Bo na szczęście lwy nie myślą w taki sposób co ludzie. Gdyby ich proces myślowy był tak skomplikowany co u nas, na Animal Planet oglądalibyśmy zakompleksione, nieśmiałe lwiątka, które proszą inne zwierzęta o kawałek polędwicy, niczym bezdomny na dworcu centralnym o dwa złote.Kurwa mać.Dlaczego nie walczysz jeśli Ci na czymś zależy? Dlaczego przejmujesz się opinią innych ludzi? Dlaczego tracisz czas na bzdurne przypodobanie się komuś?Dziś będę Cię drażnić, jak młodego kota, który w końcu pokona swój strach, pokaże pazury i zacznie drapać.Kiedy ostatni raz pokazałeś, że masz pazur? Kiedy ostatni raz kazałeś się odpierdolić wszystkim ludziom, który powtarzają Ci jak mantrę, że Ci się nie uda? Że jesteś beznadziejny? Że po co Ty to właściwie robisz? Jeśli Twoja pewność siebie nie jest zbyt wielka, takie osoby będą ściągać Cię w dół i sprowadzą do swojego poziomu.Pozwól przegrańcom być przegrańcami. Niektórych osób nie zmienisz. Przestań pocieszać kolegę z liceum, który od pięciu lat nie może znaleźć pracy, bo większość czasu spędza na spijaniu browarów i graniu na konsoli. On nie chce znaleźć pracy, jest mu dobrze – zostaw go w spokoju. Na świecie jest masa osób, którzy chętnie pójdą z Tobą na siłkę i wspólnie będą Cię motywować do tego, by z dnia na dzień być coraz lepszym.Zostaw faceta, który od kilku lat obiecuje Ci, że się ogarnie. Jest wielu normalnych facetów, którzy docenią to, jaka jesteś i w dodatku nie zapomną o dniu Twoich urodzin. Nie jest sztuką mówić o wspaniałych planach i marzeniach. Sztuką jest je realizować.Kiedy powiedziałeś „NIE” ludziom, którzy wiecznie wykorzystują Cię do swoich celów nie dając absolutnie nic w zamian? „Piotruś, zainstaluj mi drukarkę po raz 234u832948, bo Ty się znasz na komputerach”, „Krzysiu, zrób za mnie projekt, bo Ty taki głupiutki jesteś, że Cię przekonam”, „Agnieszka, skocz po fajki do sklepu, bo mi się nie chce”. Odetnij się od ludzi-biorców, którzy niczym pijawki, będą wysysać Twoje zasoby do swoich celów. To ma być partnerstwo. Ty pomagasz komuś, ktoś pomaga Tobie. Zasłużyłeś na to.Kiedy ostatni raz pokazałeś, że masz swój honor i nie będziesz się podkładał innym ludziom? Twoi znajomi mają Cię kolokwialnie mówiąc w dupie? Zmień ich. Po co Ci ludzie, którzy nie traktują Cię poważnie? Spośród prawie 7 miliardów ludzi na tej planecie, spotkasz osoby, które docenią to kim jesteś i będą traktować Cię fair.Skończ z tym. Zacznij żyć własnym życiem. Skup się na własnych celach i odsuń od siebie ludzi, którzy ściągają Cię w dół.Jeśli trzeba – krzycz.Jeśli trzeba – gryź.Jeśli trzeba – drap.Jesteś wielki.